Rzymu w rok nie zbudowano. Intensywnie zaczęliśmy z grubej rury, ale przy tak krótkiej ławce nie da się grać w tym trybie przez cały sezon. Trzeba wzmocnić pozycję napastnika, skrzydła, obronę i co najważniejsze budować drużynę od bramkarza światowej klasy. Nie zliczę ile punktów wam Courtois wybronił przez całą kariere w Realu. Ostatnie LM to głównie jemu zawdzięczacie.
Fizycznie też w 3 miesiące zespołu nie przygotujesz. Myślę, że Flick robi dobrą robotę, ale nie jest to drużyna na wygranie LM. Jeszcze.
Rzymu w rok nie zbudowano. Intensywnie zaczęliśmy z grubej rury, ale przy tak krótkiej ławce nie da się grać w tym trybie przez cały sezon. Trzeba wzmocnić pozycję napastnika, skrzydła, obronę i co najważniejsze budować drużynę od bramkarza światowej klasy. Nie zliczę ile punktów wam Courtois wybronił przez całą kariere w Realu. Ostatnie LM to głównie jemu zawdzięczacie.
Fizycznie też w 3 miesiące zespołu nie przygotujesz. Myślę, że Flick robi dobrą robotę, ale nie jest to drużyna na wygranie LM. Jeszcze.
Historia o tym, jak przez 700 lat kręcić na siebie bata. Z góry przepraszam za niektóre uproszczenia poczycione do przedstawienia zależności rozłożonych w czasie na 700 lat, gdzie skupię się na najważniejszych wydarzeniach.
Trwa rozbicie dzielnicowe. Bolesław Krzywousty podzielił kraj pomiędzy swoich synów. Wnuk Króla, książe Konrad Mazowiecki, nie dający sobie rady w walce z Poganami zaprasza na ziemie polskie Zakon Krzyżacki. Jest to rok 1226, data raczej wszystkim znana ze szkoły. Mieli oni zająć się walką z "niewiernymi". Zakon już znany był z tego, że chciał stworzyć swoje państwo, przez co zostali wyrzuceni z Węgier (przed przybyciem do Polski). Najwyraźniej Piastowie pominęli ten szczegół. I tak mija niecałe 200 lat, Zakon w międzyczasie podbija pogan, ale ma chrapkę na więcej. Zanim król Jagiełło poślubił naszą królową, Jadwigę Andegaweńską, był poganinem, jak całe Wielkie Księstwo Litewskie. Był to więc naturalny kierunek ekspansji zakonu, który nie uznał ochrzczenia Wielkiego Księstwa Litewskiego i dalej toczył swoje podoboje w tym kierunku. Kuliminacją tego jest jak każdy Polak wie - najwieksza bitwa średniowiecza, jedno z największych zwycięstw Polskiego (ale nie tylko) oręża w historii - Bitwa pod Grunwaldem. Wojnę zakończył pokój w Toruniu (1411), który mimo zwycięskiej kampanii wojskowej, był wymuszony na Jagielle ogólną sytuacją polityczną Polski, gdyż w obronie zakonu stanęła koalicja władców z dynastii Luksemburskiej – Jana, ks. zgorzeleckiego, Wacława, króla Czech oraz króla Węgier Zygmunta. Pokój ten nie przyznał Polsce ani Pomorza Gdańskiego ani ziemi chełmińskiej, zmusił jednak zakon do zaprzestania ataków na Litwę i Polskę. Relacje zakonu i Królestwa Polskiego osiągnęły ponownie kluczowy punkt w 1454 roku, kiedy Związek Pruski, niezadowolony z rządów zakonu, poprosił króla Kazimierza Jagiellończyka o pomoc. Doprowadziło to do wybuchu wojny trzynastoletniej (1454-1466), zakończonej drugim pokojem toruńskim. Na mocy tego traktatu Zakon Krzyżacki utracił Pomorze Gdańskie, które wróciło do Polski, a Prusy Zakonne stały się lennem Polski. Od teraz każdy nowy mistrz zakonu był zobowiązany do składania Hołdu Lennego Królom Polski.
