- Strona główna
- La Rambla
La Rambla
Witaj na La Rambla
Witamy na La Rambla, gdzie dyskusje toczą się całą dobę! La Rambla to dział stworzony specjalnie dla zarejestrowanych Użytkowników FCBarca.com. Zapraszamy do rejestracji oraz dyskusji nie tylko o Barcelonie i nie tylko o piłce nożnej. W tym dziale obowiązuje regulamin serwisu FCBarca.com, który znajdziecie tutaj.
La Rambla
Online: 3567 Culés
Gorące dyskusje

ObiwanKenobi
2
To powinien być wzorzec wypowiedzi polityków przechowywany w Sevres.Jak odpowiadać i nie... » Czytaj dalej
19 odpowiedzi

draxidox
5
to jest najważniejsze dla kobiet lewicy xD nie gospodarka, polityka międzynarodowa nie.... » Czytaj dalej
13 odpowiedzi

Arden
6
Nie chciałbym zobaczyć jego miny, gdy czekał, a nikt nie... » Czytaj dalej
19 odpowiedzi
Media
Sonda
Którą pozycję powinna wzmocnić Barcelona?
Komunikat
Polecający
Ładowanie...
Historia komentarza
Ładowanie...
Online: 3567 Culés
133
Może dla mniej zorientowanych przypomnę "sukcesy" Tuska za jego czasów w PO:
- Bezrobocie 13.4%
- Minimalna pensja 1500 brutto
- Minimalna emerytura 799 brutto
-152,4 miliardy zabrane Polakom z OFE
- Likwidacja stoczni
- Podniesienie wieku emerytalnego
- Podwyżka VAT do 23%
- 5zł za godzinę pracy
- Wyprzedaż majątku narodowego
Ludzie ... można nie być fanem PiSu, ale głosować za takim człowiekiem? ....
31
@Barcakolcz Co do minimalnych pensji, co z tego, że rosną jak drożyzna jest coraz większa, ceny paliw będą za chwilę jak za PO.
7
@Barcakolcz Autostrady od chińczyków, orliki itp. itd. Tutaj jest wszystko na temat tych rządów. http://www.grzechy-platformy.org/
44
@Barcakolcz Nie chce zbytnio wchodzić w wszystkie Twoje podpunkty bo to tematy na dłuższe dyskusje ale podniesienie wieku emerytalnego było nieuniknione i praktycznie dalej wypadałoby podnieść xD Tutaj trzeba zmienić cały system imo
28
@Barcakolcz Zapomniałeś o Ligach Mistrzów w Rzymie i Londynie oraz Manicie z Realem.
5
@Barcakolcz Spokojnie, za niedługo jeżeli PIS będzie dalej rządzić czeka nas to samo. A już na pewno kolejnale podwyższenie wieku emerytalnego ;)
45
@Barcakolcz Co za demagogia człowieku, cofnij się jeszcze do Gierka albo do Mieszka I i rób bezpośrednie porównania...
A co do podsumowania - można nie być fanem Tuska, ale usprawiedliwiać PiS? ....
23
@Kgorecki2500 przecież PiS obniżył wiek emerytalny ... najniższa krajowa jest 2x wyższa, a standard życia Polaków znacząco poszedł w górę. Nie jestem fanatykiem PiSu, ale na Boga - każdy kto jakkolwiek rozsądnie, a nie emocjonalnie podchodzi do sprawy widzi, że PiS jest dużo lepszy niż PO
4
@Barcakolcz Kolego niska płaca minimalna i niski wiek emerytalny są akurat pozytywne.
Wzrost VATu o 1 p.p. też jest niczym, w stosunku do podatków wprowadzanych przez obecną władzę.
A 5 zł, to pewnie masz za ten wpis :P
8
@barcelonaLM Ceny paliw będą jak za PO, ale minimalna prawie dwa razy wyższa... Nie mozna tego nie brać pod uwagę.
Prawdę mówiąc to juz PIS skreslilem, ale jak mam oddać głos na Tuska ktory mi jako Polakowi pluł w twarz w czasie swoich rządów albo na Lewice czy Holownie, to zagłosuje na PIS albo zostanę w domu, bo to jest naprawdę niepojęte, ze dla tak "okropnej" partii jak PIS od lat nie ma nawet namiastki sensownej konkurencji
12
@Unf
Brawo chlopie...trafiles w 10^^
teraz bezrobocie jest na poziomie 4-5% hahahaha
tylko ze 20% nierobow siedzi w domu i zeruje na podatkach pracujacych:)
Ludziom trzeba dac wedke a nie rybe
2
@LukaszFan Dokładnie ! Można nie być fanem PiSu, mi też się nie podobają niektóre ich postulaty, ale opozycja to jest jakaś tragedia w naszym kraju
14
@LukaszFan xD proszę Cię zostań w domu i nie przykładaj ręki do psucia państwa przez POPiS.
@Barcakolcz podwyższenie wieku emerytalnego jest nieuniknione i sorry, ale tylko naiwniacy wierzą w to, że tak się nie stanie
1
@Unf Porównałem 6 lat wstecz, to naprawdę aż tak dużo ?
1
@Barcakolcz
Co jak co, ale patrząc że ceny paliwa teraz są jak za Tuska, to można porównać ile wtedy można było kupić litrów za najniższa a ile teraz można ^^.
Komentarz usunięty przez użytkownika
2
@Barcakolcz No to teraz napiszjakie byly place, przed rzadami PO.
21
@Barcakolcz Tusk rządził 8 lat więc rozmawiamy o 14 latach obecnie. Jak uważasz, że 14 lat to mało z punktu widzenia gospodarki, koniunktury itd. to gratuluję. Choćby kwoty pensji czy emerytur - znasz takie słowo jak waloryzacja? Ktokolwiek by dziś nie rządził, to kwoty dziś byłyby wyższe niż 6,8 czy 10 lat temu.
1
@Barcakolcz Obniżenie wieku emerytalnego i podniesienie płacy minimalnej to złe postulaty.
2
@barcelonaLM Niech zostaną w domu wszyscy glosujacy na PiS i na PO. Jesli PO będzie kontynuować swoj "program" sprzed utraty wladzy to ja dziekuje za taką zmiane i dajcie mi juz tą konfederacje lepiej :D
4
@NaFazieHitman Tutaj też http://100aferpis.pl/
12
@draxidox Ale ty wiesz ze cena paliwa jest zalezna od:
- kursu dolara
- cen hurtowych na swiecie.
PIS, PO itp, jedyne co moze zrobic to zdjac dodatkowe oplaty, obie partie tego ie zrobily, wiec kompletnie nie ma sensu brac cen paliw pod jakiekolwiek porownania.
6
@LukaszFan
Tylko ze wtedy cena za barylke ropy byla niemal 2x wieksza niz obecnie.
0
@tbas Po prostu pokazuje siłę nabywcza złotego na przykładzie paliwa kiedyś i teraz.
Jest to bardzo uniwersalny przykład.
10
@draxidox
Nastepny. Zerknijcie na notowania gieldowe cen barylek ropy na przestrzeni ostatnich 10 lat. Benzyna ktora kosztowala wtedy tyle samo co obecnie byla dwukrotnie drozsza w imporcie.
5
@Barcakolcz i tak to się kreci w tej Polsce... PiS! PO! PiS! PO! I tak w kółko na zmianę, a oni sobie migrują między partiami, mydla wam oczy, a co niektórzy daliby się poćwiartować za Kaczyńskiego albo innego Tuska. Oni mają was gdzieś, oni chcą waszych wojenek. Siedzą sobie na górze i się z was śmieją. Jak lemingi.
5
@Barcakolcz Bezrobocie 2015-9,8%, 2008-9,5%
0
@Munio z pewnością :-D
4
@Barcakolcz Odpowiem tylko tobie, bo większości nie chce mi się. Takie dane w czasie kiedy rządził 12 lat temu to mogą przemawiać do twoich głupich kolegów poniżej. Ceny 12 lat temu i teraz, co za porównanie?Jakby nie Tusk to byś jeżdził starymi drogami a o ekspresowych byś marzył i widział jakbyś pojechał zagranicę. To tylko jeden punkt, reszte nie chce mi sie wymieniać. Pis i Kaczynski dał tobie i towjej rodzinie tyle że nie wiem czy się śmiać czy płakać. narka
28
@Barcakolcz Minimalna pensja i minimalna emerytura. Co to w ogóle za argumenty. Liczy się siła nabywcza pieniądza, a nie jego ilość. W Wenezueli każdy jest miliarderem, ale jakoś nikt za to rządowi nie dziękuje.
Likwidacja stoczni kolejny argument z d**y. Jak coś jest nieopłacalne to się to zamyka lub sprzedaje, a nie opłaca z pieniędzy obywateli „tak żeby było”. PiS wykupił stocznie i są to jedyne stocznie, które przynoszą straty, podczas gdy prywatne stocznie rok w rok mają dodatni bilans finansowy.
Wiek emerytalny trzeba było podnieść i trzeba być populistą niskich lotów, żeby głosić takie brednie.
Reszty już nie będę komentował. Pomieszanie fałszywych tez z faktami, bez spojrzenia na sytuacje obiektywnie.
0
@Barcakolcz Kurła, ale pis co robi zobaczta!
0
Minimalna pensja 2008 - 1126 brutto
10
@Barcakolcz Czy 6 lat to dużo? Myślę że tak, 6 lat temu mając 100 zł wychodzilbys ze sklepu z wózkiem, a obecnie starczy Ci na pół reklamówki... co z tego ze minimalna tak rośnie, jak za chleb będzie trzeba zaraz 10 zł płacić. Ja nie mam ani bombelka ani nie jestem emerytem, a płacić muszę więcej za nierobów...
1
VAT nadal 23%, Likwidacja stoczni - J. Kaczynski
9
@Barcakolcz „najniższa krajowa jest 2x wyższa, a standard życia Polaków znacząco poszedł w górę. „
Ja pier… jak można być tak ograniczonym. Jak patrzysz przez sam pryzmat najniższej krajowej jak się żyje to pozdrawiam. Myśle, że masz maks 18lat i mieszkasz z rodzicami. Wierzyć się nie chce, że osoby pracujące na własny rachunek mogłyby napisać (chociaż maja przecież tyle głosów wśród starszych)
2
@Barcakolcz Z tych wszystkich "zarzutów" zdecydowana większość nie ma sensu (zamykanie nierentownych przedsiębiorstw typu stocznie czy inne kopalnie, podniesienie wieku emerytalnego to działania na korzyść kraju), albo są manipulacjami (OFE). Dodatkowo porównywanie pensji sprzed dziesięciu lat z dzisiejszymi, kiedy dawniej za 100 zł można było kupić dużo więcej niż dzisiaj jest conajmniej śmieszne. Jedyne z czym się zgadzam to podwyższenie VATu, które miało być tymczasowe. Jednak jakiś sposobem dobra zmiana nie zmieniła tego podatku.
1
@Barcakolcz Ale przecież zmarginalizowanie OFE to dobro w czystej postaci. No i nikt przy tym Polakom pieniędzy nie zabrał.
9
@Barcakolcz Tak, a wprowadzenie 30 nowych podatków? Rozpoczęcie polityki socjalnej jako standard w postaci "kiełbasy wyborczej" by wygrać wybory i aktualnie każda partia, która chce się liczyć musi obiecać jakiś beznadziejny socjal dla nierobów by wygrać. Wałki PiSu z konstytucją czy zmiana kompromisu aborcyjnego już nawet nie wspomnę. Ten argument z pensjami to też niezłe "XD" widać, że się na ekonomii w ogóle nie znacie. Co z tego, że pensje nam rosną jak ceny rosną jeszcze szybciej? Wiele produktów jest droższych niż było za rządów PO. Gdzie ten rozwój? Część rzeczy rzeczywiście jesteśmy w stanie kupić więcej, ale nie są to jakieś duże różnice, a już na pewno nie pokrywają się ze procentowym wzrostem pensji właśnie przez inflacje. Nasza gospodarka rozwijała się najszybciej właśnie za rządów Tuska do kryzysu w 2008 roku, potem zwolniła, ale fakt, że byliśmy jedyną gospodarką, która się w kryzysie rozwijała i szło nam znacznie lepiej niż innym państwom ze centrum/wschodu Europy nadal pokazuje w pozytywnym świetle rządy PO. Jeszcze jedna rzecz. Nigdy nie byłem zwolennikiem PO, nawet chciałem zmiany w 2015 roku, ale nigdy też nie sądziłem, że zatęsknię tak mocno za normalnymi rządami, bo teraz to my mamy patologię, absolutne przeciwieństwo moich poglądów (liberalnych).
3
@Unf Za Gierka budowano więcej mieszkań niż obecnie.
2
@kaladin Od kiedy niska płaca minimalna jest pozytywna i dla kogo?
3
@MessiTheBesst Tak gwoli ścisłości:
Nie było żądnego kompromisu aborcyjnego.
Ceny nie rosną szybciej od zarobków.
Większość produktów jest droższych niż za PO. To naturalne zjawisko zwane inflacją.
Dzięki pogardzie takich jak ty wobec innych i wyzywaniu ich od nierobów, PiS wygrywa wybory.
3
@Persyfl Był, nawet Lech Kaczyńskim o nim mówił. To ,że obsadzony SN przez PiS teraz się tym zajął to myślisz, że to "przypadek"? Nie bądź naiwny. Podejrzewam, że to ogromny wpływ miał na to KK od, którego PiS jest uzależniony by otrzymywać potrzebne głosy. to kolejna wada PiSu. Już nie wiem, która z kolei. PO musiało się liczyć z KK, ale przynajmniej nie wchodzili im do tyłka. "Ceny nie rosną szybciej od zarobków" Czytać ze zrozumieniem umiesz czy będziesz wycinał tylko fragmenty by się zgadzały z twoją narracją ? "NIEKTÓRE PRODUKTY". Tak napisałem w dalszej części. Przyznałem też, że część produktów można kupić w większej ilości, ale przez dużą inflacje ten wzrost wygląda blado przy wzroście pensji, która jest typową pokazówką i kolejną kiełbasą wyborczą. Nie gardzę wszystkimi, tylko tymi osobami co patrzą na program partii... Nie no co ja mówię, usłyszą od sąsiada lub w radiu, że PiS znowu "daje" i tylko to się dla nich liczy, albo ewentualnie to, że PiS jest kojarzony z KK, bo tak usłyszeli w kościele. Takimi gardzę najbardziej.
