Czy Joan Laporta zdoła spieniężyć Barça TV?

Mateusz Doniec

7 lutego 2023, 18:00

ARA

5 komentarzy

Fot. Getty Images

  • Jak informuje dziennik ARA, sprzedaż Barça TV jako część Barça Studios jest realną opcją rozważaną w klubie
  • Taka dźwignia finansowa nie wchodziłaby w nowe restrykcje LaLigi dot. sprzedaży aktywów
  • O sprzedaż Barça TV, która przynosi obecnie straty, a jej pracownicy strajkują, będzie jednak dosyć trudno

Pracownicy Barça TV przeprowadzili w niedzielę podczas meczu Barça - Sevilla kolejny dzień strajku. To już dziewiąty raz od 31 grudnia, kiedy kanał Barça TV nie prowadzi żadnego studia czy programu meczowego w proteście wobec niepewnych warunków pracy i niskiemu wynagrodzeniu. Od tego czasu w siedzibie Departamentu Pracy katalońskiego Generalitat odbyło się kilka spotkań pomiędzy radą pracowniczą a TBSC Barcelona Producciones - spółką zależną Telefóniki, której Barça zleca produkcję kanału telewizyjnego.

Jak informuje dziennik ARA, "w ostatnich mediacjach nastąpiło zbliżenie stanowisk". Istnieje jednak "czerwona linia", której firma nie chce przekraczać. - Propozycja, którą nam oferują na lata 2022 i 2023 jest niewystarczająca, ale z zadowoleniem przyjęlibyśmy przyszły pakt, który nie wygaśnie w 2023 roku. Nie możemy tkwić w patowej sytuacji i za rok czy dwa powrócić do konfliktu. Nie chcą podpisywać niczego w przyszłości, a teoretycznie muszą teraz negocjować nowy kontrakt ze swoim klientem (obecna umowa z Barçą kończy się w czerwcu). Teraz albo nigdy - mówią dla ARA zaangażowane osoby.

Klub zapytany przez dziennik zaprzeczył doniesieniom o możliwej sprzedaży Barça TV latem na zasadach słynnych dźwigni finansowych, aby spełnić wymogi finansowego fair play LaLigi i móc przeprowadzać transfery oraz przedłużać umowy. Sam Laporta przyznał jednak w wywiadzie dla SER Catalunya na początku stycznia, że sprzedaż Barça TV jest możliwą opcją. Kilkanaście dni temu właśnie ta stacja donosiła już o takiej opcji.

Dziennik ARA potwierdza, że ta opcja jest brana pod uwagę, chociaż nie jest jedyną. - Nic nie zostało postanowione - twierdzą źródła klubowe. Istnieją trzy opcje dla pracowników Barça TV: "Wszyscy zostają w Barça Studios; niektórzy w Barça Studios lub na zleceniach z zewnątrz, a w przypadku, gdy Barça TV stanie się częścią Barça Studios, klub miałby możliwość uruchomienia dźwigni finansowej. Dzięki temu manewrowi wartość Barça Studios zdecydowanie by wzrosła, a co za tym idzie, 49% posiadane obecnie przez Orpheus Media należące do Jaume Rouresa i Socios.com zmniejszyłoby się w stosunku do "nowej" całości. Ponieważ zarząd Laporty ma pozwolenie od socios na sprzedaż do 49% Barça Studios, włączenie Barça TV do pakietu audiowizualnego pozwoliłoby na sprzedaż dodatkowego procentu osobie trzeciej.

Początkowym zamiarem zarządu Laporty było wykorzystanie tego lata jako dźwigni "Barcelona Licensing&Merchandising" (BLM), czyli handlowej gałęzi Blaugrany. Zmiana przepisów LaLigi przekreśliła jednak te plany. Sprzedaż latem ubiegłego roku 49% udziałów w Barça Studios i 25% praw telewizyjnych pozwoliła klubowi wzmocnić skład, a także zamknąć rok finansowy 2021/22 z zyskiem i prognozować większe niż zwykle przychody w roku finansowym 22/23. W tamtym czasie przepisy pozwalały na przeznaczenie wszystkich napływających pieniędzy na to, co klub uznał za stosowne. Nowe zasady zatwierdzone na zgromadzeniu ligi w Dubaju w grudniu, pozwalają jednak na wykorzystanie tylko 5% wpłaconych pieniędzy na zakup lub przedłużenie umów zawodników. Z jednym wyjątkiem: gdy sprzedawany składnik majątku jest nową linią biznesową, którą klub założył, można wykorzystać wszystkie dodatkowe przychody.

Tego wymogu nie spełnia BLM, które generuje zwyczajne przychody klubu. Z drugiej strony, jak zapowiedział Laporta we wspomnianym wywiadzie, można wykorzystać w ten sposób Barça TV, która obecnie przynosi straty. Nie wiadomo jeszcze, ile pieniędzy klub mógłby zarobić na tej ewentualnej sprzedaży. Byłoby to jednak znacznie mniej niż 100 mln euro, które Orpheus Media i Socios.com zapłaciły za nabycie jednej 49% Barça Studios.

- Rzeczywistość jest taka, że Barça TV jest zobowiązaniem kosztującym 7,5 miliona euro rocznie z bardzo małą szansą na spieniężenie sposobu, w jaki ten kanał działał przez ostatnią dekadę, czyli jako całodobowy kanał narodowy. Inną sprawą jest to, że zamieniają go w fikcyjne aktywa w sensie księgowym, aby nierealistycznie zwiększyć wartość Barça Studios - Twierdzi źródło z pierwszej ręki znające medialne realia Barçy. Odnosząc się do możliwości zainteresowania podmiotu trzeciego, ta sama osoba mówi: "Jeśli zrobi się dobrze przeprowadzony audyt, to nie ma możliwości znalezienia chętnego do zainwestowania. Zawsze jednak istnieją ukryte interesy... Joan może to sprzedać".

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Te nowe przepisy (idioty, debila, kretyna, osła,lumpa,frajera itd itd Tebasa są psychiczne! Klub sprzedaje swoje biznesy aby Barcelona znowu była silna oraz by La Liga mogła czerpać korzyści z jej sukcesów. No ale psychiczny człowiek widzi, że omijamy jego śmieszne przepisy popularnymi dźwigniami i żeby tylko nas uwalić wprowadza kolejne kruczki prawne żebyśmy tylko nie mogli wydać pieniędzy na kogo tylko chcemy. Oczywiście, że można by się dogadać z kompetentną osoba aby część z tej kasy wpłacić na zadłużenie bo to też jest mega ważne ale nie robić takie rzeczy, żebyśmy zarobili ponad 100 mln a mogli wydać z tego 5 % o ile będziemy przy zasadzie 1-1 bo może tak być że jeszcze mniej... Tego chu.. trzeba jakoś uwalić tak aby nigdy już nie miał prawa rządzić w Hiszpanskiej piłce!

@pacior95 Ale zdajesz sobie sprawę jak zadłużona jest Barca?
W sporcie liczą się pieniądze, Barca nie może rywalizować z PSG, MC, Chelsea, Bayernem czy Newcastle pod względem finansowym.
Najwyższa pora przyzwyczajać się, że Barcelona będzie dostarczycielem piłkarzy dla innych(bogatych klubów) jak Benfica czy Porto.

@FCBurnley Xdddddddd
« Powrót do wszystkich komentarzy