- Strona główna
- La Rambla
La Rambla
Witaj na La Rambla
Witamy na La Rambla, gdzie dyskusje toczą się całą dobę! La Rambla to dział stworzony specjalnie dla zarejestrowanych Użytkowników FCBarca.com. Zapraszamy do rejestracji oraz dyskusji nie tylko o Barcelonie i nie tylko o piłce nożnej. W tym dziale obowiązuje regulamin serwisu FCBarca.com, który znajdziecie tutaj.
La Rambla
Online: 962 Culés
Gorące dyskusje
Trojanek23
0
Własnie troszkę opierniczylem babkę na kasie w Auchan.Troszke się spieszyłem,miałem 1 Rzecz a... » Czytaj dalej
43 odpowiedzi
cules100pro
13
Jak to skomentować? XD gdyby Laporta wybudował stadion, którego projekt nadaje się do śmieci... » Czytaj dalej
18 odpowiedzi
Lionel_Messi10
1
Jestem po nocce, ale nocka sztos minęła, z kozak dziewczyną pracowałem, fanatyczka Barcy i... » Czytaj dalej
23 odpowiedzi
Media
Sonda
W który meczu zadebiutuje Wojciech Szczęsny?
Komunikat
Polecający
Ładowanie...
Historia komentarza
Ładowanie...
Online: 962 Culés
29
Jakie macie podejście do dzieci 0-3?
Ja z moją kobitą w czasach studenckich bardzo lubiliśmy dzieci, chcieliśmy.
Z biegiem lat, jak bratu urodziło się dziecko to cała ta otoczka srania, karmienia, wiecznego brudnego dzieciaka zraziła nas.
W chwili obecnej wyjście do restauracji, śniadanie na wakacjach może nam zepsuć drący się kaszojad. Doszliśmy do etapu, że nie chcemy mieć dzieci, jakie jest wasze podejście?
Pieski >>> dzieci.
4
@draxidox Hmm ja bardzo lubię, pod warunkiem, że nie muszę się nimi zajmować 24/7 :D Zawsze takie małe dzieci mnie lubiły i ja lubiłem się z nimi bawić jak przyjechałem np do kuzynki czy do znajomych. Ale chyba powoli będziemy jednak myśleć o dziecku i nie ukrywam, trochę mnie to przeraża ;d
7
@draxidox Dzieci są fajne, ale własne ;)
100
@draxidox Byłbym załamany gdyby się okazało że mieć nie mogę. Dzieci nadają nowy sens życia. W dodatku nie wyobrażam sobie starości gdy nie mam rodziny, dzieci z którymi nie mogę porozmawiać. Fajnie że lubisz pieski ale trzeba mieć nierówno pod sufitem aby porównywać relacje dzieci vs psy.
Dzieci są wymagające, sraja, krzyczą, płaczą ale każdy przez to przechodził.
4
@draxidox Na wakacje polecam hotele dla dorosłych. Wyższy poziom odpoczynku.
37
@draxidox To i tak jest pikuś przy tym jak jesteś zmęczony po pierwszych 2-3 latach. Wracasz z roboty i nie ma odpoczywania plus nieprzespane noce. Nasz do 3 roku życia praktycznie co noc budził się kilkanaście razy i było wieczne bujanie. Czasami zdarzało się, że się obudził o 1 w nocy i do 4 nie spał i trzeba było się z nim bawić. Piękne czasy, nie zapomnę ich nigdy.
Teraz ma 4 i jest luksus, przesypia całe noce, da się z nim dogadać i ogólnie człowiek czuje dumę jak widzi jak mały człowiek się rozwija i próbuje nas naśladować :)
43
@draxidox wiesz, patrzysz z perspektywy takiej, że widzisz jak to jest u innych. Jednak swoje dzieci to inny temat, pewne rzeczy się zrozumie dopiero mając swoje.
Owszem, nieprzespane noce, stresy, lekarze, pewne wyrzeczenia...ale to wszystko nic jak Ci taki mały podejdzie, przytuli się i powie kocham Cie Tato..tego się nie da opisać.
Mam dwójkę dzieci i niema co ukrywać wychowanie to ciężki kawałek chleba, ale kto nie ma, ten nie zrozumie, a ten kto ma, zrozumie po częsci swoich rodziców i doceni.
4
@Kgorecki2500
no wlaśnie mamy taki problem, że zarowno ja jak i partnerka zapieramy się, że nasze uwalone dziecko nie będzie nas w ogóle jarać i cieszyć.
Cenimy sobie spokój po pracy, wygodę w wyjeździe na wakacje, nie jest chyba nam pisane dziecko.
5
@draxidox Na szczęście jeszcze nie wprowadzili obowiązku posiadania dzieci :D
1
@Bykunn Mam w stu procentach identycznie. Jak zamierzasz przełamać ten lęk? Bo ja nie wiem.
0
@KrystianR
problem właśnie w tym, że zanim takie dziecko podejdzie i powie, ze mnie kocha to trzeba go karmić, podcierać dupę.
Zaraz ktoś mi powie, że "zaraz zaraz, a ojciec Ci dupy nie podcierał?". Tak podcieral i co z tego?
Myślimy w dalszej perspektywie o adopcji, ale strasznie dużo formalności jest do spełnienia, przynajmniej opuszcza się etap, że dziecko samo kanapki sobie nie zrobi.
0
@Bykunn Dlatego też jesteśmy pokrzywdzeni bo żaden program rządowy nas nie wspiera :(((
38
@draxidox dzieci są sensem życia i dopiero teraz zrozumiałem jak puste i bezwartościowe byłoby moje życie bez dzieci. Wspaniale jest być tatą. Sam mam trójkę i mimo że trzeba poświęcać im dużo czasu to mimo wszystko warto. Polecam
6
@draxidox myślę, że warto zapytać rodziców czy otoczka srania, karmienia i wiecznie brudnego ciebie ich zraziła.
Czy psułeś im wyjścia do restauracji i śniadania na wakacjach?
I czy zrobiliby to jeszcze raz XD
1
@draxidox To z tego, że gdyby wychodził z takiego samego założenia jak Ty to nie mógłbyś się teraz zastanawiać czy chcesz mieć dzieci i podcierać im tyłek i robić kanapki czy nie.
Warto o tym pomyśleć.
5
@draxidox lubię jeśli to jest synek przyjaciółki i spędzam z Nim cały dzień, a potem jadę do siebie i śpię 8 h w swoim łóżku. :D jednakże lubię dzieci i jeśli byłabym w ciąży na pewno nie byłaby to tragedia dla mnie, instynkt macierzyński przelewam na psa. XD
8
@draxidox Nie oceniam, czy to dobre czy złe, ale jednak rozwój technologiczny i niezależność ekonomiczna powodujące przyzwyczajenie do swobód i wygody są głównym czynnikiem ujemnego przyrostu naturalnego. Dlatego żadne 500 plusy czy inne świadczenia tego nie rozwiążą. Problem leży zdecydowanie głębiej i musiałoby się zmienić podejście mentalne, co moim zdaniem nie nastąpi, a będzie się tylko pogłębiać. Oczywiście mam na myśli np. Polskę lub Zachodnia Europę.
5
@draxidox Mamy tak samo. W sensie nigdy nie chcieliśmy mieć dzieci i nadal nie chcemy. Dla nas najlepszym życiem będzie takie gdzie robimy to co chcemy i kiedy chcemy. Jak chcemy lecieć na teneryfe to lecimy na tenerfye, jak chcemy się przeprowadzić na barbados to się pakujemy i się przeprowadzamy. To są rzeczy, których z dziećmi nie zrobisz. Poza tym np. Ja nie mam żadnego instynktu tacierzyńskiego lub jakiejkolwiek potrzeby posiadania dzieci. Zależy od podejścia i potrzeby. Mam przyjaciela, który zrobił teraz 5-te i jest mega szczęśliwy bo jego marzeniem było mieć rodzinę wielodzietną. :)
1
@Survier rodzice chcą bardzo byśmy mieli dzieci bo już zaraz taki wiek, że trochę późno będzie
4
@Cochise Nie wiem powiem szczerze. Tzn kłamie, wiem. Po prostu bardzo kocham moją Ewelinę, a Ona chce mieć dziecko, prosta sprawa. Jest to co prawda dość naiwne bo potem może powodować "odkładanie się" jakiegoś żalu ale będę to musiał jakoś przemóc. Mnie nie przeraża sama perspektywa posiadania potomstwa, bardziej to że dziecko powoduje zazwyczaj chaos, trudności w planowaniu i brak przewidywalności. A to jest dla mnie bardzo ważne
@draxidox Jawna niesprawiedliwość, dobrze, że na razie nie ma podatków od braku dzieci :D Jeszcze odpowiem do ostatniego wpisu :D To jest u mnie też podświadomy powód (oczywiście totalnie kretyński) dodatkowego oporu - stanięcie okoniem i udowodnienie że nie każdy musi mieć dzieci (na przekór tym tekstom że to właśnie sens życia i tym podobne)
5
@draxidox Nie każdy jest stworzony do bycia rodzicem co wcale nie oznacza że źle wychowa swoje dzieci. Znam dużo osób którzy mają lub mieli również takie samolubne podejście do życia aby mi było jak najwygodniej jednak praktycznie każdy po latach żałował że nie zdecydował się na dzieci a teraz jest już za późno. Z mojej perspektywy prędzej czy później wyjdzie wypalenie z partnerką w życiu. Dzieci potrafią to spajać w całość i nadać wspólny cel.
Oczywiście też nie nakazuje nikomu robić dzieciaków bo każdy niech co chcę. Po prostu dla mnie jest to strasznie samolubne podejście.
0
@draxidox też nie chce mieć dzieci. Po prostu uważam to za zbyt odpowiedzialny obowiązek, któremu pewnie bym i sprostał, ale nie w tym rzecz. Po prostu cenię sobą spokój, to jak mam poukładany czas, etc. Nie każdy musi mieć dzieci i nie słuchaj tego pitolenia, że dopiero mając własne dziecko poznasz sens życia, odmieni to twoje patrzenie na świat, etc. Nic na siłę, bo zrobi się tylko i wyłącznie krzywdę małej i niewinnej istocie.
1
@draxidox trochę bardzo głupie masz podejście i cały ten opis . Nie ma nic lepszego niż usmiech dziecka właśnie na wyjście z domu do restauracji, plac zabaw itp
6
@Bykunn U mnie jest trochę inaczej, bo chaos, trudność w planowaniu czy brak przewidywalności nie należą do przeszkód, generalnie wiele decyzji podejmuję na spontanie, ale boję się odpowiedzialności tzn. wiem, że nie jestem perfekcyjny, a nawet daleko mi do tego i nie chciałbym małego stworzonka zawieść, skrzywdzić czy sprawić, że będzie miało zły los. Choć z drugiej strony jak pomyślę, ile miłości, swoich myśli, upodobań, iż np. kiedyś mogę zaszczepić w nim muzykę rockową, chęć do czytania literatury, wspólnego oglądania meczów, i wiele więcej mógłbym przekazać, to w pewnym sensie mi ten strach równoważy.
4
@Geble Kurcze, aż do 3 lat? Mam syna 1,5-rocznego i po miesiącu, tak! Już po skończeniu pierwszego miesiąca, przesypiał całe noce. Jasne, czasem w nocy bolał brzuszek albo ząbki wychodziły i trzeba było pokołysać albo przytulić (śpi z nami w łóżku), ale to naprawdę na palcach dwóch rak bym policzył. Ale mamy luksus!
