@El dominatore i tak i nie. Potrzeba nam zmian, to oczywiste. Jednakże proponujesz dość radykalne zmiany. Ewolucja, nie rewolucja. Rewolucja zazwyczaj pożera swoje dzieci. A Barça przestała być stricte klubem sportowym, a stała się globalną marką z inwestorami i sponsorami. Pieniądz nie lubi rozgłosu. I ludzie, którzy go kładą na stół, za bycie kojarzonymi z Barçą, chcą być kojarzeni poprzez sukcesy sportowe i stabilność instytucjonalną. Zmiany w drużynie i zmiany w zarządzie muszę mieć ręce i nogi. Jeśli nagle sprowadzimy piłkarzy o odpowiedniej jakości( którzy kosztują, a wiemy ze Barcelona ma duże wydatki płacowe), to finansowo musi się nam to spinać. Jeśli do tego dojdą wojenki na górze, podsycane przez wewnętrzne i zewnętrzne źródła prasowe, to kiedy pójdziemy do sponsorów po kasę na transfery, lub do banku, to możemy usłyszeć, że za dużo się o nas mówi i to niekoniecznie w dobrym świetle, albo że jesteśmy mało wiarygodni. Dobrze jest zrobić, raz na jakiś czas głośny transfer, ponieważ to przyciąga nowych sponsorów. Ale w naszej aktualnej sytuacji, aż do wyborów musimy postępować rozważnie. Nowy zarząd to będą nowi/starzy ludzie do rozmów dla naszych zewnętrznych partnerów i z to z kredytem zaufania, gdyż biznes wie, że marka jest, a zarządy się zmieniają( ale najlepiej w sposób naturalny od kadencji do kadencji). Dodatkowo to pozwoli nam odsiać ziarna od plew i sprawdzić, czy przez bilans ekonomiczny, młode wilki z rezerw, grające z pierwszym zespołem, stanęły na wysokości zadania. Ewolucja- nie rewolucja. Nie zmienia to faktu, że doskonale rozumiem Twoje rozgoryczenie, ponieważ sam się czasem irytuję na widok gry mojego klubu- bezjajeczna jak tani makaron z marketu. Tylko, że jestem pragmatykiem i wiem, że są okresy gdy jest dobrze i są te kiepskie.
Jakie to oczywiste. Dzień po blamażu z City i generalnie kiepskich, ostatnich występach Królewskich- 4 dni przed El Clasico, „madrycka” gazeta publikuje artykuł, mający na celu destabilizację rywala przed meczem. „Przykrywamy nasze niepowodzenia i wrzucamy im gówno w wentylator- zawsze się coś przykleić może i nam pomoże”. Niby człowiek powinien się spodziewać takich artykułów, ale za każdym razem irytuje takie rynsztokowe dziennikarstwo.
Widzisz, uważam że jest to spowodowane postawą samego zawodnika. O ile pod kątem sportowym nie można mu nic zarzucić, to zakładam, że dochodzi aspekt finansowy i może jeszcze o „ducha drużyny”. Chcemy Cię, chcemy dać Ci nowy kontrakt( może po to żeby Cię sprzedać za lepsze pieniądze), ale Ty nie chcesz. Trzymanie w drużynie kogoś, kto jawnie nie chce u nas być, to jak trzymanie zgniłych jabłek w koszyku. Może prowadzić do niesnasek, jakichś zakulisowych działań zawodnika przeciw klubowi. Odsunięcie od składu jest niemedialne( zły klub- zawodnik męczennik), tak jak kiedyś było z Llorente, ale czasem konieczne celem pokazania zawodnikom, kto rozdaje karty, a poza tym jak już wspomniałem dogrywanie zawodnikiem nieperspektywicznym sezonu do końca, „bo i tak odejdzie” nie ma sensu. Ćwiczysz schematy z kimś, kto za chwile już odejdzie, a w tak newralgicznym dla współczesnego futbolu jak pomoc, miejscu- potrzeba stabilizacji. Pamiętaj też, że Tuchel to żadne ciepłe kluski. W BVB pokazywał pazurki, z Dembele tez się nie patyczkowali.
