Sport: Hansi Flick pokazał Ansu Fatiemu drzwi wyjściowe; Cztery hiszpańskie kluby zainteresowane napastnikiem

Mateusz Doniec

14 stycznia 2025, 06:30

Sport

68 komentarzy

Fot. Getty Images

Ansu Fati przeżywa jeden z najtrudniejszych okresów w Barcelonie. Napastnik został pominięty w obu kadrach meczowych podczas Superpucharu Hiszpanii. Decyzja Flicka była jasnym sygnałem: w tej chwili jest jedną z ostatnich opcji do gry. Sytuację tę chce wykorzystać kilka klubów z LaLigi.

Ansu Fati poleciał z drużyną do Arabii Saudyjskiej na Superpuchar Hiszpanii, ale jego wkład w zdobycie trofeum był nie mniejszy niż kontuzjowanych Marca Bernala, Andreasa Christensena czy Marca-André ter Stegena. Napastnik został bowiem pominięty w kadrze meczowej zarówno na półfinał Superpucharu Hiszpanii przeciwko Athleticowi, jak i na El Clásico w finale. Dość znaczące jest też to, że Fatiego w hierarchii wyprzedził nawet 16-letni Toni Fernández.

Wygląda na to, że takie decyzje Hansiego Flicka są jasnym sygnałem do napastnika, że trener już na niego nie liczy. Jak twierdzi Didac Peyret z dziennika Sport, klub nie wyklucza wypożyczenia wychowanka, choć sam Ansu ma co do tego wątpliwości po doświadczeniu z wypożyczenia do Brighton.

Według dziennikarza Kilka klubów wykazało zainteresowanie zawodnikiem. Chodzi konkretnie o  Real Betis, SevillęGironę, a także Valencię. Żaden z tych klubów nie byłby jednak w stanie opłacić sporej pensji 22-latka, a zatem Barcelona zdaje sobie sprawę, że aby odejście Ansu doszło do skutku, będzie musiała nadal płacić zawodnikowi znaczną część jego wynagrodzenia. 

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Do końca sezonu warto go zostawić jako zmiennika chociaż biega a nóż na jakiś chociaż ogórków odpali w LL jeszcze. Pod warunkiem oczywiście że nikt nie przyjdzie na lewe skrzydło

Spokojnie, @Faro dalej w niego wierzy!

Powinny być jakieś klauzule względem kontraktu.
1) gdy kontuzjowany
2) gdy nagle za słaby na grę w pierwszej 11

Szkoda fatiego jest wychowankiem i debiutował jak już świadomie oglądałem piłkę nożną i Barcelona dał wiele emocje ale to co się z nim stało to jakaś tragedia nawet już frenkie jest bardziej przydatny i po sezonie powinni polecieć już obaj

Na jego miejscu siedzialbym do konca kontraktu, potem zakonczyl kariere i znalazl sobie jakies zajecie

"klub nie wyklucza wypożyczenia wychowanka, choć sam Ansu ma co do tego wątpliwości po doświadczeniu z wypożyczenia do Brighton" No tak lepiej potrenowac i dostawac ok 10 mln euro. Takich graczy bez ambicji to powinni odrazu zegnac.

Kariera AF, choć pełna sukcesów, była także naznaczona problemami zdrowotnymi, które miały kluczowy wpływ na jego rozwój. Częste kontuzje, w tym poważna kontuzja kolana, którą przeszedł w 2020 roku, skutkowały długimi okresami nieobecności na boisku i spowolniły jego ewolucję na poziomie fizycznym. Choć powrócił do pełnej formy, nie udało mu się na stałe ustabilizować swojej pozycji w zespole, biorąc pod uwagę konkurencję, jaką stanowią gracze pokroju Lewandowskiego, Rafinhii czy Dembele.

Trudno nie odczuwać smutku, że po tak obiecującym początku kariery AF nie zdołał rozwinąć się w Barcelonie do oczekiwanego poziomu, ale jego potencjał wciąż jest ogromny, a transfer do innego klubu daje mu szansę na znalezienie nowych wyzwań i regularną grę, co jest niezbędne, aby ponownie w pełni rozwinąć swój potencjał. Z drugiej strony, dla Barcelony jest to moment, w którym klub stawia na stabilność finansową i reinwestowanie środków w bardziej doświadczonych zawodników, którzy mogą od razu wpływać na wyniki drużyny.

Gość wychodzi na boisko i Barca gra w 10 przeciwko 11.

Sam bardzo długo w Ansu wierzyłem, czy wręcz łudziłem się, że może się jeszcze odbudować. Ale tu ewidentnie nie chodzi o to czego trener(czy raczej kolejni trenerzy) mu nie dał, a czego sam zawodnik sobie nie daje. Jego język ciała, kiedy tylko go widzimy pokazuje brak zaangażowania, wręcz zrezygnowanie. W Brighton trener już wprost powiedział, że Fati nie daje z siebie tyle ile powinien. I tu jest to tylko domysł, ale jestem przekonany, że na trybunach by nie lądował, gdyby zapieprzał na treningach...