Już w październiku druga pociecha przyjdzie na świat, pewnie już tak komfortowo nie będzie, ale nie ma żadnych obaw.
Dzieci wymagają wiele uwagi i poświęceń, ale dają tyle radości nie do opisania! Kiedyś z obecną żoną, gdy byliśmy przed ślubem, też ciągle randkowanie, wypady, restauracje, swawolne życie, ale mały człowieczek na tyle zmienił nasze życie na lepsze, że się teraz dziwimy co w tamtym było takiego fajnego.
Uśmiech dziecka, każdy gest podziękowania, wyciąganie rączek, przytulanie się jak jest na rękach, wspólne zabawy, kąpiele. COŚ PIĘKNEGO!!!
4
@draxidox Rozwaliłeś mnie stwierdzeniem, że psy lepsze niż dzieci. Po dzieciach gówno sprzątasz tylko przez kilka lat ich życia - po psie będziesz sprzątał całe jego życie.
1
@Bykunn O czym Ty piszesz...jaki chaos(no chyba ,że trafisz za jednym strzałem 5 bramek, to co innego) Mordo to naturalne ,że człowiek się martwi jak to będzie, ale gwarantuję Ci że jak już będziesz miał dziecko i będzie mieć 10 lat ,pomyślisz " ale było super jak byłaś mała/ mały "Nie ma nic lepszego na świecie niż dziecko.
15
@draxidox @Bykunn @Cochise
Moja we wrześniu będzie miała 5 lat. Z perspektywy czasu mogę już dokonać jakieś oceny.
Jeśli mam być szczery to też miałem obawy przed "staraniem się" czy też samym urodzeniem, czy dam sobie radę, czy będę dobrym ojcem, jak się zmieni moje/nasze życie. Ba, jeszcze w czasie studiów i nawet trochę po nich się zarzekałem że ja mieć dzieci nie będę.
I jedno mogę powiedzieć, widok tego cuda po urodzeniu, pierwsze ściśnięcie tą maleńką rączką mojego palca spowodowało że wszystko inne kompletnie przestało się liczyć, cały świat mnie już nie obchodził. Zakochałem się od pierwszego wejrzenia i ta miłość trwa i trwać będzie w nieskończoność. Nic a nic tego nie zmieni.
Czy życie się zmieniło po jej urodzeniu? Tak, i to nie są przelewki jak ludzie opowiadają że życie się zmienia o 180 stopni. To prawda, wszystko podporządkowujesz temu maleństwu. Rytm dnia, codzienne czynności, kwestie rozrywki (przynajmniej na samym początku). Przez mniej więcej półtora roku od urodzenia nie byliśmy na żadnych wakacjach (takich konkretnych, bo nie mówie o wyjeździe do dziadków na wieś). Jedno tylko muszę zaznaczyć bo nie mieliśmy dziadków na miejscu więc trudniej było o ewentualną opiekę.
Wszystko jest inaczej, ale te chwile spędzone na przytulaniu, noszeniu dzieciątka mi zastąpiły "poprzednie życie" z wielką nawiązką.
Teraz już jest nasze życie spokojnie przypomina "poprzednie", choć jest w nim ten skarb, który powoduje że jest ono pełniejsze. Teraz z perspektywy czasu nie wyobrażam sobie że moglibyśmy podjąć inna decyzję. Moja córcia to najlepsze co mi się w życiu przydarzyło.
I nie pisze tego w celu namawiania kogokolwiek to dzieci, chciałem tylko się podzielić swoimi spostrzeżeniami.
A i jeszcze jedno, nie ma rodziców perfekcyjnych. Każdy ma prawo do błędów, zwłaszcza przy pierwszym dziecku, ale to nie jest wielce skomplikowane wystarczy kochać.
3
@draxidox nie każdy jest stworzony do bycia rodzicem albo inaczej nie każdy dorósł mentalnie do tego aby poświęcić wygody nad wychowanie potomstwa. I w sumie nic w tym złego niech każdy robi co chce. Skoro tak błahe powody jak karmienie czy umycie dziecka was odrzuca to chyba jednak lepiej abyście się nie decydowali na dziecko bo zrobicie mu tylko krzywdę.
8
@Mroziu Głupie? Bo od uśmiechu dziecka wolę psa który mnie przywita po powrocie z pracy?
Nie każdy jest taki jak Ty.
2
@draxidox Ty jak byłeś mały nie srałeś , i nie darłeś ryja??? Jeżeli dziecko jest brudne , to nie raczej wina dziecka tylko rodziców ,że nie poświęcają mu wystarczająco dużo czasu. ,,Fajna ,, będziesz miał starość , sam jak kołek w płocie , może ktoś sie zlituje i zasponsoruje ci dom starców, bo na dzieci nie będziesz mógł liczyć.
0
@draxidox nic na siłę, nie każdy musi mieć dzieci
ważne, by ich nie mieć tylko dlatego, że "czas ucieka", "rodzice chcą dzieci", "koledzy już mają", "kto mi wodę na starość poda" itp. itd...
jeśli włączy Wam się instynkt to sami zobaczycie, że cała wolność i niezależność nie będzie miała dla Was znaczenia, chęć posiadania będzie nade wszystko (po to ten instynkt jest, by na przekór rozumowi się rozmnażać)
jeśli się Wam nie włączy a zrobicie to np. dla rodziców to absolutnie NIC dobrego z tego nie wyjdzie (jest szansa, że instynkt się włączy np. po urodzeniu, ale to trochę duże ryzyko na coś takiego liczyć :))
2
@draxidox Brzmi jak prowokacja, ale jeśli nie jest to:
Nie pozostaje Ci być wdzięcznym, że kiedy byłeś małym obsrańcem, Twoi rodzice byli bardziej dojrzali niż Ty i Twoja dziewczyna.
1
@Veg85 No i to jest niezrozumienie innego podejścia. No jak nie chaos? :D Nieregularny sen, nieustanny bajzel, płacz jako sposób komunikacji. Tak wiem, że tak to jest i inaczej nie będzie, ale to chaos którego sobie nie wyobrażam.
@Mroziu Czemu mówisz, że głupie podejście? Nie wchodźmy proszę na taki poziom argumentacji bo też mogę powiedzieć, że dodawanie sobie takiego obciążenia, zamiast cieszenia się życiem i zwiedzania świata, jest głupie. Do niczego to nie doprowadzi.
@Cochise A widzisz, a ja to akurat w sobie przewalczyłem, może trochę narcystycznie stwierdzając, że moi rodzice dali radę wychować mnie na porządnego, w miarę inteligentnego człowieka, a na pewno nie byli idealni jako młodzi rodzice (bo po prostu nie mogli być, żaden rodzic nie jest :D) Teraz moje wątpliwości są czysto egoistyczne i wynikające z życia w bogatym (względnie) kraju i (względnym) dobrobycie
1
@draxidox myślę, że prawie każdy facet jest przerażony na wieść, że będzie tatą, to całkowicie normalne.
Pierwsze myśli: koniec z wyjściami na miasto, koniec z wolnym czasem po pracy, moja partnerka już nigdy nie wróci do swojej figury itd.
Ale kiedy widzisz cierpienie swojej kobiety podczas porodu, kiedy pierwszy raz możesz wziąć swoje dziecko na ręce, kiedy powąchasz jak pachnie, kiedy zaśnie ci na klatce piersiowej, kiedy pierwszy raz zachoruje, zrobi pierwszy kroczek, powie tata, to karcisz się za te wszystkie głupie myśli bez żadnego znaczenia. Owszem, twoje życie zmieni się o 180 stopni, twoje potrzeby schodzą totalnie na drugi plan, liczy się tylko ten mały człowieczek, ale to jest piękne, bo on jest twoim sensem życia.
Ja osobiście nie spodziewałem się, że człowiek ma w sobie takie pokłady miłości i że można aż tak pokochać swoje dziecko.
0
@draxidox Mi dzieciaki nigdy nie przeszkadzały. Bałem się obowiązków, dopóki nie miałem swojego dziecka. Jak już się mały pojawił, to wszystko przyszło łatwo i bezproblemowo. Do czasu...
Komentarz usunięty przez użytkownika
1
@Bykunn Wiesz co ...płacz ,nieregularny sen itp. to jest nic !!! Pomyśl sam ,pierwsze kroki,pierwsze słowa ,zabawy,przytulania, radość dziecka gdy wrócisz z pracy ,poznawanie świata przez dziecko,pytania na które sam nie potrafisz odpowiedzieć by dziecko zrozumialo, pierwsze jazdy na rowerze ,na sankach ,na łyżwach itd.Mozna tak wymieniać. Ja jako ojciec chciał bym mieć jeszcze 3.A strach ? Będzie ci towarzyszyl aż do śmierci ,bo rodzic tak naprawdę zawsze się martwi o dziecko.
7
@Comentateiro
I to jest ta toleancja bo ktoś nie chce podcierac dupy dziecku?
Moi rodzice chcieli, okej jestem im wdzięczny. Ja nie chce i jestem niedojrzały?
To jest obowiązek? Żenada
6
@draxidox Posłużę się cytatem - dzieci są jak bąki. Tolerujesz tylko swoje :P Ja jestem świeżo upieczonym ojcem i uwielbiam ojcostwo jako element życia. Powstały we mnie nowe pokłady miłości - coś czego nie da się opisać. Również poziom relacji z żoną wszedł na jeszcze wyższy poziom. Patrzenie na rozwój dziecka to mega przyjemność. Dziecko to wielki dar i cud. Cudze dzieci natomiast są mi obojętne. Wiadomo, że teraz też patrzę na nie już inaczej będąc ojcem, ale mimo wszystko nie mam fiola jak je widzę np u znajomych czy rodziny. Nie opowiadam też w ogóle o tym aspekcie życia znajomym, o ile nie są na tym samym etapie lub nie zapytają. Opowieści o dzieciach dla sigli są nudne - to normalne. Odnośnie otoczki -srania, karmienia itp. - po urodzeniu dzieciaka zmienia się ta percepcja. Jak idziemy do knajpy i płacze to staramy się go szybko uspokoić, nie denerwujemy się, że psuje nam wyjście. W ogóle porównanie psa do dzieci to dla mnie abstrakcja. Jeśli ktoś rozpatruje życie tylko pod kątem wygody i swojej osoby - to rzeczywiście lepiej wybrać pieski. Żeby nie było niedopowiedzeń - lubię pieski. Natomiast porównanie człowieka do zwierzątka dla mnie to pomieszanie kategorii. Oczywiście bez spin :) Pozdro Mordeczko.
3
@draxidox rozumiem, i szanuję, każdy ma inne przekonania ale jestem w stanie zrozumieć że jednak jest to wygodne, sobie podróżować, pozwalać na wiele udogodnień itp-bo niema co ukrywać , w początkowej fazie z dzieckiem z czegoś trzeba zrezygnować, jak nie całkowicie to częściowo. Mam dwójkę i jak pracujesz i żona/partnerka również to nikt mi nie powie że tak nie jest.
jeśli zwyczajnie nie czujesz potrzeby takiej, jak i partnerka to przecież nikt zmusić Was nie może- i nie każdy te dzieci musi mieć.