0
@MessiTheBesst To nigdy nie był kompromis, a jeśli już to między rządem a KK.
Napisałeś konkretnie "Co z tego, że pensje nam rosną jak ceny rosną jeszcze szybciej?" Co jest nieprawdą.
"Nie gardzę wszystkimi"
Nie napisałem, że gardzisz wszystkimi.
"Nie gardzę wszystkimi, tylko tymi osobami co patrzą na program partii..."
Czyli aby zdobyć twój szacunek należy głosować na partie, których programu się nie zna?
Co jest złego w głosowaniu na partię, której rządy dadzą głosującym jakieś korzyści?
PO tak samo się z KK miziało.
2
@Barcakolcz "każdy kto jakkolwiek rozsądnie, a nie emocjonalnie podchodzi do sprawy widzi, że PiS jest dużo lepszy niż PO" - oczywiście, jeśli się jest intelektualnie na poziomie Suskiego, Sasina, Pawłowicz - et consortes.
3
@Persyfl No, ale to jest prawda, ponieważ część cen produktów rzeczywiście rośnie szybciej niż pensji co zostało dopowiedziane w dalszej części. Jak ucinasz część wypowiedzi to rzeczywiście sens jest inny, ale z całości wynika co innego i to Ci próbuję nakreślić. "Czyli aby zdobyć twój szacunek należy głosować na partie, których programu się nie zna?" No i znowu nie doczytujesz do końca i wypisujesz bzdury, przecież napisałem w dalszej części o co mi chodziło, ale napisze to jeszcze raz. Gardzę osobami, które nie czytają programu, albo wyciągają z niego tylko te populistyczne hasła typu "damy wam więcej", tymi osobami gardzę. Dają się przekupić i wpływają na politykę w kraju w sposób bardzo toksyczny. "Co jest złego w głosowaniu na partię, której rządy dadzą głosującym jakieś korzyści?" Dawanie się przekupić własnymi pieniędzmi uważasz za dobre zjawisko? Takie osoby potem przymykają oko na wszystkie złe działania PiSu, bo w końcu "dostają" od rządu. Jestem przeciwny takim działaniom właśnie dlatego.
1
@Persyfl Niska płaca minimalna jest zdrowa dla gospodarki. Im jest wyższa, tym więcej miejsc pracy nie jest w stanie się finansowo obronić. Ludzie przechodzą do szarej strefy, a biznesy upadają.
Z drugiej strony biorąc pod uwagę inflację, obecnie pensja minimalna nie jest dużo wyższa niż kilka lat temu.
1
@MessiTheBesst Jak nie umiesz poprawnie formułować wypowiedzi, to twój problem. Jak piszesz, że ceny rosną szybciej niż pensje, to nie oznacza, że niektóre ceny rosną szybciej niż niektóre pensje. Nie na darmo ludzie wymyślili kwantyfikatory. Wychodzi tu taka bida-retoryka, gdzie rzucasz ogólny slogan dla efektu, a potem się tłumaczysz, że w sumie ci chodziło o jednostkowe przypadki.
Za PO też ceny niektórych produktów rosły szybciej niż zarobki, za SLD również, za AWS podobnie.
" No i znowu nie doczytujesz do końca i wypisujesz bzdury"
Jakby to Moja wina była, że nie ogarniasz interpunkcji :D
"Gardzę osobami, które nie czytają programu,..."
No i są tacy wyborcy. I ty się dziwisz, że wolą grupę, która coś im realnie daje od tej, która nimi gardzi?
" Dawanie się przekupić własnymi pieniędzmi uważasz za dobre zjawisko? "
Masz dwie opcje: A) państwo ci zabieram pieniądze i B) państwo ci zabiera pieniądze, ale część z nich do ciebie wraca. Racjonalnym jest wybranie opcji drugiej, szczególnie w sytuacji, gdzie wcześniej państwo wcześniej potrzeby wielu grup ostentacyjnie olewało. Państwo jest dla ludzi a nie na odwrót.
"Takie osoby potem przymykają oko na wszystkie złe działania PiSu, bo w końcu "dostają" od rządu."
To już sroga generalizacja. Niemniej ciężko się dziwić ludziom, że ważniejsze jest dla nich by mieć co do garnka włożyć niż walka o stołek pani Gesdorf.
1
@kaladin "Niska płaca minimalna jest zdrowa dla gospodarki."
Ale nie dla ludzi. Ludzie są ważniejsi od gospodarki opartej na wyzysku.
"Im jest wyższa, tym więcej miejsc pracy nie jest w stanie się finansowo obronić."
I bardzo dobrze. Nie potrzebujemy firm opierających swojej działalności na wyzysku. Jeśli nie potrafią konkurować niczym innym niż niskimi kosztami pracy, to nigdy nie powinny powstać.
"Ludzie przechodzą do szarej strefy, a biznesy upadają."
A jednak większość dobre firmy sobie radzą, a większość ludzi zarabia więcej.
"Z drugiej strony biorąc pod uwagę inflację, obecnie pensja minimalna nie jest dużo wyższa niż kilka lat temu."
Jest.
1
@Barcakolcz Każdy lepszy od PiS. Nawet Tusk. A jutro zapier##### dać na tacę.
0
@Persyfl Chłopie... Jaka interpunkcja, jakie tłumaczenie się... Nie rzuciłem sloganu, z którego się tłumaczyłem w następnej wypowiedzi. Tylko wyjaśniłem to w następnym zdaniu. Ignorujesz to tylko dlatego, że nie pasuje Ci to do twojej narracji. Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, albo nie chcesz tego robić i zrzucasz to na moją interpunkcję. Chyba nie ma co kontynuować dyskusji jak potrafisz wyciągać wnioski z jednego zdania, a nie z całej wypowiedzi. Tragedia.
0
@LukaszFan TYLKO KONFEDERACJA!
1
@Persyfl obecny rząd zadłuża całe społeczeństwo w skali niespotykanej. Do tego nałozył 5% podatku od oszczędności ludzi, jakim jest obecna inflacja. Dobrobyt buduje się pracą, a nie pompowaniem inflacji za którą pensja minimalna nie nadąża. Dobrobytu nie drukuje się w banku centralnym.
Do tego w tym momencie dużo firm upada, przez lock down. Dowalanie im wysokiej pensji minimalnej, czy zakazu handlu jest sk********em.
0
@MessiTheBesst "Chłopie... Jaka interpunkcja, jakie tłumaczenie się..."
Na przykład taka, że wielokropek nie pełni roli przecinka ani pytajnika.
"Tylko wyjaśniłem to w następnym zdaniu."
Nie "wyjaśniłeś" bo te wypowiedzi nie były tożsame. Czyli tak, jak mówiłem - najpierw slogan dla efektu, a potem tłumaczenie, że nie o to ci chodziło. Zupełnie jak Konfederacja z żydami.
"Ignorujesz to tylko dlatego..."
Przecież o tym piszę. To w jaki sposób ignoruję. To były po prostu dwie oddzielne znaczeniowo wypowiedzi.
"Nie umiesz czytać ze zrozumieniem..."
Miej do siebie pretensje w takim razie, że napisałeś coś innego niż miałeś na myśli.
"Chyba nie ma co kontynuować dyskusji jak potrafisz wyciągać wnioski z jednego zdania"
To jest umiejętność, którą mają opanowaną już przedszkolaki. Taki przykład:
Zdanie: A jest większe od B.
Wniosek: B jest mniejsze od A.
Uważasz, że nie powinniśmy tak wnioskować?
1
@kaladin Tak gwoli ścisłości, dług publiczny sprawia, że dług prywatny jest mniejszy, więc akurat w dużym uproszczeniu dla społeczeństwa jest korzystny.
"Do tego nałozył 5% podatku od oszczędności ludzi, jakim jest obecna inflacja."
Podatek od oszczędności nałożył minister Belka. Inflacja nie jest w pełni zależna od rządu, a w 2011 była wyższa.
"Dobrobyt buduje się pracą"
Pewnie dlatego najciężej pracujący mało zarabiają.
"a nie pompowaniem inflacji za którą pensja minimalna nie nadąża."
Skąd ten pomysł? Pensja minimalna rośnie szybciej niż wynosi inflacja.
"Do tego w tym momencie dużo firm upada, przez lock down."
A przemysł dawno nie miał się tak dobrze. Sugerujesz, że bez lockdownów firmy by nie upadały? Rząd sobie wirusa nie wymyślił.
"Dowalanie im wysokiej pensji minimalnej,"
Bo pracownik to jeść i mieszkać nie musi.
"czy zakazu handlu "
Jakiego zakazu handlu? O niedziele ci chodzi?
3
@Persyfl Zajebista teoria o długu publicznym, sam ją wymyśliłeś czy Zandberg tłumaczył swój program gospodarczy?
0
@Persyfl "Na przykład taka, że wielokropek nie pełni roli przecinka ani pytajnika." Dzięki, zaraz będziesz recytował elementarz. Jak chcesz się bawić takie tłumaczenie podstaw, bo widzę, że masz z nimi problem, to w tym zdaniu, które cytowałeś, wielokropek miał posłużyć za wyrażenie emocji zawodu, bezradności, że takie rzeczy tobie trzeba tłumaczy, a ty nadal nic nie rozumiesz. Nadal brniesz w jakieś tłumaczenie się brakiem interpunkcji, kiedy ty nie potrafisz zrozumieć całej wypowiedzi i cały czas bazujesz na interpretowaniu jednego zdania.
0
@inViNcibl3 To zwykły ekonomiczny fakt.
1
@Barcakolcz 100% można nie lubić PISu ale tfuskowi mówimy stanowcze nie
0
@MessiTheBesst "Dzięki, zaraz będziesz recytował elementarz."
Owszem, piszę o podstawach, ale robię to, bo najwyraźniej ich nie znasz.
Pisz poprawnie, to się nie będziesz musiał martwić, że ktoś cię źle zrozumie.
Ale przyjmijmy twoje tłumaczenie. Napisałeś:
"Co z tego, że pensje nam rosną jak ceny rosną jeszcze szybciej?"
To miało oznaczać, że ceny niektórych produktów rosną szybciej niż pensje. To jest prawda i dotyczy to absolutnie wszystkich rządów na świecie. Cóż więc to za zarzut?
Jako "wyjaśnienie" tegoż zdania napisałeś:
"Wiele produktów jest droższych niż było za rządów PO"
I to też jest zarzut pasujący do każdego kraju, w którym jest inflacja. Ba, wiele produktów było droższych za rządów PO niż za SLD.
0
@Barcakolcz teraz to minimalna stawka na umowe to 22zł
1
@Barcakolcz Pis i Po to banda złodziei i zdrajców,nie ważne kto co ukradł i spiepszył ważne by ludzie w końcu przestali głosować na te same mordy. Po wygra następne wybory a potem wygra pis i tak w kółko. Tu potrzeba rewolucji politycznej a nie zmian złodziej za złodzieja.
2
@Barcakolcz uwielbiam, ubóstwiam.. Jeśli ktoś ciśnie po PiS to zawsze znajdzie się ktoś kto będzie mówił o PO, ale po co? Jeżeli się ciśnie pisiorom to jest się automatycznie za PO? Chociaż z dwoja złego i tak wybrałbym PO, obecnie zarabiam 6k brutto i na nic mnie w tym śmiesznym Państwie nie stać..
1
@Barcakolcz Kto Ci za te bzdury i manipulacje płaci?
Tfuu
2
@Barcakolcz
Trzeba nie miec pojecia o ekonomi by płakać o podniesienie wieku emerytslnego
Jest to koniecznosc.
1
@draxidox
nie kompromituj sie kolejny raz skoro nie masz pojecia o sytuacji na rynku paliwowym kiedyś a obecnie.
3
@MarioVeB!
kompromitacja jest twoja domeną i robisz to na każdym kroku
1
@draxidox jak chcesz błyskac to posyp sie brokatem ,bo jedyne co odstawiasz w tym temacie to ignorancja.
Za dużo rudego patusa jak widac.
4
@Barcakolcz
Skomentuj jeszcze dług publiczny...
Ten oficjalny 1,5 biliona zł. oraz ten nieoficjalny, poupychany w PFR, BGK i innych finansowych satelitach rządu.
Oczekiwanie na wizyty u lekarza - wzrost o 150%.
Oczekiwanie na operacje - w zależności od schorzenia wzrost od 200% do 800% (!!!).
Sprawy w sądach? Wydłużenie czasu o 180%.
Za to policja nabrała odwagi - idą z pałami teleskopowymi w tłum kobiet.
Gdy naprzeciw stoi tłum kiboli - wzywają do rozejścia, przez megafon, z drugiej strony ulicy...
Za to teraz jesteśmy potęgą na międzynarodowych salonach politycznych.
Boją się nas od Moskwy, przez Mińsk, Berlin, Paryż, aż po Waszyngton.
Z grupy wyszehradzkiej trzymają jeszcze z nami orbanowscy faszyści, a i to tylko wtedy, gdy mają jakiś interes.
Ale za to płaca minimalna wzrosła. Bo za nią płacą przedsiębiorcy, a nie państwo.
Komentarz usunięty
1
@Barcakolcz ludzie był kryzys z 2008
0
@Barcakolcz Nie jest.