Nie trzeba było długo czekać, bo na początku XVI wieku kolejni mistrzowie zakonu odmówili składania hołdu, co doprowadziło do kolejnych wojen pomiędzy Królestwem Polskim, a zakonem, które zakończyły się zwycięstwem Królestwa Polskiego i w 1525 dochodzi do słynnego Hołdu Pruskiego, który 350 lat później Matejko uwieczni na swoim obrazie, który będzie tropiony w późniejszym czasie przez Nazistów, w celu wykradnięcia i zniszczenia. Hołd królowi Polski, Zygmuntowi Staremu, składa wielki mistrz zakonu Albrecht Hohenzollern, siostrzeniec naszego króla, gdyż matką wielkiego mistrza była Zofia Jagiellonka. Ma to o tyle znaczenie, że gdzieś w tym samym czasie, wielki mistrz zakonu, którego patronką jest Matka Boska, przechodzi na luteranizm. Wscieka to oczywiście stolice apostolską i Papież obwieszcza iż kto pobije reformatorów, ten będzie mógł władać ziemiami ówczesnego księstwa pruskiego. Król Polski nie korzysta z tej okazji i nie włącza ówczesnych ziem zakonu do Korony, co okaże się jednym z najgorszych błędów w historii Polski. Państwo świeckie, Prusy Książęce pozostają lennikiem Polski, Albrecht Hohenzollern zachowuje tam władzę, ale pod warunkiem, że kiedy linia rodu wielkiego mistrza wymrze, prusy książęce zostaną włączone do korony. Oczywiście do tego nie doszło. Dynastia panująca w Prusach wymarła w 1619 r, ale już w 1563 Zygmunt II August dopuścił do przejęcia lenna pruskiego przez spokrewnionych elektorów brandenburskich. Jest to drugi ogromny błąd, który zaważy na przyszłości.
Zagrożenie z kierunku Prus zniknęło, ale XVII wiek, a szczególnie jego połowa, to moment gdzie w Polsce nie dzieje się za dobrze, bowiem Polska walczy na trzy fronty (niejednocześnie): ze Szwedami, Moskalami oraz z powstańcami kozackimi. Czwartym frontem okaże się wojna domowa, tzw. rokosz lubomirskiego. Rzeczpospolita Obojga Narodów stoi na skraju przepaści już wtedy, natomiast dzięki niezłej polityce ówczesnego króla, Jana Kazimierza, udaje się wyjść z tego z w miarę obronną ręką. Niestety, jest to czas, gdzie musimy prosić o pomoc Prusy Książęce, jeszcze wtedy lenno Korony, ale cena jest wysoka: zerwanie zależności lennych. Wątpliwym wydaje się opłacalność takiego porozumienia, gdyż niebywale bardziej do sukcesu w tym ciężkim okresie przyczynili się tatarzy. Niemniej, lenno zostaje zerwane na mocy traktatów welawsko-bydgoskich w 1657 i dochodzi do pełnej niezależności Prus. Rodzi się wtedy państwo brandenbursko-pruskie.
Po tym czasie leci już jak domino. W 1701 Frydryk I koronuje się na króla w Prusach, na co dostaje zgodę od cesarza Świętego Cesarstwa Rzymskiego (I Rzeszy). Jakby kto pytał: Nie było to ani święte, ani cesarstwo, ani rzymskie. Następuje gwałtowny rozwój tego państwa, zarówno militarny jak i gospodarczy. Ciekawostka: 70% ówczesnego PKB szło na armię. Prusy się rozwijają, w 1740 na tron wchodzi Fryderyk II, ojciec prawdziwej potęgi Prus, za co otrzymał przydomek Wielki (z małą skazą, czyli przegraniem wojny siedmioletniej, przez co niemal nie stracił państwa, ale w niewyjaśnionych okolicznościach wojska Imperium Rosyjskiego nie decydują się na dobicie Prus, a zawracają do siebie - cud domu brandenburskiego). Te same Prusy będą pomysłodawcami rozbiorów Polski, w międzyczasie jeszcze wbijając nóż w plecy Polsce, chcącej się oswobodzić z zależności od Imperium Rosyjskiego.