2
@draxidox Ja miałem tak: dzieci lubiłem "na chwilę". Mogłem się pobawić, chwilę zaopiekować, zabrać na spacer ale długo nie chciałem wcale słyszeć o posiadaniu swoich. Myślałem że to będzie ograniczać, skończą się wyjścia na miasto, imprezki itd. Imprezki i wyjścia i tak się skończyły, po studiach znajomi odpadali jeden po drugim, poznawali dziewczyny i zakładali rodziny. Doszło do tego, że w wieku 27-28 lat i tak nie było się już do kogo odezwać, weekend za weekendem mijał a telefon nie dzwonił. Sytuacja życiowa się ustabilizowała, była praca. Wzięliśmy z żoną kredyt na mieszkanie i zaczęliśmy się starać o dziecko (a raczej przestaliśmy temu zapobiegać). Szybko przyszła ciąża i coś tam w głowie zaczęło mi się zmieniać. Już na zdjęciach USG 3D był do mnie podobny jak dwie krople wody. Byłem przy porodzie, dostałem do rąk 2minutowego synka i nie mogłem opanować łez. Kąpałem go i karmiłem na noc przez pierwszy rok codziennie, bez wyjątków. Mam z nim wyjątkową więź, dzisiaj ma 5 lat i robimy razem wszystko, piłka, rower, lego, plac zabaw, judo. Nawet na siłownię czasami ze mną chodzi, wszystkie koksy go tam znają. A życie towarzyskie wróciło, spotykamy się po prostu ze znajomymi,którzy mają dzieci. Jak najczęściej, bo dzieciaki się bawią a rodzice mają trochę luzu. Myślę,że po prostu dziecko trzeba mieć we właściwym czasie.
0
@KrystianR jak najbardziej brak dziecka to duża wygoda, o to chodzi.
Dziecko dla mnie juz takie 10+ jest interesujące bo kanapkę sobie zrobić, porozmawiać mozna
3
@draxidox Jestem ojcem dwóch synów, jeden ma 6 lat a drugi 1,5 roku i właśnie kręci mi się pod nogami, krzesłem itd.. nie daje zjeść śniadania, rano obsrał zbroje, że aż miło. Co chwile zawraca gitarę, brzęczy, jęczy. Starszy w przedszkolu, mam nadzieję, że się nie rozłoży bo z dwójką w chałupie to jak na bazarze. Mimo wszystko nie jestem w stanie sobie wyobrazić życia bez tych dwóch szatanów.
2
@draxidox Ja do dzieci nie mam ręki niestety. Z jednej strony chciałbym kiedyś mieć, a z drugiej strony nie wyobrażam sobie mieć dzieci...
0
@draxidox mój brat ma 41 na karku i też brak dziecka, żonę ma młodszą ale tak samo jak Ty gdyba, zaczyna troszkę mówić że jednak by chciał, ale no niestety czas jest nieubłagany...pomijając fakt że facet może dłużej ale..ja osobiście nie chciałbym mieć 60 lat na 18tce swojego syna...
2
@draxidox Nie tylko niedojrzały, ale przesiąknięty egoistycznym myśleniem. O ile jeszcze faceci mogą nie mieć instynktu do dzieci, to współczesne kobiety, które wybierają koty zamiast dzieci to istny dramat.
Naturalna sprawa, czyli posiadanie dziecka, urasta do rangi rozkmin i jest idealnym podsumowaniem społeczeństwa jednostek zapatrzonych w siebie.
A co na Twoje pomysły rodzice? Kogo chcą mieć jako wnuka: jamnika czy owczarka?
0
@draxidox Dzieci? Nigdy w życiu. Za bardzo cenię sobie niezależność i różne spontaniczne wyjazdy i decyzje. Może za 10 lat zmienię zdanie, ale aktualnie nie wyobrażam sobie spędzania większości czasu patrząc czy się nie zesrał i słuchając krzyków. Spokój w życiu i dobry sen to jest jednak mój priorytet.
5
@draxidox jedni mają w ogromną przyjemność z dawania szczęścia innym, drudzy wola być niezależni i stawiają własną wygodę ponad wszystko. Nic w tym złego. Chociaż w przypadku potomstwa, to akurat na starość dzieci zajmują się rodzicami. Bardzo dobrze, że nie chcecie mieć dzieci, ponieważ jak widzę te porównania do psa to się zastanawiam po co myślicie o adopcji skoro dla was dziecko to ma być zabawka, która ma was zadowalać, w zamian nie dając nic. Jeśli dla kogoś zbyt ciezkim obowiązkiem jest zrobienie dziecku kanapki i dlatego woli adoptować, żeby już samo umiało robić kanapkę, a uśmiech dziecka jest nic nie warty to po co wam takie obowiązki? Jeśli jet wam tak wygodnie to wasza decyzja i nic w tym złego. Martwie się tylko że być może mimo iż nie chcecie być rodzicami to nimi zostaniecie
4
@Mroziu Panie kolego, warto zaznaczyć, że dla Ciebie nie ma nic lepszego niż ten uśmiech dzeciora. Ja znalazłbym 1000 lepszych rzeczy, a jedną z nich jest pies. Wpisy, że "to jest sens życia" i inne pełne patosu rzeczy są indywidualne. Inna sprawa jest taka, że jest nas o jakieś 5 miliardów za dużo na ziemi i robienie dzieci powinno być zabronione. Zabijamy Ziemię w takim tempie, że nie wiadomo, czy Wasze kilku letnie dzieci będą w ogóle mogły funkcjonować na tej planecie za kilkadziesiąt lat.
0
@draxidox Mi się wydaje, że ja nie mam instynktu do posiadania dzieci, nie myślę o tym, nie wyobrażam sobie tego i byłoby to dla mnie niewygodne. Moja partnerka wprost przeciwnie i dodatkowo co jakiś czas mówi mi, że byłbym dobrym ojcem. Także czuję, że za jakiś bliższy/dalszy czas będzie w tym temacie "starcie tytanów".
4
@Comentateiro A co mają rodzice do tego? Oni będą wychowywać to dziecko, dziecko to powinna być tylko j wyłącznie decyzję jego i partnerki.
2
@draxidox żadna zbrodnia się bać, żadna zbrodnia cenić sobie wygodne życie, nie ma przymusu posiadania dzieci... Mój kończy wkrótce dwa lata i zap...am jak koń pociągowy, a i tak zdarza mi się coś zawalić. Ale jego widok pod blokiem w stroju Barcy z nazwiskiem "De Jong" z tyłu, rekompensuje mi to. Plus to całe oglądanie jak dziecko poznaje to tamto i owamto... ale o tym wszystkim to już koledzy pisali ;)
0
@Comentateiro A czemu naturalnym nie może być nie posiadanie dzieci?
Kiedyś nienormalny był homoseksualizm.
Moi rodzice mają wnuka od brata.
0
@draxidox o stary. Nigdy nie szalałem za dziećmi. Nie przeszkadzały mi, ale też nie leciałem na siłę się bawić jak przyjechało któreś z rodziny. Teraz sam mam syna prawie 1,5 roku i moge z nim siedzieć dzien i noc. Fajnie jest patrzeć jak się rozwija, wygłupia, psoci. Swój to całkiem co innego, pamiętaj.
1
@draxidox I dziś też jest nienormalne. Partnerka też Ci się w końcu znudzi albo ona Tobą (prędzej). Ale porównywanie dziecka do psa, to co piszesz, nawet avatar to raczej nie tylko problemem jest chęć posiadania dziecka, lub brak
1
@Wojcio No jeżeli homoseksualizm to coś nienormalnego dla Ciebie to raczej problem jest z Toba
5
@draxidox obce dzieci tylko z grilla, natomiast własne to zupełnie inna sprawa, mój ma 4 lata nie wyobrażam go sobie nie mieć ;) to jest prawdziwy "cud"
4
@draxidox Homoseksualizm zawsze był normalny, ale podejście ludzi do homoseksualizmu było nienormalne. Np. w starożytnej Sparcie relacje homoseksualne między żołnierzem a młodym chłopakiem przyuczanym do wojaczki były dość powszechne.
Każdy może podjąć własną decyzję, przecież nikt Ci spluwy do skroni nie przystawi. A czy nie posiadanie dzieci jest naturalne? To zastanów się ile nienaturalnych rzeczy robisz, żeby dziecka nie mieć. A konkretnie mówię o antykoncepcji, czyli tak planowanym seksie, żeby uniknąć wpadki. Naturalnie byś sypiał z żoną i naturalną koleją rzeczy miał gromadkę, może 3, a może 6 dzieci. To by było naturalne.
Naturalne jest przedłużanie gatunku. Taki mechanizm, który ma wbudowane każde bez wyjątku stworzenie żyjące na planecie, nawet rośliny.
Możesz rezygnować z dzieci, ale przynajmniej nie twierdź, że to jest naturalne.
Rezygnacja z dzieci jest planowana, rozmyślna i może wynikać z różnych czynników społecznych (np. moda, trendy myślowe, wspomniany już egoizm, lenistwo, oportunizm, skupienie na własnych potrzebach, bieda, strach przed odpowiedzialnością itd.)
Oczywiście nawet rodzice też planują liczbę dzieci, więc każdy jakoś wpływa na tę naturalność. Dla mnie osobiście deklaratywna niechęć do posiadania dzieci, oznacza, że dana osoba nie osiągnęła pełni dojrzałości jako człowiek. Do posiadania dzieci w sposób oczywisty należy dojrzeć, a wychowanie dziecka przemodelowuje myślenie o świecie. Jest to wskoczenie na zupełnie inny poziom postrzegania rzeczywistości.
3
@draxidox Jeśli nie masz swoich dzieci i miałbym z Tobą na ten temat rozmawiać to tak jakbym rozmawiał ze ślepym o kolorach.
1
@Comentateiro Mam nadzieję że skoro tak radosnie piszesz o przedłużaniu gatunku zdajesz sobie sprawę w obliczu jakiego zagrożenia stoi ziemia.
1
@draxidox to będzie tylko Twoja decyzja, ale pogadaj ze znajomymi, którzy mieli takie obawy jak Ty. Może będziesz w stanie im zaufać bardziej niż anonimom z internetu. Dzieci zmieniają postrzeganie świata i serio sprawiają, że życie zmienia się na lepsze. Mimo wielu trudności, korzyści z posiadania dzieci rekompensują to z ogromną nawiązką. Tak poczytałem wpisy i co się rzuca w oczy to to, że posiadanie dzieci negują tylko ludzie nie posiadający ich. Nie jest to dziwne bo skąd mogą wiedzieć co tracą? Nie widziałem jednak żadnego wpisu ojca/matki, który brzmiałby "nie rób se dzieci. To najgorsza decyzja jaką podjąłem/podjęłam." Rodzice raczej zachwalają rodzicielstwo. Nie dziwi Cię dla czego tak to chwalą? Może na prawdę warto?
6
@draxidox ja osobiście chce mieć dzieci, podoba mi się cała ta otoczka, i mając 24 lata jestem w stanie stwierdzić, że chciałbym jeszcze trochę poczekac, ale gdyby trafiło się teraz to nie byłoby żadnego problemu, jestem goyowy. I jasne, pewnie zmienia to życie całkowicie ale kurcze, ja chce tych zmian.
