Oceny za remontadę z Osasuną

Cichy bohater spotkania. Przy bramce był zasłonięty, a przepuszczenie piłki między nogami przez Unai Garcię dodatkowo utrudniało reakcję. Na plus dobra obrona mocnego strzału Avili w 69’ i pewna gra na przedpolu w 58’, 60’, 73’, 81’. Na minus dość elektryczna gra przy pressingu rywali, gdzie szukając dobrego podania momentami grał zbyt nerwowo. Utrzymał zespół w wyniku, dzięki któremu mogła dokonać się remontada.

Kolejny mecz, w którym przekonuje do siebie Xaviego i kibiców i to grając na prawej stronie obrony. Grał na całej długości prawego skrzydła, zanotował najwięcej (cztery) bezpośrednich odbiorów (np. 40’, 74’), nie bał się brać na siebie odpowiedzialności i przebiec z piłką kilkunastu metrów (61’) lub oddać niesygnalizowany strzał (23’). Na minus jedynie gra obronna w kontekście blokowania wrzutek, jednak tu może odgrywać fakt zbyt małego doświadczenia lewego obrońcy na prawej stronie. Na obu stronach defensywy młody zawodnik zadomawia się w pierwszym składzie.

Przez całe spotkanie trzymał poziom i dobrze zabezpieczał strefę przed Ter Stegenem. Dawał sygnały do przesuwania się formacji. Choć nie miał tylu interwencji co Alonso, jego gra polegała na dobrym ustawieniu, blokowaniu i zamykaniu korytarzy podań. Dobra interwencja w 56’, jednak trzeba wskazać niezbyt udane przerzuty i mniejsze pokazywanie się do piłki, co miało znaczenie przy konstruowaniu akcji od własnej połowy.

Bardzo uważana gra z pełnym poświęceniem. Na wyróżnienie zasługuje trzykrotne zablokowanie strzałów w meczu, w tym w kontynuacji akcji po stracie Busquetsa z 6’. Kolejne akcje w destrukcji notował w 40’, 51’, 67’, 68’, 90’+4. Przy mniejszym zaangażowaniu Alby w defensywie grał zarówno na pozycji stopera, jak i wypełniał półprzestrzeń przy lewej stronie. Dołożył swoją cegiełkę do ostatecznego pozytywnego wyniku.

Rywal, nie atakując prawą stroną, dał Albie więcej możliwości gry ofensywnej, z czego Jordi skrzętnie korzystał, choć z jego jakością było różnie. W defensywie dobre zagrania w 3’, 36’, 58’. Przy słabszej dyspozycji Ferrana i przechodzenia przez niego bliżej pola karnego, Alba na stałe gościł na skrzydle. Szkoda dośrodkowania do Torresa, po którym padła bramka ze spalonego w 46’. Na wyróżnienie jeszcze rozciągnięcie akcji do Dembele w 76’. Ocena dobra.

Słabiutkie spotkanie, jakby głowa była już w Katarze, a nie w Pampelunie. Zaczął mecz wręcz katastrofalnie, by z biegiem czasie lepiej czuć się na boisku, co i tak nie zmieniło jego negatywnej oceny. Już w 5’ źle przyjął piłkę w polu karnym Barcelony, którą przejął gracz Osasuny i uderzył w kierunku bramki Barcelony, choć sam Busquets zdążył zablokować strzał. W kolejnej minucie nie upilnował Davida Garcii w polu karnym, za którego był odpowiedzialny i tu wina za utratę bramki spada na niego. Kolejne straty na własnej połowie zanotował w 13’, 16’, 20’, z czego utracone posiadanie z 16’ skończyło się strzałem w boczną siatkę Chimiego Avili. Notował też dobre interwencje w obronie w 5’, 37’, 43’, 50’, 88. W działaniach ofensywnych tym razem grał bardzo zachowawczo, nie przyspieszał gry, odnotował tylko jeden przerzut. Po czerwonej kartce Lewandowskiego grał głównie tak, aby piłki nie stracić i zabezpieczać tyły dobrym ustawieniem. Ocena gry za ten pojedynek musi być bardzo niska.

Mecz z podniesieniem oceny za doskonałą asystę do Raphinhi. Na własnej połowie zanotował dobre i złe interwencje. Dobre między innymi w 4’, 18’, 43’, 82’, 90’+1 oraz te złe w 72 (strata rozpoczynająca kontrę), a w 77’ błąd, przez który Ter Stegen zmuszony został do interwencji poza polem karnym, do tego bierność w kryciu przy strzale Torro. Oprócz asysty zanotował dwa kluczowe podania – do Balde i z rzutu rożnego do Ferrana. Kolejne spotkanie, w którym grał w ataku pozycyjnym – bardzo często w linii ataku między Dembele i Lewandowskim. Dobrze podłączał się do ataków i następnie cofał się do linii destrukcji obok Busquetsa. Tym razem nie napędzał akcji, nie notował również odważnych przejść z piłką. Za asystę należy się chapeau bas.

To nie było jego spotkanie. Starał się, ale zbyt często był powstrzymywany przez obrońców, pokazywał się do gry wzajemnej. Zanotował dwie akcje w destrukcji (np. 74’), do tego na plus gra z Lewandowskim w 25’ i dobre rajdy w 18’ i 44’, jednak z zablokowanym strzałem przez obrońcę. Miał dobre momenty, ale tylko momenty. Występ przeciętny. 

Swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem zostawił zespół w osłabieniu przez godzinę spotkania przy niekorzystnym wyniku. Mając żółtą kartkę, nie patrząc na futbolówkę, z impetem uderzył łokciem w twarz przeciwnika. Na odnotowanie zasłużyły w czasie gry jedynie próba odegrania do Frenkiego z 25’ i strzał po odegraniu Dembele, gdzie piłka zwrotna do Francuza mogłaby przynieść więcej korzyści (25’).

Tym razem niewidoczny. Słabo zaangażowany w grę wzajemną, tylko 10 celnych podań, do tego niski udział w destrukcji. Oddał dwa niecelne strzały głową, mając dobre pozycje do strzału (8’, 42’). Na pochwałę zasługuje zachowanie przy bramce Pedriego, gdy absorbując uwagę obrońców, zrobił miejsce strzelcowi gola. Przeciętne zawody.

Grał tylko 17 minut, a zanotował po dwa bezpośrednie odbiory i wybicia. Wykorzystał czas na boisku na ciągły nacisk na przeciwnika, walkę i utrudnianie rozgrywania. Zrobił to, co do niego należało, w tym wybił piłkę głową po groźnej wrzutce w 90’+1.

Bardzo dobre wejście. Nie spalił przy podaniu de Jonga i wykorzystał je w najbardziej efektywny sposób, strzelając bramkę lobując bramkarza. Dobrze wracał do obrony i wspierał Balde. Do tego w 90’+2 wyróżnił się rajdem na połowie przeciwnika. Mecz naznaczony konkretami – miał dwa podania w spotkaniu, w tym jedno kluczowe i zdobył gola na wagę zwycięstwa.

W tym spotkaniu warto wyróżnić Ansu za bardzo dobre przedryblowanie i oddanie strzału w 90’+3. Poza tym niewiele wniósł do gry, choć odpowiednim ruchem bez piłki absorbował uwagę obrońców, co też przynosiło pozytywne skutki, dając większą przestrzeń dla innych zawodników.

Bez oceny, grał za krótko.