Polska znika z map, Prusy są jedną z potęg na kontynecie, przychodzi Napoleon i pod koniec wojen napoleońskich na świat przychodzi, ehh...., Otto von Bismarck, żelazny kanclerz. Koleś kalibru takiego, że w historii mało takich było. Oczywiście na nasze nieszczęście. Pomijam tu sprawę Polską, jest to osobny wątek, Polski jak wiemy nie ma wtedy na mapie. W 1871 spełnia dzieło swojego życia i, nie, nie chodzi o stworzenie protoplasty ZUSu, chociaż też mu to zawdzięczamy, a JEDNOCZY NIEMCY. Kilkaset mniejszych lub większych państw i księstwek jednoczy się w jeden organizm pod nazwą Cesarstwa Niemieckiego (II Rzeszy) pod nieformalnym przewodnictwem Prus - zdecydowanie najpotężniejszego gracza w całej tej aferze. Sam Bismarck był Prusakiem. Chociaż jednoczy to może przekolorowane stwierdzenie. Bardziej pasuje -podbija dyplomatycznie.
Cesarstwo Niemieckie, no cóż, będąc już i tak potężnym państwem, dalej się rozwija i w 1914 ma armię, której 1:1 w Europie nikt nie jest w stanie pokonać. Udaje się to koalicji innych potęg europejskich wraz z USA. Wojne kończy, niestety, rozejm w wagonie kolejowym w Compiegne, a później podpisane 20-letnie zawieszenie broni, zwane traktatem Wersalskim. Jego postanowienia po pewnym czasie rozjuszą naród Niemiecki, co wykorzysta pewna partia z pewnym niespełnionym malarzem na czele.
Gratulacje tym, którzy wytrwali do końca. W razie pytań odpowiem. Jeżeli popełniłem gafę - proszę o sprostowanie.
Już jutro, 5 listopada 2024, zaczną się wybory na 47. POTUS. Chyba najważniejsze wydarzenie w tym roku. Każdy ma swoje przekonania i faworyta, jednak studząc nastroje powiem tyle, że w USA istnieje coś takiego jak racja stanu, a co za tym idzie, polityka, a szczególnie zagraniczna, prowadzona jest w mniej-więcej tym samym kierunku, z pewnymi odhyłami. Najwieksze różnice są w polityce wewnętrznej, czyli coś o co powinni martwić (lub nie) sie tylko obywatele USA.
Przykłady? Proszę bardzo. Ofensywnę handlową z Chinami zaczął Obama, kontynuował zarówno Trump jak i Biden. I niezależnie do tego kto wygra, kierunek jest jeden. Wycofywanie wojsk z Afganistanu zaczął... też Obama. Tylko egzekucja planu zależy od obecnie urzędującego prezydenta i jego gabinetu.
Z punktu widzenia Polaka, Estończyka, Litwina, Czecha, Słowaka czy Łotysza - wybór Harris lub Trumpa niewiele będzie się różnić.
A teraz ciekawostka: Dlaczego wybory w USA są zawsze we wtorki i w listopadzie? Ma to swoje korzenie w historii. Listopad został wybrany ze względu na cykl rolniczy. Większość plonów w tym czasie jest już zebrana, a warunki pogodowe pozwalają na swobodne dostanie się do urn wyborczych. Dlaczego wtorek? Wybór wtorku jako dnia głosowania był kompromisem między religijnymi przekonaniami a logistycznymi wyzwaniami. Niedziela, będąca dniem świętym, oraz środa, kiedy to odbywały się targi, były wykluczone. Okres poniedziałek- wtorek pozwalał rolnikom na podróż do miejsc głosowania bez zakłócania ich tygodniowego harmonogramu pracy.
Tradycja ma ta już prawie 200 lat, od momentu uchwalenia ustawy przez kongres w 1845 roku.
Komentarze
32
@AmigoBlancos
Rzymu w rok nie zbudowano. Intensywnie zaczęliśmy z grubej rury, ale przy tak krótkiej ławce nie da się grać w tym trybie przez cały sezon. Trzeba wzmocnić pozycję napastnika, skrzydła, obronę i co najważniejsze budować drużynę od bramkarza światowej klasy. Nie zliczę ile punktów wam Courtois wybronił przez całą kariere w Realu. Ostatnie LM to głównie jemu zawdzięczacie.
