FC Barcelona jest gotowa by przeprowadzić transfer zawodnika, który w niedalekiej przyszłości zajmie pozycję defensywnego pomocnika. W niedawnym wywiadzie Jordi Cruyff, dyrektor sportowy Barçy, stwierdził, że Sergio Busquets zdobył prawo do decydowania o swojej przyszłości, ale bez względu na to, jaką ścieżkę wybierze zawodnik, sztab trenerski Barcelony ma jasny plan w sprawie jego następcy.
Według Mundo Deportivo wybrańcem jest Martín Zubimendi, baskijski piłkarz Realu Sociedad. Z kolei kandydatura Rúbena Nevesa, o którym niejednokrotnie wspominały media, została odrzucona.
25-letni zawodnik Wolverhampton Wanderers wychodził na boisko w wyjściowym składzie Portugalii w 4 z 5 meczów mistrzostw świata i jest ciekawą opcją dla wielu drużyn. Jego obecny kontrakt obowiązuje do 2024 roku, a dobre stosunki zarządu Barçy z jego agentem Jorge Mendesem z pewnością ułatwiłyby transfer. Neves nie posiada jednak odpowiedniego profilu by pełnić rolę pivota w formacji 4-3-3, jaką stosuje Barcelona. W Katalonii uważają, że Portugalczyk do gry na wymaganym poziomie potrzebuje obok siebie drugiego defensywnego pomocnika, co kontrastuje z charakterystyką piłkarza, do którego w Blaugranie są przyzwyczajeni.
Xavi Hernández uważa, że idealnym transferem będzie Zubimendi. 23-latek w październiku ubiegłego roku przedłużył swój kontrakt do 2027 roku, zachowując klauzulę rozwiązania umowy na poziomie 60 milionów euro. Srebrny medalista z ostatnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio pasuje do roli cofniętego rozgrywającego, co pokazuje w klubie z San Sebastián od czasu swojego debiutu w Primera División w kwietniu 2019 roku. Ze względu m.in. na umiejętność szybkiego podejmowania decyzji, odpowiedniego poruszania się oraz zagrywania w kluczowej strefie boiska Bask jest piłkarsko zbliżony do Busquetsa i posiada szersze niż np. Neves perspektywy rozwoju. Operacja sprowadzenia Zubimendiego nie będzie jednak łatwa, zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności finansowe, z jakimi Barcelona będzie się nadal borykać następnego lata.
Komentarze (36)
To może czas też pooglądać Sociedad i obalić kolejny mit, że jest obecnie ktokolwiek lepszy na DMa do nas niż Frenkie.. ;)
Milion podań, zero strzałów ot, to co serwuje się nam przez ustawienie 433.
Barcelona będzie znów wielka gdy odejdzie od uparcie wyznaczonej, drogi do zatracenia jak reprezentacja hiszpańska.
Przejście na 4231 i zakup rozgrywającego, da więcej niż szukanie klona Busqetsa.
To co można osiągnąć to pełną kontrolę nad meczem, więcej prostopadłej piłki i mocniejszy atak.
Przykładowe zestawienie jak to widzę :
Mats
Kounde, Araujo, Martinez, Balde
FdJ, Pedri
Dembele, Bernardo Silva, Fati
Lewy
Niestety trzeba się odciąć od tego i zacząć grać tak jak topowe drużyny bo będzie coraz gorzej. Dzisiaj w piłce (widać to nawet po mistrzostwach) liczy się siła, dynamika, waleczność i wybieganie, czyli to czego my praktycznie nie mamy. Każdy kto ostatnio tu przychodzi to chce dobrze zarobić bo wie, że Barcę najłatwiej doić z kasy. Ściągnęliśmy takiego Kessiego (niby za darmo, ale parę baniek za sezon dostaje i za podpis pewnie też coś z agentem dostali), który w ogóle do niczego w tym klubie nie pasuje chociaż w Milanie wymiatał...
Kto u nas potrafi uderzyć z dystansu? Nikt.
Kogo my chcemy zdominować grając Busquetsem, Pedrim i Gavim w pomocy, którzy razem we trójkę są słabsi fizycznie niż taki Tchouameni i wolniejsi niż Valverde. Nie mam nic do dwójki młodych zawodników, ale oni potrzebują wsparcia fizycznego w pomocy, a Busquets w tej chwili jest słabszy fizycznie od Dembele i wolniejszy i mniej zwrotny od Maguire'a. Ilu zawodników u nas potrafi grać głową? Dwóch, w porywach trzech.
Prawda jest taka, że nadal chcemy kontynuować granie, które jest nieefektywne już od kilku lat i dokupujemy pod to zawodników. Każdy kolejny trener ma kontynuować to co zaczął Pep i mieć DNA Barcy...
Gramy dokładnie to co Hiszpanie na mundialu. Kostaryka się otworzyła więc dostała oklep. Drużyny, które grały trochę bardziej cofnięte i pozwalały klepać bez sensu podaniami bez problemu zdobywały punkty z Hiszpanią...