Oceny za mecz z Atlético

Przeciętne spotkanie Niemca. Obecna forma wskazuje, że ciężko o jego świetne interwencje ratujące zespół, znane z poprzednich sezonów. Przy bramkach był bez szans. Zaliczył dobrą obronę przy strzale Felixa w 66’, natomiast jego gra nogami pozostawiała wiele do życzenia.

Nie można odmówić mu starań. Początek meczu miał udany z dobrymi zagraniami w 7’, 10’, 13' oraz przechwytem w 10’. Jednak im mecz trwał dłużej, tym Mingueza coraz mniej dawał w ofensywie, skupiając się z różną skutecznością na zadaniach defensywnych. W 17’ dobry przechwyt i od razu strata rozpoczynająca groźną akcję Atletico ze strzałem Felixa, kolejne straty w 25’, 56’ 59’, pozytywne interwencje w 20’ i 59’.

Mimo przeciętnego spotkania i tak najpewniejszy punkt obrony. Tym razem w ofensywie nie stanowił zagrożenia, gdyż obrońcy Atletico umiejętnie blokowali go przy wrzutkach. Złe ustawienie zespołu skutkowało częstym zmuszeniem Urugwajczyka do asekuracji prawej obrony, z czym radził sobie nieźle. Zaliczył kilka pozytywnych interwencji w obronie: 10’, 15’, 38’, 53’, 54’, 66’, lecz nie ustrzegł się poważnych błędów. W 66’ uciekł mu Suarez, który świetnie dograł do Felixa, a w 74’ fatalnie się zachował, przepuszczając piłkę do Griezmanna, co powinno być akcją bramkową.

Miał dowodzić obroną w walce z mistrzem Hiszpanii, lecz niewiele z tego wyszło - nawet jego wskazówki do Nico przy pierwszej bramce były o tempo spóźnione. Z różną skutecznością walczył z Suarezem, dobre interwencje w 4’, 15’, 77’, a w 28’ Luis mu uciekł i był w idealnej sytuacji do zdobycia bramki. W grze do przodu wyróżnić można jedynie dobre podanie do De Jonga w 52’ i przerzut do Roberto w 77’. Do tego kilka strat. Mało pewny, co przełożyło się na całą formację.

Słabe spotkanie. Starał się uruchomić lewe skrzydło, ale niewiele z tego wynikało - jedna niecelna wrzutka. Do tego należy wskazać złe krycie w 9’ oraz straty w 46’, 82’. Występ bez pozytywnej akcji w obronie. Niby był autorem dwóch kluczowych podań, jednak z kreacją gry nie miało to wiele wspólnego. 

Nie udźwignął spotkania. Nie zaliczył choćby jednej pozytywnej interwencji w obronie. Widać brak doświadczenia i zgrania z kolegami. W 5’ jego strata i kontra Atletico, kolejne straty i złe interwencje w 12’ i 17’, dodatkowo można przypisać złe krycie i nie przejęcie wbiegającego Lemara przy pierwszej bramce. Można odnotować niecelny strzał z dystansu z nieprzygotowanej pozycji. Mecz na zahartowanie.

Najaktywniejszy w destrukcji i kreacji, jednak brakowało mu precyzji w ofensywie lub szybkości w akcjach defensywnych. Duża liczba strat wynikająca głównie z nieprecyzyjnych prób dograń prostopadłych i wertykalnych - 15’ do Minguezy, 22’ do Coutinho,  25’ do Depaya, 80’ do Desta. Były też niewymuszone straty w 1’, 23’, 80’. W defensywie na plus interwencje w: 22, 25’, 39’, 46’, 51’, a na minus słabe krycie i zbyt wolne interwencje w 59’, 61’ (Lorente), 66’ (Felix). Regulował tempo gry, zmieniał strony ataku, starał się dogrywać w pole karne, lecz nie zmieniło to obrazu gry.

Przeszedł obok spotkania. Ustawiony dużo wyżej niż zazwyczaj często w roli cofniętej „9” zupełnie sobie nie poradził. Jako jedyny próbował wbiegać za linie obrońców, jednak robił to w sposób przewidywalny, z czym obrońcy Atletico radzili sobie z łatwością. Poprzez ustawienie Koemana prawie zupełnie został wyłączony z rozgrywania, pozytywne dogrania można było zauważyć jedynie w 3’ i w 91’, kiedy wykonał dobry, choć za mocny przerzut do Depaya. W defensywie dobre akcje w 42’ i 91’ i straty w 15’, 16’, 50’, 52’ i 65’. Niewiele wniósł w grę zespołu.

Zagrał, jakby chciał coś wszystkim udowodnić, a niestety efekt był odwrotny. Często podejmował złe decyzje, a przy strzałach delikatnie mówiąc, był nieskuteczny.  W 3’ i 53’ słabe strzały z nieprzygotowanych pozycji, w 27’, 60’ kolejne dwa, które powinny skończyć się bramkami. Straty w 8’, 13’, 27’, 61’, 30’. Z pozytywów jedynie dwa dogrania do Depaya w 30’ i 32’. Brak tempa w jego akcjach, gra na małej przestrzeni też bez wyraźnych efektów.

Słabe spotkanie, często zagubiony w akcjach. Można wyróżnić niewiele pozytywnych zagrań: niezłe wrzutki w 27’ i 37', dobre wyjście do dośrodkowania, ale za mocne zgranie do De Jonga w 30’. Po jego stracie w 44’ padła druga bramka dla Atletico, jednak tego rodzaju błędy w tej strefie boiska przy dobrze ustawionym zespole nie powinny stanowić zagrożenia dla drużyny, kolejne straty w 15’, 16’, 50’, 52’, 65’, 68’. Kolejny zawodnik biegający w różnych strefach boiska, który traci swoje walory ofensywne.

Bardzo słaba zmiana. Znowu byliśmy świadkami jego zachowawczej gry. Do tego duża liczba strat i niedokładnych podań (47’, 57’, 73’,  85’, 89’, 93’). Utracone posiadanie z 68’ nabijające Busquetsa dopełniło czarę goryczy z jego występu. Pozytywne tylko dwa zagrania - 50’ dobra piłka do Depaya za linię obrońców, i udany odbiór w 83'. Gra na skrzydle czy wahadle w ataku pozycyjnym ewidentnie nie należy do jego mocnych stron.

Wszedł, by dać sygnał do ataku, jednak był osamotniony i większość tego, co chciał zdziałać, musiał robić w akcjach indywidualnych. Zaczął od dryblingu i akcji, w której był faulowany, następnie w 71’ po dobrym zwodzie oddał strzał zza pola karnego, poza tym straty w 84’ i 90’. Zbyt szczelne zasieki Atletico nie pozwoliły mu się rozpędzić.

Grał piętnaście minut, ale mimo tego niewiele można napisać o jego grze. Gdyby nie trzy podania (dwa celne) w meczu nikt by nie zauważył (mimo wzrostu), że był boisku.

Nie bał się brać odpowiedzialności za rozgrywanie, szukał swojego miejsca na boisku i dograń wertykalnych. Jednak brak rytmu meczowego skutkował małą precyzją w zagraniach. Dobry przerzut do Roberto, w 87’ odbiór, a w 88’ strata rozpoczynająca groźną kontrę, choć sam odzyskał piłkę. Występ słaby, ale na tle drużyny lekko na plus.

Brak oceny, grał za krótko