@RoberDzik Żeby piłka nożna nie była zbyt nudna to pierwsza opcja!

@RoberDzik 13 lig mistrzów przez najbliższe 10 lat i 10 lig w ciągu najbliższych 10 lig mistrzów.

@RoberDzik
Ligę krajową:)

@RoberDzik Dla mnie prawdziwym potwierdzeniem swojej siły w Europie jest wygrywanie z potęgami różnych lig, więc wybieram LM. Poza tym od dzieciaka uwielbiałem klimat tych rozgrywek. Liga to dla mnie trochę takie podwórkowe siłowanie się na rękę z sąsiadem.

@MesQueUnClub_87 I plus brak przypiętej łatki o wygrywaniu "ligi farmerów" jak to jest przypięte do Bayernu czy PSG.

@RoberDzik ja bym wolał żeby wpw nie usuwał mi komentarzy bez powodu :P

@RoberDzik Opcja nr 2.
Dla mnie zawsze liga jest najważniejsza, bo jest podsumowaniem rocznej formy, a każde nasze mistrzostwo, to cios dla Realu, bo wtedy tabela pokazuje kto jest lepszy w danym roku.
LM zaczyna się od fazy play-off i tam ważna jest dyspozycja dnia, która może decydować o wygraniu turnieju

@MesQueUnClub_87 beż przesady z tym silowaniem się z sąsiadem. Wydaje mi się że ligę wygrać jest dużo trudniej bo musisz trzymać formę cały rok a nie przez 8 meczów

@Lucyfffer Co ja poradzę na to, że tak postrzegam tę rozrywkę? :D Najwięcej radości sprawia mi Liga Mistrzów, Mistrzostwa Europy i Mistrzostwa Świata. Puchary ligi doceniam, ale jest to dla mnie plan poboczny i wolę wygrać z Bayernem, Liverpoolem, Manchestrem City, niż z Getafe, Sevillą i Sociedad :)

@MesQueUnClub_87 ja tam szanuje najbardziej potrójną koronę :) liga mistrzów wiadomo że to elitarne rozgrywki ale wygrać ligę to pokazać klasę przez cały rok. Paradoksalnie wygrywanie i trzymanie poziomu z tymi słabszymi jest trudniejsze. Mobilizacja na taki mecz jest dużo mniejsza. Nie bez powodu się mówi że mistrzostwo zdobywa się meczami z tymi małymi. Wiadomo że wolę oglądać mecz z Bayernem no chyba ze kończy się 8:2 :)

@Lucyfffer No ja się zgadzam z tym, że ligę jest wygrać trudniej bo to maraton, gdzie trzeba odpowiednio zbalansować siły by dobiec pierwszym do mety, ale dla mnie jako widza, który nie lubi się nudzić to większe emocje budzą "wydarzenia". Czyli właśnie jakieś rozgrywki organizowane co kilka lat, albo LM gdzie mogą się ze sobą spotkać drużyny, które na co dzień ze sobą nie grają. Jak najbardziej rozumiem kibiców, którzy bardziej sobie cenią Ligę tylko po prostu ja szukam czegoś innego w tej dyscyplinie ;)

@MesQueUnClub_87 Akurat porównanie do maratonu słabe bo zeby wygrać maraton to jednak trzeba cały czas biec bez przerwy, a w lidze można mieć 2,3,4 czy 5 wpadek a i tak wygrac. To juz bardziej to pasuje do Ligi Mistrzów gdzie tyle wpadek i straty punktów nie można robic.

@dorszyk22 A moim zdaniem dobre bo tak jak napisałem "trzeba odpowiednio zbalansować siły". Nie da się cały czas biec sprintem (czytaj: wygrywać po 5-0) i czasami trzeba biec ale wolniej (czytaj: wygrywać mecze minimalnym wysiłkiem po 1-0) by później móc znowu przyspieszyć.

@MesQueUnClub_87 takie porównania jak dla mnie w ogóle nie mają sensu. Inne rozgrywki. To jest Barcelona i mają wygrywać wszystko co roku

@Lucyfffer W ostatnim czasie trochę zdążyli nas odzwyczaić od takiego myślenia. Mam nadzieję, że wracamy już na dobre tory.

@RoberDzik liga jest trudniejsza do zdobycia

@MesQueUnClub_87 W maratonie zeby wygrać nie ma czegoś takiego jak balansowanie sił. Wygrywa ten który wyjdzie ze strefy komfortu i pobiegnie na granicy wytrzymałosci, nie może sobie zwolnić albo wytrzyma narzucone przez siebie tempo (fizycznie i psychicznie) i wygra, albo zwolni i go wyprzedzą. Takze porównywanie do zwyciestwa w maratonie według mnie dalej jest nijakie.

@AFA na pewno taka liga jak la liga czy PL

Pewnie np Bayern czy PSG moga inaczej na to patrzec

Liga przede wszystkim ma zdecydowanie mniej losowości niż jest w piłce pucharowej

@mekston Nawet Zidane jako trener Realu swego czasu mówił, że liga jest najtrudniejsza, bo musisz być regularny przez cały sezon.

@RoberDzik 3 ligi mistrzów.

@RoberDzik Serce mówi - dominacja w La Liga, mózg - dominacja w Europie.

@MesQueUnClub_87 ja uważam podobnie.Wygrywanie Ligi,nigdy za specjalnie mnie nie rajcowalo.Natomiast wygrywanie LM,to są zupełnie inne emocje.

@RoberDzik Osobiście wybrałbym tą pierwszą opcje ale pod warunkiem że ,,nasz wróg naczelny" czyli Real Madrid nie wygrałby w tym czasie żadnej Ligi Mistrzów a w La Liga wygrałby maksymalnie 5 razy.