0
@skelert Kryzys ??? Dla maluczkich
0
@Barcakolcz Akcja "widelec"
1
@Barcakolcz 5 zł za godzinę pracy. Dane masz z księżyca
Komentarz usunięty przez użytkownika
1
@Persyfl Nadal zwracasz uwagę na te błędy w interpunkcji przez, które niby nie byłeś w stanie mnie zrozumieć. Podaj, w którym miejscu ta moja interpunkcja nie pozwoliła Ci zrozumieć sensu całej wypowiedzi? Na razie próbowałeś zabłysnąć z tym wielokropkiem chyba tak naprawdę nie znając jaką funkcję może pełnić ten znak interpunkcyjny. "Wiele produktów jest droższych niż było za rządów PO" Znowu jakbyś czytał ze zrozumieniem całość, a nie jedno zdanie to byś zrozumiał, ale niech Ci będzie, że te jedno zdanie mogło sugerować coś innego niż miałem na myśli. Chodziło mi o to, że pomimo, że pensję są wyższe to siła nabywcza pieniądza jest słabsza, są większe podatki itp. i przez jesteśmy w stanie kupić mniej danych produktów niż za czasów PO, pomimo większych pensji. Nie porównywałem cen na "sucho", bo to nie ma sensu, tylko ile realnie bylibyśmy w stanie kupić za średnią pensję teraz, a za średnią pensję za rządów PO (oczywiście mówię to w kontekście części produktów, a nie wszystkich, bo to naturalne, że przy rozwijającej się gospodarce z roku na roku możemy kupić więcej.) i to miałem na myśli, że "teraz jest drożej". Wydawało mi się to oczywiste, ale tobie trzeba to tłumaczyć wszytko krok po kroku, aż ciężko prowadzić dyskusje kiedy Ty nie jesteś w stanie wyciągać wniosków z całości wypowiedzi, tylko robisz to na podstawie pojedynczych zdań.
0
@MessiTheBesst Nie, to nie Ja nie byłem w stanie cię zrozumieć, to ty nie byłeś w stanie oddać tego, co miałeś na myśli.
Zabłysnąć tutaj? Nie rozmieszaj Mnie.
"chyba tak naprawdę nie znając jaką funkcję może pełnić ten znak interpunkcyjny."
A jednak to ty go źle stosujesz.
"Chodziło mi o to, że pomimo, że pensję są wyższe to siła nabywcza pieniądza jest słabsza, są większe podatki itp"
O podatkach nic nie mówiłeś w tamtym kontekście. To osobny temat, chociaż Ja płacę niższe niż za PO. Siła nabywcza spada przez inflację, która przez większość rządów PO była wyższa niż obecnie. I nadal zarobki rosną szybciej niż inflacja.
" jesteśmy w stanie kupić mniej danych produktów niż za czasów PO, pomimo większych pensji."
Jakoś statystyki pokazują coś zupełnie przeciwnego.
"Nie porównywałem cen na "sucho", bo to nie ma sensu..."
Nie wiem, co ty tam porównywałeś, ale tym się GUS zajmuje i robi to całkiem sprawnie.
"i to miałem na myśli, że "teraz jest drożej""
No ok, tylko że nie jest drożej.
"Wydawało mi się to oczywiste, ale tobie trzeba to tłumaczyć wszytko krok po kroku"
Napisałeś ewidentną nieprawdę i mówisz o oczywistości :)
0
@Persyfl "A jednak to ty go źle stosujesz." Weź do ręki słownik albo włącz google i sobie wpisz wielokropek. Możesz być baaardzo zaskoczony jak wiele zastosowań może mieć ten znak interpunkcyjny, a potem pouczaj ludzi jak go używać :) Użyłem go wtedy poprawnie i jestem tego pewien, jeśli tak nie było, to wypunktuj mi to, czekam. "O podatkach nic nie mówiłeś" kolejny argument, że czytasz po jednym zdaniu i masz pamięć chomika. Moja pierwsza wypowiedź, pierwsze zdanie i jednocześnie zarzut do rządów PiSu, że pojawiło się mnóstwo nowych opłat i podatków, a ty mi piszesz, że o tym nie wspominałem :) "Jakoś statystyki pokazują coś zupełnie przeciwnego." Co statystki pokazują? Czytać ty chłopie do końca chyba naprawdę nie umiesz, bo już w następnym zdaniu napisałem, że "CZĘŚĆ" produktów. Nie wszystkie. A to statystki dobitnie pokazują np. ceny mięsa poszły taka w górę, że jesteśmy w stanie kupić go aktualnie mniej za średnią pensję niż 6-7 lat temu.
0
@MessiTheBesst Jak najbardziej ma wiele zastosowań, co nie zmienia faktu, że ty używasz go źle. Wskazywałem gdzie. Dobrze, że się skupiasz na najważniejszej części.
O patrz, tak płaczesz, że do fragmentów się odnoszę, a sam uciąłeś Moją wypowiedź, żeby ci do tezy pasowało. Nie pisałem, że nic nie mówiłeś o podatkach, tylko że nie zajmowałeś się w nimi w tym konkretnym kontekście.
"Co statystki pokazują?"
Coś zupełnie przeciwnego. Przecież napisałem.
Nigdzie nie twierdziłem, że mówię o wszystkich cenach. Wiesz, że inflacja liczona jest w podziałach na koszyki?
W 2014 przeciętna pensja wynosiła 3783,46 pln, w 2020 roku - 5167,47 pln.
Średnia cena kiełbasy podwawelskiej:
2014 - 16,86 pln
2021 - 18,41 pln
Średnia cena kilograma schabu bez kości:
2014 - 17,34 pln
2021 - 15,79 pln
Pomóc w liczeniu?
1
@Barcakolcz Ile wynosiło bezrobocie za premiera Kaczyńskiego (jak rządził z Lepperem i Giertychem w koalicji) ? Ile minimalna pensja, ile minimalna emerytura ?
Niskie bezrobocie nie ma nic wspólnego z rządami PiSu. Wynika z demografii. Poza tym nie porównuj bezpośrednio kwot obecnych z tymi sprzed kilkunastu lat. Należy je skorygować o inflację.
0
@Barcakolcz PO to największe zło spośród wszystkich partii tego kraju. Ja dodam od siebie jeszcze, że za PO zablokowano budowę drogi ekspresowej S19 Lublin - Rzeszów, która została wznowiona dopiero, gdy PiS przejął władzę w 2015 roku. Nie jestem zbytnio zadowolony z PiSu, ale PO jest dużo gorsze.
0
@Persyfl No to pokaz ceny wszystkich warzyw. Co za idiotyczne porownanie, znajdzie jeden produkt i porownuje :)
Komentarz usunięty
2
@Barcakolcz
Zapytam tak na poważnie. Ty tak na serio to napisałes czy może jakiś cytat z tvpis?
1
@Persyfl
Widać nauka wybiórczego przedstawienia faktów rodem z tvpis działa. Czemu nie napisałeś ile kosztuje czynsz, prąd, woda, ogrzewanie w tych latach.
Albo tak z ostatnich dni. Ile kosztuje metr mieszkania albo tona stali. Wiem, wiem, przeciętnego wyborcy pis nie stać na własne M4, bo mieszka z rodzicami i żyje z "plusów".
2
@Pawlak1992 A ja mieszkam w Koszalinie i dokończenie obwodnicy tego miasta za rządów PiS trwa już 5 rok, a końca nie widać. Tak samo jak i reszty drogi s6
0
@Pingwinek A jak wyglądał ten proces za rządów PO?
1
@Pawlak1992
Wydana decyzja, zaczęte prace. Jeden odcinek 8km PiS zwlekało z nowym przetargiem, potem wymyślili że będą oddzielne przetargi na projekt i na wykonawcę. Po 3 latach dopiero ma ruszyć budowa ukończona w 2023. Podkreśle jeszcze raz odcinek to 8km
0
@tbas No ale to do kolegi sprawa. On specjalnie nie mówi, o jakie produkty chodzi.
0
@Pingwinek Wy nie potraficie bez wycieczek osobistych, nie?
Czemu miałem pisać? To kolega pisał o niektórych produktach bez precyzowania. Ja się odniosłem do tego w ujęciu ogólnym, GUSowskim. a potem do przypadku, który podał. Nie Ja tu stawiam tezę.
Bawią Mnie takie pseudo-analizy, podobnie jak wyssane z palca stereotypy odnośnie grup wyborców.
0
@Persyfl
Jeżeli, ktoś sam się prosi o szufladkowanie to czemu mam tego nie robić? Ujęcie ogólne, wymieniając dwa towary? Ogólnie to pewnie zawsze coś znajdę tańszego już kiedyś.
0
@Pingwinek Może dlatego, że jesteś w tym słaby?
" Ujęcie ogólne, wymieniając dwa towary? "
Ty czytasz w ogóle, co tam wyżej jest napisane? Najpierw pisałem ogólnie. To kolega pisał o "niektórych produktach", po czym podał mięso.
"Ogólnie to pewnie zawsze coś znajdę tańszego już kiedyś."
Tak samo znajdziesz coś, co jest droższe. I?
0
@Persyfl
I.... dlatego, tak jak autor pierwszego postu, tak samo jak ty próbujecie udowodnić coś, będąc wybiórczymi. Czyli typowe informacja ala tvpis.
1
@Persyfl
Specjalnie przeczytałem twoje wypociny i oto jaki kwiatek tam napisałeś:
"Siła nabywcza spada przez inflację, która przez większość rządów PO była wyższa niż obecnie" Tak w którym to roku inflacja była wyższa niż obecne 4,8 %. Tak się właśnie robi wiadomości w narodowej tv.
Jednocześnie na jakim poziomie były stopy procentowe przy inflacji za czasów po? Wiem, wiem elektorat pisowski nie oszczędza, bo kasa z plusów jest na bieżąco wydawana. Dlatego ich takie rzeczy nie interesują.
0
@Pingwinek Ja tylko obalam tezę, że ceny rosną szybciej niż zarobki.
"Czyli typowe informacja ala tvpis."
Możliwe, najwidoczniej oglądasz tego znacznie więcej niż Ja.
"Tak w którym to roku inflacja była wyższa niż obecne 4,8 %. "
W 2011 roku, w maju to było nawet 5%. Niemniej źle tam się wyraziłem. Powinno być, że za rządów PO inflacja zazwyczaj była wyższa niż za rządów PiSu.
Stopy procentowe to oddzielny temat. Za PO były wyższe. Podnosi się je, żeby zbić inflację. Wyższe są korzystne dla oszczędności, ale też zmniejszają dostęp do kredytów.
Te twoje fantazje na temat wyborców PiSu mają czemuś konkretnemu służyć, czy tylko miziasz swoje ego?
0
@Persyfl
Misiami takich pseudo zaFców jak ty i ich wybiórcze podejście do faktów
Źle się wyraziłeś.... Czyli złapany na kłamstwie rakiem się z niego wycofujesz, pisząc kolejną subiektywną tezę.
0
@Pingwinek Nie złapałeś Mnie na kłamstwie. W 2011 inflacja była wyższa niż teraz. Doprecyzowałem tylko, co miałem na myśli pisząc "obecnie". Nie wiem, gdzie ty widzisz miejsce na subiektywne tezy, w sytuacji, gdzie dane są powszechnie dostępne?
"Misiami takich pseudo zaFców jak ty i ich wybiórcze podejście do faktów"
A możesz to tak bardziej po polsku napisać?
1
@Persyfl
Czyli jednak jesteś jak tvpis. Nawet jak złapią za rękę, można powiedzieć, że to ręka Tuska :D
"Siła nabywcza spada przez inflację, która przez większość rządów PO była wyższa niż obecnie".
Kłamstwo, którego nie doprecyzowałeś tylko zmieniłeś na kolejną nieobiektywną tezę.
Mógłbym bardziej po polsku ale widzę, że ty nie znasz znaczenia prostych słów jak kłamstwo, doprecyzować czy większość. Dlatego szkoda zachodu, po polsku też byś nie zrozumiał.
Dane powszechnie dostępne powiadasz.... A i tak serwujesz takie kłamstwo jak powyżej. Tutaj nie wszyscy są odbiorcami tvpis, jest też grupa, która umie sama myśleć.
0
@Barcakolcz najgorsza osoba z kregu polityki, najwiekszy oszust i kretacz. Mam nadzieje, ze wiekszosc ludzi pamieta to o czym napisales :)
2
@malicinho
Tak te kłamstwa na pewno powtarzać będzie tvpis. Więc ci co zapomnieli i oglądają narodową na pewno nie zapomną
0
@Pingwinek Nie wiem, z czym ty tam walczysz (powodzenia), ale nigdy nie głosowałem na PiS, telewizji nie oglądam, zwłaszcza polskiej, a rzeczonemu zdaniu można zarzucić jedynie brak precyzji.
Poważnie się zastanawiam, do jakiej szkoły chodziłeś, skoro proste zależności matematyczne są dla ciebie subiektywne.
Jeszcze trochę tego patosu, to wylewu dostaniesz. Tak rzucasz tym kłamstwem na lewo i prawo, że zaczynam podejrzewać, że prawda nie jest dla ciebie tylko funkcją zdaniową.
0
@Persyfl
Brak precyzji?. Czego nie rozumiesz w swoim zdaniu ."Siła nabywcza spada przez inflację, która przez większość rządów PO była wyższa niż obecnie" Większość czyli ponad 4 lata bo rządzili osiem. Wyższa niż obecnie czyli wyższa od 4,8? Co w tym zdaniu uważasz za nieprecyzyjne? Może ty masz problem z przelewaniem swoich myśli na "ekran komputera"? Jeżeli tak to oszczędź mi dalszych tłumaczeń i najpierw poproś o pomoc, kogoś komu ojczysty język nie sprawia trudność.
