O sobie

  • Zainteresowania Sport
  • Ulubiony zawodnik Jordi Alba
  • Ulubione zespoły FC Barcelona
  • Barcelonie kibicuję od 2010

Statystyki

  • Dni w serwisie 1106
  • Liczba komentarzy 7
  • Polecenia 5

Komentarze

0

@Arekvip nie można w Hiszpanii od tak zablokować powołania do młodzieżówki

1

@iuiuiuiu przegraliśmy nasz własny puchar to i pojawiają się memy, trochę dystansu... nikt tu na poważnie nie pisze o zwalnianiu Flicka xd

1

@TowarEK Będzie grał na dziesiątce w formacji 4-2-3-1, będzie za plecami Lewandowskiego. Rola którą w Bayernie pełnił Muller

0

Początek obiecujący, potem z każdą minutą coraz gorzej

0

@Ciufa1234 chodzi o to, że forma piłkarzy jest mocno zależna od trenera, tak jak to jak wyglądają na boisku. W końcu to on ich ustawia. Za Xaviego każdy zalicza regres. Najlepszy przykład to Lewandowski, który jeszcze rok temu notował super liczby. Defensywa kuleje. Pomoc też i atak także. Nie mamy w klubie złych piłkarzy, są to wielkie nazwiska, więc kogo winić jak nie trenera. Idąc Twoim tokiem rozumowania to od czego ten Xavi tu jest...

Zobacz wszystkie

2

Na pytanie, kto jest najbardziej niedocenianym piłkarzem FC Barcelony, odpowiedzi może być kilka i można nad nimi dyskutować. Mnie trudno było znaleźć tę odpowiedź, długo się nad nią zastawiałem. Najważniejsze dla mnie było dobrze zrozumieć konkursowe pytanie. Dla ułatwienia zadania rozłożyłem je na kilka czynników i postawiłem przed sobą pewne kryteria. Odrzuciłem zawodników obecnie grających ze względu na słowo "był", a także dlatego, iż wciąż mają oni szansę na odwrócenie werdyktu w ich sprawie. Następnie doszedłem do wniosku, że chciałbym wybrać piłkarza, który był niedoceniany nie tylko przez kibiców, ale także przez trenerów czy sam klub. Zawodnikiem, który idealnie wpisuje się w te kryteria, jest w moim odczuciu Alexis Sanchez.



Chilijczyk przyszedł do klubu latem 2011 roku z Udinese za 26 milinów euro. O zawodnika zabiegał sam Pep Guardiola, który osobiście namawiał młodego wtedy piłkarza na transfer. Była to jedna z nielicznych osób, która podczas pobytu skrzydłowego w Katalonii, powierzyła mu swoje zaufanie. W jego pierwszym sezonie jedynie Messi i Fabregas zdobyli więcej bramek. Warto też zaznaczyć, iż Alexis na początku sezonu wypadł z gry na kilka tygodni z powodu kontuzji, ale nie przeszkodziło mu to w późniejszym strzelaniu goli. Latem Guardioli już nie było, nowym trenerem został Tito Vilanova. Alexis podczas tego sezonu zagrał w 46 spotkaniach, zdobywając 11 bramek i zaliczając 14 asyst. Sama liczba rozegranych meczów może być myląca, gdyż jesienią łapał głównie "ogony". Na wiosnę jednak współpraca Alexisa i Vilanowy wyglądała o wiele lepiej, a Chilijczyk spisywał się rewelacyjnie na boisku. Potem niestety przyszedł Gerardo "Tata" Martino, na czym Sanchez na pewno nie zyskał.



