O sobie

  • Zainteresowania Piłka, Literatura, Kino, Muzyka gitarowa z każdej paki i trochę szeroko pojęta elektroniczna
  • Ulubiony zawodnik Puyol, Messi, D.Villa, Rakitic <3
  • Ulubione zespoły Barcelona,Pogoń,Juventus, Tottenham
  • Barcelonie kibicuję od 2006

Statystyki

  • Dni w serwisie 2995
  • Liczba komentarzy 15588
  • Polecenia 52400

Komentarze

0

"Cała konstrukcja była jakby dziełem błędnych duchów". "Jakby nowy innowierczy kościół w Rzymie... czarny fałszerski, nieprawdziwy kościół". "Wielki, kuriozalny kościół, który miał obejmować wszystkie wyznania na równych prawach: ewangelicy, katolicy i wszystkie sekty - prawdziwa wspólnota bezbożników z jednym pasterzem i jedną owczarnią. Miał tam być papież, płatny papież". "Zamiast ołtarza były tylko ohyda i spustoszenie". "Oni nie są w prawowicie założonym, żywym, Kościele, stanowiącym jedność z Kościołem Walczącym, Cierpiącym i Triumfującym, ani też nie przyjmują Ciała Pana Boga naszego, lecz tylko chleb". "Widziałam jak wszystko obraca się w ruinę, zniszczenie sakralnych przedmiotów, bezbożność i herezję wzierającą się do wnętrza." "Nie zobaczyłam dobrych ludzi". "Jestem przy tobie, a nie może być piekła tam, gdzie Ja Jestem". "Widziałam wielką liczbę kapłanów dotkniętych ekskomuniką, którzy wydawali się tym nie przejmować, a nawet o tym nie wiedzieli, a jednak byli ekskomunikowani od chwili, gdy wzięli udział w pewnych przedsięwzięciach, gdy weszli do pewnych stowarzyszeń, gdy przejmowali opinie, na których ciążyła klątwa". "Ich kult (dawnych pogan) był lepszy". "Zobaczyłam wszędzie wspólnoty katolickie prześladowane, dręczone, uciskane i pozbawione wolności... wiele zamkniętych kościołów". "UJRZAŁAM WOJNY I ROZLEW KRWI... LUD DZIKI, NIEUCZONY, WALCZĄCY PRZEMOCĄ".
"Widziałam jak pomoc przyszła w chwili największego niebezpieczeństwa".- bł. Katarzyna Emmerich Bitwa niebawem się zacznie, ta zła armia wypełniona demonami z czeluści piekielnych, dopuszcza się złych czynów na taką skalę,że niewinni ludzie nie są w stanie tego pojąć !
Przydomek Judejczyk należny jest wyłącznie potomkom południowej Judei, nawet samo to słowo pochodzi od imienia Judy (Jew, Jude, itd.) Technicznie rzecz biorąc tylko Królestwo Judy było państwem Judzkim, pozostałe plemiona IZRAELA nie mają prawa nazywać się Judejczykami lecz IZRAELITAMI.
Rozdzielność tych terminów widoczna jest w Starym Testamencie -