Bardziej chce się tutaj też odnieść do Twojego komentarza o adopcji dziecka 10 letniego. Cóż, jeśli wydaje Ci się, że gdy przejdziecie trudne formalności yo przywieziesz takie dziecko do domu, ono już, jako starsze będzie zajmowało się sobą i będzie dużo łatwiej to chyba jesteś w błędzie. Jasne, nie będziesz musiał wstawać w nocy, wycierać tyłka itd. Ale stosując Twoja analogie: łatwiej jest wziąć szczeniaka z hodowli czy starszego psa że schroniska? Jak ktoś ma pieska że schroniska to wie ile pracy trzeba wykonać z takim psiakiem, żeby on Ci zaufał. Tak się składa, że ja spedzilem trochę czasu z dzieciakami w domu dziecka, prpwadzilem tak zajęcia jako wolontariusz i problemów jest kilka. Wszystkie to przejścia ale myślę, że macie troszkę wypatrzoną wizję tej adopcji. To są często dzieci po przejściach, dziecko które ma 10 lat widziało jak inne dzieci są adoptowane, a ono dalej tam siedzi. Nie mówię już o przeszłości w patologii np, bo to też ma wpływ na to dziecko. Pierwsze lata mają kluczowy wpływ na to kim będzie to dziecko, jakie będzie i na to, żebyś właśnie mógł sobie porozmawiać z nim o różnych rzeczach. I żeby nie było, ja nie odradzam nikomu adopcji, po prostu to nie działa w ten sposób, że weźmiesz starsze dziecko, najcięższa robotę wykona ktoś za Ciebie i będzie radość, kwiatki i jednorożce. W cholerę miłości trzeba mieć w sobie, troski i musi Ci zależeć na tym dziecku. Jeśli ja dobrze zrozumiałem wasze podejście to jednak chyba zostańcie przy piesku, bo adopcja to zapewnienie miłości, stabilizacji i troski, dziecku, które wcześniej tego nie poznało, nie wie jak działa taka rodzina. I tak musisz wypracować z nim zasady, pewne automatyzmu. A jak pójdziesz na skróty, to dzieciak będzie sie bal, ze go oddacie, więc będzie taki, jaki ma być według was. Ale nie będzie sobą, nie będzie szczęśliwy. Ja szanuje wszystkie osoby, które adoptują dzieci z miłości, bo to wcale nie jest krótsza droga.
0
@draxidox
Decyzję o tym czy mieć dzieci podejmujesz na forum kibiców?
Gratuluję!
Złamanie regulaminu serwisu pkt. 9.3.3.
0
@pluszek żadnej decyzji nie podejmuje, pytam co sądzą inni. Post zgłoszony za obraze.
2
@draxidox To trend nabierający na sile: uchronię moje dzieci przed możliwą (nie wiadomo kiedy) katastrofą, więc ich nie powołam do życia.
Nie chcesz mieć dzieciaków to nie miej, ale nie wiem po co piszesz takie rzeczy? Po co dorabiasz do tego każde możliwe uzasadnienie.?
Tak patrząc, dziś moglibyśmy mieć kraj z 20 milionami Polaków. Bo po wojnie była bida, panie. Bo za komuny też bida aż piszczało. Itp. itd. Nie było warunków. Nie masz obiektywnych uzasadnień by nie mieć potomka, wszystko wynika z Twojej i partnerki subiektywnej niechęci.
Prywatnie powiem Ci, że uważam kobiety, które nie lubią dzieci za odpychające. A mam kilka takich koleżanek, więc muszę zachowywać się dyplomatycznie. Fajne kumpele, ale dla mnie wybrakowane jako kobiety
0
@draxidox Ja to bym dał kary na właścicieli obsranych sikających gdzie popdanie kundli, chodzących bez kagańca i smyczy, szczekających na byle co, których nie da się uspokoić zwłaszcza gdy taki idzie obok klatki a ludzie śpią.
Dziecko przynajmniej po jakimś czasie zrozumie żeby być cicho, pies jak szczeka tak zawsze będzie szczekał i srał gdzie popadnie bo to zwierze nierozumne.
0
@draxidox
Znam ludzi co mieli podobne podejscie i po dzieciach sie wcale nie zmienilo. Wrecz doszlo do rozwodow. Jeden taki kumpel ma teraz widzenie 2x w miesiacu a i tak dla niego za duzo i ma dosc. Ja sam mam czworke. Ja i zona dzien w dzien robota i caly dom do do ogarniecia. Sily nie ma nic, o odpoczynku nie wspominajac, a jestesmy zachwyceni i w zyciu bysmy tego nie zamienili (no moze raz na ruski rok przydalby sie wolny weekened :-D)
4
@draxidox otworze się troszkę koleżko i powiem Ci coś z autopsji - jak miałem ja. Również byłem (i jestem) fanem zwierząt, sam w wieku 16 lat sprowadziłem do domu huskyego który żyje z moimi rodzicami do dzisiaj. Teraz to pies ma 16 lat. Był i jest wspaniały, członek rodziny. Również do dziś tak uważam. byłem skłonny stawiać zwierzęta wysoko w hierarchii, dopóki sam nie zdecydowałem się na dziecko (troszkę pod naciskiem żony , w głębi uważałem jednak że przed 30stka należy mieć dziecko by nie być starym ojcem dla swojego syna - takie miałem zdanie). Wszystko zmieniło się gdy urodziła mi się córką i mój świat wywrócił się do góry nogami (oczywiście pozytywnie). Tak jak kolega wyżej napisał, dzieci nadają sens życia, to jest najprawdziwsza miłość i nic nie jest w stanie tej miłości zmienić, nie da się jej porównać z niczym innym. Jaki byłby sens życia gdybyś na starość był sam, nie mógł obserwować jak twoje dziecko radzi sobie w życiu? Co w takim razie nadaje życiu sens ? Będziesz podróżował , po czym odejdziesz bez pamięci ? Ja wiem że ktoś będzie trzymał mnie za rękę a kto będzie trzymał Ciebie ? To tylko jeden z wielu powodów bo dziecko daje niesamowitą porcje radości, nie jest tak że tylko płacze -to bzdura. Jak sobie wychowasz tak będziesz miał. Ja z moją córka (3,5roku) mam kupę uśmiechu, śmiechu i radości. Czasem oczywiście coś odwali i wtedy jest "kosa" ale jakoś myśląc o niej nie jestem w stanie mówić o negatywach. Dobrze również ktoś napisał wyżej że dzieci są fajne ALE WLASNE. To co teraz napisałeś o dzieciach zmieni się (u mnie tak było) jak będziesz miał swoje i nawiazesz pierwsze relacje ze swoim dzieckiem , tej nici porozumienia nie da się zastąpić nikim i niczym innym. I mówi ci to człowiek który kocha zwierzęta, będę smutny po stracie psa ale śmierci córki bym po prostu nie wytrzymał, odebrałoby mi to chec i sens życia. Całkowicie
0
@draxidox
Partnerki/żony dostają białej gorączki jak 30stka na karku ;-)
Wtedy zapominaja o niedogodnosciach xd
0
@MrCental no my bliżej 30stki i jak jeszczze mieszkaliśmy w bloku to słysząc biegające dzieci na placu to po pracy docenialiśmy spokój
2
@draxidox to fajnie masz w domu jak wolisz psa . A dziecko cię nie przywita? Nie masz więc nie wiesz jak to jest . Są ciężkie chwile ale więcej jest tych miłych. @Bykunn można zwiedzac z dzieckiem dla mnie ktoś kto mówi że dziecko mu przeszkadza jest miękka fają bo nie poleżysz w domku po pracy , bo nie pójdziesz na piwo . Ja ci mówię wszystko można tylko trzeba się zorganizować ale jak ktoś nie potrafi to mówi właśnie ze nie chce dzieci bo one przeszkadzają. Już ktoś napisał wcześniej tocze się drze i jest brudne to świadczy o rodzicach . @Dejwol ja ci nie każe robić gromady ani nikomu nie karze i resztę przeczytaj sobie wyżej co napisałem
2
@draxidox dodam jeszcze jedno odnośnie darcia dzieci którego się tak boisz. Jeśli pies gryzie właściciela czyja to jest wina w większości przypadków (jeśli nie jest spowodowane choroba psa) ? Oczywiście właściciela. Jeśli dziecko się drze i jest nieznośne niestety w zdecydowanej większości jest to twoja wina, źle je wychowujesz. To proste . Być może pozwalasz na zbyt wiele, może na zbyt mało , może nie rozmawiasz z dzieckiem lub nie dajesz mu wystarczająco uwagi czy możliwości zabawy. Sam nieraz do dzisiaj dostaje kurwicy jak widzę źle zachowujące się dzieci ale w gruncie rzeczy zawsze winie ich rodziców a nie same dzieci.
Psa też możesz źle wychować i rozwali ci pół mieszkania.
Dzieci są wspaniałe pamiętaj o tym i nie daj się zwieść krótkowzroczności i wygodnictwu. Owszem trzeba dużo dać od siebie ale jeśli kochasz swoje dziecko to dasz wszystko - dosłownie
2
@Mroziu Przeczytałem i uważam, że masz chyba trochę zawężone myślenie. Dla jednych (choćby dla mnie) pies jest jedną z najistotniejszych w moim życiu istot, a dzieci nie lubię i mnie irytują odkąd pamiętam, a dla innych dziecko będzie sensem i celem życia. A stwierdzenie, że coś jest "trochę bardzo głupie", ponieważ odmienne od Twojego myślenia jest idiotyczne. Tutaj nie ma wygranych i przegranych, ponieważ sami o tym decydujemy.
0
@draxidox od około 5 lat pracuje z dziećmi właśnie do 3 lat. Mimo że praca potrafi być momentami męcząca, że aż tęskni się za ciszą i spokojem wieczornym, to radość jest znacznie większą. Tak więc póki co na pewno zdecydowałabym się na swoje, już jakaś praktyka właśnie jest zbierana :)
9
@mmaciass Sensem życia jest życie per se. Nie ma znaczenia co będziesz robić w życiu. Dla jednych bogatym życiem będą podróże i eksploracja świata, poznawanie ludzi i zbieranie doświadczenia. Inni będą poświęcać się zwierzętom i naturze. Kolejni będą chcieli spuentować swoje jestestwo dzieckiem w imię tego, że "coś musimy pozostawić po sobie", etc., etc. Nie ma recepty, przepisu i schematu na życie, ponieważ to jest piękne w życiu, że należy do Ciebie i możesz z nim zrobić dosłownie co tylko chcesz. Oczywiście są "społeczne schematy": rodzisz się - szkoła - studia - praca - partner - dom - dziecko - starość - srasz pod siebie - dzieci Ciebie myją - umierasz. Super. Niektórzy chcą iść taką ścieżką, ponieważ widzą w niej sens dla siebie, a inni mogą się tym nawet brzydzić. Uważam, że stwierdzenia, "dzieci są sensem życia" jest tak samo prawdziwe jak i nieprawdziwe, ponieważ indywidualne. Szanujmy siebie i swoje decyzje, jeżeli nie są krzywdzące.
0
@draxidox Dzieci lubię, ale tak na chwilę - gdybym miał się przez jakieś 18-20 lat zajmować dzieciakiem, nastolatkiem to by mnie cholera strzeliła. XD Temu własnych dzieci nie chce mieć
1
@Comentateiro Większych pierdół niz od Cb nie słyszałem XD Za bardzo władzą obecną czuje wyprany .... NIe chcesz dzieci jesteś do dupy ? XD Ogarnij że się
2
@Comentateiro Coś w tym jest, ja też nie przepadam za kobietami, które nie lubią dzieci, na pewno nie chciałbym się związać z taką, bo bardzo często myślą głównie o sobie i nawet do partnera mogą nie okazywać szacunku.