W sezonie 2013/2014 do klubu przyszedł Neymar, czyli wschodząca gwiazda, która od razu miała błyszczeć. Na Brazylijczyka wydano wtedy wielkie jak na tamte czasy pieniądze. Był to więc poważny konkurent do gry dla Alexisa. Jednak atak mógł być przecież złożony z Messiego, Sancheza i Neymara, trio na papierze wyglądało świetnie. Ówczesny szkoleniowiec miał jednak inne zdanie na ten temat. Sanchez notował dobre występy, ale i tak zasiadywał na ławce. "Tata" Martino często kosztem Alexisa przesuwał wyżej Iniestę czy Fabregasa, czasami wybierał też będącego już w gorszej niż przed laty formie Pedro, a także rzecz jasna młodego Brazylijczyka, mimo iż Chilijczyk notował naprawdę znakomite występy. Był on najlepszym strzelcem klubu po Messim, a w całej lidze więcej bramek zdobyli tylko Costa, Ronaldo i wspomniany Argentyńczyk. Swoją grą reprezentant Chile przyćmiewał też Neymara czy kupionego za ponad 100 milinów przez Real Madyt Garetha Bale'a. Martino odpadł z Ligi Mistrzów po dwumeczu z Atletico, gdzie oczywiście posadził Sancheza na ławce. W przegranym finale Pucharu Króla z Realem Alexis również nie znalazł się w pierwszej jedenastce, otrzymał jedynie marne cztery minuty. Decyzje trenera w sprawie Alexisa były moim zdaniem przyczyną porażki "Blaugrany" w tamtym sezonie. Warto dodać, że to Sanchez dał nadzieje na mistrzostwo, zdobywając bramkę przeciwko Atletico w ostatniej kolejce ligi.



Martino po sezonie został oczywiście zwolniony, ale jaki stosunek zachowali do niego fani i władze klubu? Kibice często krytykowali Alexisa, właściwie to niemalże od początku jego przygody w Hiszpanii. Dlaczego? Możliwe, iż ze względu na to, że kibice byli wtedy oczarowani La Masią, której złote czasy dobiegały już wtedy końca. Nie wypływało z niej tylu utalentowanych zawodników co przed laty ani tylu, co obecnie. Fani często tylko czyhali na potknięcia Alexisa. Oczywiście nie wrzucam tutaj wszystkich do jednego worka, ale zważając na występy Sancheza, swoich "hejterów" miał on naprawdę sporo. Klub natomiast postąpił tak, że piłkarz został zwyczajnie z niego wypchnięty. Postawiono między innymi na Pedro, który prezentował się wtedy znacznie gorzej od Sancheza i wciąż szukał swojej dawnej formy. Alexis w kolejnych latach podbijał boiska Premier League. Był kluczowym zawodnikiem Wengera i rozkochiwał fanów na Emirates, pokazując swoją klasę. Dodam jeszcze, że mówimy o zawodniku, który podczas pobytu na Półwyspie Iberyjskim nie sprawiał nigdy problemów w szatni, z pokorą ciężko trenował, nie było też wokół niego skandali. Piłkarzem jest się w końcu nie tylko przez 90 minut. Nie cierpiała więc przez niego ani szatnia, ani marka Barcelony.



Sanchez pomimo swoich występów i jego profesjonalizmu nigdy nie dostał należnego mu zaufania i szacunku. Od jego odejścia minęło już prawie 10 lat i wciąż mało kto pamięta, jak dobrze ten piłkarz prezentował się w bordowo-granatowej koszulce. Po obecnie 34-latku nie pozostał nawet większy sentyment. Może ten sentyment zatarła potrójna korona zdobyta przez Barcelonę w kolejnym sezonie. Jednak podczas wypychania Sancheza z klubu nikt nie wiedział, jaki będzie kolejny rok. Kolejne lata nie były też już aż tak kolorowe, Barcelona wygrywała coraz mniej, a w Lidze Mistrzów triumfował Real Madryt. Ten Real Madryt, który w ofensywie miał wiele możliwości, a wykorzystywał je sprawnie Zidane. Może tego później zabrakło FC Barcelonie? Tego nie wiemy, ale jedno jest pewne. Alexis Sanchez był niedocenianym zawodnikiem "Barcy", a zasłużył z pewnością na więcej zarówno od klubu, jak i kibiców.

1

@iuiuiuiu przegraliśmy nasz własny puchar to i pojawiają się memy, trochę dystansu... nikt tu na poważnie nie pisze o zwalnianiu Flicka xd

1

@TowarEK Będzie grał na dziesiątce w formacji 4-2-3-1, będzie za plecami Lewandowskiego. Rola którą w Bayernie pełnił Muller

1

@rogal478 dobrze naciskaliśmy i wciąż pozostajemy w grze o dwa puchary

0

@Arekvip nie można w Hiszpanii od tak zablokować powołania do młodzieżówki

Media

Sonda

Kto powinien stanąć w bramce Barcy w finale Superpucharu?