II Królewska 15:5-6, gdzie Lud IZRAELA i król Syrii walczy przeciwko Judejczykom z południowego królestwa. Jezus z Nazaretu Mar 10:47, albo Jezus Nazareński. Nowy Testament - pierwodruk , został napisany w języku aramejskim panującym w owych czasach w Nazarecie i nigdzie tam nie ma słowa "żyd", ani żydowski. W Starym Testamencie to byli Izraelici, a w Nowym Testamencie - CHRZEŚCIJANIE ! Nigdzie tam nie ma słowa "żyd". Słowo to powstało wówczas, gdy Chazarzy - "Plemię Żmijowe", jak sami kazali się nazywać, przyjęli judaizm rabiniczny (nie mylić z wiarą Mojżeszową) i odtąd zaczęli siebie nazywać "żydami". W 965r doszło do rozbicia Chazarii przez księcia ruskiego Wiańczesława, skutkiem czego rozgromieni "żydowini" migrowali falami po wielu krajach. Rewolucja Bolszewicka i wycięcie carskiej rodziny jest krwawym rytualnym odwetem owych "żydowinów" (Chazarów) o czym świadczyły napisy na miejscu kaźni. Wymordowanie 40 milionów Rosjan i 6 milionów Ukraińców, to bilans tej rzezi spowodowanej rządami Chazarów-żydowinów, którzy w całości obsiedli Komitet Centralny i najwyższe stanowiska w wydziałach tego KC, które pełniły role ministerstw. Fale "żydowinów" migrowały nie tylko w głąb Rusi, czy Europy Środkowej, ale w większości do Niemiec, Francji i Hiszpanii wszczynając wszędzie krwawe zamieszki, rewolucje i wojny. Katyń jest takim właśnie rytualnym mordem trwającym 40 dni - 7 niedziel - tylko dwa dni nie mordowano w ich święta i za każdy tydzień zapalano kolejno świeczkę na menorze. Mówią o tym odtajnione akta amerykańskie, mówił o tym Chruszczow, Breżniew i Jelcyn. W Chazarii było też sporo semitów rabinów i nauczycieli uczących nowicjuszy judaizmu i dających im wykształcenie. W Polsce mieliśmy owych "żydowinów" zarówno zza Odry, jak i zza Buga zesłanych nam jako desant do ujarzmienia "Polaczków" po II-ej wojnie światowej. Św. JÓZEF, Matka Boża - MARYJA, a także Pan JEZUS, byli IZRAELITAMI, którzy zamieszkiwali tereny Nazaretu, w odróżnieniu od Judei, gdzie zamieszkiwali Judejczycy. Jakub, znaczy "pięta"- prosi Boga po mocowaniu się z aniołem, "mężem", Bogiem, o błogosławieństwo, tym razem pod swoim imieniem."Wtedy rzekł (Bóg): Odtąd nie będziesz się już nazywał Jakub (pięta) lecz Izrael,bo walczyłeś z Bogiem i z ludźmi i zwyciężyłeś" Rodz 32,29. Wielokrotnie Pan Jezus zwraca się do swych uczniów - ten, czy ów - "jest dobrym IZRAELITĄ", natomiast do faryzeuszy zwraca się: Plemię Żmijowe, groby pobielane, "wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca; od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa" J 8 44-45, i inne.
Herod to znaczy - ten obcy.