5
@Comentateiro Czasem napiszesz coś za co cię wyzywam od najgorszych idiotów a czasem mam wrażenie że piszesz najrozsądniej na całej rambli? Kiedy baitujesz a kiedy nie? Nie mogę tego rozkminic
8
@draxidox po pierwsze nie dają spać, później nie dają żyć, a na koniec się zastanawiasz, czy da się zostawić 14-latka w okienku życia :).
Ale wszystko wynagradzają chwile kiedy czytasz im do snu i zasypiają spokojnie, kiedy przegadujecie problem, który pod koniec wcale nie jest taki wielki, albo jak widzisz ich sukcesy i duma jest taka, jakbyś osobiście przebiegł maraton poniżej 10 minut.
No i kogoś po sobie zostawiasz, kogoś kto jest odbiciem, wiernym lub mniej, tego co chciałbyś przekazać całej ludzkości (albo nie chciałbyś, ale to silniejsze od Ciebie). Kogoś trwalszego niż majątek, sukcesy, premie które osiągasz sam.
1
@draxidox
Zasadniczo dajmy ludziom żyć jak chcą. Skoro poki co u Was parcia na dziecko nie ma, to wyluzujcie, bawcie sie i odpoczywajcie. Mam tez kolege, ktoremu pierwsze sie przytrafilo po 40stce. Ten to dopiero nie umie sobie poradzic z sytuacja ;-)
5
@pt9 Nigdy nie bajtuję, czasami piszę dosadniej prowokując do refleksji. Odpowiedź jest krótka i hipotetyczna: robisz tak ponieważ kryterium jest to czy mój pogląd zazębia się z Twoim. Jeśli tak - to jestem mędrcem, jeśli nie - durniem.
Jak się dobrze przyjrzysz i zastanowisz, w moich wpisach trudno zauważyć bajkopisarstwo. Możesz się nie zgadzać, ale trudno mi zarzucić oderwanie od faktów. Z reguły, jeśli ktoś ujada w moją stronę, to nie ze mną jest problem, tylko z fanatyzmem poglądowym drugiej osoby.
Ale to co napisałeś świadczy o jeszcze jednym: jestem typową osobą środka, a moim punktem odniesienia jest wiedza naukowa. Ludzie z reguły mają tendencję do kwalifikowania kogoś do danej grupy. Ja jestem wolnym jeźdźcem, z prawicowcami mam bardziej na pieńku bo oni są definicyjnie antynaukowi i zacofani, ale wykłócałem się z lewicowcami, którzy dziwili się jak mogę być przeciw adopcji dzieci przez gejów i nazywali mnie Terlikowskim, czyli w domyśle zacofanym prawicowym kato - fanatykiem.
Jeśli ktoś się chce dowiedzieć czegoś o sobie, powinien uderzać do mnie, bo nie mam uprzedzeń. Ale ludzie nie lubią niewygodnej wiedzy. Wolą się oszukiwać.
Nigdy nie używam kłamstw, by naginać na swoją stronę, Prędzej zmienię stronę gdy ktoś wykaże, że to co piszę to kłamstwo.
Oczywiście, są sytuacje, kiedy nie ma obiektywnej prawdy. Tu trzeba swoje powiedzieć i odejść się w różnych kierunkach. Problem z tym, że fanatycy tego nie potrafią.
0
@draxidox a co to kącik problemów
Komentarz usunięty
2
@draxidox Ja nie potrzebuję dzieci aby nadać sens swojemu życiu, ale rozumiem, że wiele osób tak właśnie ma, że dzięki dzieciom ma po co żyć po co chodzić do pracy. Najgorsze co można zrobić to uledz presji społecznej/rodzinnej przedkładając ją nad własne dobro. Nie trzeba się żenić nie trzeba mieć dzieci ani kredytu bo wszyscy idą tą drogą. Jedyne co trzeba to przeżyć życie po swojemu bo drugiego raczej nie będzie :)
4
@draxidox Fajna nitka powstala.
Sam jakos nigdy nie przepadalem za dziecmi i nie postrzegalem siebie za dobry material na ojca. Wszystko sie zmienilo kiedy urodzilo mi sie pierwsze dziecko i bylem przy porodzie.
Obecnie posiadam dwa egzemplarze meskie w wieku 1 rok i 2 lata i musze zgodzic sie z @Bobo25 ze narodziny dziecka sa najwieksza zmiana w zyciu czlowieka i zmieniaja percepcje o 180 stopni, nic juz nie bedzie tak jak przedtem i najwazniejsze jest ustawic sobie rutyne dnia, co pomoze zarowno Wam jak i dziecku.
Oczywiscie, nie ukrywam, ze jest ciezko, ale kazde przytulenie, kazde nowe slowo i kazda nowa nauczona czynnosc jest paliwem, ktore daje Ci sily do dalszej opieki.
Jesli chodzi o podrozowanie to oczywiscie na poczatku jest sie dosc mocno ograniczonym, ale oczywiscie ze sie da. Kiedy starszy synek mial 3 miesiace pojechalismy w trojke w gory, oczywiscie nie chodzilismy po szczytach, ale odwiedzalismy sobie doliny i bylo calkiem przyjemnie.
Ostatnio bylismy cala rodzina ponownie w gorach, ale tym razem jechalismy z moimi rodzicami i tesciami i tez dalo sie odpoczac, bo jak dziadkowie sie zajmowali chlopakami to mielismy troche czasu dla siebie.
Podsumowujac: absolutnie nie nalezy nikogo zmuszac do posiadania dziecka, ba, uwazam, ze osoby, ktore nie chca miec dzieci i maja ku temu realne powody uwazam za odpowiedzialne, bo nie chca aby na swiat przychodzilo dziecko, ktoremu nie beda potrafili zapewnic odpowiedniej opieki. Jezeli obydwoje nie czujecie sie na silach, to dajcie sobie jeszcze czas, byc moze zmieni Wam sie podejscie.
2
@Comentateiro Chce sie dowiedziec czegos o sobie, uderzam do Ciebie.
1
@JimMorrisonFCB Ale teraz? To wynika z dyskusji, a nie z moich stwierdzeń. Gdy spierasz się z kimś kto rzuci nowe światło na pewne tematy, można samemu skonfrontować się z innym ujęciem i zastanowić. Do tego potrzebna jest autorefleksja, czego z reguły ludziom brakuje.
Ja sam czytam jakiś kontrowersyjny wpis i muszę go ugryźć od innej strony. I też się czegoś o sobie dowiaduję. Piękne są te niewygody, które nas wzbogacają
1
@Comentateiro Ok, myslalem, ze to wynika ze stwierdzen. W takim razie zlapie Cie przy okazji jakiejs innej dyskusji.
1
@draxidox Nie cierpię dzieci do 5 roku życia,wkurzające wiecznie drące mordę,nie potrafiące nic zrozumieć kaszojady. Powyżej 5 roku jest już lepiej,oczywiście mówię tu o cudzych dzieciach bo swoich nie chce mieć,za bardzo cenie sobie wolny czas oraz lubię spać,BARDZO lubię spać.
2
@Paulinho1912 Dziecko do 5 roku zycia jest w stanie zrozumiec wiecej niz Ci sie wydaje, a piszac, ze wiecznie tylko dra mordy i nie potrafia nic zrozumiec okazujesz tylko swoja ignorancje i niewiedze w tym temacie.
Chociaz po czesci Cie rozumiem, bo zanim nie zainteresowalem sie tematem to tez w ten sposob postrzegalem male dzieci.
1
@draxidox @AxelF Napisał jedną z rzeczy, która nie pojawiła się jeszcze w tym temacie, a jest bardzo ważna. Co zostawi po sobie przeciętny człowiek? Nic. Większość nie zmieni świata, ani na lepsze ani na gorsze. Nasze "osiągnięcia" przejdą bez echa.
Ze względu na studia mam szansę w przyszłości "wynaleźć" nowe leki na poważne choroby - oczywiście przy ogromnym szczęściu lub po latach pracy. Wciąż zrobiłbym więcej niż znaczna większość ludzi na Świecie (a może i w historii). Ale czy to będzie mój największy wkład w nasz Świat? Nie. Bo za rok czy dwa, grupa Chińczyków czy Japońców wynajdzie jeszcze lepszy lek. Za 10 lat ich lek również ulegnie zapomnieniu itd.
Jedyna trwała rzecz, którą po sobie pozostawię, to moje dzieci, a po nich wnuki itd.
Jeżeli mielibyśmy szukać jakiegoś uniwersalnego celu życia wszystkich ludzi, to powiedziałbym, że takim jest posiadanie dzieci.
A wracając do pytania - kocham dzieci i marzę o dziecku. Większość młodych osób, które znam podziela ten pogląd, a ludzi, którzy wolą psy od dzieci spotykam tylko w internecie.
1
@draxidox no cóż, jak już się nauczy robić na kiblu, to robi się calkiem spoko. Jak masz zamiar być z partnerką, to im wcześniej tym lepiej. Takie robale do 3 roku życia, to nic fajnego.
2
@draxidox
Nie wiecie o czym mówicie i pewnie jak się nie zdecydujecie nigdy nie będziecie zdawać sobie sprawy jak cudowna część życia Was ominęła w imię lenistwa i wygody, które mielibyście zaburzone przez najwyżej kilka lat.
Pieski już były czy żyjemy wyobrażeniem o tym jak będzie z nimi fajnie ?
Poranne wstawanie czy mróz czy deszcz czy człowiek po imprezie na spacery. Wieczorem to samo. Ograniczenia przy wyborze wakacji/hoteli a być może rezygnacja z kierunków gdzie można dostać się samolotem jeśli pies będzie źle znosił rozstania. Biegunki, zatrucia, szczepienia, wizyty kontrolne i masa innych rzeczy. Pokonajcie swoje wygodnictwo bo warto i nic dziecka nie zastąpi. Polecam.
P.S.
No i z psem na Camp Nou nie pójdziesz i nie będziesz z nim do tych wspaniałych chwil po latach wracał.
1
@draxidox
Bzdury z tym Darkiem itp
Co innego jest jak patrzy sie na inne dzieci a co innego na swoje,
W swoim dziecku widzisz siebie małego, kochasz go.
Jak sie ma dobre podejście to dziecko nie krzyczy i nie pluje. W niczym nie przeszkadza. Powiem więcej sobą nawzajem z partnerka sie zanudzicie a tak będzie ktoś kto nie da nudy.
A tak naprawdę dziecko małe to pikus :)
Potem są tez klocki i to jest w tym fajne a nie nuda i zaspokajanie tylko swoich potrzeb :)
Komentarz usunięty
1
@draxidox Gówniaki mnie irytują, ale pewnie mój nie będzie mnie irytował w przyszłości, jesli dane mi będzie go mieć lub będę bardziej wyrozumiały. Sam nie lubię tej otoczki, zresztą dzieci to dzieci, w końcu dorastają i stają się często skrzywionymi, zawistnymi itp dorosłymi, wiec czy tu jest jakiś sens? Na moje ludzkie życie w ogóle ma go mało, więc Wszyscy nawijają, że to dzieci je nadają.
2
@draxidox Świetnie widać po zielonych herbikach jaka jest presja na posiadanie dziecka w naszym społeczeństwie. Jakby ktoś szczerze tu napisał, że żałuje rodzicielstwa to by go zjedzono, bo takie osoby piętnuje się społecznie.
