Do tej pory Nico Williams był wskazywany jako główny kandydat na wzmocnienie lewego skrzydła Barcelony. Ostatnio coraz więcej mówi się jednak o Luisie Díazie, a zdaniem Ferrana Correasa ze Sportu to właśnie Kolumbijczyk jest obecnie głównym celem Blaugrany.
Barça poszukuje skrzydłowego, co przyznał ostatnio sam Joan Laporta, a Hansi Flick ma zgadzać się z takim nastawieniem. Jak podaje Correas, numerem jeden na liście Deco jest obecnie właśnie Díaz. Nico Williams też jest ceniony przez dyrektora sportowego, ale uważa on, że gracz Athleticu potrzebuje przestrzeni, aby w pełni wykorzystać swój potencjał, dlatego bardziej widzi 21-latka w Premier League. Ponadto problemem ma być cena. W Bilbao wskazuje się, że klauzula odejścia reprezentanta Hiszpanii jest wyższa niż 50 milionów euro, a cała operacja mogłaby kosztować około 100 milionów, licząc pensję zawodnika.
Natomiast Díaz, oprócz umiejętności, jest ceniony także za swój charakter. Deco obserwował go już w czasie występów w Porto i zna jego przedstawicieli. Pewnym ułatwieniem miałoby być to, że Díaz jest fanem Barcelony, a zmiana trenera w Liverpoolu może spowodować duże zmiany w składzie tego zespołu. Pozyskanie 27-latka też nie byłoby jednak tanie, bo The Reds zapłacili za niego 50 milionów euro. Być może stąd spekulacje o sprzedaży Raphinhi, który zdaniem Floriana Plettenberga ze Sky Sport jest jednak uwzględniony w planach Hansiego Flicka.
Komentarze (41)
Boz Athletic to w tym sezonie wszyscy grali otwartą piłkę. Nico się sprawdza i w reprezentacji i w mocnej, choć nie topowe drużynie i wszędzie jest jednym z lepszych w drużynie w pewnych kategoriach.
Jakość piłkarska i dobro Fc Barcelony mają mniejsze znaczenie.
Tak, bo Luis Diaz przyszedłby za darmo i grałby za parę eurocentów rocznie xD
Za L. Diaza trzeba by pewnie zapłacić znacznie więcej niż za N. Williamsa.
Osobiście wolałbym sprowadzić Nico. Młody szybki, świetny technicznie, no i perspektywiczny. Idealnie wpasowałby się do FCB. Diaz to też kot, ale przede wszystkim starszy, a wątpliwe, aby Liverpool go chciał sprzedać.
W Barcelonie niezmiennie najlepiej się robi interesy w gronie znajomych i tyle…nie ważne dobro klubu w dłuższej perspektywie.
To przecież absurd
Dla mnie to absurd i nie wierze w to.