Ansu Fati to piłkarz, który przeżywa kolejny trudny moment w swojej karierze. Bardzo poważne kontuzje wstrzymały rozwój w owym czasie najlepszego piłkarza świata poniżej 20. roku życia. Młody Hiszpan urodzony w stolicy Gwinei Bissau pobijał rekordy legend Barcelony, aż w listopadzie 2020 roku doznał kontuzji łąkotki, która wykluczyła go z gry na 319 dni.
Po żmudnej rehabilitacji wrócił na boisko 26 września 2021 r., w 81. minucie spotkania z Levante, z legendarną 10-tką na plecach. Trafienie do siatki zajęło mu zaledwie kilka chwil.
💙🔙❤️ @ANSUFATI IS BACK!@Memphis and @LuukdeJong9 were also on target in their 3-0 win over Levante earlier today.
— LaLigaTV (@LaLigaTV) September 26, 2021
🎥 #LaLigaTV pic.twitter.com/ExCP7TZPm9
Niestety po takiej przerwie od rywalizacji na najwyższym poziomie mięśnie Ansu nie mogły być w pełni gotowe na obciążenia, co skutkowało kolejnymi problemami zdrowotnymi, głównie ze ścięgnem udowym. Po powrocie w sezonie, 2021/22 Fati pauzował jeszcze kolejne 167 dni. Gdy się wyleczył, był już maj, czyli de facto koniec rozgrywek.
Podczas wakacji 2022 roku napastnik miał okazję przepracować presezon pod okiem Xaviego, jednak jasnym jest, że nie da się nadrobić prawie dwóch straconych lat w ciągu kilku tygodni treningów. Ansu był bardzo spokojnie wprowadzany do gry - mimo dającego nadzieję początku (3 gole + 3 asysty w pierwszych 10 kolejkach LaLigi) trener Barçy z dużą ostrożnością zarządzał jego minutami. Zresztą, oglądając występy wychowanka La Masii można dojść do wniosku, że proces powrotu do najwyższej formy fizycznej nadal trwa. Dość powiedzieć, że Fati na 38 rozegranych spotkań tej kampanii tylko dwukrotnie przebywał na murawie przez pełne 90 minut. Były to w dodatku spotkania mało wymagające: z Viktorią Pilzno w listopadzie o pietruszkę oraz w styczniu z Getafe. Hiszpan nie pokazuje tej iskry, którą charakteryzował się parę lat temu, jest mało dynamiczny, kiepski w starciach fizycznych z przeciwnikami, niechętnie decyduje się na odważne zagrania. Zaryzykuję stwierdzenie, że sztab trenerski i ogólnie rzecz biorąc klub zakładał, a przynajmniej miał świadomość, że Ansu po tak długiej przerwie nie będzie wyglądał olśniewająco i prawdopodobnie CAŁY sezon 2022/23 może służyć stopniowemu głównie zwiększaniu obciążeń fizycznych. Mając na uwadze bardzo młody wiek piłkarza (przypominam: mówimy o nadal ledwie 20-letniej osobie!), długość rehabilitacji oraz rolę, jaką oczekuje się, że będzie on pełnił w przyszłości (numeru 10 z tyłu bordowo-granatowej koszulki nie dostaje się za piękne oczy), można byłoby sobie na to pozwolić.
W internecie można natrafić na wiele nieprzychylnych Fatiemu opinii kibiców Barcelony, którzy oczekują świetnej formy tu i teraz. Od każdego. ZAWSZE. I mają do tego prawo. Ze względu na to, że sam nie uważam, iż choćby rozważanie sprzedaży w letnim oknie transferowym bohatera tego tekstu jest dobrym pomysłem, postanowiłem się przyjrzeć głównym statystykom kilkunastu lewych skrzydłowych, grających w najlepszych ligach świata. Za Transfermarktem, czyli źródłem tych danych, przyjąłem, że Ansu też występuje na tej pozycji, mając w głowie, iż w przyszłości może się to zmienić. Ledwie dwa tygodnie temu użytkownik Twittera @ThePurist, zajmujący się futbolowymi analizami, stwierdził: "Oglądałem ostatnio mnóstwo materiałów o Ansu Fatim i jestem GŁĘBOKO przekonany, że to będzie elitarny środkowy napastnik. Niewspieranie go byłoby niewybaczalne. Jest naturalnym goleadorem. To jasne jak słońce. Jego poruszanie się jest niesamowite. Cały czas znajduje się w sytuacjach bramkowych. Jego współczynnik xG jest niebotyczny. Jego strzały są niesamowite. Jest młody i musi się jeszcze wiele nauczyć, ale wszystkie potrzebne składniki są już na miejscu".
