Nie miał w tym meczu wiele możliwości, by się pokazać. Na plus interwencja strzału głową Carlesa Pereza w 8’ czy udane długie podanie do Julesa Kounde w 63’. Przy rozgrywaniu wybierał bezpieczne opcje, grał głównie krótko, ale nieliczne długie przerzuty przeważnie były niecelne.

Świetny mecz, lider drużyny, który samodzielnie zamknął prawą stronę, a w odpowiednim momencie podłączał się też do ofensywy. W 8’ zablokował strzał w polu karnym, w 18’ wygrał pojedynek powietrzny, w 21’ popisał się odbiorem, a w 45’ ponownie wyszedł zwycięsko ze starcia w powietrzu. Do tego dołożył przechwyt w 57’, a chwilę później udanie zatrzymał Uche. W 73’ Francuz notuje kolejny wygrany pojedynek, w 74’ zanotował przechwyt, a w 89’ zablokował strzał. Do tego oczywiście dochodzi udział przy zwycięskim golu Roberta w 19’ czy bardzo dobre podanie w pole karne do Raphinhi w 82’. Skała, wiele interwencji, znakomicie przygotowany motorycznie i bardzo skupiony.

Można było odnieść wrażenie, że jest nieco zmęczony. Zaczął spotkanie od podania na aut w 7’, a kolejne złe podanie, wynikające zapewne z braku koncentracji, zanotował w 60’, kiedy wyprowadził piłkę z pola karnego i sytuację musiał ratować Inigo. Na plus przecięte podanie w 17’, napędzające akcję dogranie na skrzydło w 75’ czy bardzo dobra interwencja wślizgiem w polu karnym w 86’.

Profesor. Skupiony w defensywie, z kilkoma ważnymi interwencjami, świetny w wyprowadzeniu piłki. Hiszpan już w 1’ wybijał piłkę z pola karnego, a kolejne wybicie zaliczył w 27’. Z interwencji, które zanotował, warto docenić tę w 60’, kiedy uratował Pau Cubarsiego, szybko doskakując do futbolówki, a także tę z 89’, kiedy twardym, ofiarnym i zdecydowanym wejściem zatrzymał w polu karnym Carlesa Pereza. Regularnie przyspieszał ataki podaniami (3’, 31’, czy 46’) i zaliczył aż 11 celnych długich piłek (m.in. w 6’, 22’, 35’, 41’). Przyczepić możemy się tylko do prostej straty na własnej połowie w 46’. W ostatnim czasie jeden z liderów drużyny.

Jego występ mógł się podobać. Co prawda zaczął od niecelnego podania i straty w 1’, lecz później grał na bardzo solidnym poziomie. W 12’ pokazał się we własnym polu karnym świetnie blokując wślizgiem strzał Carlesa Pereza, a w 26’ ruszył do przodu, zszedł do środka i posłał piękne podanie w szesnastkę do Raphinhi. W 29’ zaliczył przechwyt i ponownie posłał bardzo dobre otwierające dogranie do Brazylijczyka. W 44’ ruszył a kolejnym atakiem i został sfaulowany przy linii bocznej, a w 52’ kolejny raz popisał się swoją kreatywnością i udanie dogrywał między liniami do Pablo Torre. Do tego w 61’ udanie napędził akcję, a w 66’ zablokował w defensywie dośrodkowanie Pereza. Można przyczepić się do niedokładności i strat (23’, 27’, 50’), ale nie wpływają one zbytnio na końcową notę. Takiego Hiszpana chcemy oglądać, a zdajemy sobie sprawę, iż nie jest to sufit jego możliwości.

Tym razem częściej widoczny z piłką, lepiej rozumiejący swoją rolę i aktywny. Zaczął od naprawdę dobrego rozciągnięcia akcji na skrzydło do Lamine Yamala w 4’, a w 15’ wygrał pojedynek powietrzny w środku pola. W 26’, 39’ czy 42’ udanie dogrywał między liniami, a w 43’ zaliczył przechwyt. Do tego w 47’ zanotował celne długie podanie do Raphinhi, a w 61’ popisał się kolejnym przejęciem. Doczepić można się do zbyt mocnego podania w pole karne w 62’ czy spudłowania w dogodnej okazji w szesnastce w 78’. Sporo można wylać na niego krytyki przy wielu występach, jednak teraz warto go docenić.