Pytasz o szkołę? Zapewne dlatego, że sam nauczanie zakończyłeś na obowiązkowej podstawówce. Spokojnie możesz jeszcze narobić tę zaległości. Na naukę nigdy nie jest za późno
2
@Barcakolcz ale głupoty. Żadnych faktów. Tu np. średnie płace w w Polsce w czasie rządów Platformy :
https://wynagrodzenia.pl/gus/dane-miesieczne (sprawdź okres rządów platformy)
A warto dodać że między 2010 a 2012 PKB strefy euro spadał średnio o 2%
https://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php?title=National_accounts_and_GDP/pl&oldid=505860
ponad, a u nas było wciąż na plus i wynagrodzenia rosły.
Dziś :
https://forsal.pl/gospodarka/pkb/artykuly/8117391,pkb-w-ue-czwarty-kwartal-2020-polska-eurostat.html
PKB nie tylko spada, ale rośnie dług, a nasze finanse ratuje dodruk kasy i pieniążki z UE którą pisiory w jedną łapę gryzą, by z drugiej jeść. (a teraz spprawdź wykres dla rządów PIS). Widzisz mimo wielkiego socjala robiącego dług, który będą spłacać Twoje dzieci, dużo wyższy wzrost?
Piszesz o ofe, które było przesunięciem kasy z funduszu, na indywidualne konta w zus. Choć jest to sztuczka księgowa, by ratować budżet, bo tam jednak dyscyplinę budżetową starano się trzymać, to właśnie Cię twoi pisiacy obrabiają na 15% pobierając "prowizję" z oszczędności....
Normalnie facepalm czytając Twój post.
2
@draxidox ale nie jest ważne że baryłka ropy kosztowała 120 dolców, a teraz 76. Wiadomo, wina tuska.
2
@draxidox
"Po prostu pokazuje siłę nabywcza złotego na przykładzie paliwa kiedyś i teraz.
Jest to bardzo uniwersalny przykład."
tak uniwersalny, jak ceny steków z wołowiny kobe. Normalnie każdy to jje i można podrobić wołowiną z pod ostródy. Do maka się nadaje, więc za "kobe" też się nada.
2
@Persyfl "Tak gwoli ścisłości, dług publiczny sprawia, że dług prywatny jest mniejszy, więc akurat w dużym uproszczeniu dla społeczeństwa jest korzystny."?
No jednak nie, bo dług publiczny musi być obsługiwany a wraz z jego wzrostem, jego obsługa stanowi coraz większą stałą pozycję kosztów budżetowych. Ba więcej, inflacja to jeden ze sposobów zadłużania się. Jeśli dodajesz drugi, a więc dług zewnętrzny wszystkie podmioty udzielające Ci kredytu, widzą że musisz pożyczać, by dopinać budżet, a więc koszt kolejnych pożyczek wzrasta.
Możesz to finansować inflacją, tylko to już wprost walisz po kieszeni własnych obywateli.
Zauważ, że wszystkie stabilne gospodarki unikają nadmiernego zadłużania się, jeśli mogą. Przed pandemią, kilka państw nie miało długu, a wiele nie miało deficytu, co znaczyło że swój dług sukcesywnie regulują.
PRL Gierka był państwem budowanym na "długu" i jak się to odbiło czkawką w latach 80, co doprowadziło do upadku PRL.
"Podatek od oszczędności nałożył minister Belka. Inflacja nie jest w pełni zależna od rządu, a w 2011 była wyższa."
Inflację kształtuje polityka monetarna, dyscyplina budżetowa i czynniki zewnętrzne. Rząd ma wpływ na 2/3. w 2011 wyniosła 4.1%, niedawno sięgnęła 4.7%. Prawdopodobnie był to najgorszy kwartał, ale jednak. Dodam, że w międzyczasie zmieniła się metodologia liczenia GUS na łagodniejszą.
https://next.gazeta.pl/next/7,151003,26138214,inflacja-bazowa-najwyzsza-od-ponad-19-lat-co-sie-dzieje-z-cenami.html
Warto dodać, że inflacja inflacji nie równa. Jeśli drożeją materiały budowlane, w związku z olbrzymim programem inwestycyjnym - drogi, mosty, dworce itd, to co innego, kiedy żywność tak jak teraz podrożała o prawie 19% na niektórych produktach, a średnio jest o niemal 2% ponad wskaźnik bazowej inflacji.
"Pewnie dlatego najciężej pracujący mało zarabiają."
To już trochę populizm i generalizacja. Domyślam, się że masz na myśli zawody takie jak choćby osoby od sprzątania/stróże/kelnerzy - słowem niskokwalifikowane.
Tak, fizycznie pracują ciężko, ale to normalne że zdobycie pewnych kwalifikacji, powinno się przekładać na wyższe zarobki. Jak wyższe, jakich kwalifikacji tu już oczywiście jest pole do dyskusji, ale są zawody w teorii nisko kwalifikowane, w których dużo pracując można dużo zarobić, bo np. wiążą się z odpowiedzialnością.
Generalnie mocno zły przykład, choć rozumiem uproszczenie.
"Skąd ten pomysł? Pensja minimalna rośnie szybciej niż wynosi inflacja."
Tylko cóż z tego? Np. ceny zegarków luksusowych, jachtów, i paru innych dóbr dla milionerów spadły, bo w dobie pandemii są mniej skłonni na nie wydawać, a one też kształtują inflacje. Jaki to ma wpływ na Kowalskiego?
Tymczasem ceny żywności, prądu, gazu, paliwa, kury walut w których importowane są dobra podstawowe, wzrastały wielokrotnie (w wielu przypadkach) ponad poziom wzrostów płacy minimalnej.
Są takie wskaźniki, które odrobinę lepiej to pokazują, a także pozwalają zestawiać ceny w różnych krajach - index big maca, podstawowy koszyk zakupowy itd. Tu polacy stracili w pandemi, a i przed brak dyscypliny budżetowej inflację nakręcał.
Mam nawet czasem wrażenie, że gdyby pandemii nie było, PiS musiałby ją wymyślić, bo nie dostałby miliardów z UE na uratowanie budżetu na kilka następnych lat.
"A przemysł dawno nie miał się tak dobrze. Sugerujesz, że bez lockdownów firmy by nie upadały? Rząd sobie wirusa nie wymyślił."
No proszę, z wymyślaniem czytam Ci w myślach. :). A poważniej - z kolei sporo innych branż nie tylko ma kłopoty, ale wręcz upada. Średni czas działania firmy w gastronomi to w 2018 roku bodaj, to było nieco powyżej 24 miesięcy. Teraz upadło ich mnóstwo i choć wskaźnika nie widziałem, nie podejrzewam by się choćby utrzymał. To mnóstwo ludzi bez pracy. Może lepiej, by czasem zachowali pracę za mniej. W takich momentach, płaca minimalna jest usztywniaczem, który sprawia, że firmy padną i później o pracownika wyższą pensją nie ma kto konkurować, jak jest hossa.
0
@Pingwinek Wyższa niż za rządów jakie obecnie mamy. Jak porównywać to podobnymi okresami, a nie jeden miesiąc do 8 lat. Jak porównywać miesiącami, to najwyższa inflacja za PiSu była niższa niż najwyższa za PO.
Masz jakieś rzeczowe argumenty, czy stać cię tylko na prostackie wycieczki osobiste?
Przynajmniej już o wyborach PiSu i TVP nie piszesz :)
2
@Persyfl "Wyższe są korzystne dla oszczędności, ale też zmniejszają dostęp do kredytów."
Tylko czy lepszy dostęp do kredytów, jest czymś pożytecznym z gruntu?
Tak, banki chcą by tak było, bo łatwiej im wtedy stabilnie zarabiać, ale kiedy ich niezaspokojona łapczywość doprowadza do sytuacji "zarabiasz tysiaka? I ty możesz mieć swój dom, weź kredyt już dziś", a potem bańka pęka i wybucha najgorszy kryzys od lat, którego koszty płacą podatnicy, jak zwykle, a nie chciwe banki?
0
@Persyfl Jednak nadajesz się do tvpis. Oni szukają takich. Jak przeinaczyć oczywiste kłamstwo. Więc jeszcze raz cię zacytuję."inflację, która przez większość rządów PO była wyższa niż obecnie"
Teraz chcesz niby porównywać rządy po z pis, ciekawe jak, jeżeli jedni rządzili dwie kadencję a drudzy półtorej. Logiki w podstawówce nie uczą co widać ewidentnie na twoim przykładzie.
0
@AxelF Polska na tle UE jest średniakiem pod względem długu publicznego. Niemcy mają większy. Sam dług jest narzędziem, a wszystko zależy od tego, jak jest wykorzystywany. W czasach kryzysu ściąga część kosztów z obywateli.
Swoją drogą, bardzo ważnym pożyczkodawcą dla państwa było OFE.
Gierek to odrębna kwestia, ale trzeba mu przyznać, że budowano wtedy jak nigdy później.
"w 2011 wyniosła 4.1%, niedawno sięgnęła 4.7%."
W listopadzie 2011 wynosiła 5%, a niedawno sięgnęła 4,8% tak gwoli ścisłości.
"Rząd ma wpływ na 2/3"
Powiedziałbym, że jest więcej tych czynników, ale ważniejsze jest to, że nie są one równoważne. Skutków nadchodzącej katastrofy klimatycznej żaden rząd nie zniweluje do zera.
Jeśli posiłkujesz się tym artykułem, to tam są dane z 2020 roku.
Ale co się konkretnie zmieniło w liczeniu inflacji? GUS tylko miesza w koszykach co jakiś czas. A jak już przy koszykach jesteśmy, to rozwiązują one argument, że inflacja inflacji nierówna.
Część żywności podrożała, część potaniała. Niemniej żywność będzie drożeć tak czy siak. Ogólnie takie wąskie porównania za bezcelowe, zwłaszcza w dobie pandemii o lockdownów, a odnosiłem się tylko do tego, że według kolegi ceny rosną szybciej od pensji.
"To już trochę populizm i generalizacja"
Trochę? Ja wiem, że pielęgniarki, położne, ratownicy i ratowniczki medyczne, czy pracujący na kasach w dyskontach mogliby dłużej pracować, wcześniej wstawać, czy po prostu brać przykład z Kluczykowej i urodzić się w bogatej rodzinie.
"to normalne że zdobycie pewnych kwalifikacji, powinno się przekładać na wyższe zarobki."
I znowu, Ja się odnosiłem do etosu ciężkiej pracy w budowaniu dobrobytu. Wystarczyło powiedzieć, że ciężko pracujący nie budują go dla siebie :)
Czy normalne to zależy od skali. Osobiście nie uważam, że prezesi i menadżerowie banków, zwłaszcza ci, którzy zafundowali nam ostatni kryzys i w większości nie ponieśli z tego powodu poważnych konsekwencji, mają kompetencje o tyle wyższe o ile wyższe są ich zarobki od pielęgniarek. A jak jeszcze dorzucimy do tego piłkarzy...
"Tylko cóż z tego?"
Nic z tego, odpowiadam koledze.
"ceny zegarków luksusowych, jachtów, i paru innych dóbr dla milionerów spadły,"
Ale inflację liczy się na podstawie koszyków, a nie wrzuca wszystko do jednego kotła i wyciąga średnią.
"Tymczasem ceny żywności, prądu, gazu, paliwa, kury walut w których importowane są dobra podstawowe, wzrastały wielokrotnie (w wielu przypadkach) ponad poziom wzrostów płacy minimalnej."
Pensja minimalna w 2020 roku podskoczyła o 15,5%, w tym czasie ceny prądu poszły w górę o jakieś 10%, waluty zdaje się mniej.
Trochę się zaczynam gubić w tym, do czego ta dyskusja zmierza. Ja nie bronię PiSu. Uważam, że szczególnie w kontekście gospodarki i zarządzania to w najlepszym wypadku nieudacznicy, ale nie lubię takiego demonizowania na siłę, jakie niektórzy tu próbują uprawiać.
"A poważniej - z kolei sporo innych branż nie tylko ma kłopoty, ale wręcz upada."
A czy Ja gdzieś mówiłem, że nie upadają? Raz jeszcze, Ja nie bronięchwalę PiSu, tylko mówię, że nie jest tak fatalnie, jak niektórzy o rysują.
Akurat gastro to straszna patologia. Mało kto tam słyszał o umowie o pracę, a spora część dostaje pieniądze pod stołem. Bardzo często właściciele oszczędzają na wszystkim prócz siebie. Nie wiem, więc na ile to kwestia pandemii, a na ile - kiepskiego zarządzania.
"To mnóstwo ludzi bez pracy. "
I tu ciekawostka, gastro się w końcu otworzyło i poważny problem ze znalezieniem ludzi do pracy. Dymani od lat pracownicy w tzw. międzyczasie się przebranżowili i nie śpieszno im wracać.
"Może lepiej, by czasem zachowali pracę za mniej. "
Ale przecież gastro zawsze wszelkie oszczędności zaczynało od pracowników. Myślisz, że teraz tak nie było? Wiesz, ilu znajomym z gastro dokładałem do budżetu domowego? Ludzie nie mieli na jedzenie, a Ty im wypominasz :)
"W takich momentach, płaca minimalna jest usztywniaczem,"
Taaa, weź przeżyj w Warszawie za płacę minimalną. Już po ostatnim kryzysie "tymczasowo" zdemolowano kodeks pracy.
0
@AxelF "Tylko czy lepszy dostęp do kredytów, jest czymś pożytecznym z gruntu?"
Kredyty nakręcają konsumpcję, konsumpcja nakręca gospodarkę :) Zasadniczo pytanie, czy gorzej jest, jak nie inwestujesz oszczędności i one tracą nieco na wartości, czy jak padnie Ci lodówka i nie masz za co kupić nowej.
Nie spodziewaj się po Mnie, że będę bronił patologii na rynku mieszkaniowym :)
Tutaj chyba i lewica i prawica nie POPiSowska się zgadzają, że takie ułatwienie w dostępie do kredytów, jakie zafundował Polski Ład, jedynie zwiększy ceny i zmniejszy faktyczną podaż (w sensie mieszkań może i będzie więcej, ale częściej będą wykupowane pod inwestycje, a więc mniej mieszkań będzie dostępnych na cele stricte mieszkaniowe).