Może mu o „asylum” chodziło?:) jak Arkham Asylum- bo trzeba być wariatem, żeby wejść do tej klatki( chociaż tutaj inaczej bo Rabiot się wychowywał w PSG, chyba już przed szejkiem)
Myślę, że nie do końca masz rację. Najbardziej prawdopodobny scenariusz wg mnie to taki, w którym to trener odsuwa piłkarza od składu. Po co mu gracz, który chce odejść i na którego nie może liczyć? Wypowiada się dyrektor sportowy, bo przecież nie trener się będzie wypowiadał w takich sprawach. Trener jest od trenowania zespołu, a Henrique bez problemu przyjmie ew. hejt na PSG- od tego jest. Co do Twojej dedukcji, to też „szwankuje”. Zawodnik podpisuje z klubem, ale odpowiada przed trenerem. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić takiej sytuacji u nas, że Abidal, mówi Valverde, kto ma grać, a kto ława. Skoro trenera rozliczają z wyników drużyny, to oczywistym się wydaje, że decyzję podjął Tuchel, a Henrique tylko ją przedstawił mediom, jako osoba odpowiedzialna za kontakt drużyny z mediami.
Neymar jest po prostu jednym z kilku piłkarzy na świecie, zdolnym wygrać mecz w pojedynkę. Potrzeba nam tego piłkarza. Pokazywał to już u nas podczas nieobecności Messiego.
Mam takie przemyślenie, ponieważ: 1. Barcelona serio ma problem wychowawczy z Dembele( nie kwestionuje jego jakości piłkarskiej). 2. Łatwiej wymienić się z PSG na piłkarza francuskiego, młodego, droższego niż Malcom. Dla Szejka to będzie łatwiejsze finansowo i wizerunkowo. 3. Czysto marketingowo Dembele już jest wg prasy crackiem( krnąbrnym, ale crackiem). Natomiast Malcom( którego cenię zdecydowanie wyżej niż Dembele), jest niestety jeszcze no name’em marketingowym i jakościowym. Potencjalnie wspaniałym piłkarzem, ale przy potrzebie wzmocnienia napadu, która u nas występuje, to łatwiej i wygodniej pozbyć się piłkarza droższego, i wizerunkowo o większym talencie( zaliczył poza Barceloną jeszcze BVB, więc potrafi grać na światowym poziomie) niż Malcoma. Dodatkowo z uwagi na Espai Barça, najlepiej, żebyśmy jak najmniej musieli dołożyć do interesu, wiec idealnym kandydatem wydaje się Dembele.
Pod względem czysto piłkarskim jestem zdecydowanie na TAK, dla tego transferu i mam nadzieję, że do niego dojdzie. Pewnie wtedy będzie musiał odejść Dembele. Co do kwestii charakteru- ten się nie myli, kto nic nie robi. Neymar odszedł, zobaczył, że mniejsze szanse ma na trofea drużynowe i indywidualne, więc myśli o powrocie( mam nadzieję). Zauważcie, ze cicho się zrobiło o tych premiach za podpis, sprawie sądowej, itp. Widocznie coś jest na rzeczy- takie delikatne tematy, bo transfer Neymara- do i z tego klubu- stanowi kość niezgody między Barçą, a PSG- załatwia się po cichu. Myślę, że dojdzie do wymiany Neymar za Dembele. Barcelona zyska piłkarza na juz( ostatnią ligę mistrzów zdobyło MSN), a szejkowi będzie łatwiej przekonać kibiców, że: 1. Kupuje piłkarza rodzimego( Francuzi są wyczuleni na punkcie świadomości narodowej). 2. Młodszego, a więc perspektywicznego. 3. Większe szanse na trzymanie go w ryzach( jest w domu, nadzieja francuskiej piłki obok Mbappe, mama pilnuje). Tak to widzę i mam nadzieję mieć rację.