Fizycznie też w 3 miesiące zespołu nie przygotujesz. Myślę, że Flick robi dobrą robotę, ale nie jest to drużyna na wygranie LM. Jeszcze.
4
@tadzik447 To nie jest konflikt wewnętrzny. Tam swoje do powiedzenia ma Rosja, Iran, USA, Turcja i takie grupy jak radykalni ismaliści i Kurdowie.
Jeszcze Izraela tam brakuje
0
Z wojny w Syrii to można doktorat robić. W tym regionie to już chyba nigdy nie będzie spokojnie.
2
@FcPortoFan1999 Rozumieć należy to w ten sposób, że jak rząd Asada upadnie, to Syria będzie Turecką strefą wpływów.
Tu jest to spoko wytłumaczone:
https://www.youtube.com/watch?v=b3JydAAZqpY
1
@Fake69 dokładnie :) A gawiedź tu szczęśliwa, bo mamy bramkarza co łapie to co leci w niego lub to co łapać powinien :)
32
@AmigoBlancos
Rzymu w rok nie zbudowano. Intensywnie zaczęliśmy z grubej rury, ale przy tak krótkiej ławce nie da się grać w tym trybie przez cały sezon. Trzeba wzmocnić pozycję napastnika, skrzydła, obronę i co najważniejsze budować drużynę od bramkarza światowej klasy. Nie zliczę ile punktów wam Courtois wybronił przez całą kariere w Realu. Ostatnie LM to głównie jemu zawdzięczacie.
Fizycznie też w 3 miesiące zespołu nie przygotujesz. Myślę, że Flick robi dobrą robotę, ale nie jest to drużyna na wygranie LM. Jeszcze.
22
Historia o tym, jak przez 700 lat kręcić na siebie bata. Z góry przepraszam za niektóre uproszczenia poczycione do przedstawienia zależności rozłożonych w czasie na 700 lat, gdzie skupię się na najważniejszych wydarzeniach.
Trwa rozbicie dzielnicowe. Bolesław Krzywousty podzielił kraj pomiędzy swoich synów. Wnuk Króla, książe Konrad Mazowiecki, nie dający sobie rady w walce z Poganami zaprasza na ziemie polskie Zakon Krzyżacki. Jest to rok 1226, data raczej wszystkim znana ze szkoły. Mieli oni zająć się walką z "niewiernymi". Zakon już znany był z tego, że chciał stworzyć swoje państwo, przez co zostali wyrzuceni z Węgier (przed przybyciem do Polski). Najwyraźniej Piastowie pominęli ten szczegół. I tak mija niecałe 200 lat, Zakon w międzyczasie podbija pogan, ale ma chrapkę na więcej. Zanim król Jagiełło poślubił naszą królową, Jadwigę Andegaweńską, był poganinem, jak całe Wielkie Księstwo Litewskie. Był to więc naturalny kierunek ekspansji zakonu, który nie uznał ochrzczenia Wielkiego Księstwa Litewskiego i dalej toczył swoje podoboje w tym kierunku. Kuliminacją tego jest jak każdy Polak wie - najwieksza bitwa średniowiecza, jedno z największych zwycięstw Polskiego (ale nie tylko) oręża w historii - Bitwa pod Grunwaldem. Wojnę zakończył pokój w Toruniu (1411), który mimo zwycięskiej kampanii wojskowej, był wymuszony na Jagielle ogólną sytuacją polityczną Polski, gdyż w obronie zakonu stanęła koalicja władców z dynastii Luksemburskiej – Jana, ks. zgorzeleckiego, Wacława, króla Czech oraz króla Węgier Zygmunta. Pokój ten nie przyznał Polsce ani Pomorza Gdańskiego ani ziemi chełmińskiej, zmusił jednak zakon do zaprzestania ataków na Litwę i Polskę.
Relacje zakonu i Królestwa Polskiego osiągnęły ponownie kluczowy punkt w 1454 roku, kiedy Związek Pruski, niezadowolony z rządów zakonu, poprosił króla Kazimierza Jagiellończyka o pomoc. Doprowadziło to do wybuchu wojny trzynastoletniej (1454-1466), zakończonej drugim pokojem toruńskim. Na mocy tego traktatu Zakon Krzyżacki utracił Pomorze Gdańskie, które wróciło do Polski, a Prusy Zakonne stały się lennem Polski. Od teraz każdy nowy mistrz zakonu był zobowiązany do składania Hołdu Lennego Królom Polski.
