Przypominamy zasady, którymi kierujemy się podczas wystawiania ocen, zawarte w regulaminie oceniania zawodników. Pamiętajcie, że jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości lub uwagi związane z artykułem i zamierzacie zadać pytanie w komentarzu, zajrzyjcie uprzednio do działu FAQ – bardzo możliwe, że znajdziecie tam gotową odpowiedź. Życzymy owocnego zapoznawania się z tekstem oraz zachęcamy do pozostawiania komentarzy.
Oceniający: Piotr Guziński, Karol Chowański (ocena sędziego)
Ocena trenera: Xavi Hernández - 5.0
Do składu wystawionego przez Xaviego nie można się przyczepić. Trener postawił na najlepszą możliwą jedenastkę, a wyjątkowo udaną decyzją było posadzenie na ławce Alejandro Balde i umieszczenie na lewej obronie João Cancelo. Szybko stracona bramka sprawiła, że Barcelona się obudziła i zaczęła grać na wysokim poziomie. Zespół potrafił kreować okazje bramkowe, jednak działo się to głównie z powodu indywidualności i świetnej gry Cancelo, aniżeli składnych okazji całej ekipy. Drużyna ponownie nie tworzyła kolektywu i miewała słabsze momenty. Przyczepić możemy się do wyprowadzenia futbolówki czy kontroli środka pola, który w tym pojedynku wyglądał wyjątkowo przeciętnie. Pozytywne momenty miewał Frenkie, jednak i on przygasł w drugiej części. Z kolei Gündoğan i Pedri zagrali poniżej swojego poziomu, a młody Hiszpan zbyt rzadko uczestniczył w grze. Jego rola została sprowadzona do wejść w pole karne z drugiej linii czy poruszania się między liniami, a Niemiec wszedł na nieco wyższy poziom dopiero w drugiej części. Zastanawiające jest to, że prawdopodobnie najlepszy środkowy pomocnik w historii nie potrafi wydobyć prawdziwego potencjału ze swoich graczy w środku pola. Wprowadzone zmiany były jak najbardziej naturalne, jednak żaden ze zmienników szczególnie się nie wyróżnił.
Ocena arbitra: Daniele Orsato – 6,5
Komitet sędziowski: Włochy
Sędzia pierwszoligowy: od 2006, sędzia UEFA: od 2010, ur. 23.11.1975 w Montecchio Maggiore
Sędzia Orsato zaczął od skarcenia w 6. minucie Araujo za zbytnią natarczywość w wyrażaniu swych racji. Reprymenda podziałała, debiutujący w roli kapitana Urugwajczyk bardziej skupił się potem na piłce. W początkowych 30 minutach znany włoski arbiter miał niewiele pracy. Decyzje o rzutach rożnych, spalonych oraz autach podejmował trafnie i bez wahania. Na tym etapie meczu oglądaliśmy mało fauli.
Pomiędzy 24. a 26. minutą gry Daniele Orsato wykazał się serią słusznych wyborów w istotnych akcjach. Podczas kontry przyznał gościom wolny za faul Cancelo na Evanilsonie, postanowił o braku faulu Iñigo (przy agresywnym odbiorze Baska), a także odgwizdał ofensywny faul Raphinhi. Za odrzucenie piłki (28.) upomnienie mógł dostać trener Conceição . Poturbowanie De Jonga powinno moim zdaniem dać rzut wolny Barçy w 29. minucie meczu – sędzia uznał inaczej. Dobrze zachował się kilka minut później, gdy wywołał faul Koundé w kole środkowym (35.). Za zapaśnicze powstrzymanie De Jonga prowadzący mecz wyjął uzasadnioną kartka dla Fabio Cardoso (37.). Kilkanaście sekund później Holender „zarobił” upomnienie w niemal identyczny sposób. Wydaje mi się, że w 38. minucie arbitrom umknął faul Raphinhi. Goście otrzymali tylko rzut z autu. Sędzia Orsato aktywnie temperował wigor graczy przy rzutach rożnych – zanotowałem trzy takie sytuacje w I połowie. Zgodnie z tempem gry oba kluby pograły przed przerwą dodatkowe 120 sekund.