1

@Ksavix "I przede wszystkim nigdzie nie podałeś mi żadnego przykładu, który pokrywa się w relacjach SB, cywilnych dokumentach i w zagranicznych aktach."

A chociażby sprawa 2 skazanych księży? Albo fakt, że w relacji świadka potwierdzają się rzeczy napisane w raporcie UB? Rzeczywiście nic. Najłatwiej udawać głupiego albo całkowicie zignorować argumenty i stwierdzić, że to nic xD
A insynuacje, że ksiądz, który rozmawiał z dziennikarką jest powiązany z SB, to pozwole sobie odrzucić, z racji, iż powiedzenie, że się rozpoznaje anonimowego świadka, to łatwa linia obrony.
"czy została przedstawiona treść nt ks. Sadusia?"
Skonkretyzuj, bo to bełkotliwe.
"Czy wśród nich jest ks. Loranc? Jeżeli tak, to kłamiesz"
W latach 90 pracował w parafii, która mieściła się 30km od mojego miasta dzieciństwa. Więc proszę cię xD W 1970 r. siedział przez rok, a potem Wojtyła go przywrócił. Chyba, że to te respektowanie prawa kanonicznego i cywilnego, o którym wspomniałeś. Jeżeli tak, to szkoda na to komentarza.

3

@Ksavix Jeden opisałem tutaj: https://www.fcbarca.com/la-rambla/dyskusja-12903024#comment-12903024
Wspomniałem też tam o dwóch innych, bo z opisywanej tam czwórki, dwoje zostało skazanych w wyniku procesu. Dziennikarze doszli do tych akt, gdzie tam powód sprawy był wspomniany.
Oglądałeś w ogóle ten dokument? Bo ja mam wadę wzroku, ale nie miałem problemu, żeby zauważyć pokazywane po kilka razy skany tych dokumentów xD

7

@Ksavix A jak odpowiesz na to że treść materiałów UB z Franciszkańskiej pokrywa się z relacjami świadków, cywilnymi dokumentami i aktami zagranicznymi?
Bo zgoda w jednym punkcie. Ale w tym sensie, że żadne źródło historyczne nie ma 100% autorytetu, co rozumie się, jako fakt, że można je przyjąć bezkrytycznie. Nie, aby potwierdzić jakieś wydarzenie, to zawsze musi o tym wzmiankować przynajmniej drugie, niezależne źródło.
W tym przypadku o tej możliwości, iż JP II wiedział o każdej z 4 opisywanych w materiale spraw, jest kilka przykładów innych, niezależnych relacji. We Franciszkańskiej 3 akta UB były jedynie punktem wyjścia.

9

Najlepszym momentem w dokumencie "Franciszkańska 3" jest sytuacja, gdy jakiś stary ksiądz (na jego prośbę został anonimowy), bez naciskania przez dziennikarza (a sama rozmowa odbyła się pod pretekstem rozmowy o historii lokalnego kościoła), sam z siebie, potwierdza treść raportu UB nt. Sadusia (a jest rzetelnym źródłem, bo go znał, zresztą pracowli w tym samym miejscu; ksiądz dobrze znał środowisko). Dziennikarka zapytała jedynie: "A był jeszcze ks. Saduś", co tylko wystarczyło, aby jej rozmówca od razu, niczym luźnił anegdotę o koledze z roboty, rzucił: "A on taki, taki, dziwny... kochał inaczej". Potem dopowiadając, że chodzi o czynności seksualne z nieletnimi chłopcami.
W materiale Bezpieki znalazła się jeszcze informacja, że krakowskie środowisko postanowiło jakoś załatwić sprawę "zainteresowań" Sadusia, gdy zaczęły zaczepiać go na ulicy i chodzić do nich oburzone matki. Starszy ksiądz też, trochę później w rozmowie, potwierdza to. Dalej nienakierowany, najzwyczajniej w trakcie swojej opowieści o ks. Sadusiu.
Tak wygląda cały dokument TVNu. Dziennikarze śledczy nie poprzestali jedynie na materiałach UB, tylko starali je weryfikować. Starali dotrzeć do świadków, innych dokumentów (2 z 4 opisywanych tam duchownych, po małych bataliach sądowych, dostało wyroki, więc to na podstawie tych akt cywilnych dokonała się weryfikacja. Ale jak już, to oczywiście ci księża wrócili do posługi duszpasterskiej po odbyciu wyroku), a nawet pojawiło się zagraniczne źródło, z austriackiego arcybiskupstwa.
Mówiąc krótko, twierdzenie, iż całość opiera się jedynie na "ubeckich dokumentach", to wierutne kłamstwo. Nie warto więc wierzyć komentatorom, którzy w taki sposób oceniają materiał Gutowskiego. Natomiast warto to zapamiętać. W najlepszym wypadku słuchamy wtedy lenia komentującego film, który nie chciało mu się obejrzeć. W najgorszym - obłudnika, podcierającego się wartością prawdy. Jaką mieć opinię o takich osobach? Wnioski zostawię wam.
Podzielę się natomiast ogólną refleksją. To nie był dokument o Janie Pawle II. Fakt, że wiedział był już znany raczej każdemu, nie mającemu bielma na oczach. "Franciszkańska 3" jedynie taki osąd mogła powtórnie potwierdzić. Dlatego dla mnie to był film o czymś innym. Opowiadał o przeżartej korupcją oraz kolesiostwem instytucji. Organizacji zepsutej od środka. Posługując się średniowieczną analogią, czyniącą z Kościoła ciało Chrystusa, to współcześnie na tym ciele wyrosła ogromna grzybica i wysypka, którymi nikt jednak nie chce się zająć na serio. Zamiast poszukać odpowiednich środków zapobiegawczych, poprzestaje się na zakrywaniu tego ubraniami. Daje to wymierne skutki, ponieważ i tak to czuć, od czasu do czasu widać, a wszystko to niemiłosiernie przeszkadza w życiu. Każdy w okolicy zastanawia się, czemu nadal nic z tym nie zrobiono, tymczasem opisywany osobnik nadal dumnie kroczy, udając, że wszystko jest w porządku. Nie jest. I dla dobra KK oraz wiernych, powinno się z tym jak najszybciej uporać.