Nie trzeba było długo czekać, bo na początku XVI wieku kolejni mistrzowie zakonu odmówili składania hołdu, co doprowadziło do kolejnych wojen pomiędzy Królestwem Polskim, a zakonem, które zakończyły się zwycięstwem Królestwa Polskiego i w 1525 dochodzi do słynnego Hołdu Pruskiego, który 350 lat później Matejko uwieczni na swoim obrazie, który będzie tropiony w późniejszym czasie przez Nazistów, w celu wykradnięcia i zniszczenia. Hołd królowi Polski, Zygmuntowi Staremu, składa wielki mistrz zakonu Albrecht Hohenzollern, siostrzeniec naszego króla, gdyż matką wielkiego mistrza była Zofia Jagiellonka. Ma to o tyle znaczenie, że gdzieś w tym samym czasie, wielki mistrz zakonu, którego patronką jest Matka Boska, przechodzi na luteranizm. Wscieka to oczywiście stolice apostolską i Papież obwieszcza iż kto pobije reformatorów, ten będzie mógł władać ziemiami ówczesnego księstwa pruskiego. Król Polski nie korzysta z tej okazji i nie włącza ówczesnych ziem zakonu do Korony, co okaże się jednym z najgorszych błędów w historii Polski. Państwo świeckie, Prusy Książęce pozostają lennikiem Polski, Albrecht Hohenzollern zachowuje tam władzę, ale pod warunkiem, że kiedy linia rodu wielkiego mistrza wymrze, prusy książęce zostaną włączone do korony. Oczywiście do tego nie doszło. Dynastia panująca w Prusach wymarła w 1619 r, ale już w 1563 Zygmunt II August dopuścił do przejęcia lenna pruskiego przez spokrewnionych elektorów brandenburskich. Jest to drugi ogromny błąd, który zaważy na przyszłości.
Zagrożenie z kierunku Prus zniknęło, ale XVII wiek, a szczególnie jego połowa, to moment gdzie w Polsce nie dzieje się za dobrze, bowiem Polska walczy na trzy fronty (niejednocześnie): ze Szwedami, Moskalami oraz z powstańcami kozackimi. Czwartym frontem okaże się wojna domowa, tzw. rokosz lubomirskiego. Rzeczpospolita Obojga Narodów stoi na skraju przepaści już wtedy, natomiast dzięki niezłej polityce ówczesnego króla, Jana Kazimierza, udaje się wyjść z tego z w miarę obronną ręką. Niestety, jest to czas, gdzie musimy prosić o pomoc Prusy Książęce, jeszcze wtedy lenno Korony, ale cena jest wysoka: zerwanie zależności lennych. Wątpliwym wydaje się opłacalność takiego porozumienia, gdyż niebywale bardziej do sukcesu w tym ciężkim okresie przyczynili się tatarzy. Niemniej, lenno zostaje zerwane na mocy traktatów welawsko-bydgoskich w 1657 i dochodzi do pełnej niezależności Prus. Rodzi się wtedy państwo brandenbursko-pruskie.
Po tym czasie leci już jak domino. W 1701 Frydryk I koronuje się na króla w Prusach, na co dostaje zgodę od cesarza Świętego Cesarstwa Rzymskiego (I Rzeszy). Jakby kto pytał: Nie było to ani święte, ani cesarstwo, ani rzymskie. Następuje gwałtowny rozwój tego państwa, zarówno militarny jak i gospodarczy. Ciekawostka: 70% ówczesnego PKB szło na armię. Prusy się rozwijają, w 1740 na tron wchodzi Fryderyk II, ojciec prawdziwej potęgi Prus, za co otrzymał przydomek Wielki (z małą skazą, czyli przegraniem wojny siedmioletniej, przez co niemal nie stracił państwa, ale w niewyjaśnionych okolicznościach wojska Imperium Rosyjskiego nie decydują się na dobicie Prus, a zawracają do siebie - cud domu brandenburskiego). Te same Prusy będą pomysłodawcami rozbiorów Polski, w międzyczasie jeszcze wbijając nóż w plecy Polsce, chcącej się oswobodzić z zależności od Imperium Rosyjskiego.
