@Deviler ciężko żeby był dobry skoro przez tego geniusza od 10 minuty graliśmy w 10 na ciężkim terenie, potem standardowo puścił gola po krótkim no i uciekł przed piłką przy drugim golu. Raphonha czy przede wszystkim Balde grali fatalnie, ale winnym tej porażki jest tylko i wyłącznie Ter Stegen.
Nie robiłbym tragedii z powodu wyniku. W sezonie takie mecze się zdarzają i lepiej teraz niż w fazie pucharowej czy La Lidze, ale jest jedna rzecz, której wielu nie zauważyło przez kapitalny początek sezonu.
Pierwszy mecz z Valencią. Nietoperze prowadzą 1-0 jest doliczony czas gry a Ter Stegen zagrywa wprost pod nogi zawodnika Valencii, później strzał do pustej bramki i z linii piłkę wybiją Cubarsi, który tak naprawdę ratuje nam mecz, bo z 2-0 byśmy się nie podnieśli. Udało się wygrać, więc upiekło się Niemcowi.
Nastepny mecz z Athletickiem. Barcelona dopinowała rywala przez cały mecz przez co rywal nie powąchał nawet piłki, ale przy sytuacji z rzutem karnym jak zwykle, wystarczy trafić w światło bramki bo Ter Stegen nic nie wyciąga od kilkunastu karnych. Jasne, że to nie jego wina, że był karny, a i bramkarz stoi w znacznie gorszym położeniu przy karnym, ale kiedy ostatni raz widzieliśmy, że nasz brakarz broni jedenastkę? Później mecz z Rayo i znów zaczynamy od straty bramki, która jak najbardziej idzie na konto Niemca. Mecz z Valladolid mógł oglądać na trybunach. Zero zagrożenia. Girone też całkiem zdominowaliśmy, żeby i tak pod koniec MATS dostał wylewu i zachował się fatalnie przy golu. Dziś totalna recydywa. Rzucenie Garcii na minę, pierwsza bramka błąd Stegena, druga to już całkowita kompromitacja.
I to nie jest pojedynczy przypadek. Mamy w bramce ręcznik, a jak pokazały ostatnie lata, to bramkarz jest najważniejszy w trudnych momentach.
Wszyscy wspierają czeskiego piłkarza, który wyszedł z szafy. Szkoda, że nikt nie wsparł jego żony i dziecka. On nie chce się bać, ale jego najbliższą rodzina już musi, bo z dnia na dzień okazało się, że facet ich jawnie oszukał.
Komentarze
0
@michalgajdek madrycioki z notatnika nadal nadają się do zakładu zamkniętego? Któż by się spodziewał...
0
Ciekawe kiedy uda nam się zachować czyste konto na wyjeździe i ciekawe, czy za kadencji tego wybitnego portero
5
@Deviler ciężko żeby był dobry skoro przez tego geniusza od 10 minuty graliśmy w 10 na ciężkim terenie, potem standardowo puścił gola po krótkim no i uciekł przed piłką przy drugim golu. Raphonha czy przede wszystkim Balde grali fatalnie, ale winnym tej porażki jest tylko i wyłącznie Ter Stegen.
44
Nie robiłbym tragedii z powodu wyniku. W sezonie takie mecze się zdarzają i lepiej teraz niż w fazie pucharowej czy La Lidze, ale jest jedna rzecz, której wielu nie zauważyło przez kapitalny początek sezonu.
Pierwszy mecz z Valencią. Nietoperze prowadzą 1-0 jest doliczony czas gry a Ter Stegen zagrywa wprost pod nogi zawodnika Valencii, później strzał do pustej bramki i z linii piłkę wybiją Cubarsi, który tak naprawdę ratuje nam mecz, bo z 2-0 byśmy się nie podnieśli. Udało się wygrać, więc upiekło się Niemcowi.
Nastepny mecz z Athletickiem. Barcelona dopinowała rywala przez cały mecz przez co rywal nie powąchał nawet piłki, ale przy sytuacji z rzutem karnym jak zwykle, wystarczy trafić w światło bramki bo Ter Stegen nic nie wyciąga od kilkunastu karnych. Jasne, że to nie jego wina, że był karny, a i bramkarz stoi w znacznie gorszym położeniu przy karnym, ale kiedy ostatni raz widzieliśmy, że nasz brakarz broni jedenastkę?
Później mecz z Rayo i znów zaczynamy od straty bramki, która jak najbardziej idzie na konto Niemca.
Mecz z Valladolid mógł oglądać na trybunach. Zero zagrożenia.
Girone też całkiem zdominowaliśmy, żeby i tak pod koniec MATS dostał wylewu i zachował się fatalnie przy golu.
Dziś totalna recydywa. Rzucenie Garcii na minę, pierwsza bramka błąd Stegena, druga to już całkowita kompromitacja.
I to nie jest pojedynczy przypadek. Mamy w bramce ręcznik, a jak pokazały ostatnie lata, to bramkarz jest najważniejszy w trudnych momentach.
1
Bezczelny "kapitan" mówi, że się nie zrozumieli z Erickiem.
159
Bracia Szklankantara... szkoda, bo Rafinha w końcu się odnalazł.
136
@BarcaInfo No tak, w ostatnich latach tylko Hiszpanie i Anglicy wygrywali Złotą Piłkę.
131
Prawdziwy prezydent wziął się do roboty, a nie ten sabotażysta.
127
Wszyscy wspierają czeskiego piłkarza, który wyszedł z szafy. Szkoda, że nikt nie wsparł jego żony i dziecka. On nie chce się bać, ale jego najbliższą rodzina już musi, bo z dnia na dzień okazało się, że facet ich jawnie oszukał.
104
A poprzednich meczach kiedy godnie zastępował Albę, to Ty gdzie byłeś?