"Barça wypycha Ansu Fatiego, mając na celowniku Marcusa Rashforda" - tak tytułuje swój artykuł portal Relevo. Wygląda na to, że Blaugrana planuje dokonać zamiany 1:1, oddając wychowanka "gdziekolwiek" i sprowadzając w jego miejsce Anglika.
Ansu Fati nie znalazł się dziś w kadrze na mecz z Realem Betis. To już trzecie spotkanie z rzędu, w którym zabrakło napastnika na liście. Ansu poleciał z drużyną do Arabii Saudyjskiej na Superpuchar, ale oba spotkania oglądał nie tyle z ławki rezerwowych, ile z trybun, obok kontuzjowanych Ter Stegena, Christensena czy Bernala. To jasny sygnał od Hansiego Flicka, że napastnik nie ma co liczyć na kolejne szanse.
Jak informują Matteo Moretto i Hugo Cerezo na portalu Relevo, Barça naciska w ten sposób na odejście 22-latka z dwóch powodów: po pierwsze, aby dać mu minuty w innym klubie, na które nie ma szans w Barcelonie, a po drugie, aby zrobić miejsce dla Marcusa Rashforda. Dziennikarze zaznaczają jednak, że odejście Fatiego jest bardzo skomplikowane ze względu na spore zarobki "dziesiątki", które są jednymi z najwyższych w drużynie.
W przypadku Rashforda media jednogłośnie informowały ostatnio, że jest on jedną z opcji do wzmocnienia Barçy w styczniu, biorąc pod uwagę, że Anglik poważnie rozważa opuszczenie United już w tym miesiącu. Nawiązano już kontakty, a ten tydzień może być kluczowy dla posunięcia sprawy do przodu. Przybycie Marcusa jeszcze bardziej odsunęłoby Ansu, dlatego Katalończycy pracują nad znalezieniem wychowankowi nowej drużyny.
Będzie o to jednak bardzo trudno. Kilka dni temu dziennik Sport informował o zainteresowaniu zawodnikiem ze strony czterech hiszpańskich klubów, lecz żaden z nich nie byłby w stanie opłacić prawdopodobnie nawet połowy wynagrodzenia Ansu. Barcelonie pozostałaby zatem opcja wysłania napastnika na kolejne wypożyczenie, opłacając znaczną część jego pensji i licząc na to, że w innym klubie odbudowałby swoją reputację.
Aktualizacja
23:05 Matteo Moretto: Rashford nie podjął jeszcze decyzji w sprawie przyszłości. Nie ma jeszcze wyznaczonego terminu. Brak porozumienia finansowego między Manchesterem United a Milanem. Barcelona jest w wyścigu i stara się zwolnić miejsce w składzie, aby móc wykonać dalsze kroki. W tle pozostaje Juventus, który ma obecnie inne priorytety, oraz inne kluby Premier League.
Komentarze (91)
Jednocześnie nie sądzę, że zejdziemy w 100% z kontraktu Fatiego, więc będzie znowu problem z rejestracją
Bierzmy zawodników na gazie z mniejszych klubów. Rynek francuski wydaje się naprawdę wspaniały. Liverpool, MC tam ładnie się rozglądają. Kierunek Niemiecki też jest spoko. Tylko nie do Bayernu, ani Bayeru( bo na tych akurat to nas nie stać). Ale Eintracht, Rb to ciekawe opcje.
Ile nasze asy byłyby gotowe za niego zapłacić? Na pewno nie mniej niż 30 milionów euro, plus kontrakt w granicach 15–20 milionów euro rocznie, a być może nawet więcej, biorąc pod uwagę skłonności obecnego zarządu do zawyżania wynagrodzeń.
To byłby kompletnie bezsensowny wydatek na rezerwowego, bo do podstawowego składu by się nie załapał, zakładając, że wszyscy zawodnicy będą zdrowi.
Jedyny transfer, który ma sens, to Nico. Gdyby przyszedł, moglibyśmy dodatkowo zapewnić na lata dodatkową radochę Yamalowi – miałby swojego przyjaciela, a do tego świetnego zawodnika na lewym skrzydle.
Oby Laporta nie wpadł teraz na żaden nierozsądny pomysł i oszczędzał pieniądze na sprowadzenie Williamsa.
Ps. Mam na myśli przybycie Rashforda oczywiście.
Chłop jest cieniem samego siebie.