Polska znika z map, Prusy są jedną z potęg na kontynecie, przychodzi Napoleon i pod koniec wojen napoleońskich na świat przychodzi, ehh...., Otto von Bismarck, żelazny kanclerz. Koleś kalibru takiego, że w historii mało takich było. Oczywiście na nasze nieszczęście. Pomijam tu sprawę Polską, jest to osobny wątek, Polski jak wiemy nie ma wtedy na mapie. W 1871 spełnia dzieło swojego życia i, nie, nie chodzi o stworzenie protoplasty ZUSu, chociaż też mu to zawdzięczamy, a JEDNOCZY NIEMCY. Kilkaset mniejszych lub większych państw i księstwek jednoczy się w jeden organizm pod nazwą Cesarstwa Niemieckiego (II Rzeszy) pod nieformalnym przewodnictwem Prus - zdecydowanie najpotężniejszego gracza w całej tej aferze. Sam Bismarck był Prusakiem. Chociaż jednoczy to może przekolorowane stwierdzenie. Bardziej pasuje -podbija dyplomatycznie.
Cesarstwo Niemieckie, no cóż, będąc już i tak potężnym państwem, dalej się rozwija i w 1914 ma armię, której 1:1 w Europie nikt nie jest w stanie pokonać. Udaje się to koalicji innych potęg europejskich wraz z USA. Wojne kończy, niestety, rozejm w wagonie kolejowym w Compiegne, a później podpisane 20-letnie zawieszenie broni, zwane traktatem Wersalskim. Jego postanowienia po pewnym czasie rozjuszą naród Niemiecki, co wykorzysta pewna partia z pewnym niespełnionym malarzem na czele.
Gratulacje tym, którzy wytrwali do końca. W razie pytań odpowiem. Jeżeli popełniłem gafę - proszę o sprostowanie.
Dobrej nocy.
21
Już jutro, 5 listopada 2024, zaczną się wybory na 47. POTUS. Chyba najważniejsze wydarzenie w tym roku. Każdy ma swoje przekonania i faworyta, jednak studząc nastroje powiem tyle, że w USA istnieje coś takiego jak racja stanu, a co za tym idzie, polityka, a szczególnie zagraniczna, prowadzona jest w mniej-więcej tym samym kierunku, z pewnymi odhyłami. Najwieksze różnice są w polityce wewnętrznej, czyli coś o co powinni martwić (lub nie) sie tylko obywatele USA.
Przykłady? Proszę bardzo. Ofensywnę handlową z Chinami zaczął Obama, kontynuował zarówno Trump jak i Biden. I niezależnie do tego kto wygra, kierunek jest jeden. Wycofywanie wojsk z Afganistanu zaczął... też Obama. Tylko egzekucja planu zależy od obecnie urzędującego prezydenta i jego gabinetu.
Z punktu widzenia Polaka, Estończyka, Litwina, Czecha, Słowaka czy Łotysza - wybór Harris lub Trumpa niewiele będzie się różnić.
A teraz ciekawostka: Dlaczego wybory w USA są zawsze we wtorki i w listopadzie?
Ma to swoje korzenie w historii. Listopad został wybrany ze względu na cykl rolniczy. Większość plonów w tym czasie jest już zebrana, a warunki pogodowe pozwalają na swobodne dostanie się do urn wyborczych. Dlaczego wtorek? Wybór wtorku jako dnia głosowania był kompromisem między religijnymi przekonaniami a logistycznymi wyzwaniami. Niedziela, będąca dniem świętym, oraz środa, kiedy to odbywały się targi, były wykluczone. Okres poniedziałek- wtorek pozwalał rolnikom na podróż do miejsc głosowania bez zakłócania ich tygodniowego harmonogramu pracy.
Tradycja ma ta już prawie 200 lat, od momentu uchwalenia ustawy przez kongres w 1845 roku.
19
Dzień dobry Cules! :)
twitter.com/stopthatmessiii/status/1850476820753256479
18
@Comentateiro
Zdefiniuj niestabilność w regionie. Ten region jest niestabilny od 2014 roku.