-2008/2009 -Dom -Zacznijmy od tego, że na dobrą sprawę... nie da się wybrać tylko jednej koszulki. Przez te blisko 20 lat mieliśmy ich multum i wiele przywraca nam różnorakie emocje (często skrajne), wspomnienia o fenomenalnych zawodnikach i pięknych bramkach. Godnych wyróżnienia jest kilka trykotów z ostatnich lat, domowa koszulka 2005/2006 (ostatnia klasyczna bez żadnych napisów), błękitne wyjazdówki, żółte, "szarobrązowozłote", czy te zielonkawe, przypominające kolorem kamizelki BHP'owców. Jest jednak jedna koszulka, która była wyjątkowa w szczególny sposób. W pierwszej chwili powodująca wykrzywioną minę u niemal wszystkich, którzy zobaczyli ją jako zapowiedź, nazywana brzydką, niepasującą do tradycji i historii. Tak - mowa o domowym trykocie z sezonu 2008/2009, czyli tym bez pasów, a jedynie podzielonym na dwie partie w różnym kolorze. Była dziwna. Bardzo dziwna. Trudno było przyzwyczaić się do tego widoku na murawie, jednak z tygodnia na tydzień zmienialiśmy zdanie. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na to, co nasi chłopcy w nich wyprawiali. "Odpalony" na kosmiczny poziom Messi, rozpędzająca się machina Guardioli, walcująca kolejnych rywali po 4/5 - 0 do przerwy. Nigdy nie zapomnimy tych motylków w brzuchu, tej ekstazy, którą czuliśmy ciesząc się jak dzieci, że nasza Barcelona znów jest wielka. Że wróciła na miejsce, które jest jest pisane. Nieodłącznym elementem tych wspomnień zostanie także ta koszulka - dziwactwo, w którym z czasem zakochaliśmy się niemal wszyscy i do dziś wspominamy z nostalgią. I będziemy przez kolejne lata, a pewnie i dekady.
@Matix90 Ile zrobił dla Barcelony Suarez, a ile Dembele... Luis to być może najlepsza dziewiątka w historii klubu i nawet jeśli czasem irytuje, walczy jak lew i zawsze zostawia serce na murawie. Gdyby Dembele tak grał, każdy byłby zadowolony.
Dobrą zmianę? Lubię chłopaka, ale jest tak nierówny, że głowa mała. Zrobi coś kosmicznego, by chwilę potem się potknąć bez rywala obok. Potrafi przełożyć dwóch gości za jednym zamachem, po czym kopie tak jakby dopiero się tego uczył. Ma ogromny potencjał, ale na pierwszy skład w trudnych meczach to wciąż trochę mało.
@vangoor przecież oni mają pieniędzy jak lodu. Poza tym nie zrobili teraz jakichś ogromnych transferów, więc nerwowe spoglądanie na FFP jeszcze im pewnie nie grozi.
To był jego najlepszy rok jeśli chodzi o trofea. Ale jeśli chodzi o grę, czyli to za co powinna zostać przyznawana ZP, to był jeden z jego słabszych sezonów..
Laporta dbał o tradycję, jednak z finansami było gorzej. Klub ciągle spłaca dług, więc w razie wygranej Bartomeu tez nie będę płakał. Ważne, żeby klub zachował poziom sportowy.
Już to pisałem na fanpejdżu pewnej gazety, ale dodam jeszcze tutaj:
Co mu się dziwić. Cały rok gra z Barceloną, z którą wszystko mu się udaje, a nagle przychodzi mu grać w reprezentacji, gdzie nie ma kto rozgrywać. W dodatku 'trener' nie umie ułożyć drużyny, nie stawia na Oscara/Coutinho którzy potrafią kreować grę.
Neymar sam ciągnie grę ile może, daje z siebie wszystko, a mimo to czuje że w pojedynkę nie zawsze może coś zdziałać.
Serio tak was dziwi, że po przegranym meczu kopnął piłkę? Normalny ludzki odruch ambitnego piłkarza. Bardziej dziwi zachowanie Bacci, któremu chyba za dużo adrenaliny się wydzieliło.
