Komunikat obrońcy Sandro Rosella ws. przeszczepu wątroby Érica Abidala

Dariusz Maruszczak

4 kwietnia 2022, 18:30

Sport

16 komentarzy

Fot. Getty Images

Dziennik El Confidencial poinformował dziś, że nie znaleziono dowodów pokrewieństwa między Erikiem Abidalem a jego rzekomym kuzynem Armandem, który miał podarować mu część wątroby w związku z chorobą byłego piłkarza i dyrektora sportowego Barcelony. Sprawa jest poważna, ponieważ zarzuty mogą dotyczyć nielegalnego handlu organami. Zamieszany w nią jest także były prezydent klubu Sandro Rosell, którego obrońca odniósł się do tych doniesień.

Według komunikatu opublikowanego przez obrońcę Rosella El Confidencial nie przedstawił wszystkich wniosków z raportu Krajowego Instytutu Toksykologii. Tymczasem wskazują one, że wyniki są tylko cząstkowe, a przeprowadzone badanie nie może być uznawane za rozstrzygające. Na wszelki wypadek adwokat Rosella podkreśla, że jego klient nie miał żadnego wpływu na sprawy związane z przeszczepem. Na temat wcześniejszych oskarżeń pod adresem byłego prezydenta można przeczytać w tym artykule (odpowiedź Rosella), a poniżej przedstawiamy pełną treść dzisiejszego komunikatu.

Po informacjach, które pojawiły się w różnych mediach, w których stwierdza się w sposób kategoryczny, że „toksykologia nie znalazła dowodów, że Abidal i jego domniemany kuzyn naprawdę są rodziną”, obrona Sandro Rosella, poddanego śledztwu w tej sprawie i bronionego przez adwokata Paua Molinsa, pragnie podkreślić, że wspomniany raport toksykologiczny, przesłany do sądu instruktażowego numer 28 w Barcelonie w dniu 9 lutego, w swoich wnioskach dosłownie wskazuje, że:

„przeanalizowane próbki nie są najodpowiedniejsze do przeprowadzenia tego badania pokrewieństwa, ponieważ, jak wskazano w części dotyczącej wyników, uzyskane profile genetyczne są cząstkowe ze względu na degradację genetyczną, jakiej doświadczają tkanki poddane biopsji po wprowadzeniu do nich płynów konserwujących”, a sam raport dodaje na zakończenie: „jeśli sąd chce uzyskać rozstrzygające wyniki w swoim śledztwie, musiałby pobrać niekwestionowane próbki biologiczne od dwóch biologicznych rodziców pana Armanda i pana Abidala, jeśli będą dostępni, albo przynajmniej biologicznego rodzeństwa osób, na których chce się przeprowadzić wspomniane badanie pokrewieństwa, a także niekwestionowaną próbkę nabłonka jamy ustnej od Abidala”.

Podsumowując, nie można stwierdzać w tak lekkomyślny i pokrętny sposób, jak robią to niektóre media, co jest sprzeczne z tym, co wskazuje sam raport, że panowie Armand i Abidal nie są w żaden sposób spokrewnieni, biorąc pod uwagę, że zostało ustalone, że przeprowadzone w tym celu testy są niekompletne, a sąd może kontynuować śledztwo na podstawie innych nowych badań, jak sugeruje sam Krajowy Instytut Toksykologii.

Na koniec obrona Sandro Rosella pragnie jeszcze raz oświadczyć, że pan Rosell nie uczestniczył i nie interweniował w żaden sposób w zarządzaniu przeszczepem pana Abidala, który był przez cały czas monitorowany przez podmiot będący takim punktem odniesienia jak Szpital Kliniczny w Barcelonie, i że nie mógł nic wnieść ani rozeznać na temat tego, jaki może być związek rodzinny między panami Abidalem i Armandem.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Mnie to kompletnie nie interesuje, dla mnie to nie ma nic wspólnego ze sportem obecnie.

Przepraszam bardzo kogo to interesuje . Nikogo nie obchodzą Rosell i Bartomeu z ich sługusami napiszcie o nich dopiero jak dostaną wyroki po minimum 15 lat więzienia... :)

kiedy w Barcelonie zaczyna się za bardzo układać... media: odgrzewamy aferę wątroby Abidala