Włoch zaczął drugą odsłonę spotkania od przemyślanego użycia przywileju korzyści (48.) na rzecz gości. Za nieprzyzwoity faul taktyczny na Raphinhi kartonik należał się Taremiemu. Kopnięcie Evanilsona przez I. Martíneza (53.) powinno przynieść „Smokom” rzut wolny, a reprezentantowi Azulgrany – żółtą kartkę. Był to najpoważniejszy błąd sędziego we wtorkowy wieczór. Dalszą część meczu prowadził bez zarzutu. Wyróżnię arbitra za parę dobrych decyzji w 56. minucie gry: czysty przechwyt João Felixa, ale odgwizdano faul Gündoğana. Zwróciłem też uwagę na prawidłowe wybory Orsato o kartkach João Mario (57.) i Felixa (59.), o przewinieniach Aquino (62.), Zaidu (68.), Raphinhi (69.) oraz „Gundo” (83.), a także dostrzeżenie ręki Aquino (70). Strzelec gola dla Porto zobaczył słuszną kartkę w 75. po ostrym wejściu w Cancelo. W doliczonym czasie gry Balde z Namaso uniknęli upomnień za swoje faule, co nie zmienia pozytywnej oceny sędziego za cały występ.
Komentarze (48)
Kounde czyli nasz najlepszy prawy obrońca gra na środku obrony, bo poskarżył się trenerowi, że z prawej to on nie lubi xd
Araujo nasz najlepszy środkowy obrońca wychodzi w tym meczu na prawej obronie.
Cancelo rzucany po pozycjach.
No i nasza święta krówka- Robercik.
Z całym szacunkiem do rodaka, ale nie wiem co on musi zrobić, aby Xavi go odstawił chociaż na jeden mecz.
A w tym wszystkim najbardziej zastanawia fakt, że były świetny pomocnik, mając super zawodników przez 2 lata nie nauczył ich rozgrywać tylko jedziemy na tym , że Frenkie "weźmie piłkę", a Pedri i Gundo dołożą to "coś".
Problem w tym, że to "cos" można dołozyć do wczesniej wypracowanych schematów, których u nas ciężko uświadczyć.
Jak bowiem inaczej odebrać fakt, że "tykającej bombie" jaką był w meczu z Porto Kounde dać ocenę wyższą niż grającym co najmniej poprawnie, a w zasadzie bez większych błędów Pedriemu i Goundoganowi i równą z tą przyznaną De Jongowi.
Boję się, że to znowu objaw braku obiektywizmu z Waszej strony.
A tak dla przypomnienia porównanie ocen przyznanych przez Redakcję i nas kibiców:
KOUNDE - redakcja 6 - kibice 4,5 !!!
PEDRI - redakcja 5 , kibice 5,5
GOUNDOGAN - redakcja 5, kibice 5,5
DE JONG - redakcja 6, kibice 6
Również moim zdaniem Redakcja płynąc z trendem krytyki na Lewandowskiego zaniżyła aż nadto ocenę Robertowi. Uważam, że ocena kibiców 3 byłaby właściwsza, zwłaszcza na tle ocen przyznanych zmiennikom, którzy grali po kilkanaście.
Porównując ocenę przyznaną przez Redakcję zmiennikom - wyjściowa 5 i porónując je z oceną Robert 2,5 możnaby dojśc do wniosku, że grali oni raz lepiej od Roberta. Te porównanie może skłoni Redakcję do większego obiektywizmu.
Na marginesie, wszyscy narzekają na Raphinię, ale typ oddał w tym meczu więcej strzałów niż cały klub w 2-3 mecze przed jego powrotem xD
Ilość tej mrowczej pracy, wybiegania, stanowiło klucz do tego, że jakkolwiek potrafiliśmy wychodzić spod pressinguu Porto. Bez de Jonga nasz środek by nie istniał.
Cieszy docenienie Kounde i Raphinhi
Martwi mnie bardzo Gündoğan. Po obiecującym początku, teraz gra naprawdę słabo. Krótko mówiąc dostosował się do reszty.