Widać, że z każdym meczem się rozwija i łapie coraz większą pewność siebie, co widać choćby przy próbach progresywnych rajdów (np. 84’). Przechodziło przez niego wiele akcji, zapewniał płynność i wymieniał wiele podań. Zaczął środowe starcie od odbioru w 5’, w 11’ zablokował strzał, a w 32’ przechwycił piłkę i został sfaulowany w środku pola. W 36’ wygrał pojedynek główkowy, a w 59’ zaliczył udany przerzut. Do tego w 69’ został sfaulowany blisko szesnastki. Najbardziej przeczepić można się do sytuacji w 45’, kiedy niepotrzebnie zagrywał do środka boiska do Pablo Torre, kiedy to mógł szybko przyspieszyć akcję zagraniem na skrzydło. Do tego w 56’ oddał za mocny strzał.

Seria meczów w Barcelonie z golem lub asystą została przerwana, jednak 17-latek ponownie rozegrał dobre spotkanie. Próbował dryblować, mógł skończyć starcie z asystą i co najmniej jednym golem, a potrafił też dołożyć pracę w pressingu. W 10’ pokazał się publiczności robiąc kółeczko w środku pola, po którym został sfaulowany, a w 23’ wszedł w pole karne i miał szansę na gola. W 41’ groźnie uderzył zza pola karnego, w 51’ świetnie wrócił do defensywy i zabrał piłkę Carlesowi Perezowi, a w 54’ ruszył z akcją środkiem boiska, przyspieszył i został sfaulowany. W 58’ ponownie zagroził bramce, oddając bardzo dobry strzał zza szesnastki – niestety Soria popisał się znakomitą paradą. Z kolei w 71’ oddał uderzenie, które obtarło poprzeczkę. W 82’ popisał się zwodem i dograł w pole karne, a spotkanie zakończył świetnym długim podaniem do Raphinhi, którego mogło (a może powinno) skończyć się finałowym dograniem. Na minus oczywiście straty – 22’, 25’, 36’, 62’, 69’, które nieco obniżają jego notę, lecz liczne próby dryblingów i łatwość w tworzeniu zagrożenia muszą zostać docenione.

Zdarzało mu się być poza grą i niewiele można wyróżnić w jego grze. Na plus na pewno dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego w 28’, przytomne i krótkie napędzające podanie do Raphinhi w 42’, wejście w pole karne w 52’, po którym jego mocne dośrodkowanie wybijał Soria czy niezłe dogranie z rzutu rożnego w 52’. Na minus złe odegranie w 9’, przeciętne zagranie z rożnego w 52’ czy strata w 58’.

Choć bez gola lub asysty, to mimo wszystko solidnie. W swoim stylu wielokrotnie wspomagał defensywę, notował przechwyty, wybijał i grał na dużej intensywności (np. 2’ czy 21’). W 7’ ruszył z indywidualną akcję, ale został zatrzymany, a w 23’ dobrze dograł w pole karne. W 32’ świetnie podał w szesnastkę do Roberta, a w 50’ przyspieszył i udało mu się wywalczyć rzut rożny. W 55’ solidnie uderzył zza pola karnego z rzutu wolnego, a w 58’ wyłożył piłkę Torre przed polem karnym. Do tego w 71’ udanie uderzył z rzutu wolnego, a w 78’ dobrze dośrodkował z rożnego. Pojawiały się też błędy i straty – w 45’ źle odgrywał piętą na własnej połowie, w 47’ zepsuł podanie, w 82’ nieudanie uderzył głową, a w 93’ otrzymał dobre górne podanie od Lamine’a, lecz źle przyjął futbolówkę. Pomimo trzech kluczowych podań i kilku pozytywnych momentów, dwie zmarnowane okazje muszą mieć odzwierciedlenie w ocenie. 

Kolejny gol i solidne zawody Polaka. Już w 4’ uderzał na bramkę, ale uderzenie zostało zablokowane, a w 9’ umiejętnie rozprowadził akcję. W 19’ dopadł do piłki i wykończył akcję, dając Barcelonie prowadzenie, a w 23’ bardzo ładnie napędził akcję dograniem do Raphinhi. Do tego w 65’ faulowany w środku pola. Często angażujący się w pojedynki, wikłał się w liczne starcia z defensorami i oczywiście z kluczowym trafieniem na wagę trzech punktów.

Po wejściu zepsuł podanie w 83’, a w 89’ zaliczył stratę. Nie możemy nic wyróżnić. 

Aktywny, wymieniający podania, dołożył trochę potrzebnego spokoju w środku pola. W 82’ Hiszpan próbował dograć górą w pole karne, ale się to nie udało.

Grał za krótko, bez oceny. 

Po pojawieniu się na murawie wyglądał bardzo niepewnie, był zagubiony w defensywie i niczego nie zaoferował drużynie. 22-latek nie jest raczej odpowiednim zawodnikiem do wprowadzenia na boisko przy stykowym wyniku.