Komentarze
0
-2008/2009
-Dom
-Zacznijmy od tego, że na dobrą sprawę... nie da się wybrać tylko jednej koszulki. Przez te blisko 20 lat mieliśmy ich multum i wiele przywraca nam różnorakie emocje (często skrajne), wspomnienia o fenomenalnych zawodnikach i pięknych bramkach. Godnych wyróżnienia jest kilka trykotów z ostatnich lat, domowa koszulka 2005/2006 (ostatnia klasyczna bez żadnych napisów), błękitne wyjazdówki, żółte, "szarobrązowozłote", czy te zielonkawe, przypominające kolorem kamizelki BHP'owców.
Jest jednak jedna koszulka, która była wyjątkowa w szczególny sposób. W pierwszej chwili powodująca wykrzywioną minę u niemal wszystkich, którzy zobaczyli ją jako zapowiedź, nazywana brzydką, niepasującą do tradycji i historii. Tak - mowa o domowym trykocie z sezonu 2008/2009, czyli tym bez pasów, a jedynie podzielonym na dwie partie w różnym kolorze.
Była dziwna. Bardzo dziwna. Trudno było przyzwyczaić się do tego widoku na murawie, jednak z tygodnia na tydzień zmienialiśmy zdanie. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na to, co nasi chłopcy w nich wyprawiali. "Odpalony" na kosmiczny poziom Messi, rozpędzająca się machina Guardioli, walcująca kolejnych rywali po 4/5 - 0 do przerwy.
Nigdy nie zapomnimy tych motylków w brzuchu, tej ekstazy, którą czuliśmy ciesząc się jak dzieci, że nasza Barcelona znów jest wielka. Że wróciła na miejsce, które jest jest pisane. Nieodłącznym elementem tych wspomnień zostanie także ta koszulka - dziwactwo, w którym z czasem zakochaliśmy się niemal wszyscy i do dziś wspominamy z nostalgią. I będziemy przez kolejne lata, a pewnie i dekady.
0
@jordus100 Da się. Łódź podwodna pod wodą dopóki nikt jej nie rozwali jest zanurzona, a nie zatopiona :)
0
@Matix90 Ile zrobił dla Barcelony Suarez, a ile Dembele... Luis to być może najlepsza dziewiątka w historii klubu i nawet jeśli czasem irytuje, walczy jak lew i zawsze zostawia serce na murawie. Gdyby Dembele tak grał, każdy byłby zadowolony.
2
Dobrą zmianę? Lubię chłopaka, ale jest tak nierówny, że głowa mała. Zrobi coś kosmicznego, by chwilę potem się potknąć bez rywala obok. Potrafi przełożyć dwóch gości za jednym zamachem, po czym kopie tak jakby dopiero się tego uczył. Ma ogromny potencjał, ale na pierwszy skład w trudnych meczach to wciąż trochę mało.
0
@vangoor przecież oni mają pieniędzy jak lodu. Poza tym nie zrobili teraz jakichś ogromnych transferów, więc nerwowe spoglądanie na FFP jeszcze im pewnie nie grozi.
88
To był jego najlepszy rok jeśli chodzi o trofea. Ale jeśli chodzi o grę, czyli to za co powinna zostać przyznawana ZP, to był jeden z jego słabszych sezonów..
81
Laporta dbał o tradycję, jednak z finansami było gorzej. Klub ciągle spłaca dług, więc w razie wygranej Bartomeu tez nie będę płakał. Ważne, żeby klub zachował poziom sportowy.
75
Podpiąć tam jeszcze Busquetsa od tyłu i cyk BDSM.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
65
Ten sam Inter, którego nie stać na wykupienie Rafinhy za 30 baniek?
65
Już to pisałem na fanpejdżu pewnej gazety, ale dodam jeszcze tutaj:
Co mu się dziwić. Cały rok gra z Barceloną, z którą wszystko mu się udaje, a nagle przychodzi mu grać w reprezentacji, gdzie nie ma kto rozgrywać. W dodatku 'trener' nie umie ułożyć drużyny, nie stawia na Oscara/Coutinho którzy potrafią kreować grę.
Neymar sam ciągnie grę ile może, daje z siebie wszystko, a mimo to czuje że w pojedynkę nie zawsze może coś zdziałać.
Serio tak was dziwi, że po przegranym meczu kopnął piłkę? Normalny ludzki odruch ambitnego piłkarza. Bardziej dziwi zachowanie Bacci, któremu chyba za dużo adrenaliny się wydzieliło.