Sam się przychylę do tego- Mina zrobił co mógł- tak właśnie Lewy powinien nieść Polskę na plecach. Kozak- zasłużył żeby zagrać w Barcelonie w tym sezonie
To jak już mnie Panowie zaoraliście opiniami, to zgodzicie się, że brakuje nam piłkarza o profilu Xaviego. Przydałby się nam bo jakoś tak w środku brakuje nam tożsamości w rozegraniu wg mnie, albo zaangażowania. Albo i tego i tego.
Może mnie ktoś będzie wyklinał, ale dla mnie Busquets to suchotnik, poruszający się jak wóz z węglem. Ma niebanalne zagrania i bardzo dobrą technikę. Wg mnie jednak, potrzeba kogoś w środku, kto twardo stoi na nogach, nie przewraca się od dmuchnięcia. Czyli szybszego, zwrotniejszego, silniejszego, przy zachowaniu również techniki Busiego. Bo ten skill ma, ale to dla mnie półśrodek w pomocy. Na nowego Xaviego może kogoś mniejszego i dynamiczniejszego. Zauważcie, ze ostatnia LM, była wygrana jeszcze z Generałem w skladzie( choć już mniejszym udziałem).
Kiedyś przy okazji meczu bodajże z Espanyolem było...”subnormal”, czyli „niedorozwój”. W nawiązaniu do mantry przeciwników geniuszu Leo, że jest sterydem itp itd. Reasumując, to nie o nienormalnego idzie.
Mnie to śmierdzi zemstą za referendum. Zakładam prikaz z ratusza i rady ministrów. Kibice Barçy na stadionie mogliby wyrażać się niepochlebnie o zajściach w Barcelonie a Atletico dla świętego spokoju( i włodarze z Madrytu) puścili kit o problemach logistycznych. Inauguracja wypadła ok, a AKURAT na Barçę są problemy. To tak podejrzane, że aż szkoda gadać, ale musiałem się wypowiedzieć.
Pomijam jakość piłkarską, ale ( jak to obrazowo nazwał jeden z komentujących kiedyś na tej stronie) ten "sukinkot" o białym sercu pokazał na Camp Nou jak bardzo "lubi" Blaugranę. Nie zasługuje na te barwy. Farbowany lis.
Mówienie o tym, że ktoś jest problemem jest wybitnie nieeleganckie Panie Bartomeu... do sukcesów, dzięki tym piłkarzom podkleiłeś się od razu. Należałoby powiedzieć, problemem jest klęska urodzaju na danej pozycji, a nie że piłkarz to problem.
Właściwie to właśnie miałem objechać Albę za charakter, ale jednocześnie to jest piłkarz, którego za tem charakter cenię. Ehhh Jordi- jesteś pełen sprzeczności.
Ku**a Panowie wybaczcie, ja mam wiarę w każdego piłkarza. Jestem wku***iony na maksa...tyle przeszedł i sobie zasłużył na Mistrza CL na koniec sezonu:/
0
@dziku77 taka praktyka I kultura społeczna w krajach Azji Południowo-Wschodniej i Dalekiego Wschodu
7
Wczoraj oglądałem na Eleven Juve- Inter- puste trybuny....masakra :/ Za przeproszeniem oglądało się to tak smutno, że aż dupa cierpła...
0
Rekomendacja Fauberta jak judaszowy pocałunek. Do Braithwaite’a nic nie mam. Po prostu takie słowa z ust Juliena to groteska w najczystszej postaci..