Sam nie mam dzieci, obecnie myślę, że raczej w niedalekiej przyszłości się zdecydujemy na założenie rodziny, ale prawda jest taka, że minusów jest bardzo dużo i to całe nęcenie "nowym sensem życia" nie na każdego działa. Szczególnie jeśli ktoś ten sens już czuł, a założenie rodziny wyrwało go z np. rozwoju kariery.
Poza tym w obecnych czasach można zacząć się liczyć z tym, że wydane przez nas pokolenia będą walczyły o wodę po załamaniu klimatu...
0
@YeastMoss
Dokładnie, presja jest ogromna.
Moj brat ma już rocznego syna i dalej denerwuje go jego darcie się (bardzo marudne dziecko), stanie w pieluchę i w zaden sposób tego nie idealizuje.
Plus na każdym kroku mi zazdrości jak słyszy, że gdzieś sobie jade.
0
@draxidox kiedyś też taki byłeś... A myślisz że jak wyjdziesz z małym (młodym) pieskiem do knajpy to będzie siedział na tyłku? Ja mam dwójkę, jedno 8 miesięczne a drugie 4 letnie, psa też mam rocznego - w żadnym przypadku nie było lekko :p czasem tak mam, że zastanawiam się, na co mi to bylo, ale szybko mi przechodzi - odzyjemy z żoną za 2-3 lata (jak dotrzymamy, bo wychowanie dzieci to naprawdę test cierpliwości)
2
@draxidox Widzę to samo u bliskich znajomych, choć i tak radzą sobie dobrze. Posiadanie dziecka spowodowało też problemy z ważnymi krokami w rozwoju zawodowym i "byłoby lepiej", gdyby jeszcze trochę zaczekali.
A tę presję czuć na każdym kroku. Nawet dzisiaj słyszałem w pracy taką rozmowę:
- wzięłam pieska ze schroniska
- dziecko sobie w końcu zrób!
Niby nic... ale słyszałem to wobec tej samej kobiety wczoraj. Warto pokreślić, że na kobiety działa ona dużo silniej, bo podkreślane jest znacznie ograniczenie czasowe. Ciąża jest jednym z najbardziej niebezpiecznych dla zdrowia i życia okresów w życiu, a ludzie każą im to robić bez większego pomyślunku.
Serio, rozmawia się tu o niezmiernie ważnych i głębokich kwestiach, a ludzie podchodzą do sprawy bardzo dziecinnie i wywierają presję jak na kolegach w podstawówce ("TRZEBA mieć dzieci", "wszyscy w tym wieku już mają"). Zero właściwego dla dorosłych ludzi odniesienia się do odpowiedzialności za własne decyzje, czysta zewnątrzsterowność i porównywanie się z innymi. W takiej sprawie jak powołanie nowej istoty do życia!
O tych cieplutkich kawałkach, jak "wszystko zmieniło się, kiedy powąchałem główkę i zasnęło na moich piersiach" nie wspominam. Nicholas Sparks płakał jak czytał.
0
@draxidox powiem tak, ja wychodzę z założenia że życie nie jest usłane różami i nie sztuka jest tylko jeździć , imprezować, zwiedzać. To inny rodzaj radości, pierwszy rok dziecka to moimm zdaniem cieszy wszystko, potem jest ciężej, ale rozkminy tych małych potworów zwalają z nóg, potem cieszy cie że mogłeś go gdzieś zabrać , co jemu sprawia frajdę, a potem jeździsz sam bo ma cię w dupie :D
1
@YeastMoss bo stary, ja miałem pierwsze jak miałem 29 lat i powaga, jakbym miał 5 lat wcześniej to byłoby nam obojgu łatwiej, a teraz jestem już stary cap co ledwo chodzi i mi się drugiego zachciało :p uczciwie mówiąc , nie namawiam i nie zniechęcam, bo trzeba to lubieć, a ja lubię
0
@draxidox życie bez dzieci jest puste i bez sensu
0
@rocky5
Mam niespełna rocznego jamnika, który akurat jest usluchany.
Jak idziemy do knajpy gdzie pieski są respektowane w Toruniu to na chillu śpi na kolanach.
0
@draxidox nie wiesz co tracisz, widocznie nie dorosłeś z partnerką do tego etapu:-)
0
@draxidox ja powiem tak, sam nie będę miał dzieci bo do tego trzeba mieć związek z kobietą a to mi nie grozi(bo jestem bardzo nieatrakcyjny fizycznie, nieciekawy i podobno świrnięty XD) ale w ostatnich miesiącach często bawię się z córeczką kuzynki co ma 9 miesięcy(przyjechała z Niemiec żeby ochrzcić małą i prosić mojego ojca o bycie chrzesnym). Naprawdę śliczne wesołe towarzyskie dziecko, płacze rzadko ale łatwo ją uspokoić jeśli już do tego dojdzie. Co z tego że sra - kto nie srał w pampersy w tym wieku? :-D pogarda dla takich maluchów to dla mnie coś obrzydliwego, to w końcu młodzi Polacy, nasza przyszłość. Jak myślisz kto będzie pracował na twoją emeryturę? Czy rzeczywiście to jest taki genialny plan rezygnować z dzieci bo restauracje, podróże? I te psy XD ja też kocham zwierzęta, ale nigdy nie postawiłbym ich przed człowiekiem, NIGDY
0
@Kamyk37 no właśnie dorósł do decyzji żeby nie mieć. Większość poddaje się presji i nawet o tym nie myśli. To jest dopiero niedojrzałość
3
@draxidox Mamy z żoną po 30 lat i nie wyobrażam sobie, żeby w Nasze ułożone i wygodne życie wkradał się mały zasraniec. Jakiś czas temu byłem na kawalerskim z chłopami koło 30 i można było szybko wyłapać tatusiów. To byli Ci co najbardziej krzyczeli z radości i wolności, a potem wieczorem przy drugim piwie padali i odsypiali swoje pociechy. Ja podziękuje.
1
@usztafik O nie, co za luzerzy z tych tatusiów, zamiast loic do odciecia padli po drugim piwie.
Jak na osobe rzekomo propagujaca rownosc i tolerancje strasznie duzo w Tobie pogardy wobec innych grup spolecznych.
1
@draxidox @YeastMoss @Bykunn jak czytam takie kocopoły osób, które nie mają dzieci to mnie krew zalewa. Nie macie pojęcia o posiadaniu dzieci, ich wychowaniu i poświęceniu dla nich. Piszecie o naciskach, presji otoczenia. Nikt Wam nie każe mieć dzieci. Porównania dzieci do psów, błagam. Radość z powitania psa. Jak nie masz porównania to nie błaznuj, że to lepsze od powitania dziecka, bo to idiotyzm. Brudne i drące się dziecko to w często wynik zaniedbania rodzica a nie "właściwość" dziecka jako takiego.
3
@edi81 kolejny oburzony startujący z argumentami które są jedynie graniem na emocjach :) obiektywne trudności w wychowywaniu dzieci kontrujesz subiektywnymi odczuciami w stosunku do dzieci :D a jak u kogoś te odczucia nie wystąpią to co mu powiesz? Sorki ale już za późno? :D
0
@Stanio87
Ja znam takich co nie zachwalają. Jako przekład (nie jedyny): moja tatuażystka głośno mówi, że dziecko to była wpadka i po tym jak rozstała się z partnerem skończyło się jej życie poza dzieckiem i pracą. Kocha swoje dziecko i nigdy nie myślała o oddaniu go, ale gdyby mogła podjąć wtedy tę decyzję ze swoją obecną wiedzą, usunęła by płód. To mit, że ludzie nie żałują dzieci. Wiedzą po prostu, że zaraz rzuci się na nich stado harpii i za nimi patryjotów od przedłużania gatunku (płat czołowy sobie przedłuż - naszemu gatunkowi grozi przeludnienie, a nie wymarcie z powodu braku prokreacji), matka i babcia przeklną, ojciec wydziedziczy, więc siedzą cicho jeśli mają przeciwne zdanie, albo wręcz szczekają najgłośniej na takich co nie mają, z zazdrości o wolność jaką tamci dysponuja. To jeden z tematów tabu w społeczeństwach średnio i słabo rozwiniętych cywilizacyjnie. Im biedniejsze i bardziej zacofane społeczeństwo tym płodność większa - to jest fakt niepodważalny, a wnioski oczywiste. Antynatalizm i świadome zmniejszenie ilości ludzi na ziemi, jest jedyną szansą na przetrwanie jeśli nie gatunku to na pewno cywilizacji. W obecnej sytuacji klimatycznej i ekologicznej (najszybsze w historii wymieranie gatunków, zmiany klimatyczne wykraczające poza możliwości adaptacyjne ekosystemów, kurczące się zapasy wody pitnej w wielu miejscach na ziemi) wydając na świat potomka będziesz bezpośrednim sprawcą cierpienia jego lub najdalej swojego wnuka z w.w. powodów. Planeta nie jest z gumy - nie pomieści samych rodzin wielodzietnych. Tylko głupiec może tego nie zauważać.
2
@edi81
Bawi mnie i przeraża jednocześnie brak umiejętności przewidywania ludzi takich jak Ty. Kiedy Wy ludzie wreszcie zrozumiecie, że dla Waszych dzieci nie ma nic lepszego niż ludzie dzieci nieposiadający z wyboru? Jeśli nagle wszyscy ludzie zapragnęli mieć dzieci, albo więcej dzieci, na przestrzeni kilkunastu lat doszłoby do katastrofy z powodu hiperprzeludnienia i wyżej opisanych przez mnie skutków. Dlaczego nie rozumiecie prostej rzeczy, że w interesie Waszych oczek w głowie, Waszych sensów życia, Waszych miłości (bla bla bla) jest by dzieci innych ludzi rodziło się mniej?! To jest dopiero paradoks i błazenada! Dlaczego hejtujecie tych co działają na korzyść Waszej progenitury, jakie złe emocje Wami kierują? Odpowiedź jest prosta - złość, że ktoś może zamiast robić to co Wy i poświęcać się tak jak Wy, dla bezsensownego z punktu widzenia gatunku ludzkiego celu, robi to na co ma ochotę, nie przejmując się opinią masy. Tu Was boli, bo interesu w namawianiu do rozmnażania nie macie obiektywnie żadnego.
1
@Bykunn przecież nie napisałem, że musisz mieć dzieci. Nie miej ich. Po temacie. Niczego nie kontruję w ten sposób. Odnoszę się do idiotycznych porównań osoby, która nie ma pojęcia o czym pisze. Co to w ogóle za dyskusja, autor tematu woli psa od dziecka, bo NIE "jest brudny i nie drze ryja" (sic!) oraz "wita go po pracy". Nacechowane ultra negatywnie podejście do dzieci.
0
@edi81 jeden mądry:-) ja mam dwójkę i chciałbym trzecie tylko że zdrowie szwankuje i trochę się boje... być tatą to coś pięknego choć czasem za skórę. ,, załażą,, dzieciary:-)
2
@edi81 Otóż to, doskonale unaoczniłeś tę presję o której piszę. Nikt nie każe? No właśnie w takim zakresie w jakim w ogóle można komuś dorosłem kazać coś zrobić, ma to miejsce obecnie w społeczeństwie i to wykazują przykłady, które podałem.
"Co to w ogóle za dyskusja, autor tematu woli psa od dziecka, bo NIE "jest brudny i nie drze ryja" (sic!) oraz "wita go po pracy". Nacechowane ultra negatywnie podejście do dzieci"
To jest ultra negatywne podejście do dzieci? Ciekawym jakie słowa opisują realną przemoc wobec dzieci, skoro to jest ultra negatywne. Z mojej perspektywy to raczej... ultra pozytywne w stosunku do psów ;)
"przecież nie napisałem, że musisz mieć dzieci. Nie miej ich. Po temacie."
