Przypominamy zasady, którymi kierujemy się podczas wystawiania ocen, zawarte w regulaminie oceniania zawodników. Pamiętajcie, że jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości lub uwagi związane z artykułem i zamierzacie zadać pytanie w komentarzu, zajrzyjcie uprzednio do działu FAQ – bardzo możliwe, że znajdziecie tam gotową odpowiedź. Życzymy owocnego zapoznawania się z tekstem oraz zachęcamy do pozostawiania komentarzy.
Oceniający: Adam Krawczyk, Karol Chowański (ocena arbitra)
Ocena trenera: Hansi Flick: 9.0
Z jednej strony mecz z “tylko” beniaminkiem ligi, a z drugiej spotkanie, po którym wlały się hektolitry nadziei w serca Barcelonismo na radość z oglądania drużyny ze stolicy Katalonii. Mecz pod kątem taktyki, przygotowania aktywności i zaangażowania był niemal perfekcyjny. Jedyny minus, jaki dostrzegam, to trzymanie na boisku do końca spotkania Yamala i Raphinhii, którzy najwięcej biegali w tym spotkaniu, a ich strata w wyniku kontuzji byłaby niepowetowana. Zawodnicy wprowadzili w grę zastrzeżenia trenera z ostatniego spotkania, aby dawać z siebie 100% od pierwszego gwizdka i z równym zaangażowaniem grali do końca meczu. Skład wybrany do spotkania był optymalny i po słabszych ostatnich występach Ferrana to Olmo zagrał od pierwszej minuty w jego miejsce (choć nie na jego pozycji). Widać, że Hansi stawia na młodość, gdyż zdecydował się na grę Casadó zamiast Garcíi. Na uwagę po raz kolejny zasługuje kompaktowość w obronie i szybkie powroty wszystkich zawodników. Flick stawia na pressing już na połowie rywala, co skutkowało wielokrotnie przejęciem piłki, gdyż zawodnicy Realu zagrywali niecelnie pod presją zawodników Azulgrany lub zawodnicy odnotowywali bezpośrednie odbiory i przechwyty. Ustawienie w ataku było zróżnicowane, jak i sposób rozgrywania akcji. Ustawienie 2-5-3 przechodziło w 2-3-5, do piłki pokazywali się praktycznie wszyscy zawodnicy, a skrajni obrońcy grali jeszcze wyżej w bocznych sektorach od nominalnych skrzydłowych (szczególnie Koundé). Dodatkowo Pedri i Olmo operowali między liniami, zakłócając kompaktowość obrony Realu. Na uwagę zasługuje diagonalny ruch skrzydłowych, co skutkowało chociażby pierwszą bramką Raphinhi. Najważniejsze, aby gra, jej intensywność i skuteczność była dowieziona do końca sezonu.
Ocena arbitra: Isidro Díaz de Mera Escuderos – 6,0
Komitet sędziowski: Kastylia-La Mancha (Comité de Árbitros de Castilla-La Mancha)
Sędzia RFEF: od 2014, sędzia w Primera División: od 2020, ur. 24.08.1989 w Daimiel
W ubiegłej kolejce Saul Ñiguéz otrzymał czerwoną kartkę za nazwanie sędziego „bardzo złym”. Choć w meczach z Rayo i Valencią barceloniści mogli mieć zastrzeżenia do arbitrów, powstrzymują się od takich reakcji i bardzo dobrze. Díaz de Mera Escuderos raz prowadził mecz Barçy w sezonie 2023/24, z Gironą w grudniu. W sobotnie popołudnie jego praca była na solidnym poziomie.
Najważniejszą decyzją zespołu sędziów w kwadransie otwierającym mecz był słusznie odgwizdany spalony przy anulowanym golu Olmo (10. minuta gry). Przy podobnej akcji kilkanaście minut później nastąpił błąd, a atak gości został przerwany przez pospiesznie uniesioną chorągiewkę. Odnośnie sytuacji z 27. minuty przychylam się do interpretacji arbitra głównego, że kontakt między Balde i Kike Pérezem w polu karnym Barçy był zbyt minimalny na przyznanie Valladolid rzutu karnego. W strefie środkowej dobrze dostrzeżono przewinienie Casadó (36.). Mimo protestów polskiego napastnika, w 43. minucie nie doszło do faulu na Lewandowskim, była to słuszna ocena arbitra. Przed przerwą przyznał on zasłużoną kartkę Javiemu Sánchezowi (45.). Obrońca zatrzymał akcję Barçy ręką.
Decyzje Isidro Díaza de Mery Escuderosa na wczesnym etapie drugiej połowy nie wymagały komentarza. W 54. minucie zaczął się pojedynek Ivana Sáncheza z Iñigo Martínezem. Najpierw prawoskrzydłowy Realu Valladolid powinien moim zdaniem dostać kartkę za ostre wejście w stopera Barçy, a Bask powinien zostać napomniany za staranowanie rywala w rewanżu (61.). To zwarcie spowodowało opuszczenie boiska przez Sáncheza. Arbiter był bardziej skłonny sięgać po upomnienia w dalszej części meczu. Zasłużone upomnienie otrzymali Kike Pérez za przewinienie na Ericu Garcíi (74.) oraz wypożyczony z Realu Madryt Mario Martín (84.), który sfaulował Lamine Yamala. Zbliżenia zostawiły wątpliwość, czy za atak w kostkę należało przyznać upomnienie koloru czerwonego.
W kilku innych przypadkach sędzia odstąpił od kartek (Jurić w 2., Cubarsí w 13., Rosa w 49., Olmo w 54.), lecz były to sytuacje dopuszczające różne interpretacje. Dobrze poprowadzony mecz przez arbitra, któremu nie przeszkodziło przewrócenie się po przerwie. Oby po meczach reprezentacji jego koledzy prezentowali formę na podobne lub wyższe noty.
Ocena arbitra w serwisie Archivo VAR: 6,0
Komentarze (31)