0
@El dominatore i tak i nie. Potrzeba nam zmian, to oczywiste. Jednakże proponujesz dość radykalne zmiany. Ewolucja, nie rewolucja. Rewolucja zazwyczaj pożera swoje dzieci. A Barça przestała być stricte klubem sportowym, a stała się globalną marką z inwestorami i sponsorami. Pieniądz nie lubi rozgłosu. I ludzie, którzy go kładą na stół, za bycie kojarzonymi z Barçą, chcą być kojarzeni poprzez sukcesy sportowe i stabilność instytucjonalną. Zmiany w drużynie i zmiany w zarządzie muszę mieć ręce i nogi. Jeśli nagle sprowadzimy piłkarzy o odpowiedniej jakości( którzy kosztują, a wiemy ze Barcelona ma duże wydatki płacowe), to finansowo musi się nam to spinać. Jeśli do tego dojdą wojenki na górze, podsycane przez wewnętrzne i zewnętrzne źródła prasowe, to kiedy pójdziemy do sponsorów po kasę na transfery, lub do banku, to możemy usłyszeć, że za dużo się o nas mówi i to niekoniecznie w dobrym świetle, albo że jesteśmy mało wiarygodni. Dobrze jest zrobić, raz na jakiś czas głośny transfer, ponieważ to przyciąga nowych sponsorów. Ale w naszej aktualnej sytuacji, aż do wyborów musimy postępować rozważnie. Nowy zarząd to będą nowi/starzy ludzie do rozmów dla naszych zewnętrznych partnerów i z to z kredytem zaufania, gdyż biznes wie, że marka jest, a zarządy się zmieniają( ale najlepiej w sposób naturalny od kadencji do kadencji). Dodatkowo to pozwoli nam odsiać ziarna od plew i sprawdzić, czy przez bilans ekonomiczny, młode wilki z rezerw, grające z pierwszym zespołem, stanęły na wysokości zadania. Ewolucja- nie rewolucja. Nie zmienia to faktu, że doskonale rozumiem Twoje rozgoryczenie, ponieważ sam się czasem irytuję na widok gry mojego klubu- bezjajeczna jak tani makaron z marketu. Tylko, że jestem pragmatykiem i wiem, że są okresy gdy jest dobrze i są te kiepskie.
16
Jakie to oczywiste. Dzień po blamażu z City i generalnie kiepskich, ostatnich występach Królewskich- 4 dni przed El Clasico, „madrycka” gazeta publikuje artykuł, mający na celu destabilizację rywala przed meczem. „Przykrywamy nasze niepowodzenia i wrzucamy im gówno w wentylator- zawsze się coś przykleić może i nam pomoże”. Niby człowiek powinien się spodziewać takich artykułów, ale za każdym razem irytuje takie rynsztokowe dziennikarstwo.
1
Widzisz, uważam że jest to spowodowane postawą samego zawodnika. O ile pod kątem sportowym nie można mu nic zarzucić, to zakładam, że dochodzi aspekt finansowy i może jeszcze o „ducha drużyny”. Chcemy Cię, chcemy dać Ci nowy kontrakt( może po to żeby Cię sprzedać za lepsze pieniądze), ale Ty nie chcesz. Trzymanie w drużynie kogoś, kto jawnie nie chce u nas być, to jak trzymanie zgniłych jabłek w koszyku. Może prowadzić do niesnasek, jakichś zakulisowych działań zawodnika przeciw klubowi. Odsunięcie od składu jest niemedialne( zły klub- zawodnik męczennik), tak jak kiedyś było z Llorente, ale czasem konieczne celem pokazania zawodnikom, kto rozdaje karty, a poza tym jak już wspomniałem dogrywanie zawodnikiem nieperspektywicznym sezonu do końca, „bo i tak odejdzie” nie ma sensu. Ćwiczysz schematy z kimś, kto za chwile już odejdzie, a w tak newralgicznym dla współczesnego futbolu jak pomoc, miejscu- potrzeba stabilizacji. Pamiętaj też, że Tuchel to żadne ciepłe kluski. W BVB pokazywał pazurki, z Dembele tez się nie patyczkowali.