Zapomniałeś dopisać "tylko nie pisz już na ten temat, bo mi smutno, że ktoś uważa inaczej".
"Brudne i drące się dziecko to w często wynik zaniedbania rodzica"
Tzn. co? To, że dziecko robi w pieluchę, zalewa się śliną i gilami oraz płacze bez powodu jest wina rodzica? Tu dochodzi oprócz presji na posiadanie dziecko wkładanie komuś do głowy nierealnych oczekiwań i obarczanie winą za zupełnie naturalne procesy (które bądź co bądź nie każdemu muszą się podobać). Potem rodzic jest przekonany, że robi coś źle i z tego uniesienia, o którym piszecie zostaje poczucie winy i depresja.
Podczas licznych staży z pediatrii i pracy z dziećmi się na to napatrzyłem i zaznaczam, że to Ty w tej chwili błaznujesz i zgrywasz kompetencje, której nie masz. Efekciarskie teksty o krwi, która Cię zalewa i braku czyjegoś pojęcia o poświęceniu marnie tę błazenadę maskują.
0
@Feanor85 a czy ja kogoś do czegoś namawiam? Przeczytaj jeszcze raz, zastanów się a potem przeczytaj ponownie. Odpowiadam tylko na posta, który jest odrealniony jak nasi politycy. Mocno nadinterpretujesz moją wiadomość. Rzuciłeś kamieniem i pudło.
0
@YeastMoss
Napisałeś:
"Posiadanie dziecka spowodowało też problemy z ważnymi krokami w rozwoju zawodowym i "byłoby lepiej", gdyby jeszcze trochę zaczekali."
oraz to:
"Ciąża jest jednym z najbardziej niebezpiecznych dla zdrowia i życia okresów w życiu, a ludzie każą im to robić bez większego pomyślunku"
No to teraz z medycznego puntu widzenia proszę powiedzieć, czy lepiej wcześniej (czytaj. przed 30), czy później?
No i o te kwestie zawodowe - jakie ma to konsekwencje. Tutaj też poprosiłbym o jakieś merytoryczne materiały.
1
@Cochise im dłużej się zastanawiasz, tym gorzej. Pomyśl sobie, że im będziesz starszy, tym będziesz miał mniej energii, a jeśli nie zdecydujesz się, za kilka lat będziesz żałował. Złota maksyma brzmi, że ludzie zawsze bardziej żałują tego czego nie zrobili, niż to co zrobili. Młody nigdy nie będzie oczekiwał od Ciebie doskonałości ani perfekcji. Po prostu wystarczy uwaga i czas- tzn. to już jest bardzo dużo. Ja przełożyłem starania o habilitację o jakieś 2-3 lata do przodu z okazji urodzenia dziecka, wyhamowałem też z pracą naukową i mam przestój. I nie powiem, czasami myślę o tym z nostalgią, a jak Wojtek wstaje o 5 rano to nawet i ze złością. Ale też rodzice mówią, że za kilka lat będzie pamiętało się tylko te dobre rzeczy. No i muszę też przyznać, że dzięki narodzinom dziecka, wreszcie podjęliśmy decyzję i zmobilizowaliśmy się na kupno większego mieszkania, co odwlekaliśmy od dłuższego czasu. Także to też jest bodziec do działania.
1
@YeastMoss To może inaczej. Ja nie wspominam o tym, że ktoś powinien lub nie.
"Ciekawym jakie słowa opisują realną przemoc wobec dzieci, skoro to jest ultra negatywne. "
Po co uciekasz w skrajności zamiast odnieść się do tego co zostało napisane. Skoro poruszasz taki temat, to Ci powiem, że jestem wrogiem przemocy wobec dzieci. A jeśli Ty nie widzisz w tym co napisał autor tematu nastawienia negatywnego, szczególnie widocznego przez słownictwo, to szkoda dalej pisać.
"To, że dziecko robi w pieluchę, zalewa się śliną i gilami oraz płacze bez powodu jest wina rodzica?"
Naturalnie, że nie. Chodzi mi o sytuacje, kiedy dziecko jest takie za długo. Skoro dziecko krzyczy długo to nie jest jego widzi mi się a coś mu dolega. Obowiązkiem rodzica jest nauczyć się rozpoznawać sygnały jakie daje dziecko. A Ty skoro już piszesz o kompetencjach sam powinieneś wiedzieć, że ludzie lekceważą czasem te znaki i mają żal do świata, że ich dziecko się "drze po nocach" a nie sprawdzą czy może np. pokarm nie odpowiada maluchowi. Gdzie tu błazenada? Czegoś nie rozumiesz?
Komentarz usunięty
0
@JohnNash "No to teraz z medycznego puntu widzenia proszę powiedzieć" - odczuwam pewien niepokój, bo pytania w podobnym tonie zadawali mi raczej profesorowie na egzaminach. Potrzebuję raczej pełnego równości kontaktu z rozmówcami. Mógłbyś mi powiedzieć, czy ten zabieg był zamierzony, czy przemawia przeze mnie PTSD ;)?
Mam wrażenie, że przedstawiając te dwa cytaty i pytając mnie konkretnie o medyczny punkt widzenia oczekujesz maksymalnego uproszczenia tematu. Tylko, że temat nie daje się tak uprościć, a sama medycyna jest zależna również od aspektów psychicznych i socjo-ekonomicznych. Nie mam tutaj możliwości szczerego ustalenia co dokładnie masz na myśli, bo to wszak internet, więc odpowiem tak:
W prostym podziale - lepiej 25-30 - statystycznie mniejsze ryzyko powikłań dla matki i dziecka (choć widełki mogły się mocno zmienić od kiedy studiowałem ten temat), przy pełnym rozwoju psychicznym rodzica
W życiu - ciąża w czasie najtrudniejszych egzaminów na studiach, brak możliwości podjęcia pracy, za małe mieszkanie, stres związany z brakiem funduszy na potrzebne rzeczy, czy wizyty u fizjoterapeuty - prawdopodobniej od tego byłoby zdrowiej poczekać do 30-tki ;)
0
@edi81 "Po co uciekasz w skrajności zamiast odnieść się do tego co zostało napisane."
Kolego, "ultra negatywny" to jest właśnie skrajność ex definitione. Ja to napisałem, czy Ty? Zerknij proszę do słownika
https://sjp.pwn.pl/sjp/ultra;2532566.html
"Chodzi mi o sytuacje, kiedy dziecko jest takie za długo."
Teraz Ci o to najwyraźniej chodzi, żadnych kryteriów czasowych w poście, do którego się odnosiłem, nie wypisałeś. Nie mam szans czytać Ci w myślach.
"A Ty skoro już piszesz o kompetencjach sam powinieneś wiedzieć, że ludzie lekceważą czasem te znaki i mają żal do świata, że ich dziecko się "drze po nocach" a nie sprawdzą czy może np. pokarm nie odpowiada maluchowi."
Powinienem wiedzieć, a to dobre. To jest Twoje doświadczenie z pracy w poradni pediatrycznej, przeczytałeś to w jakiejś książce?
Bo z mojej perspektywy o wiele więcej wizyt rodziców to zgłaszanie się z całkowicie normalnymi zjawiskami, bo zostali nastraszeni przez rodzinę i znajomych. Zaniedbywanie o którym piszesz to margines.
"Gdzie tu błazenada?"
Pewnie w eksperckim wypowiadaniu się o błędach innych rodziców, co prowadzi do wymienionych zjawisk.
0
@Feanor85 hmm...wymień proszę 2-3 przeludnione kraje w Europie. Trochę z tym przeludnieniem przesadzacie. Jasne. Niech nikt nie robi dzieci, ale na emeryturę liczysz?
I wierz mi lub nie, nie przedstawiam rodzicielstwa w superlatywach tylko po to "żeby somsiad wie...ał się w takie samo gunwo jak ja" Ja nie namawiam nikogo. Przedstawiam to tylko z mojej perspektywy. Mnie dziecko, a nawet dwójka nie ogranicza na tyle, żebym musiał sobie czegoś odmawiać, a z przyjemności bezdzietnosci zrezygnowałem sam zanim zostałem ojcem.
0
@YeastMoss chwila, zdecyduj się do czego pijesz. Najpierw uciekasz się do tekstów o przemocy nad dziećmi, żeby potem linkować mi sjp? Fuck logic!
Ja pisałem o nastawieniu do dzieci a Ty o przemocy. Naciągasz pod siebie.
No tak. Nie czytasz dokładnie a potem robisz jakieś fikołki. Widzisz tam słowa "czasem" oraz "np."?
Panie medyku, wyobraź sobie, że tak działa świat, że rodzice rozmawiają między sobą i dzielą się doświadczeniami na temat własnych dzieci. Według Ciebie straszenie a zwykle troska i przekazanie komuś co samemu się robiło w podobnej sytuacji. Ale co Ty tam wiesz na takie tematy.
0
@YeastMoss
Co do pierwszego akapitu, to chciałem poprosić o odpowiedź po prostu. Jeśli miało to zły wydźwięk, to przepraszam. Nie miałem zamiaru wywoływać negatywnych skojarzeń.
Nie oczekuje maksymalnego uproszczenia tematu. Oczekuje po prostu odpowiedzi na zadane pytania, bo z tego, co kojarzę, jeśli dbamy stricte o zdrowie, to nie powinniśmy się raczej wstrzymywać, a jeśli dbamy o status materialny, to powinniśmy poczekać do... 35 roku życia, co wpływa na aspekt zdrowotny (załączam coś takiego: https://www.statista.com/statistics/233184/median-household-income-in-the-united-states-by-age/ - tutaj chciałbym zasugerować, że kariera na etapie 25-34 to chyba najbardziej dynamiczny wzrost. Dane są dla konkretnego kraju, ale nie wydaje mi się, że rozkład może być w przypadku Polski znacząco inny). Po prostu trudno zjeść ciastko i mieć ciastko.
"W życiu - ciąża w czasie najtrudniejszych egzaminów na studiach, brak możliwości podjęcia pracy, za małe mieszkanie, stres związany z brakiem funduszy na potrzebne rzeczy, czy wizyty u fizjoterapeuty - prawdopodobniej od tego byłoby zdrowiej poczekać do 30-tki ;)" - tutaj jest spore pole do interpretacji. Biorąc pod uwagę to, że obecnie wszystko rozwija się dość dynamicznie (w tym też to, co dzieje się w poszczególnych branżach), należałoby się zastanowić, czy trudniejsze jest późniejsze wejście na rynek i praca ciągła, czy może to, żeby wrócić po jakimś czasie do danej pracy. Kolejna sprawa to zdrowie. Nie jest tak, że z wiekiem ilość problemów raczej rośnie, a nie spada i dodatkowe obciążenie w postaci ciąży etc. zwiększa szanse na kolejne problemy i np. dłuższą rekonwalescencję? Jak wygląda sytuacja, jeśli chodzi o problemy jeśli chodzi o samo dziecko i potencjalne problemy, jeśli mówimy o ciąży odpowiednio przed i po tej 30 (tutaj rzucam jakąś umowną granicę, bo specem od medycyny nie jestem). Wspomniałeś też o warunkach "socjo-ekonomicznych". Tutaj tez można dyskutować, czy np. większego wpływu nie ma to, że mówi się, że mieszkanie z rodzicami jest złe, że należy najpierw skupić się na karierze i sobie albo że najpierw trzeba się samemu wyszaleć, a potem myśleć o rodzinie, a nie to, że społeczeństwo naciska na bycie rodzicem etc.