Zobacz wszystkie

203

- Może powtórzymy hiszpański?
- Nie, no co ty, Griezmann?
- A odmień „być”.
- No, daj spokój. PlayStation się uruchamia.
- No odmień, no Dembek.
- Weź się, Antek.
- No. Bo nie odmienisz.
- Taa, nie odmienię.
- No to odmień. No: So...
- So...
- Soy
- No wiem. Soy
- Eres
- Eres No, sam powiem.
- Ale nie mówisz.
- Bo ty…mnie stresujesz.
- Ja cię stresuję, sacrébleu! Uczysz się tego trzeci rok w klubie i na kursach, i wszystko to jak krew w piach!
- Taa, krew, od razu.

175

Jeszcze trochę i się spłaci xDDD

160

Oby pokonała tego Rolanda Garrosa w finale.

152

Puig – tekstorecenzja

Puig plusy:
1:10 - świetny wybór miejsca na ławce rezerwowej. Nie za nisko, nie za wysoko, więc idealnie aby komfortowo obejrzeć mecz. Zasady odstępu także wzorcowo zachowane.
12:33 – taktyczna podczas siedzenia. Nacisk idzie od teraz na lewy półdupek.
22:12 – żart w stronę Lengleta. Dobre rozwiązanie, zaśmiał się nie tylko Francuz.
23:23 – podłącza się, ale już zero reakcji od innych.
63:11 – po krótkim small talku, razem z Neto porozumiewawczo kiwają głowami. Pewnie owocna dyskusja.
83:10 – poirytowany robi fajną minę.

Puig minusy:
24:09 – zła próba rozśmieszenia kolegów.
25:54 – znowu kiepski wybór, nikt się nie śmieje z żartu.
30:44 – drapie się po maseczce, co jest błędnym zachowaniem.
45:00 – Barca schodzi do szatni i Riki niestety lekceważy zasady odstępu.
70:02 – leniwie, zbyt leniwie. Puig nie dołącza się do żarcików drużyny, a powinien.
93:00 – lekko się potknął przy wychodzeniu.

Podsumowanie:
Zacznijmy od pozytywów. Dobre pozycjonowanie się, co widać już w pierwszej minucie. Pochwalić można za próby tworzenia atmosfery, nie stał z boku. Miał porozumienie z Neto, lecz większość drużyny z czasem (od 23:23) była już znudzona jego kawałami i anegdotami. Na minus także niedokładne zastosowanie się do zasad związanych z koronawirusem. Generalnie występ dość przeciętny, moja ostateczna ocena to 4, taką daje młodemu Hiszpanowi.

144

Dzisiaj w moim korpo poruszenie, od rana awaria całego systemu, nic się nie da zrobić a deadline'y cisną mocno. Dział techniczny postawiony na nogi, walczy żeby ogarnąć ten burdel. Ja ( obsługa klienta ) staram się jak mogę, ale klientów przybywa. Przychodzi jakaś szycha z dużym zamówieniem a ja nie mam jak go obsłużyć bo inny dział ma opóźnienia. Patrzę przez ramie manager pokazuje mi żebym grał na czas, no to ja zaproponowałem klientowi kawę. Zgodził się, próbuję zagaić żeby przełamać ciszę, ale gość mnie ignoruje i w ciszy popija naszą z***istą Arabicę. Ja czekam na te laski z innego działu, słyszę tylko jak manager wydziera mordę żeby się pośpieszyły. W końcu jest produkt, pakuje cztery BigMaci i dwa McFlurry w torbę, dorzucam 2 puszki coli i podaje klientowi. Bałem się że pójdzie na skargę do szefa ale na szczęście darmowa kawa chyba go uspokoiła i wyszedł bez słowa. Chwilę potem technicy ogarnęli tę awarię dystrybutora do coli i wszystko wróciło do normy. Uff co za dzień, nienawidzę pracy w korpo.