0
@Pingwinek Strasznie jesteś monotematyczny, zupełnie jakbyś tylko ten "tvpis" oglądał.
Masz coś nowego do powiedzenia, czy nadal będziesz snuć swoje fantazje o podstawówce?
"Teraz chcesz niby porównywać rządy po z pis"
A chcę?
"ciekawe jak, jeżeli jedni rządzili dwie kadencję a drudzy półtorej."
Cóż za aporia, na Sworyna. Gdyby się tylko dało porównać 1,5 kadencji PO z 1,5 kadencji PiSu albo chociaż wziąć pod uwagę tę różnicę.
0
@AxelF
Nie wiem czemu próbujesz dyskutować z taką osobą. Nawet jak mu udowodnisz, że pierd..., to co napisze, że nieprecyzyjnie się wypowiedział i napisze kolejną bzdurę. I tak w kółko. Takich nie przekonasz, że białe jest białe ;)
Miłej nocy
0
@Persyfl
Chętnie bym podyskutował tylko po co. Jak udowodnię ci kolejne kłamstwo ty napiszesz, że źle się wyraziłeś. Nieprecyzyjnie, czy miałeś nie do końca na myśli to co napisałeś....
Dlatego nie analizuje twoich kolejnych wypocin. Wystarczy mi jedna. Jak ktoś nie umie przyznać się do kłamstwa lub braku wiedzy nie jest dla mnie osoba do dyskusji. Mogę jedynie drzeć łacha z kolejnych głupich tłumaczeń takiej persony.
Co do porównań. To już chyba napisałem, że nadajesz się do tvpis? W twoim porównaniu bierzesz lata z rządów PO z najwyższą inflacją i porównujesz je do tych za czasów PiS z najmniejszą ( i to jeszcze odziedziczoną po poprzednikach) brawo ty geniuszu.
A jakbyś zapomniał swoje kłamstwo to zawsze chętnie ci je przypomnę: "inflację, która przez większość rządów PO była wyższa niż obecnie"
0
@Pingwinek "Chętnie bym podyskutował tylko po co."
Też nie mam bladego pojęcia, ale to ty do Mnie piszesz.
Chyba, że chciałeś się we wróżbitę pobawić.
"bierzesz lata z rządów PO z najwyższą inflacją i porównujesz je do tych za czasów PiS z najmniejszą ( i to jeszcze odziedziczoną po poprzednikach)"
Ty tam coś o kłamaniu nie płakałeś co chwilę? Porównałem najwyższą inflację za PO z późniejszą najwyższą inflacją za PiSu, czyli 5% z 4,8%. Potem porównałem całościowo, właśnie po to, żeby PO deflacji nie odbierać.
Ale cię to piecze, że aż do innych użytkowników piszesz :D
0
@Persyfl ""inflację, która przez większość rządów PO była wyższa niż obecnie"
Kolejna lekcja za darmo. Większość rządów czyli ponad 4 lata. Wyższa niż obecnie czyli ponad 4,8%. To teraz geniuszu po podstawówce, które 4 lata wybrałeś do tego porównania.
Ponownie napiszę, że tutaj nie są tylko odbiorcy tvpis, którzy łykają każdą bzdurę. Nie wiem czy skłamałeś świadomie czy nie. Chyba już lepiej bądź jak tvpis, idź w zaparte. :D
Ps pisze do Axela bo szanuje jego opinie na każdy temat i czasami wchodzę z nim ( w przeciwieństwie do ciebie) w dyskusję.
0
@Pingwinek A potem się dziwicie, że ludzie Was nie traktują poważnie :)
PO rządziło od 6 listopada 2007 roku do 13 listopada 2015 roku. PiS od 14 listopada 2015 roku do teraz.
W tym czasie inflacja:
2007 r. (żebyś nie płakał, że manipuluję, ale nie biorę go pod uwagę): 2,5%
2008 r.: 4,2%
2009 r.: 3,5%
2010 r.: 2,6%
2011 r.: 4,3%
2012 r.: 3,7%
2013 r.: 0,9%
2014 r.: 0,0%
2015 r.: -0,9%
2016 r.: -0,6%
2017 r.: 2,0%
2018 r.: 1,6%
2019 r.: 2,3%
2020 r.: 3,4%
Tak jak mówiłem, przez większość rządów PO inflacja była wyższa niż za rządów PiS. Tu masz wykresik, bo pewnie obrazki lepiej do ciebie przemawiają:
https://300gospodarka.pl/news/inflacja-w-polsce-na-przestrzeni-lat-wykresy-gus
To teraz dalej bohatersko walcz ze swoim chochołem.
0
@Persyfl
A potem ludzie się dziwią, że połowa Polaków nie zna języka ojczystego w stopniu komunikatywnym
"inflację, która przez większość rządów PO była wyższa niż obecnie"
Obecnie inflacja to 4,8%. Korzystając z tych wypocin, które przytoczyłeś jeszcze raz zapytam, które to były te lata z wyższą inflacją niż obecnie.
1
@Persyfl "W listopadzie 2011 wynosiła 5%, a niedawno sięgnęła 4,8% tak gwoli ścisłości."
Przypomnę, że mamy lipiec, a Ty porównujesz właśnie inflację z przesuniętymi okresami. W lipcu 2011 też był niższa. Ja widziałem dane, które zacytowałem.
Powiedziałbym też, że warunki w których inflacja powstały są dramatycznie inne - środek największego kryzysu finansowego w 2011 i generalnie odbicie po pandemii teraz, ale jeszcze nie stała hossa - dopiero ta zwykle wiąże się z inflacją, bo rządy inflacją finansują pieniądze, które zużyły na przetrwanie kryzysu.
Ta z dziś, ma swoje źródło jeszcze przed kryzysem i prześledź realną wartość 500+ by się o tym przekonać.
"Powiedziałbym, że jest więcej tych czynników, ale ważniejsze jest to, że nie są one równoważne. Skutków nadchodzącej katastrofy klimatycznej żaden rząd nie zniweluje do zera."
Przecież rozmawiamy o inflacji. Co do rządu, to w jego gestii są takie narzędzia jak polityka energetyczna. Szereg krajów, dochodzenie do dużego udziału OZE rozłożył na lata, by uniknąć skokowego wzrostu cen prądu, który inflację generuje.
"Ale co się konkretnie zmieniło w liczeniu inflacji? GUS tylko miesza w koszykach co jakiś czas. A jak już przy koszykach jesteśmy, to rozwiązują one argument, że inflacja inflacji nierówna."
No chyba inaczej to postrzegamy - jeśli porównujesz różne koszyki, to jak możesz mieć porównywalne wyniki? Dlatego pisałem o konkretnych stałych koszykach i indeksach. To nie mój wymysł, ale od lat stosowany środek, by porównać ceny np na przestrzeni lat 50 czy 100.
"Czy po prostu brać przykład z Kluczykowej i urodzić się w bogatej rodzinie."
Humorystyczny przerywnik, ale akurat nigdzie nie pisałem że moim ideałem jest fakt, że dziedziczy się bezwarunkowo także miliardy. Zły adres.
Co do reszty, akurat lekarze nie zarabiają dużo, zwłaszcza rezydenci, ale jednak zdobywając kompetencje pną się po szczeblach drabiny zarobków. Także kompetencje się też przekładają.
Zarobki piłkarzy są funkcją świata w jakim żyjemy, natomiast zgadzam się - że system korpo który oderwał zarobki kadry managerskiej od odpowiedzialności za wyniki, jest kuriozalny. Że 95% zasobów świata w rękach 5% ludzi, to patologia. Tylko nie wierzę ani w proste recepty korwinistów, że wszystko naprawi "niewidzialna ręka", ani w proste recepty lewicy, że "można ręcznie wyregulować". Prawda jest gdzieś po środku i jak widać albo do niej nie doszliśmy, albo naruszamy interesy grup ludzi, ale wtedy to już długo nie potrwa, bo świat zmierza nad przepaść dużo większą niż pandemia.
"Ale przecież gastro zawsze wszelkie oszczędności zaczynało od pracowników.", tak, ale nie każdy jest Magdą geslert i może za dania, nawet dobre żądać kokosów. Mały ruch, ogólna bieda, powoduje że mało ludzi się stołuje na mieście, a więc marże są niskie, choć koszty dań wysokie. Znów wracamy do kosztów podstawowych produktów spożywczych, które za pis wzrosły strasznie, więc znów na gastro się odbiją.
"Taaa, weź przeżyj w Warszawie za płacę minimalną." Zapewne łatwiej niż w mniejszych miastach, czy na wsi. Koszt wynajmu mieszkania, małej klitki, pokoju jest co prawda wyższy, ale też nie 6-8-10 razy w stosunku do np, Mławy, Działdowa, a konkurencja sklepów spożywczych, dostawców usług, marketów powoduje że taniej zrobić codzienne zakupy i rachunki. To akurat porównywaliśmy z kolegą.
Po drugie płaca minimalna w Warszawie to wyjątek, bo 3% bezrobocie oznacza olbrzymią konkurencję o pracownika i pewną rotację na rynku pracy.
Mediana wynagrodzeń dla warszawy i reszty polski, też robi swoje.
"Kredyty nakręcają konsumpcję, konsumpcja nakręca gospodarkę :)"
A spłacanie kredytu, w dłuższym okresie oznacza koszt, o który konsumpcję zmniejszasz. To tak proste, że hej. Chyba że ktoś kredytów nie oddaje.
"czy gorzej jest, jak nie inwestujesz oszczędności i one tracą nieco na wartości, czy jak padnie Ci lodówka i nie masz za co kupić nowej."
Ok, ale dostęp do kredytu na lodówkę jest czym innym niż kredytu na mieszkanie. dyskusję o kredytach hipotecznych, sprowadzasz do dyskusji o lodówkach. Wybacz, ale to taki retoryczne łabędzie jezioro.
0
@Pingwinek "A potem ludzie się dziwią, że połowa Polaków nie zna języka ojczystego w stopniu komunikatywnym"
Myślisz, że cię naśladują?
O, czyli jednak pozostajesz wierny chochołowi.
Ostatni raz tłumaczę więc. Dwuznacznie się wyraziłem z tym "obecnie", bo mogło to sugerować dosłowne znaczenie i tu się przyznaję do błędu. Miałem jednak na myśli obecne rządy. Gdyby było tak, ja piszesz:
1. Musiałbym nie mieć przed sobą danych, a miałem;
2. Nie pisałabym o 4,8%, bo to dane za maj, a nie na moment pisania. Te poznamy zapewne w połowie sierpnia;
3. Musiałbym porównywać różne typy zakresów.
No ale wybrałeś sobie to, co chciałeś usłyszeć i bohatersko z tym walczysz, obrażając przy okazji bogu ducha winnych wyborców PiSu :/
Pisałeś też coś o nieobiektywnej tezie. Do tego się nie odniesiesz?
"Obecnie inflacja to 4,8%."
O, czekaj, zagramy w twoje - KŁAMSTWO! Nie jest prawdą, że a dzień dzisiejszy inflacja wynosi 4,8%. Wstępnie GUS podał, że w czerwcu wynosiła 4,4%. Ale kłamiesz!
0
@AxelF Inflacji za lipiec jeszcze nie znamy, więc nie wiesz, czy była niższa w lipcu 2011 roku.
Ja się jak najbardziej zgadzam (i nawet o tym pisałem), że te porównania są bez sensu, ale nie Ja je zacząłem.
"Ja widziałem dane, które zacytowałem."
No i bardzo dobrze. Też się opieram na danych, które widziałem.
"Powiedziałbym też, że warunki w których inflacja powstały są dramatycznie inne "
I w pełni się tutaj z Tobą zgadzam. Te porównania, które są tu serwowane, nie dość, że nieprawdziwe, wymagają naprawdę szerokiego kontekstu, żeby na ich podstawie wyciągać jakieś wnioski.
Poważnie, nie musisz Mnie przekonywać do czegoś, do czego już jestem przekonany. W kwestii polityki energetycznej również się z Tobą zgadzam. Raz jeszcze, Ja nie bronię PiSu, walczę jedynie z retoryką demonizowania.
Nie chodzi o to, że porównujesz różne koszyki, bo porównujesz te same (z drobnymi zmianami), tylko że one mają różne wagi dla liczenia inflacji. Inną wagę mają dobra luksusowe, a inną żywność.
"Zły adres."
Wiem, że zły, gdy traktować to poważnie.
"Także kompetencje się też przekładają."
A czy Ja temu gdzieś przeczę? Cały czas mowa była o ciężkiej pracy. Chociaż to nie Ja o lekarzach pisałem.
"Prawda jest gdzieś po środku"
Nigdzie tu nie podawałem recept, ale "Prawda jest gdzieś po środku" jest takim samym sloganem, jak "wolny rynek wyreguluje". Jak już, to gdzieś pomiędzy.
" świat zmierza nad przepaść dużo większą niż pandemia."
I kolejna rzecz, z którą się zgadzam. Tak przy okazji, najbardziej na pandemii ucierpieli najbiedniejsi, a najbogatsi całkiem sporo zarobili.
"marże są niskie"
Nie będę się kłócił, bo nie sprawdzałem, ale wydawało Mi się, że marże jednak delikatnie poszły w górę, właśnie przez lockdown. Mały obrót, to się zgodzę.
Z drugiej strony, na całym świecie gastro przez pandemię ucierpiało, więc trochę ciężko używać tego przykładu jako wyznaczniku jakości rządów.
"Znów wracamy do kosztów podstawowych produktów spożywczych, które za pis wzrosły strasznie, więc znów na gastro się odbiją."
A możesz doprecyzować? Strasznie to znaczy ile? Które produkty? Ostatnio, czy średnio za rządów PiSu? Pytanie też, na ile jest to zasługa nieudolności rządzących, a na ile zmian klimatycznych i pandemii.