Nie wydaje mi się, żeby tylko jeden rodzaj presji był nakładany na młode osoby. Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana. Podobnie ma to miejsce w kontekście medycznym.
0
@edi81 Nie, nie naciągam. Napisałeś, że nastawienie @draxidox do dzieci jest skrajnie negatywne (dosłownie ultra negatywne). Ja piszę, że jeśli TO jest skrajnie negatywne to nie wiem jakie słowa oddawałyby nastawienie pełne przemocy. Myślę, że odwołanie do słownika jest raczej w stronę "love logic", bo zdaje się, że nie rozumiesz słów, których używasz.
Nie czytam dokładnie... No to w takim razie niech będzie. Te Twoje "czasem" to może być równie dobrze 1/1000000000. W takim razie nie warto o tym rozmawiać. Po prostu zadzwoń do tych ludzi.
"Panie medyku, wyobraź sobie, że tak działa świat, że rodzice rozmawiają między sobą i dzielą się doświadczeniami na temat własnych dzieci. Według Ciebie straszenie a zwykle troska i przekazanie komuś co samemu się robiło w podobnej sytuacji. Ale co Ty tam wiesz na takie tematy. "
No niemożliwe. A wiesz, że rodzice dzieci rozmawiają na takie tematy nawet ze znajomymi, którzy nie mają dzieci? Powiem więcej, nawet rodzice lekarze rozmawiają ze swoimi znajomymi bezdzietnymi lekarzami i opowiadają jakież to bzdury wmawiali im inni znajomi czy właśni rodzice.
Także nie zaskoczyłeś mnie tak, jak to sobie być może wyobrażałeś. Na domiar złego dowodzeniem faktu istnienia takich rozmów nie usprawiedliwiłeś obarczania rodziców winą za to, że dziecko "czasem" płacze "za długo".
0
@JimMorrisonFCB To moi przyjaciele i szanuję ich wybory, jednak to nie dla mnie. Po prostu bawiło mnie jak piali z zachwytu, że w końcu poza domem i jak sobie to wszystko odbiją, a potem padali jak muchy jeden po drugim. To mnie tylko utwierdza w moim przekonaniu, nie wiem jaką ty tutaj pogardę widzisz?
1
@usztafik "mały zasraniec" chociażby tutaj.
Poza tym słabe jest pogardliwe odnoszenie się do czegoś tylko dlatego, że ma się odmienne poglądy na jakiś temat. To tak jakbym ja, jako ojciec dwójki dzieci, nazwał Ciebie pieprzonym karierowiczem, który nie chce założyć rodziny bo woli gonić za pieniądzem.
Tylko, że ja tego nie robię, bo potrafię zrozumieć, że dla kogoś samorealizacja może być ważniejsza od posiadania dzieci.
0
@JohnNash OK, dzięki za odpowiedź. W dyskusjach tutaj pojawiło się dużo wrogości i chciałem dobrze rozumieć, jaki charakter ma Twoje pytanie.
Zaczynając od końca - temat jest faktycznie dużo bardziej skomplikowany i w tej wiadomości poruszyłeś już tyle wątków, że moglibyśmy nalać sobie po szklaneczce whisky i przedyskutować całą noc.
Wykładając więc kawę na ławę - dla kobiety faktycznie im później tym gorzej. Nie oznacza to oczywiście, że nie da się mieć zdrowego dziecka i przetrwać ciążę nawet po 40 roku życia. Statystyka jest jednak nieubłagana i z czasem zwykle robi się trudniej. Naturalnie starzenie się organizmu to jedno - zdrowy styl życia ułatwia zachowanie odpowiedniej sprawności i płodności obu potencjalnym rodzicom. Jeśli jednak występują już choroby, jak cukrzyca, nadciśnienie, nikotynizm itd., to dynamika zmian się nasila. Podobnie jest z niektórymi chorobami kobiecymi, które postępują w czasie i ograniczają płodność/zmniejszają szansę zdrowego donoszenia ciąży, jak endometrioza, mięśniaki macicy. Rośnie też ryzyko pojawienia się nowotworów złośliwych, których leczeniem bywa często usunięcie całego narządu rodnego.
Pod tym względem faktycznie lepiej wcześniej (choć i nie za wcześnie).
Zdrowie dziecka i matki w tym zakresie 25-40 są zdecydowanie powiązane. Jeśli rośnie ryzyko dla niej, rośnie i dla niego i dla obojga robi się coraz trudniej.
Odnośnie różnych branż - mogę tylko mówić o swojej. Zdecydowanie trudno jest lekarkom, które nie rozpoczynają pracy od razu po studiach. Wiedza ulatnia się, a nie jest zastępowana wykształceniem nowych umiejętności. Zresztą w tym zawodzie 5 lat bez pracy równa się uzyskiwaniu prawa do wykonywania zawodu od nowa. Teraz jest już lepiej, ale jeszcze kilka lat temu z racji systemu rezydenckiego partnerzy bywali rozłączeni do różnych miast. Nie wiem paradoksalnie jak dokładnie jest w Polsce, ale w Niemczech lekarki decydują się na dziecko gdzieś w połowie specjalizacji, czyli zwykle w wieku 30 lat, lub później. Jak mówisz - nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka, stąd decyzja jest niezwykle trudna i dobrze wiem jakie budzi wątpliwości i niepokój.
Wracając jeszcze do pierwszego postu - opcją, o której nie zapominajmy jest oczywiście nieposiadanie dziecka. Ciąża jest po prostu niebezpieczna dla kobiety i może spowodować ujawnienie się niebezpiecznych chorób, lub mniej niebezpiecznych, ale niekomfortowych stanów w przyszłości (jak wypadanie narządu rodnego). Nie dziwię się, że wiele kobiet nie chce podejmować tego ryzyka, a nakładanie na nie presji uważam za znaczne nadużycie w stosunku do czyjejś intymności.
0
@JimMorrisonFCB Zapomniałem jak rodzice są delikatni jak się mówi o ich pociechach. Ja mam psa i jak ktoś go nazwie śmierdzącym kundlem to się nie obrażam bo w istocie tak jest. I tak jestem pieprzonym karierowiczem co lubi wyjechać na drugi koniec świata na wakacje, mieć fajne auto, chodzić do dobrych restauracji, a przede wszystkim realizować swoje hobby, dobrze się wyspać i nie patrzyć w portfel. I moi przyjaciele to rozumieją, a ja rozumiem ich. Ale Ty na siłę chcesz mi coś udowodnić, tylko jaki jest tego cel?
1
@usztafik Nic nie udowadniam, tylko próbuję Cię przekonać żeby nie odnosić się do innych z pogardą tylko dlatego, że sam masz inny pomysł na życie.
0
@JimMorrisonFCB Rozumiem, że znasz moich kolegów tak jak ja od 20 lat i wiesz co ich obraża i co jest dla nich pogardą... To, że się z ich śmieje, że padli na kawalerskim bo muszą się swoimi prosiaczkami zajmować, nie znaczy, że gardzę ich wyborami. Nie wszyscy mają kij w dupie i potrafią śmiać się z siebie.
0
@usztafik Nie piję teraz do Twoich kolegów tylko do faktu nazywania dzieci małymi zasrańcami i pogardzaniem faktem, że ktoś woli zakładać rodzinę od podążania ścieżką kariery. Ja nie mam kija w dupie, po prostu dla mnie to jest ważny temat i jak ktoś się do niego odnosi z szyderą, podobnie jak Ty, to jest to dla mnie zwyczajnie przykre, tyle ode mnie.
Powodzenia w życiu, obyś zawsze był szczęśliwy.
1
@YeastMoss
No tak, chodzi mi o to, że powinno się uświadamiać kobiety o wszystkich aspektach i nakreślić, jak wyglądają konsekwencje zdrowotne, a także te z obszaru materialno-zawodowego (ja siedzę w analityce/IT i tutaj tempo zmian bywa gorsze, niż samo wejście w tematykę. Warto też wspomnieć, że ciąża i posiadanie dziecka nie przekreśla rozwoju, ale na pewno go nie ułatwia - ograniczony jest zwłaszcza czas, bo trzeba go dziecku poświęcić). Oczywiście faceci też powinni się w takim temacie edukować, jeśli też planują posiadanie potomstwa. Jest nieskończona ilość zmiennych wpływających na ostateczną decyzję, dlatego każdy powinien wiedzieć na ten temat jak najwięcej i wybrać te, które go najbardziej interesują (to co prawda nie jest wyznacznik podjęcia najlepszej decyzji, ale na pewno może pomóc ograniczyć rozczarowania i nakreślić potencjalne konsekwencje).
Co do ostatniego punktu, to jasne, że dziecko to decyzja (zazwyczaj) konkretnej pary i nic mi do tego, jaką decyzję podejmą. Swoje zdanie mieć mogę, ale to nie powinien być żaden wyznacznik.
1
@JohnNash Świadomość to również dla mnie niezwykle ważna sprawa. Życzyłbym sobie, żeby każdy człowiek był świadomy swoich możliwości, swojego zdrowia i swojej odpowiedzialności. Do tego potrzebna jest oczywiście wiedza, bo cóż nam po planach, jeśli wierzymy, że decyzję można odkładać aż do 50-tki.
Irytuję się z tych powodów, gdy słyszę opinie, czy wręcz komendy wywierające na ludziach presję o posiadaniu/nieposiadaniu dzieci. Potrzeba mi w relacjach międzyludzkich świadomych wyborów i idącej z nimi w parze odpowiedzialności. Zwrotnie zaś szacunku.
Ogólnie rzecz biorąc zgadzam się z Tobą. Swoją drogą z mojego doświadczenia kobiety są zwykle dobrze poinformowane, bo wiele z nich (a mówimy głównie o młodym pokoleniu) odwiedza ginekologa i, z racji, nazwijmy to, większej pewności że nie porzucą swojego nienarodzonego dziecka, dokształcają się. Panowie za to często piją, palą i obżerają się kebabami, po czym przyprowadzają swojego penisa do urologa, bo nie działa ;)
2
@draxidox dziecko do wora, wór do jeziora i fora ze dwora
0
@edi81
Zalosna jest Twoja nadinterpretacja, w moich postach negatywnie nacechowane są chwile takie jak darcie się bez powodu (niemowlak nie powie), robienie w gacie, brak rozmowy. Tyczy się jak to napisałem dzieci 0-3.
Podkreśliłem, że starsze dzieci które już zrobią sobie kanapkę są interesujące.
Na resztę pierdol o byciu niedojrzałm, czy tego że ktoś lubi bardziej pieski niz niemowlaki szkoda czasu tracić odpowiadać.
Pieluchy za bardzo wam chyba czaszki grzeją.
1
@pt9 Skąd w ogóle pomysł, że jak ktoś nie chce mieć dzieci, to jest samolubny? Przecież jest wręcz odwrotnie - to chcący mieć dzieci, myślą tylko o własnych potrzebach.
0
@Persyfl Jeżeli padły tu argumenty że dzieci przeszkadzają mi w podróżach i muszę tracić czas na zajmowanie się nimi to jest to samolubne podejście.
1
@pt9 Bo dzieci się robi z altruizmu, a nie z egotycznej potrzeby bezwarunkowej miłości :D