1
Może mu o „asylum” chodziło?:) jak Arkham Asylum- bo trzeba być wariatem, żeby wejść do tej klatki( chociaż tutaj inaczej bo Rabiot się wychowywał w PSG, chyba już przed szejkiem)
2
Myślę, że nie do końca masz rację. Najbardziej prawdopodobny scenariusz wg mnie to taki, w którym to trener odsuwa piłkarza od składu. Po co mu gracz, który chce odejść i na którego nie może liczyć? Wypowiada się dyrektor sportowy, bo przecież nie trener się będzie wypowiadał w takich sprawach. Trener jest od trenowania zespołu, a Henrique bez problemu przyjmie ew. hejt na PSG- od tego jest. Co do Twojej dedukcji, to też „szwankuje”. Zawodnik podpisuje z klubem, ale odpowiada przed trenerem. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić takiej sytuacji u nas, że Abidal, mówi Valverde, kto ma grać, a kto ława. Skoro trenera rozliczają z wyników drużyny, to oczywistym się wydaje, że decyzję podjął Tuchel, a Henrique tylko ją przedstawił mediom, jako osoba odpowiedzialna za kontakt drużyny z mediami.
1
Neymar jest po prostu jednym z kilku piłkarzy na świecie, zdolnym wygrać mecz w pojedynkę. Potrzeba nam tego piłkarza. Pokazywał to już u nas podczas nieobecności Messiego.
4
Mam takie przemyślenie, ponieważ:
1. Barcelona serio ma problem wychowawczy z Dembele( nie kwestionuje jego jakości piłkarskiej).
2. Łatwiej wymienić się z PSG na piłkarza francuskiego, młodego, droższego niż Malcom. Dla Szejka to będzie łatwiejsze finansowo i wizerunkowo.
3. Czysto marketingowo Dembele już jest wg prasy crackiem( krnąbrnym, ale crackiem). Natomiast Malcom( którego cenię zdecydowanie wyżej niż Dembele), jest niestety jeszcze no name’em marketingowym i jakościowym. Potencjalnie wspaniałym piłkarzem, ale przy potrzebie wzmocnienia napadu, która u nas występuje, to łatwiej i wygodniej pozbyć się piłkarza droższego, i wizerunkowo o większym talencie( zaliczył poza Barceloną jeszcze BVB, więc potrafi grać na światowym poziomie) niż Malcoma.
Dodatkowo z uwagi na Espai Barça, najlepiej, żebyśmy jak najmniej musieli dołożyć do interesu, wiec idealnym kandydatem wydaje się Dembele.
11
Pod względem czysto piłkarskim jestem zdecydowanie na TAK, dla tego transferu i mam nadzieję, że do niego dojdzie. Pewnie wtedy będzie musiał odejść Dembele. Co do kwestii charakteru- ten się nie myli, kto nic nie robi. Neymar odszedł, zobaczył, że mniejsze szanse ma na trofea drużynowe i indywidualne, więc myśli o powrocie( mam nadzieję). Zauważcie, ze cicho się zrobiło o tych premiach za podpis, sprawie sądowej, itp. Widocznie coś jest na rzeczy- takie delikatne tematy, bo transfer Neymara- do i z tego klubu- stanowi kość niezgody między Barçą, a PSG- załatwia się po cichu. Myślę, że dojdzie do wymiany Neymar za Dembele. Barcelona zyska piłkarza na juz( ostatnią ligę mistrzów zdobyło MSN), a szejkowi będzie łatwiej przekonać kibiców, że:
1. Kupuje piłkarza rodzimego( Francuzi są wyczuleni na punkcie świadomości narodowej).
2. Młodszego, a więc perspektywicznego.
3. Większe szanse na trzymanie go w ryzach( jest w domu, nadzieja francuskiej piłki obok Mbappe, mama pilnuje).
Tak to widzę i mam nadzieję mieć rację.
1
Sam się przychylę do tego- Mina zrobił co mógł- tak właśnie Lewy powinien nieść Polskę na plecach. Kozak- zasłużył żeby zagrać w Barcelonie w tym sezonie
0
To jak już mnie Panowie zaoraliście opiniami, to zgodzicie się, że brakuje nam piłkarza o profilu Xaviego. Przydałby się nam bo jakoś tak w środku brakuje nam tożsamości w rozegraniu wg mnie, albo zaangażowania. Albo i tego i tego.