"Zapewne łatwiej niż w mniejszych miastach, czy na wsi."
No nie za bardzo. Koszty życia w większych miastach są zdecydowanie wyższe niż w mniejszych. Zazwyczaj nadrabia się to wyższymi zarobkami, ale mówimy o minimalnej.
"konkurencja sklepów spożywczych..."
O ile nie mówimy o naprawdę małych miejscowościach z 2 sklepami na krzyż, to nie masz racji. Żabki i Biedronki rozsiane są po całej Polsce, a tam są ceny raczej ustandaryzowane. Które konkretnie usługi masz na myśli? Pewnie w kwestii internetu bym się zgodził.
"Po drugie płaca minimalna w Warszawie to wyjątek, "
Nie w gastro.
"Mediana wynagrodzeń dla warszawy i reszty polski, też robi swoje."
Dlatego też nie twierdziłem, że w Warszawie żyje się gorzej, tylko że trudniej przeżyć za minimalną, zwłaszcza jak wynajęcie byle kawalerki to koszt co najmniej 2 tysięcy.
"A spłacanie kredytu, w dłuższym okresie oznacza koszt, o który konsumpcję zmniejszasz"
No nie takie to proste. Przykładowo nie stać Cię na kupno samochodu za gotówkę, więc kupujesz na kredyt. Jak już go masz, to używasz, więc i paliwo kupisz, do mechanika zabierzesz, nowe opony sprawisz, ubezpieczenie wykupisz. Jak byś go nie kupił, bo Cię nie stać, to tego wszystkiego by nie było. Odkładałbyś na kupno za gotówkę.
"Ok, ale dostęp do kredytu na lodówkę jest czym innym niż kredytu na mieszkanie."
Oczywiście, że jest czymś innym, ale niektórych przy wyższych stopach procentowych nie stać by było nawet na ten pierwszy.
"dyskusję o kredytach hipotecznych, sprowadzasz do dyskusji o lodówkach."
Nie, ogólnie o kredytach było.
A, i dzięki, że jednak okazałem się godny z Tobą rozmawiać :D
0
@Persyfl
"Dwuznacznie się wyraziłem z tym "obecnie"". Teraz dwuznacznie, wcześniej nieprecyzyjnie.
Kolejna darmowa lekcja:
"Dwuznaczny" - dający się dwojako tłumaczyć. Twojego zdania nie da się dwuznacznie rozumieć, co wyjaśniłem ci na poprzedniej lekcji.
Po prostu kłamałeś myśląc, że nikt nie jest na tyle rozgarnięty, że to sprawdzi albo jak już to wspomniałem nie umiesz wyrażać swoich myśli "piśmie". Na co sam wskazujesz " Miałem jednak na myśli obecne rządy".
Dlatego jakakolwiek dyskusja z taką osobą nie jest możliwa. Wszak zaraz znowu, stwierdzisz, że chodziło ci nie o to, a o coś innego, albo wyraziłeś się nie precyzyjnie czy dwuznacznie. Sztuka konwersacji jak i sam język polski nie jest prosta. A ty jak już wykazałem i w jednym i w drugim masz duuuuuże braki.
Tak, posługiwałem się nieaktualnymi danymi z maja tego roku gdzie wstępny odczyt był 4,8%. Dlatego daję Ci szansę na poprawę. Dawaj te 4 lata gdzie inflacja była wyższa niż obecne 4,4 %.
0
@Pingwinek
"Teraz dwuznacznie, wcześniej nieprecyzyjnie."
Może to być dla ciebie trudne do wyobrażenia, ale jedno nie wyklucza drugiego.
Fajnie, że sam sobie dajesz lekcje, ale czemu tutaj?
"Twojego zdania nie da się dwuznacznie rozumieć,"
Ale z tego, że ty nie potrafisz, nie wynika, że się nie da. Dwuznaczność wynikała z kontekstu.
"Po prostu kłamałeś myśląc, że..."
Po prostu rzucasz u sobie jakąś projekcję własnej osobowości.
O, do swojego kłamstwa się nie odniesiesz? Co to za podwójne standardy?
"Dlatego jakakolwiek dyskusja z taką osobą nie jest możliwa"
A jednak nadal do Mnie piszesz. Jak to o tobie świadczy?
"Sztuka konwersacji jak i sam język polski nie jest prosta."
Ale nie poddawaj się, kiedyś się nauczysz.
"Tak, posługiwałem się nieaktualnymi danymi z maja tego roku gdzie wstępny odczyt był 4,8%. "
Kłamiesz. Po pierwsze, wstępny raport GUSu mówi o 4,4%. Pisałeś też, że obecnie inflacja wynosi 4,8%, co jest ewidentną nieprawdą. Mam ci tak teraz to wypominać, jak ty tego chochoła?
"Dawaj te 4 lata gdzie inflacja była wyższa niż obecne 4,4 %."
Nie napisałem, że tak było.
0
@Persyfl
Czy ja napisałem, że jedno drugie wyklucza? Śmieję się jak dużo przysłówków użyjesz aby określić kłamstwo lub też brak zdolności do wyrażania myśli.
"Dwuznaczność wynikała z kontekstu." tym mnie prawie zabiłeś. Dobrze, że fotel mam z odchyleniem to nie mogę z niego spaść.
"A jednak nadal do Mnie piszesz. Jak to o tobie świadczy?" ,że lubię walkę z wiatrakami ?? W życiu głupotę i chamstwo trzeba tępić.
"Tak, posługiwałem się nieaktualnymi danymi z maja tego roku gdzie wstępny odczyt był 4,8%. "
"Kłamiesz. Po pierwsze, wstępny raport GUSu mówi o 4,4%. Pisałeś też, że obecnie inflacja wynosi 4,8%, co jest ewidentną nieprawdą.
A czego nie rozumiesz w prostym zdaniu? Wszak napisałem ,że posługiwałem się danymi z maja. NIEKTUALNYMI. Kłamię, że podałem dane z maja?? :D
"Po pierwsze, wstępny raport GUSu mówi o 4,4%. " To jest raport z czerwca.
A po drugie...? Czy u ciebie po pierwszym nie ma drugiego. Jeżeli tak to nie ma sensu używania tego stwierdzenia.
Ależ możesz wypominać. Mylić się jest rzeczą ludzką. Ja od razu napisałem, że użyłem majowych danych. Jednak czy użyjesz danych z czerwca czy z maja tego roku to twoje nieprecyzyjne i dwuznaczne kłamstwo będzie dalej kłamstwem.
"Nie napisałem, że tak było."
Ależ napisałeś to jednoznacznie i precyzyjnie. "inflację, która przez większość rządów PO była wyższa niż obecnie" Chyba, że.... to nie ty napisałeś. Może, ktoś ci się włamał na konto. Może rosyjscy hakerzy... ??
0
@Pingwinek "Czy ja napisałem, że jedno drugie wyklucza?"
A, po prostu skonstatowałeś fakt. To teraz Moja kolej. Na końcu pierwszego zdania, w tekście, który komentuję, użyłeś pytajnika.
"Śmieję się jak dużo przymiotników użyjesz..."
Przykro Mi, że jesteś przyzwyczajony do uboższego słownictwa. I to nie były przymiotniki :) Nie przykładasz się do tych swoich lekcji.
Edit: widzę mama ci poprawiła :)
" W życiu głupotę i chamstwo trzeba tępić."
A jednak nadal piszesz.
"Wszak napisałem ,że posługiwałem się danymi z maja."
Napisałeś dopiero, jak wytknąłem ci kłamstwo.
"Kłamię, że podałem dane z maja??"
Nie, kłamałeś pisząc, że obecnie inflacja wynosi 4,8%.
"To jest raport z czerwca"
I? Ty pisałeś "obecnie" mając na myśli maj.
"Czy u ciebie po pierwszym nie ma drugiego."
Jest i stąd kolejne zdanie.
"Ja od razu napisałem, że użyłem majowych danych."
Kolejne kłamstwo. Nie od razu, tylko jak ci wypomniałem.
czyli w twoim rozumieniu, jak piszesz "obecnie [w znaczeniu "teraz"] inflacja wynosi 4,8%", a mówisz tak naprawdę, że tyle wnosiła w maju, to jest ok, ale jak Ja używam "obecnie" w innym znaczeniu, to już jest kłamstwo? XD
"Ależ napisałeś to jednoznacznie i precyzyjnie."
O kolejne kłamstwo z twojej strony. Idziesz na jakiś rekord, czy to pisanie o zatrudnieniu w tvp wziąłeś sobie do serca?
Nie twierdzę, że nie napisałem tamtego zdania. Twierdzę, że nie napisałem, że przez większość rządów PO inflacja była wyższa niż 4,8% czy 4,4%.
0
@Persyfl
"Przykro Mi, że jesteś przyzwyczajony do uboższego słownictwa. I to nie były przymiotniki :) Nie przykładasz się do tych swoich lekcji.
Edit: widzę mama ci poprawiła :)"
Widzisz niektórzy sami się poprawiają, nie czekają, aż inni znajdą błąd i nie próbują go zwalić na rzekome dwuznaczności czy konteksty. Może kiedyś też opanujesz taką zdolność.
"A jednak nadal piszesz." Tak walczę z głupotą . Wykazując jakie kłamstwa wypisujesz.
"Wszak napisałem ,że posługiwałem się danymi z maja."
Napisałeś dopiero, jak wytknąłem ci kłamstwo. I w tym momencie przyznałem, że używałem nieaktualnych danych.
Znowu chyba nie udało ci się przelać myśli na klawiaturę
Zacytowałeś mnie
"Tak, posługiwałem się nieaktualnymi danymi z maja tego roku gdzie wstępny odczyt był 4,8%. "
Po czym skomentowałeś iż kłamię
"Kłamiesz. Po pierwsze, wstępny raport GUSu mówi o 4,4%." Odczyt był 4,8% musisz chyba znowu znaleźć kontekst albo doprecyzować.
""To jest raport z czerwca"" odnośił się do twojego 4,4% Tak, posługiwałem się nieaktualnymi danymi z maja tego roku gdzie wstępny odczyt był 4,8%"
"Kłamiesz.... Pisałeś też, że obecnie inflacja wynosi 4,8%, co jest ewidentną nieprawdą" Gdzie w komentowanym przez ciebie zdaniu napisałem, że obecnie inflacja jest 4,8 obecnie? Chyba, że cytujesz i odnosisz się do innych moich wypowiedzi.
"Twierdzę, że nie napisałem, że przez większość rządów PO inflacja była wyższa niż 4,8% czy 4,4%."
A jak rozumiesz to zdanie mistrzu języka polskiego:
Siła nabywcza spada przez inflację, która przez większość rządów PO była wyższa niż obecnie. Które słowo przez ciebie użyte jest dla ciebie za trudne, dwuznaczne czy nieprecyzyjne?? Napisz, pomogę.
1
@Persyfl No nie za bardzo. Koszty życia w większych miastach są zdecydowanie wyższe niż w mniejszych. Zazwyczaj nadrabia się to wyższymi zarobkami, ale mówimy o minimalnej.
O, poza kosztami wynajmu mieszkań, to ja bym się nie zgodził. Kolega w Warszawie ma mniejsze rachunki media/internet itd niż ja na pipidówie.
"konkurencja sklepów spożywczych..."
"O ile nie mówimy o naprawdę małych miejscowościach z 2 sklepami na krzyż, to nie masz racji. Żabki i Biedronki rozsiane są po całej Polsce, a tam są ceny raczej ustandaryzowane. Które konkretnie usługi masz na myśli? Pewnie w kwestii internetu bym się zgodził."
Po pierwsze, nie wiem kto naprawdę z minimalną krajową stołuje się w żabce. Biedronki nawet nie wszystkie produkty mają w ofercie w małych miastach, takich lidli nawet w małych miastach nie ma, a wyjątkowe oferty proporcjonalnie częściej trafiają do dużych miast.
Ostanio była w lidlu wyprzedaż opakowań krewetek 1.50 za opakowanie 20 szt. Ludzie wyklejali skąd udąło im się upolować. Nawet średnich miast nie było.
Co do internetu - to także wykluczenie - w mniejszych miastach, na wsiach mieszka więcej ludzi, którzy z internetu i zakupów on-line nie korzystają swobodnie.
Koszty życia w większych miastach to mit.
1
@Persyfl "ale niektórych przy wyższych stopach procentowych nie stać by było nawet na ten pierwszy."
No nie sądzę, bo raty 0 procent były w sklepach i za platformy kiedy stopy oscylowały nawet wokół 5% i za pis, kiedy są koło 1%
"A, i dzięki, że jednak okazałem się godny z Tobą rozmawiać :D"
Hę? A pisałem że nie ?
0
@Pingwinek "Widzisz niektórzy sami się poprawiają, nie czekają, aż inni znajdą błąd..."
No ale przecież nie piszesz o sobie.
"Tak walczę z głupotą ."
Jakieś sukcesy, czy tylko udało ci się opanować trudną sztukę stawiania spacji przed kropką?
"Wykazując jakie kłamstwa wypisujesz."
A skąd ta liczba mnoga? A tak w ogóle, skąd pomysł, że bym się wypierał swoich kłamstw? Regularnie kłamię i w żaden sposób się tego nie wstydzę. Tu jednak kłamstwo z Mojej strony nie miało miejsca. Jeśli ktoś tu świadomie mówił nieprawdę, to właśnie ty.
" I w tym momencie przyznałem, że używałem nieaktualnych danych."
Czyli wcześniej kłamałeś. Inna sprawa, że Ja też się od razu poprawiłem, a nadal zarzucasz Mi kłamstwo.
Coś zapomniałeś sobie lekcji przeprowadzić z używania cudzysłowu :)
"Po czym skomentowałeś iż kłamię"
Trochę nieskładnie piszesz, więc myślałem, że posługiwałeś się w lipcu danymi z maja i "wstępnym odczytem" z czerwca. Nie wiem, czym jest "wstępny odczyt" i czemu miał on służyć w lipcu, ale ok. Tu akurat chyba nie kłamałeś z tym 4,8%. Kłamałeś jedna, że jest to obecna inflacja.