He is a natural goal scorer. Plain and simple.
— The Purist (@ThePurist_) March 11, 2023
His movement is incredible. He’s in goal-scoring positions all the time. His xG numbers are sky high. His ball-striking is amazing.
He’s young and has a lot to learn, but all the raw ingredients are there.
Wracając do statystyk: w poniższych tabelach znajdują się dane z trwającego sezonu 2022/23 dotyczące Ansu Fatiego, Eza Abde, czyli potencjalnego członka pierwszej drużyny Barcelony w kolejnym sezonie (osobiście sądzę, że zostanie sprzedany po powrocie z Pampeluny) oraz 10 najbardziej wartościowych lewoskrzydłowych na świecie. Stan na dzień 24 marca 2023 r.
Jak można wyczytać z tabeli, Anssumane jest najmłodszym piłkarzem z analizowanego 12-osobowego grona. Otrzymał 3. najmniejszą liczbę minut w tym sezonie, a ponadto średnio znajduje się na boisku przez jedynie 35 minut na występ, wyraźnie krócej niż pozostali. W obu statystykach na czele jest Vinícius: 3603 rozegrane minuty, średnio po 88 minut na murawie. Dzieląc liczbę rozegranych minut przez liczbę występów otrzymujemy wskaźnik nazwany przeze mnie roboczo "Teoretycznymi pełnymi meczami". Wartości w tej kolumnie dowodzą, że Fati rozegrał równowartość 15 pełnych spotkań (na 40 możliwych). Dla porównania ponownie zawodnik Realu: 40 "pełnych meczów" (na 43 możliwe). Przejdźmy jednak do najważniejszych statystyk. W ostatniej kolumnie znajdują się wartości, oznaczające liczbę minut, które średnio muszą upłynąć, aby analizowany piłkarz zdobył gola lub zaliczył asystę. Najlepiej w tym aspekcie wygląda Neymar. Były piłkarz Barcelony mimo urazów notuje fantastyczny sezon - strzela lub asystuje co 67 minut gry! Wrażenie robią też statystyki Kvaratskhelii z Napoli (G lub A na każde 76 min) i Rashforda (92 min). Podobny wynik wykręcił również Mudryk z Chelsea, jednak warto mieć na uwadze, że ogromną większość bramek i ostatnich podań zanotował jeszcze w barwach Szachtara. Ansu Fati w sezonie 2022/23 asystuje lub strzela co 149 minut. Daje mu to 9. pozycję w stawce, przed Gabrielem Martinellim z Arsenalu, Grealishem z City i Abde. Swoją drogą, statystyki Anglika są bardzo zbliżone do tych Marokańczyka... Porównywalny poziom do Ansu pod tym względem prezentują Rafael Leão i Luis Díaz (obaj potrzebują średnio po 139 min na gola/asystę). W mojej opinii liczby Hiszpana na przedstawionym tle nie są złe, szczególnie uwzględniając bardzo nieregularne występy, jego wiek oraz rzecz jasna wpływ niedawnych kontuzji, zarówno w aspekcie fizycznym, jak i mentalnym.
Z racji na dość dużą różnicę w doświadczeniu i liczbie lat gry na najwyższym poziomie między niektórymi skrzydłowymi, postanowiłem zrobić analogiczne porównanie dla sezonów, w których wszyscy byli w taki wieku, jak obecnie Fati. Wyniki prezentują się następująco:
Także w tym przypadku króluje Neymar (gol/asysta co 87 min), chociaż trzeba pamiętać, że w sezonie 2011/12 grał jeszcze w Santosie w lidze brazylijskiej. Ansu zajmuje tu już 5. pozycję - poza Neyem wyprzedza go tylko Rashford (122 min), Phil Foden (130 min) i grający w wieku 20 lat w lidze gruzińskiej Kvicha (146 min). Liczby np. Viníciusa (209 min) i Luisa Díaza (837 min; liga kolumbijska) były nieporównywalnie gorsze niż obecnego Fatiego. O Mudryku nie ma nawet co wspominać. Warto zauważyć, że także w tym zestawieniu 10-tka Barçy otrzymuje średnio najmniejszą liczbę minut na występ.