Daleki jestem przy tym od hejtowania Ansu, bardziej mi go szkoda. Wszyscy wiemy ile przeżył. Być może jakieś stany depresyjne wchodzą tu w grę? Wchodzić jako taka perła, a potem tak spaść-to troszkę trudniejsze niż bycie Vinim. Może praca z psychologiem jest mu potrzebna. W ostatecznym rozrachunku jednak klub nie jest instytucją charytatywną(choć trochę tak obecnie wygląda relacja klub-zawodnik), a trener jest rozliczany za wyniki. Jeśli Flick widzi, że chłopak ze swojej strony nie daje tego co powinien, to zmusić się go nie da.

Wielu tutaj mówi, jak bardzo im szkoda Fatiego, a ja odnoszę wrażenie, że nie ma po prostu ochoty się starać. Albo całkowicie stracił już wiarę we własne możliwości. Wydaje mi się też, że jak odejdzie to sytuacja się nie zmieni. W dzisiejszym futbolu albo grasz na 120% swoich możliwości, albo nie grasz wcale.

Bardzo mi go szkoda, ta kontuzja psychicznie go złamała. Pół sezonu zostało, jeśli nie stanie się cud, chłopak nie ma już u nas szans. Ratował nam skórę wiele razy przed kontuzją, ale chyba nadszedł już czas na pożegnanie.

Flick nie chce budować ekipy na piłkarzu który co trochę łapie kontuzje. A po drugie Fati chyba ma jakąś blokadę w głowie. Z jednej strony chciałby coś udowodnić na boisku a z drugiej jest ta myśl z tyłu głowy żeby uważać. Wcale mu się nie dziwię że te kontuzje odebrały mu radość z gry. Zapowiadał się na dobrego grajka.

Niech idzie na wypożyczenie do betisu lub Sevilli choć ta druga opcja mało realna ze względu na źle stosunki między klubami

w Barcelonie Fatiego nie chcą, pomijają go w składach meczowych więc nie gra, siedzi na trybunach.
Na wypożyczenie nie chce iść, rzekomo po "złym" doświadczeniu w Brighton, gdzie MUSIAŁ grać.
Ot taki nasz Fati, bez ambicji bez chęci do gry. Ale jaki cwany: za free bierze sporą kasę. Po co się przemęczać gdzieś indziej jak Barcelona taka piękna i hojna.
Szkoda, że włodarze FC Barcelony byli i są nadal tacy naiwni i już po kilku dobrych meczach chcieli dawać piłkarzom bajońskie kontrakty.

Do kiedy ta nasza „10” ma kontrakt z Barca?

Gdzie to mityczne odbudowywanie zawodników przez Flicka?

Dla kogo dycha?

Z jednej strony po ludzku rozumiem, bo nikt mu takiego kontraktu nie da, a nikt nie chce rezygnować z kasy, na którą się umówił. Ale z drugiej strony, sam sobie robi kuku nie chcąc zrzec się pieniędzy i wybrać regularnego grania gdzieś indziej.

Trzeba nawet wypożyczyć i pewnie tak będzie aż do końca kontraktu. Ansu Fati jest skończony w tym klubie.

Ja tylko przypominam, że gość ma koszulkę z numerem '10' XD

Do BVB wypożyczyć jak i oni polegną, to już będzie game over.

Jemu to nie wystarczy drzwi pokazać trzeba go spakować i walizkę na murawę wystawić...

Idealna LaLiga Tebasa jest tak biedna że nawet już ich nie stać na wypożyczenia zawodników.

Dwa największe problemy do rozwiązania w kwestii sprzedaży to Ansu i Frankie. Pobierają ogromne wynagrodzenie a znacznie mają żadne lub niewielkie jak De Jong który też kompletnie nic nie gra ostatnio.

No i prawidłowo, nie ma co się niańczyć

Może i zaskoczył na początku kariery ,ale i tak Yamal czy nawet Pedri pokazywali od początku większe umiejętności ,ja nw jak kogoś mogło tak odkleić z tym kontraktem ,czy Bartomeu czy laporta obydwoje mają swoje za uszami ...

Ja nie kumam żeby kogoś wypożyczać i opłacać 80% jego pensji. To już lepiej mieć tego kogoś u siebie w kadrze i móc z niego skorzystać.

„Jak twierdzi Didac Peyret z dziennika Sport, klub nie wyklucza wypożyczenia wychowanka, choć sam Ansu ma co do tego wątpliwości po doświadczeniu z wypożyczenia do Brighton.”

Wiadomo, lepiej zbijać bąki i nic nie robić w Barcelonie zamiast próbować czegokolwiek. Szczególnie ze Barcelona i tak pokryłaby resztę.

To bedzie ten sam przypadek co De Jong. Bedzie pobieral do konca kontraktu wysoka pensje i potem SAE.