Oceny za zwycięstwo z Mallorcą

Kolejne czyste konto i pobity osobisty rekord. Na największe uznanie zasługuje interwencja w 35’. Nieco szczęśliwa, ale kluczowa. Kolejną obronę zanotował w 87’. W grze nogami na solidnym poziomie i w tym aspekcie można wyróżnić długie podania w 8’ i 54’.

Wystawienie go na prawej obronie nie było zbyt dobrym pomysłem. Balde nie potrafił tworzyć odpowiedniej przewagi, zbyt często nie widzieliśmy go z przodu i jego ofensywne zapędy zostały ograniczone do minimum. Sprawiło to, że wyeliminowane zostały jego największe zalety i wychowanek Barcelony zmuszony był do zachowawczej gry. W 42’ był faulowany blisko własnego pola karnego, a w 75’ zatrzymał akcję gospodarzy. Na samym początku spotkania widzieliśmy jedynie jeden zryw, który został dość łatwo powstrzymany. Na plus z łatwością wygrany pojedynek z Lago Juniorem w 90’, lecz miało to miejsce już po lewej stronie. Miał też szczęście, że w 5’ nie otrzymał czerwonej kartki, gdy kopnął w twarz Lee Kang-ina.

Solidne zawody Gerarda. Skupiony, wygrywający pojedynki i dobry w wyprowadzeniu futbolówki. W 1’, 9’ i 69’ wygrał starcia w powietrzu, w 60’ zanotował odbiór na połowie przeciwnika, a w 63’ wybijał piłkę głową. Na plus również udane przerzuty w 81’ i 83’, podobna próba nie wyszła mu w 38’.

Jeden z najlepszych na boisku. Bardzo dobry w defensywie, czujny, świetnie czytający grę. W 18’ i 59’ dość łatwo zatrzymał akcje Mallorki, w 35’ wybijał głową, a w 42’ dobrze interweniował w szesnastce. Na plus dochodzą także odbiory w 66’ i 77’. W wyprowadzeniu przyzwoity, choć nie ryzykował długimi podaniami. Można odnieść wrażenie, że jego dotychczasowe występy w Barcelonie są nieco niedoceniane, a Duńczyk prezentuje wysoki poziom i zasługuje na słowa pochwały.

Wiele kontaktów z piłką, lecz mało konkretów. Wyróżnić możemy na pewno niezłe dośrodkowanie z rzutu wolnego w 25’ i odbiór z sombrero w 61’. W 3’ Jordi chciał wypuścić na skrzydle Ansu, jednak jego intencje nie zostały odczytane i nie zrozumiał się z młodym napastnikiem. W 7’ i 31’ jego dogrania zostały zablokowane, a w 35’ on sam nie zablokował zagrania w pole karne.

Ciężko powiedzieć, jaka była jego rola na boisku i jakie dokładnie zadania miał do wykonania. Zaledwie 31 kontaktów z piłką i brak wniesionej wartości dodanej. Na plus zaliczyć możemy jedynie niezłe podanie piętą w 13’. Przez dłuższą chwilę mogliśmy go zobaczyć w końcówce pierwszej połowy, kiedy to faulował na żółtą kartkę. Do tego dochodzi złe odegranie z 2’, słaby strzał zza pola karnego w 61’ i dość prosta strata w 65’. Ponownie bardzo przeciętny i nieprzypominający swojej wersji z presezonu.

Udany występ w wykonaniu Sergio. Mogła podobać się jego gra do przodu, jednak działo się to z różną skutecznością. W 4’ próbował górnego podania w pole karne, ale okazało się ona nieco za mocne, a z siłą przesadził także w 14’, gdy dogrywał do Ansu. W 19’ nieudanie rozciągnął grę przerzutem i dopiero po dwudziestu minutach celność jego podań znacznie się zwiększyła, bowiem już w 23’ świetnie dograł do Lewandowskiego, a bardzo dobre długie podanie posłał też w 32’. Wyróżnić możemy też udany przerzut na skrzydło w 61’. Przechodziło przez niego wiele ataków, które starał się przyspieszać dograniami między liniami (6’, 59’, 79’ x2). Na plus płynność i przecięte podanie z 56’.

Kolejny mecz, który jest potwierdzeniem jego dobrej formy. Ponownie przyjemnością było patrzenie na to, jak radzi sobie pod pressingiem i jak umiejętnie korzysta ze swojego pierwszego kontaktu z futbolówką. Już w 4’ uderzył zza pola karnego, a w 13’ świetnie zagrał między liniami. W 17’ znowu udanie dograł w szesnastkę, a w 39’ pokazał, co potrafi robić, gdy ma mało miejsca, lecz sędzia nie odgwizdał na nim przewinienia. W 44’ kolejny raz wyszedł spod nacisku rywala, w 50’ dograł zewnętrzną częścią stopy do Lewandowskiego, a w 79’ wypatrzył w szesnastce Pedriego i dograł do niego między liniami. Ozdobą spotkania był jego znakomity pierwszy kontakt z piłką, obrót i oddanie piłki Robertowi. Widać, że u Xaviego staje się lepszy z każdym spotkaniem. Łącznie 12 kluczowych podań w ostatnich 5 pojedynkach Barcelony.

Zdecydowanie nie był to mecz Dembele. Prawie każde jego dogranie było niecelne lub bez problemów blokowane przez obrońców (6’, 36’, 37’, 71’). Udanie dograł jedynie w 32’ z rzut rożnego, a dobrze piłkę wyłożył Kessiemu w 61’. W 28’ i 78’ zaliczył dość proste straty, a w 15’ oddał zbyt mocne uderzenie na bramkę. Przeciętny.

Widać, że wciąż ma problemy w bezpośrednich pojedynkach, nie imponuje taką dynamiką i odwagą jak wcześniej, jednak rozegrał solidne spotkanie. Na największe docenienie zasługuje ściągnięcie na siebie dwóch zawodników i podanie do Lewandowskiego, które ostatecznie skończyło się asystą. Wyróżnić możemy też pracę w defensywie w 6’ i 65’ minucie. Poza tym niewiele więcej, jednak liczymy, że coraz lepsze występy są kwestią czasu i minut.

Niewiele zaoferował swoim wejściem, jednak warto wyróżnić jego bardzo dobre podanie do Raphinhi w 70’. W 79’ niepotrzebnie odgrywał piętą, co skończyło się stratą.

Bez konkretów po wejściu, na plus jedynie przerzut w 73’.

W 84’ udało mu się zablokować dośrodkowanie w szesnastkę, a w 89’ oddał dobry strzał na bramkę, jednak ostatecznie nie zagroził on bramkarzowi. Nota wyjściowa. 

Hiszpan również nie pokazał zbyt wiele po wejściu na murawę. W 82’ faulowany w środku pola i Martin Vajlent otrzymał po tym przewinieniu żółtą kartkę, a w 91’ oddał zbyt mocny strzał.