Wygląda więc na to, że mimo kiepskiego wrażenia, jakie pozostawiają po sobie występy Ansu w tym sezonie, jego statystyki są przyzwoite lub wręcz dobre. W porównaniu do dziesięciu najbardziej wartościowych obecnie piłkarzy, występujacych na jego pozycji, Hiszpan nie ma się czego wstydzić.
Marcus Rashford
Obecna sytuacja Fatiego jest bardzo podobna do tej Marcusa Rashforda z poprzedniego sezonu. Anglik przez ok. 2 miesiące zmagał się kontuzją barku, a później rzadko dogrywał mecze do końca. Ostatecznie w 32 występach strzelił ledwie 5 goli i zanotował 2 asysty (udział w bramce co 237 minut). Wiosną i latem 2022 roku w mediach głośno było o możliwym odejściu wychowanka United do innego klubu (przykłady: TU, TU i TU). Napastnik został jednak w Manchesterze... i jak wygląda dzisiaj?
Jego bilans z trwającej kampanii to 44 spotkania, 27 zdobytych bramek i 9 asyst (G/A co 92 min). W tym sezonie, a szczególnie po mundialu, Rashford wszedł na niebotyczny poziom i niemal w każdym meczu trafia do siatki. Przed dwumeczem Barcelony i Manchesteru wielu culés zastanawiało się, czy Marcus jest obecnie piłkarzem w najlepszej formie na świecie! W tym momencie słychać już o rozmowach prowadzonych w celu przedłużenia jego umowy z United.
Przyszłość
Statystyki Ansu w porównaniu do innych świetnych skrzydłowych, jego niesamowite początki w Barcelonie oraz przytoczona historia Rashforda dają dużą nadzieję, że sytuacja młodego Hiszpana się odmieni. Kilka miesięcy w piłce na najwyższym poziomie są jak wieczność. Kto wie, być może już za pół roku będziemy zachwycać się formą naszej 10-tki? Nikt nie jest w stanie tego przewidzieć, niemniej jednak z pełnym przekonaniem twierdzę, że Ansu Fati potrzebuje czasu, aby dojść do siebie, po urazach, które zabrały mu niemal dwa lata kariery. Próba sprzedania go lub nawet wypożyczenia w trakcie zbliżającego się okna transferowego, byłaby pochopna. Z rzetelną oceną i decyzją poczekajmy do czerwca 2024 roku.
Komentarze (48)
Ciężko o zawodnika z takim potencjałem na rynku a jak są to tylko za kosmiczne pieniądze i płaczemy ze nas na nich nie stać
Trochę nieobiektywne jest porównywanie kogoś kto rozegrał 30% minut ( dostając więcej czasu głównie z najsłabszymi rywalami) do zawodników którzy rozgrywają kompletny sezon z pełnym przekrojem rywali. Przecież w taki sposób mozna wziąć tego Alvaro z Madrytu i można by udowodnić ze to nowa złota piłka, bo zagrał 2x końcówkę meczu i ma gola i asystę. Między nim i Ansu jest mniejsza różnica w rozegranych minutach niż między Ansu a takim viniciusem
Musimy go wpuszczać na całe spotkania, żeby wyrobił mental, rytm its,
Nie może grać po 90 min bo dostanie poważnej kontuzji.
Każdy widzi swoje wyjście, radykalne albo kompromis. Ciekawe co zrobi zarząd...
I nie mam tu na myśli opinii kibiców w internecie, a raczej ludzi związanych na co dzień z piłką nożną, z Barceloną. Dziennikarzy, którzy robią ten szum, przede wszystkim...
I pytanie. Który piłkarz z tej listy miał takie poważne problemy z kontuzjami jak Ansu? No żaden. Jedynie Luiz Diaz, który akurat jest kontuzjowany teraz i jeszcze nie wrócił.
Bardzo bym chciał aby ten Fati sprzed kontuzji wrócił, ale na dzień dzisiejszy najlepsza opcja to chyba sprzedaż z możliwością odkupu, czy tam pierwokupu.
Przepracuje presezon, zagra kolejne rozgrywki i się zobaczy. Szkoda by było tego talentu, gdyby miał się jednak odbudować.