Via "nieobiektywny kibic":
„Godziny po ostatnim wypadzie Messiego z Ronaldinho, kiedy forma Argentyńczyka ewidentnie spadła, Guardiola wziął go na słowo i uświadomił mu stojący przed nim wybór: albo będzie naśladował hedonistyczny styl życia i ryzykował skończeniem jak Maradona, którego niesamowity talent został zaprzepaszczony zanim zdążył w pełni rozbłysnąć, albo przypomni sobie o wartościach i dyscyplinie, których się nauczył w La Masii, i będzie dalej grać w Barsie, by zostać jednym z najwybitniejszych graczy na świecie.

Messi zgodził się zmienić. Narzucił sobie reżim wczesnego chodzenia do łożka, zdrowej niskoalkoholowej diety i treningu.”

- Jimmy Burns „Piłkarska Furia”

Ronaldo de Asis Moreira wziął pod swoje skrzydła młodziutkiego 16 – letniego gracza urodzonego w Rosario i wprowadził go do pierwszej drużyny Barcy. To on również asystował Argentyńczykowi przy jego pierwszej bramce w seniorskiej drużynie Dumy Katalonii.

Lecz, niestety Brazylijczyk wprowadził także młodszego kolegę w świat, który zdecydowanie nie działa na korzyść rozwoju kariery młodego piłkarza.

Od sezonu 2006/2007 przygoda Ronaldinho z Barceloną zaczęła oddalać się od Camp Nou na rzecz nocnego życia i dyskotek. W ślad za swoim idolem i przyjacielem podążał młody Argentyńczyk, który po pierwszym bardzo dobrym okresie w Blaugranie znacznie obniżył loty.

Ówczesny trener Barcy Frank Rijkard gwałtownie zaczął tracić grunt pod nogami i kontrolę nad swoimi największymi gwiazdami i całym zespołem, co szło w parze z co raz gorszymi wynikami, czego skutkiem było zwolnienie Holendra po nieudanym sezonie 2007/2008, który Katalończycy zakończyli dopiero na 3 miejscu w lidze hiszpańskiej.

Nowy trener Barcy zaczął budować drużynę według swoich własnych bezwzględnych reguł, odcinając się między innymi od reprezentanta Canarinhos i Portugalczyka Deco.

To samo poradził Messiemu, zdając sobie sprawę z tego jak wiele dobrego Argentyńczyk jest w stanie dać Barcelonie.

Dla dobra swojego i wszystkich fanów futbolu na całym świecie Leo obrał właściwą drogę, po której konsekwentnie kroczy po dziś dzień.

Lionel Messi, zmierzając nieuchronnie do końca wspaniałej kariery, spotkał na swojej drodze wybitne, inspirujące postacie ze świata futbolu, które pomogły mu stać się jednym z największych zawodników w historii tej dyscypliny sportu i w pełni wykorzystać drzemiący w nim talent.

Ronaldo de Asis Moreira i Pep Guardiola na pewno do nich należą.

Lecz paradoks tkwi w tym, że pierwszemu z nich Argentyńczyk powinien być wdzięczny za to, że wziął go w swoją opiekę na samym początku zawodowej kariery, a drugiemu za to, że go od niego odciągnął…

Lionel Andres Messi kończy dzisiaj 35 lat.

Feliz cumpleaños !