"Chyba, że cytujesz i odnosisz się do innych moich wypowiedzi."
Do wszystkich wcześniejszych, które kłamały na ten temat.
"A jak rozumiesz to zdanie mistrzu języka polskiego:"
Ale wiesz, że jak ktoś się lepiej do ciebie posługuje językiem polskim, to od razu jest jego mistrzem? Owo zdanie rozumiem tak, że skoro porównujemy poprzednie rządy z obecnym i zestawiam okres rządów poprzednich, to z drugiej strony jest okres rządów obecnych. Mogłem to lepiej napisać, ale taki był od początku zamysł.
"Napisz, pomogę."
Poczekam aż najpierw pomożesz sobie.
0
@Persyfl Taki był zamysł... Czyli jednak można uznać, że nie umiesz przelewać swoich "zamysłów" na papier. Na tym mogę zakończyć tę batalię walki z głupotą. Wszystko jasne.
0
@AxelF "Kolega w Warszawie ma mniejsze rachunki media/internet itd niż ja na pipidówie."
No ale nie budujmy przekonań na jednostkowych przypadkach. Na tej samej zasadzie Ja mam rodzinę i znajomych w miastach i wsiach różnej wielkości i zazwyczaj tam jest taniej. No ale to poboczny wątek zależny od wielu zmiennych. Kiedyś może przysiądę i policzę to zakresowo.
Ja nie mówię o dostępności produktów, tylko ich cenach.
A to już osobna kwestia, że mniejsze miejscowości, zwłaszcza na wschodzie są notorycznie zaniedbywane przez państwo.
"Koszty życia w większych miastach to mit."
Nie mit, acz różnice są mniejsze niż kiedyś jeśli odejmie się ceny najmu/kupna mieszkań.
Z tymi kredytami to pisałem co do zasady, inna sprawa, że to zero procent nie zawsze było zerem.
"Hę? A pisałem że nie ?"
Nie, kolega tutaj apelował :)
0
@Pingwinek Uznawać sobie możesz, co tam tylko chcesz. Twoja sprawa.
"Czyli jednak można uznać, że nie umiesz przelewać swoich "zamysłów" na papier. "
To nie Ja piszę, że teraz jest maj i nie Ja mylę przymiotniki z przysłówkami.
I owszem, tak jak pisałem, to zdanie, które tak cię boli, mogłem napisać lepiej. Nigdzie się z tym nie kryłem.
Okazujesz bardzo silną potrzebę konfrontacji, ale źle trafiłeś i musisz mnożyć te chochoły.
Ile razy ty już kończyłeś tę dyskusję? Jak to mówią, to nie lotnisko...
W każdym razie, niczego innego niż rejterada bym się po tobie nie spodziewał. Przecież nie do pomyślenia by było, żebyś się odniósł do tego, co napisałem :D
0
@Persyfl
Oczywiście, że mogłeś. Tylko tak jak kandydat na "paskowego" tvpis, wypisywałeś kolejne bzdury, próbując obronić coś czego nie da się obronić. Mylić się jest rzeczą ludzką, jednak do przyznania się do błędu trzeba mieć do tego jaja.
Pomylić dane maja i czerwca ( gdzie różnica jest rzędu 0,4% ) to i tak pikuś, przy żałosnych tłumaczeniach jakie zaprezentowałeś. Gdzie po dwuznaczności i braku precyzji, kulminacją był post o kontekście.
Już ci udzielałem lekcji o znaczeniu słów, gdzie dwuznaczność jednego zdania znalazłeś w całej wypowiedzi. Dlatego, zanim napiszesz to trzy razy się zastanów, żebyś potem przez dwa dni nie tłumaczył, że chodziło ci całkiem o coś innego niż napisałeś. Krótsze posty a bardziej przemyślane. Wtedy nikt nie będzie mógł ci zarzucić kłamstwa.
Uciekać.... przed ludzką głupotą? Czemu, jak mogę za darmo podreperować swoje zdrowie?
Od dwóch dni odnoszę się do jednego zdania, które napisałeś i dopiero teraz wszystko wyjaśniłeś (inny zamysł). Wolontariat lubię, ale bez przesady, ile czasu by zajęło obalanie reszty głupot jakie wypisałeś.... ( retoryczne pytanie)
0
@Pingwinek Ale to Ja tobie udowodniłem kłamstwo, a nie na odwrót.
"wypisywałeś kolejne bzdury,"
A jakież to? Oświeć Mnie. Że przysłówek to przymiotnik? A nie, czekaj, to nie Ja.
"jednak do przyznania się do błędu trzeba mieć do tego jaja."
Nie, nie trzeba. To zwykła rzecz, a seksizm niepotrzebny :)
"Pomylić dane maja i czerwca ( gdzie różnica jest rzędu 0,4% ) "
Czyli teraz idziesz w wersję, że jednak się pomyliłeś, a nie kłamałeś? A sprawdzałeś w ogóle te dane przed napisaniem?
Chyba nie uważałeś na tych lekcjach, co je sam prowadziłeś, ale różnica jest rzędu 8-9%.
"to i tak pikuś, przy żałosnych tłumaczeniach jakie zaprezentowałeś."
Nie, to po prostu klasyczne, podwójne standardy. Ja nie napisałem dostatecznie precyzyjnie, ty - napisałeś ewidentną nieprawdę.
"Gdzie po dwuznaczności i braku precyzji, kulminacją był post o kontekście."
Serce ci pęknie, jeśli kiedyś odkryjesz hermeneutykę :D
"Już ci udzielałem lekcji o znaczeniu słów"
Przymiotników czy przysłówków?
"Dlatego, zanim napiszesz to trzy razy się zastanów"
Zawsze tak robię. Nie mam takiej mamy jak twoja, żeby Mi błędy poprawiała.
"żebyś potem przez dwa dni nie tłumaczył, że chodziło ci całkiem o coś innego niż napisałeś"
Na szczęście taka sytuacja nigdy nie miała miejsca, więc żyję indukcyjną nadzieją, że się też nie wydarzy.
"Krótsze posty a bardziej przemyślane."
Świetnie, że masz jakieś przemyślenia, co do swoich treści. Co prawda efektów jeszcze nie widać, ale będzie lepiej.
"Uciekać.... przed ludzką głupotą?"
Racja, przed sobą nie uciekniesz.
"Czemu, jak mogę za darmo podreperować swoje zdrowie?"
Ale to ty co chwila kończysz tę dyskusję :) W kadzidełka i żyły wodne też wierzysz?
"Od dwóch dni odnoszę się do jednego zdania, które napisałeś i dopiero teraz wszystko wyjaśniłeś (inny zamysł)."
Wybacz, jeśli nie zrozumiałeś. Wyjaśniłem od razu po tym, jak Mi zwróciłeś uwagę na fragment (sądząc po treści, nawet nie zauważyłeś, co jest nie tak).
" ile czasu by zajęło obalanie reszty głupot jakie wypisałeś.... ( retoryczne pytanie)"
Pytanie się zazwyczaj kończy pytajnikiem. Jakoś nie byłeś wskazać żadnej :D
0
@Persyfl
Kolejny elaborat pana "miałem inny zamysł ale mi nie wyszło". Jakie kolejne bzdury. Też już pisałem ale jednak to chyba prawda, że trzeba 55 razy powtórzyć, żeby zapamiętać. Bzury takie jak dwuznaczność, brak precyzji.
Wow przysłówek i przymiotnik. Ty mnie poprawiłeś, czy może zaprzeczyłem, że miałem inny zamysł?
Co do kłamstwa to też jeszcze nie doszliśmy do 55 więc wybaczam. Powtarzam po raz kolejny."Siła nabywcza spada przez inflację, która przez większość rządów PO była wyższa niż obecnie."
Kłamstwo, które po dwóch dniach, stało się zamysłem, którego nie potrafiłeś napisać.
0
@Pingwinek Coraz smutniejsze masz te wycieczki osobiste :/
"Kolejny elaborat pana "miałem inny zamysł ale mi nie wyszło"."
I mówi to pan "myślałem, że czerwiec jest w lipcu, a przysłówek to przymiotnik" :D
"Bzury takie jak dwuznaczność, brak precyzji."
Ale wiesz, że takie pojęcia naprawdę istnieją? Spytaj mamę lub sprawdź w słowniku.
"Ty mnie poprawiłeś, czy może zaprzeczyłem, że miałem inny zamysł?"
Ty miałeś zamysł, że czerwiec ewentualnie lipiec to maj. Ja nie twierdziłem, że miałem inny zamysł. Napisałem jedynie zdanie, które można na przynajmniej dwa sposoby zinterpretować. Ty nie dałeś takiego luksusu.
"Co do kłamstwa to też jeszcze nie doszliśmy do 55 więc wybaczam"
Ale że sam sobie wybaczasz? Jest to pewien krok, ale nie wiem, czy powinien być pierwszy.
"Kłamstwo, które po dwóch dniach, stało się zamysłem, którego nie potrafiłeś napisać."
Nigdzie nie udowodniłeś, że kłamałem. Co najwyżej jedna z interpretacji jest niezgodna z prawdą. No i to zdanie nigdzie nie stało się zamysłem. Coś za dużo sobie roisz.
1
@Persyfl "No ale nie budujmy przekonań na jednostkowych przypadkach. Na tej samej zasadzie Ja mam rodzinę i znajomych w miastach i wsiach różnej wielkości i zazwyczaj tam jest taniej. No ale to poboczny wątek zależny od wielu zmiennych. Kiedyś może przysiądę i policzę to zakresowo."
Oczywiście, po prostu mamy podobne rodziny i podobne wydatki. Sporą część kosztów stałych ma jednak nieco taniej, robi raz w tygodniu duże zakupy. Mieszkanie ma swoje (co ciekawe- jakiś czas temu robił remont, zapłacił znacząco mniej niż ja, za podobne rzeczy niemal rok wcześniej, zwłaszcza w usługach).
On pochodzi z tego miasta w którym mieszkam, ma tu mamę, więc gadaliśmy o tym dość precyzyjnie. Dziwił się nawet, ze tak wysokie stawki rzucały firmy za remont dachu domku jego mamy.
Oczywiście że masz co do zasady rację, ot anegdota, ale zasady na których opieraliśmy porównanie są dość uniwersalne.
Co więcej, widziałem kiedyś porównanie takie, relacji kosztów życia do zarobków. W dużych miastach ta relacja malała niepomiernie, co autor właśnie podkreślał, jako dowód na nieprawdziwość mitu "wysokich kosztów" dużego miasta, bo różnica była większa niż różnica zarobków. Niestety absolutnie niemożliwe, że do tego się dokopię na poczekaniu, bo to było z rok temu. Może samemu się uda Ci dokopać, jak się zainteresujesz, wtedy byłbym wdzięczny za linka.
Nie bierzesz też pod uwagę głównego czynnika - ja do pracy muszę dojechać 50 km. Później zaparkować. Schodzi mi to ponad godzinę w jedną stronę, kosztuje 700 zł oszczędnie by w ogóle móc zarabiać. Koszty paliw zaczynają mnie mordować.
W dużym mieście kupujesz kartę miejską, bo możesz sobie pozwolić na taką alternatywę i masz połowę tego kosztu i to stała opłatę, a jeździsz za każdym razem gdzie chcesz.
W dużym mieście jest po prostu na co wydać, bo są rozrywki, ale to nie znaczy że to obligatoryjny koszt życia.
"Ja nie mówię o dostępności produktów, tylko ich cenach."
ale dostępność produktów kształtuje ceny. Podstawowe prawo rynku. Jeśli nie masz tańszych produktów podobnej grupy dostępnych, musisz kupić droższe.
Co więcej - mówimy o sytuacji znacznej większości ludzi - oboje pracują, zakupy starają się robić możliwie najmniejszą część czasu poświęcając na to. Wtedy idzie się do sklepu i już. Jeśli masz duży wybór, towary promocyjne, to w jednym sklepie zrobisz tańsze zakupy.
"A to już osobna kwestia, że mniejsze miejscowości, zwłaszcza na wschodzie są notorycznie zaniedbywane przez państwo."
To już raczej historyczna zaszłość, nie wiele bez spójnego programu wierzę, że da się coś z tym zrobić - mówię wschód/zachód.
Za to małe miasta, duże miasta to cywilizacyjna bzdura naszych czasów. Znaczna część zawodów dziś może pracować zdalnie, można to robić z dowolnego miejsca. Kwestia tylko infrastruktury cyfrowej. Tymczasem zwozimy tych ludzi z małych miast albo na cały tydzień, albo codziennie kopcąc, spalając paliwo, tracą tysiące, miliony godzin. Ustrój korporacyjny to największe zło. To też kiedyś rypnie.
"Nie mit, acz różnice są mniejsze niż kiedyś jeśli odejmie się ceny najmu/kupna mieszkań."
Widzisz, to tu się nie zgadzamy. Na pewno ceny mieszkań są kosmiczne, ale obok mnie się buduje blok, całkiem niedaleko - koniec miasteczka, wygwizdowo, a ceny za metr od 5800. Nawet nie ma pierwszego budynku z 2. W drugim pewnie będzie jeszcze drożej. Za 58 m2 mieszkanie, wyjdzie 300 tys. Za podobną cenę, zapewnie niewiele mniejsze mieszkanie w Warszawie da się znaleźć, a możliwość jego spłacenia jest wielokrotnie łatwiejsza.
https://adresowo.pl/o/g8t6c1
Proszę, środek warszawy ;)
https://adresowo.pl/o/l4b8r2
Tu bliżej lotniska np.