5
Może mnie ktoś będzie wyklinał, ale dla mnie Busquets to suchotnik, poruszający się jak wóz z węglem. Ma niebanalne zagrania i bardzo dobrą technikę. Wg mnie jednak, potrzeba kogoś w środku, kto twardo stoi na nogach, nie przewraca się od dmuchnięcia. Czyli szybszego, zwrotniejszego, silniejszego, przy zachowaniu również techniki Busiego. Bo ten skill ma, ale to dla mnie półśrodek w pomocy. Na nowego Xaviego może kogoś mniejszego i dynamiczniejszego. Zauważcie, ze ostatnia LM, była wygrana jeszcze z Generałem w skladzie( choć już mniejszym udziałem).
2
Kiedyś przy okazji meczu bodajże z Espanyolem było...”subnormal”, czyli „niedorozwój”. W nawiązaniu do mantry przeciwników geniuszu Leo, że jest sterydem itp itd. Reasumując, to nie o nienormalnego idzie.
1
Mnie to śmierdzi zemstą za referendum. Zakładam prikaz z ratusza i rady ministrów. Kibice Barçy na stadionie mogliby wyrażać się niepochlebnie o zajściach w Barcelonie a Atletico dla świętego spokoju( i włodarze z Madrytu) puścili kit o problemach logistycznych. Inauguracja wypadła ok, a AKURAT na Barçę są problemy. To tak podejrzane, że aż szkoda gadać, ale musiałem się wypowiedzieć.
1
Byłem na meczu. Mamy zgodę kibicowską z Bytovią. Co się uśmialiśmy na koniec to moje
0
Uuu Real pewnie wróci na tarczy
1
Pomijam jakość piłkarską, ale ( jak to obrazowo nazwał jeden z komentujących kiedyś na tej stronie) ten "sukinkot" o białym sercu pokazał na Camp Nou jak bardzo "lubi" Blaugranę. Nie zasługuje na te barwy. Farbowany lis.
Link: http://www.watchmoreclips.video/video.php?id=33KV9yKEzK4&sort=videoCount&subject=DiMariastupidCelebrationafterCavanigoal%7CBarcelonavsPSG6-1#start
0
Dobry jest..nawet ja nie znam emulatora Nintendo na PlayStation
7
Mówienie o tym, że ktoś jest problemem jest wybitnie nieeleganckie Panie Bartomeu... do sukcesów, dzięki tym piłkarzom podkleiłeś się od razu. Należałoby powiedzieć, problemem jest klęska urodzaju na danej pozycji, a nie że piłkarz to problem.
0
Messi z Argentyną i Barceloną ma zdobyć wszystko...poza MŚ- tego chcę dla Polski :)
1
Właściwie to właśnie miałem objechać Albę za charakter, ale jednocześnie to jest piłkarz, którego za tem charakter cenię. Ehhh Jordi- jesteś pełen sprzeczności.
0
Cytując klasyka " nie ma wiecznych przyjaźni, są tylko wieczne interesy Imperium Brytyjskiego". Pożyjemy, zobaczymy, czy podpisze.
0
Może, może- nie pamiętam który. A akcja zapadła w pamięć.
0
To ten co taką fajną akcję prawą stroną szesnastki zrobił i chyba 3 pojechał?
0
KSW na TV z bratem a na drugim TV Barça:) albo na tablecie:) idź z duchem czasu ;)
0
Komentarz usunięty przez użytkownika
0
Ku**a Panowie wybaczcie, ja mam wiarę w każdego piłkarza. Jestem wku***iony na maksa...tyle przeszedł i sobie zasłużył na Mistrza CL na koniec sezonu:/
0
A Pau Lopez przypadkiem nie nadepnął na nogę/ kolano Messiego?