La Rambla

Witaj na La Rambla
Witamy na La Rambla, gdzie dyskusje toczą się całą dobę! La Rambla to dział stworzony specjalnie dla zarejestrowanych Użytkowników FCBarca.com. Zapraszamy do rejestracji oraz dyskusji nie tylko o Barcelonie i nie tylko o piłce nożnej. W tym dziale obowiązuje regulamin serwisu FCBarca.com, który znajdziecie tutaj.

La Rambla

Online: 621 Culés

19

Są sprawy, które nie tylko nie zostały rozwiązane, ale do dziś jeżą włos na głowie i rozbudzają wyobraźnię. Niewątpliwie jedną z nich jest sprawa Devina Williamsa. 29 maja 1995 roku 29-letni mężczyzna Devin Williams z Kansas, zaginął w dziwnych okolicznościach.
Devin pracował jako kierowca ciężarówki i mieszkał w hrabstwie Lyon w stanie Kansas. Mimo młodego wieku, był już doświadczonym kierowcą, który nie budził nigdy żadnych zastrzeżeń u swoich pracodawców. Miał kochającą żonę i dzieci. Praca była dobrze płatna, ale w swoich podróżach zawsze tęsknił za rodziną. W maju 1995 roku wyruszył w rutynową podróż służbową do Kalifornii. Dotarł na czas do miejsca docelowego, po czym wziął nowe zlecenie z ładunkiem i udał się w drogę powrotną. Był w kontakcie ze spedytorem swojej firmy, który nie zauważył, żeby zachowanie Williamsa odbiegało od normy. Jego rodzina ostatni raz miała kontakt z nim, gdy telefonował do nich z Arizony w dniu 29 maja 1995 roku.
Tego dnia Devin Williams z niewyjaśnionych przyczyn zjechał z trasy i wkroczył na leśny obszar Tonto National Forest w Arizonie. W tym samym czasie, dwóch turystów, Lynn Yarrington i jej mąż, byli świadkami bardzo dziwnego zachowania kierowcy. Zauważyli, że ciężarówka Devina nie zwalniała ani nie wykonywała żadnych manewrów w celu zatrzymania się. Leśne drogi są uczęszczane przez małe pojazdy. Widok ciężarówki z ładunkiem zszokowała Lynn, która później zeznała:
"Nie było na jego twarzy żadnego wyrazu i emocji. Po prostu jechał dalej. Miał takie nieobecne, puste spojrzenie"
Inny świadek, Charles Hall, widział, jak ciężarówka zatrzymała się w błotnistym polu. Na pytanie czy potrzebna jest jakaś pomoc, kierowca odparł "zmusili mnie do tego, skończę w więzieniu, nigdy stąd nie wyjadę". Rozmowa była bardzo dziwna i sprawiła, że Hall, sądząc, że może mieć do czynienia z kryminalistą, szybko odjechał.
Gdy Devine nie dawał znaku życia przez kolejne godziny, rodzina zgłosiła jego zaginięcie. Zeznania świadków zaprowadziły zastępcę szeryfa Deana Wellsa na miejsce porzucenia ciężarówki. Znajdowało się ono aż 30 kilometrów od autostrady stanowej. Po oględzinach Wells stwierdził, że ciężarówka jest w dobrym stanie, a ładunek pozostał nietknięty. Wewnątrz kabiny nie znaleziono żadnych oznak przemocy, a także żadnych innych wskazówek, które mogłyby pomóc w rozwiązaniu zagadki. Wewnątrz panował ład i porządek. Brak jakichkolwiek śladów po Devinie komplikował dochodzenie.
W kolejnych godzinach poszukiwania obejmowały obszar w okolicy Tonto National Forest i miały miejsce przez kilka dni, jednak nie przyniosły żadnych rezultatów. Pomimo tego, że teren był rozległy, nie udało się znaleźć żadnych śladów wskazujących na losy zaginionego. Ostatnimi, którzy widzieli mężczyznę, była para, która zauważyła mężczyznę pochylonego koło drzewa. Zatrzymali się, by spytać czy mogą w czymś pomóc. Mężczyzna mamrotał, a na pytanie zatroskanych turystów odparł, że musi rozpalić grilla po czym rzucił czymś w stronę ich samochodu.
W maju 1997 roku, niemal dwa lata po zaginięciu, turysta przypadkowo natrafił na ludzką czaszkę. Po przeprowadzeniu analizy DNA, potwierdzono, że czaszka należała do Devina Williamsa. Niestety, pozostała część jego ciała nie została odnaleziona, a przyczyna śmierci pozostała nieznana. Czaszka nie miała śladów uderzeń czy uszkodzeń.
Czy Devine padł ofiarą morderstwa? Jeśli tak to dlaczego znaleziono tylko nieuszkodzoną czaszkę, a w aucie i jego okolicy nie było śladów krwi czy walki? Może został uprowadzony? Dlaczego więc nic nie zginęło, a towar na naczepie został porzucony w idealnym stanie? Rodzina zeznała, że Devine nigdy nie zażywał narkotyków i nie nadużywał alkoholu. Nie mógł sobie na to pozwolić przy tak odpowiedzialnej pracy. W depresję czy załamanie nerwowe też ciężko uwierzyć, gdyż 29-latek toczył szczęśliwe życie i miał trójkę małych dzieci, które bardzo kochał i tęsknił za nimi podczas dalekich podróży służbowych.
Sprawa Devina Williamsa pozostaje jednym z najbardziej tajemniczych przypadków zaginięć w Stanach Zjednoczonych, a jego rodzina, mimo wielu lat poszukiwań, wciąż nie zna odpowiedzi na pytanie, co tak naprawdę stało się z ich bliskim.
@michal26 @Kondziubarca @messicocacola @JimMorrisonFCB

0

@BorzyKrzys Kiedyś czytałem jakiś wywiad z mamą zaginionego/nej, mówiła, że niepewność i nie wiedza jest przerażająca. Wolałaby się dowiedzieć najgorszego niż przez naście lat niczego.

0

@BorzyKrzys Wrzucasz jedna historię dziennie?

0

@Scav Staram się, ale może być różnie.

« Powrót do wszystkich komentarzy

Media

Sonda

Kto powinien zastąpić Roberta Lewandowskiego?