Naprawdę, nie porzuciłbym swojego miejsca zamieszkania z wielu powodów, ale akurat łatwość przeżycia do czasu znalezienia lepszej pracy, za minimalną krajową, akurat mnie tu nie trzyma. Zwłaszcza przy bezrobociu w regionie ponad 14% niedawno.
"Z tymi kredytami to pisałem co do zasady, inna sprawa, że to zero procent nie zawsze było zerem."
To akurat podobnie anegdotyczny argument - "bo ktoś odszukał w reklamie, więc RSSO 0% to mit". Tak jednak powiedzieć się nie da.
"Nie, kolega tutaj apelował :)" Parafrazując Kochanowskiego, Gęsi mają swój język a ja rozumek ;)
Nie zgadzam się z Tobą w wielu kwestiach , uważam że miał rację w kolejnych, ale raczej nie mój styl dyskusji.
0
@Persyfl
"myślałem, że czerwiec jest w lipcu, a przysłówek to przymiotnik"
Szybkie pytanie. Gdzie tak napisałem‽??
Już coraz gorzej z tobą. Czytasz już coś czego nie ma. A może miałeś zamysł, żeby tak przeczytać moje zdanie.
Nie oceniaj wszystkich swoją miarą. To, że ty smutnie się tłumaczysz i próbujesz elaboratami odejść od ewidentnego kłamstwa ( które po dwóch dniach stało się źle napisanym zamysłem) to nie znaczy, że wszyscy tak robią.
Zatrzymam się na pierwszej głupocie jaką napisałeś w ostatnim poście. Jak przeczytam odpowiedź to podyskutujemy o innych.
0
@AxelF Ok, rozumiem Twoją metodę, ale to nadal jeden przypadek. Za mało, żeby wyciągać wnioski. Niemniej sam nie mam twardych danych i nie wykluczam, że może to aktualnie wyglądać inaczej niż sądzę. Postaram się sprawdzić w wolnej chwili.
"Co więcej, widziałem kiedyś porównanie takie, relacji kosztów życia do zarobków."
Ale tutaj przecież się zgodziłem. Jak najbardziej różnice w zarobkach niwelują potencjalną różnicę w kosztach życia.
"Nie bierzesz też pod uwagę głównego czynnika - ja do pracy muszę dojechać 50 km."
Ja swego czasu 15, mieszkając w Warszawie, w korkach. Teraz inna praca na szczęście. No i zdalna w części ten problem rozwiązuje.
"Później zaparkować."
Spróbuj na Mordorze zaparkować rano :)
"W dużym mieście kupujesz kartę miejską,"
Ja nie kupuję, mam darmową za krew :)
Dobra, bo będziemy się tak przerzucać różnymi aspektami i niewiele z tego wyniknie, a to przecież tylko dygresja. Ja ze swojej strony jestem w stanie przyznać, że w tej sprawie mogę się mylić.
"ale dostępność produktów kształtuje ceny"
To już manipulacja. To nie jest tak, że brakuje produktów podstawowych, a kupowanie pozostałych nie jest obligatoryjne :P
"Za podobną cenę, zapewnie niewiele mniejsze mieszkanie w Warszawie da się znaleźć, a możliwość jego spłacenia jest wielokrotnie łatwiejsza."
Otóż nie. Drugie mieszkanie to obrzeża Warszawy. Przede wszystkim jednak, to nie są oferty sprzedaży, tylko TBSy. Nie posiadasz wówczas żadnego tytułu prawnego do takiego mieszkania i nie dostaniesz na nie kredytu, a przy tym płacisz horrendalny czynsz. Średnia cena za metr w Warszawie to ponad 10 tysięcy, a w śródmieściu dobija do 15.
"To akurat podobnie anegdotyczny argument - "bo ktoś odszukał w reklamie, więc RSSO 0% to mit". Tak jednak powiedzieć się nie da."
Nie anegdotyczny, tylko swego czasu nagminna praktyka. M. in. dlatego wprowadzono obowiązek informowania o RSSO.
0
@Pingwinek
"Szybkie pytanie. Gdzie tak napisałem‽??"
O tu: https://www.fcbarca.com/la-rambla/dyskusja-10292018#comment-10305738
A z miesiącami, jak pisałeś o obecnej inflacji - jak nie maj, to czerwiec.
"Czytasz już coś czego nie ma."
To raczej ty piszesz co chwilę nieprawdę. Na przykład pisałeś, że obecnie (w lipcu) mamy wartość inflacji z maja.
"Nie oceniaj wszystkich swoją miarą."
Konkretnie to oceniam ciebie twoją miarą, czyli taką jaką zaproponowałeś.
"próbujesz elaboratami odejść od ewidentnego kłamstwa"
Może jednak sprawdź, czym jest elaborat, bo wychodzisz na człowieka, którego przerasta tekst dłuższy od smsa. Nigdzie Mi kłamstwa nie udowodniłeś.
"które po dwóch dniach stało się źle napisanym zamysłem"
To już twoja pokraczna konstrukcja. Ja bym nigdy takiej nie napisał.
"to nie znaczy, że wszyscy tak robią."
No tak, ty na przykład po prostu nie sprawdzasz danych, o których piszesz, bo zdaje się teraz tej wersji się trzymasz.
"Zatrzymam się na pierwszej głupocie jaką napisałeś w ostatnim poście."
Cóż poradzę, że cytowałem ciebie?
0
@Persyfl
"O tu: https://www.fcbarca.com/la-rambla/dyskusja-10292018#comment-10305738"
Czyli jednak rzuciło się na wzrok. W całym poście nie użyłem słowa lipiec.
""myślałem, że czerwiec jest w lipcu, a przysłówek to przymiotnik"
Więc jeszcze raz zapytam gdzie tak napisałem?
Rozwiążemy tę kwestię przejdziemy do kolejnych. Chyba, że ponownie twój zamysł nie szedł w parze z tekstem napisanym. Wtedy daj znać od razu. Szkoda kolejnych dwóch dni na dochodzenie do rzeczy prostych KROPKA
0
@Pingwinek
"Czyli jednak rzuciło się na wzrok."
Powiększ sobie czcionkę.
"W całym poście nie użyłem słowa lipiec."
Ale użyłeś słowa "przymiotników" zamiast "przysłówków".
Nie mówiłem, że używałeś słowa lipiec, szczególnie w tym komentarzu. Używałeś zwrotu "obecnie" w znaczeniu ścisłym "teraz", a "teraz" było w lipcu. Mam rozrysować, czy ktoś starszy ci wytłumaczy?
"Więc jeszcze raz zapytam gdzie tak napisałem?"
Jeszcze raz odpowiadam. Przymiotniki z przysłówkami myliłeś tu:
https://www.fcbarca.com/la-rambla/dyskusja-10292018#comment-10305738
Miesiące ci się myliły niemal w każdym komentarzu, np tu:
https://www.fcbarca.com/la-rambla/dyskusja-10292018#comment-10298110
czy tu:
https://www.fcbarca.com/la-rambla/dyskusja-10292018#comment-10302318
Urocze, że wycieczkami osobistymi próbujesz nadrabiać.
0
@Persyfl
Po raz kolejny zacytuję twórcę elaboratów:
"myślałem, że czerwiec jest w lipcu," i ponowię pytanie gdzie tak napisałem.
Co do przysłówka i przymiotnika to jak czegoś nie jestem pewny to to sprawdzam. I popatrz, bez niczyjej pomocy kilka minut później się poprawiłem. Gdybym myślał tak jak ty, to bym stwierdził, że w zamyśle miał być przysłówek ale wpisał się przymiotnik.
0
@Pingwinek O, przynajmniej już się przymiotników nie wypierasz :)
" ponowię pytanie gdzie tak napisałem."
Ponawiam odpowiedź, za każdym razem, gdy mówiąc o obecnych (lipcowych) danych, podawałeś dane z czerwca.
"jak czegoś nie jestem pewny to to sprawdzam."
Tak jak nie sprawdziłeś obecnej inflacji? Nie sprawdziłeś tych przymiotników, tylko napisałeś, a dopiero potem mama poprawiła. Czy ty chcesz powiedzieć, że nie jesteś pewien tak podstawowej kwestii jak różnica między przymiotnikiem a przysłówkiem? Jeśli nadal sam sobie te darmowe lekcje dajesz, to przepłacasz.
"Gdybym myślał tak jak ty"
Nie próbuj, krzywdę sobie zrobisz.
"to bym stwierdził, że w zamyśle miał być przysłówek ale wpisał się przymiotnik."
A co to ma wspólnego z Moim tokiem myślenia? Ja nie uciekam od odpowiedzialności za swoje słowa jakimś bezosobowym "wpisało się". Nie przeciwstawiałem też swojego zdania zamysłowi.
0
@Persyfl
"Ponawiam odpowiedź, za każdym razem, gdy mówiąc o obecnych (lipcowych) danych, podawałeś dane z czerwca"
O to pan "miałem na myśli coś innego" nie sprawdził jaka była inflacja w czerwcu? Tak jak napisałem po tym jak "miszcz" elaboratów zwrócił mi na to uwagę, posługiwałem się majowymi danymi.
"No tak, ty na przykład po prostu nie sprawdzasz danych, o których piszesz, bo zdaje się teraz tej wersji się trzymasz." Jak widać ty sprawdzasz tylko sam nie wiesz co.
Więc zadam jeszcze raz pytanie: Gdzie napisałem ", że czerwiec jest w lipcu,"
Jesteśmy na dobrej drodze. Jeszcze kilka elaboratów i się przyznasz, że miałeś na myśli maj nie czerwiec.
"A co to ma wspólnego z Moim tokiem myślenia?" Bo właśnie taki jest Twój tok myślenia. Nie przyznać się do błędu, nawet jak ktoś go wytknie tylko po dwóch dniach stwierdzić, że miałem całkiem inny zamysł, tylko nie udało mi się to wyrazić "na piśmie".
0
@Pingwinek "O to pan "miałem na myśli coś innego""
Ale o kim piszesz? Zapraszasz rodzinę do dyskusji?
"nie sprawdził jaka była inflacja w czerwcu?"
Znaczy o sobie piszesz? Wszystko na to wskazuje, że nie sprawdziłeś.
"po tym jak "miszcz" elaboratów zwrócił mi na to uwagę, posługiwałem się majowymi danymi."
Jak rozumiem, dla ciebie każdy tekst o liczbie znaków większej niż sms, to elaborat, ale prawidłowe znaczenie jest trochę inne. Ja nie twierdzę, że się do tego w końcu nie przyznałeś, co nie zmienia faktu, że mówiąc o danych z lipca, podawałeś dane z maja. Tak się tylko troszkę miesiące pomyliły.
"Jak widać ty sprawdzasz tylko sam nie wiesz co."
Cóż za żelazna riposta :D Ja nie wrzucałem danych bez sprawdzenia.
"Więc zadam jeszcze raz pytanie: Gdzie napisałem ", że czerwiec jest w lipcu,""
Odpowiadam po raz kolejny: za każdym razem, gdy mówiąc o obecnych (lipcowych) danych, podawałeś dane z czerwca.
"Jeszcze kilka elaboratów i się przyznasz, że miałeś na myśli maj nie czerwiec."
Jakbyś chociaż spróbował sprawdzić, to byś wiedział, że dane za maj podawane są w czerwcu :D
"Bo właśnie taki jest Twój tok myślenia."
Ty swojego nie ogarniasz, a co dopiero do Mój.
"Nie przyznać się do błędu"
Mordo, przecież od razu, gdy zauważyłem, napisałem o tym, że zdanie nieco inaczej powinno brzmieć :D
"tylko po dwóch dniach stwierdzić, że miałem całkiem inny zamysł"
Nigdzie tak nie twierdziłem.
Znowu musisz walczyć z chochołem dla ugłaskania ego?
0
@Persyfl
Nie wiem czy ty jesteś naprawdę taki tępy, czy tylko takiego udajesz.
"Jakbyś chociaż spróbował sprawdzić, to byś wiedział, że dane za maj podawane są w czerwcu :D" Czyli to, że są podawane w czerwcu znaczy, że są czerwcowymi a nie majowymi danymi o inflacji? Jak podadzą je za rok to będzie to inflacja 2022 roku Miszczu nauczaj dalej. :DDDDDD
Wrócę do mojego pytania: gdzie niby pomyliłem lipiec z czerwcem...
"I mówi to pan "myślałem, że czerwiec jest w lipcu"" Bo kolejne elaboraty a chyba oddalamy się od odpowiedzi.
"Nigdzie tak nie twierdziłem."
"Mogłem to lepiej napisać, ale taki był od początku zamysł."
Mogłeś ale nie zrobiłeś i zamysł rozjechał się z tekstem pisanym.
0
@Pingwinek Czerwcowe dane o majowej inflacji. Czego nie rozumiesz? A może tylko próbujesz odwrócić uwagę od swojej niekompetencji? W każdym razie, jakby nie liczyć, lipiec z tego nie wychodzi.
"Jak podadzą je za rok to będzie to inflacja 2022 roku"
Czyżby kolejne kłamstwo z twojej strony?
"Wrócę do mojego pytania: gdzie niby pomyliłem lipiec z czerwcem..."
Za każdym razem, gdy mówiąc o obecnych (lipcowych) danych, podawałeś dane z czerwca.
"Bo kolejne elaboraty a chyba oddalamy się od odpowiedzi."
Czy ty czasem nie pisałeś, że sprawdzasz, jak nie jesteś czegoś pewien? Czy to znaczy, że jesteś pewien znaczenia słowa elaborat?
Może ty się oddalasz, cały czas dostając tą samą odpowiedź :)
0
@Pingwinek Nigdzie się zamysł nie rozjechał. To co, napisałem było z nim zgodne. Jeden zamysł można ująć w wielu formach. To nie jest przypadek, że chodziło o przysłówki, a napisałem "przymiotniki". To nie jest przypadek, gdzie napisałem, że obecnie inflacja wynosi 4,8%, podczas gdy tyle wynosiła w maju. To są twoje przypadki.