Do spotkania poprzedzającego przerwę reprezentacyjną zawodnicy Barcelony przystępowali jako ostatni z trójki klubów walczących o tytuł. Zarówno Real Madryt, jak i Atlético wygrały swoje mecze, czym wywarły presję na Dumie Katalonii, która musiała zmierzyć się z nieobliczalnym Realem Sociedad. Ronald Koeman powtórzył jedenastkę, która rozpoczęła spotkanie ligowe z Huescą.
Od samego początku meczu zawodnicy Barçy podchodzili wysoko pod pole karne gospodarzy. Momentami piłkarze Realu Sociedad bronili całą jedenastką. W pierwszych minutach znaczna przewaga Barcelony nie przekładała się jednak na klarowne okazje. Dopiero w 10. minucie goście pograli na lewym skrzydle. Antoine Griezmann wypatrzył przed polem karnym Leo Messiego, który wystawił sobie piłkę na prawą nogę i uderzył, ale nie sprawił kłopotów Alexowi Remiro. Po kilku minutach Leo Messi miał podobną okazję z tego samego miejsca, tym razem lewą nogą. Piłka jednak odbiła się od obrońcy, co ułatwiło interwencję bramkarzowi. Barcelona miała kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi, sprawnie radząc sobie z pressingiem Realu Sociedad.
W 24. minucie doszli do głosu podopieczni Imanola Alguacila. Frenkie de Jong stracił piłkę pod naciskiem Isaka, który popędził w kierunku bramki Ter Stegena. Szwed nawinął Minguezę i uderzył, lecz piłka trafiła prosto w bramkarza Barçy. Po tej sytuacji rozpoczął się okres dosyć bezbarwnej i przerywanej gry. W końcu swoją okazję na gola miał też Pedri, który przyjął piłkę przed polem karnym, ale uderzył za słabo i niedokładnie. W końcu w 37. minucie Barcelona przełamała niemoc strzelecką. Przez kilkadziesiąt sekund podopieczni Koemana krążyli z piłką blisko pola karnego, aż w końcu Leo Messi wypuścił lewym skrzydłem Albę. Hiszpan podał do środka, gdzie Ousmane Dembélé uderzył prosto w Alexa Remiro. Piłka odbiła się jednak pod nogi Griezmanna, który już z zimną krwią wpakował futbolówkę do siatki. Bardzo szybko mogli odpowiedzieć gospodarze. Ter Stegen niedokładnie podał piłkę, którą przejął Isak. Napastnik uderzył w kierunku bliższego słupka, ale niemiecki bramkarz naprawił swój błąd świetnie interweniując. Po kilku minutach Barcelona podwyższyła prowadzenie! Sergio Busquets świetnie podał w środku pola do Messiego. Argentyńczyk podciągnął w kierunku pola karnego i podał na dobieg do Desta, a 20-latek pewnie uderzył po ziemi z ostrego kąta, pokonując Alexa Remiro. Do przerwy Duma Katalonii prowadziła 2:0.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków z obu stron, ale to Barcelona po raz kolejny mogła świętować. W 53. minucie Jordi Alba znakomicie wyprzedził obrońcę i wystawił futbolówkę na strzał. Przy odrobinie szczęścia piłkę do pustej bramki dobił Dest. Nie minęło 5 minut, a było już 4:0! Sergio Busquets wypatrzył wbiegającego w pole karne Leo Messiego i posłał do niego genialne podanie z głębi pola. Argentyńczyk wywalczył pozycję między obrońcami Realu Sociadad i sprytnie uderzył obok bramkarza. Ataki Barcelony nie ustępowały. Chwilę później prawym skrzydłem ruszył Dest i w idealnym momencie rzucił piłkę do Dembélé. Francuz jednak wygonił się za bardzo do linii końcowej i jego uderzenie zostało łatwo obronione. Piłkarze Blaugrany zaczynali się już bawić. W 63. minucie Leo Messi podał piłkę górą do Dembélé, a Francuz spróbował swoich sił strzałem przewrotką. Próba zakończyła się niepowodzeniem. W 66. minucie Francuz stanął przed kolejną okazją na zdobycie gola. Znów świetnie wypatrzył go Messi. Dembélé uderzył mocno z ostrego kąta przełamując ręce Remiro i pakując piłkę do siatki. Po analizie VAR sędzia anulował bramkę, bo jego zdaniem Francuz był na pozycji spalonej. Po pięciu minutach Dembélé mógł już jednak cieszyć się z gola. Skrzydłowy Barçy ruszył sam w kierunku bramki i z linii pola karnego uderzył w kierunku dalszego słupka. Piłka znów wpadła do siatki, ale tym razem wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.
Barcelona miała już totalną kontrolę nad spotkaniem. Gospodarze opadli z sił, ale świeżo wprowadzony Barrenetxea postarał się o bramkę honorową. W 77. minucie młody napastnik ruszył w kierunku bramki Ter Stegena i zdecydował się na strzał sprzed pola karnego, który zakończył się pięknym golem. Im bliżej końca spotkania, tym tempo meczu zwalniało. Barcelona wciąż miała kontrolę, ale nie była już tak pazerna na kolejne gole. Natomiast w 89. minucie ruszyła po raz ostatni. Riqui Puig z Albą świetnie rozklepali obronę gospodarzy. Lewy obrońca Dumy Katalonii wystawił piłkę Leo Messiemu, który pewnie posłał piłkę do bramki przy samym słupku. Więcej bramek już w tym meczu nie zobaczyliśmy. Blaugrana pokonała na wyjeździe Real Sociedad 6:1, rozgrywając prawdopodobnie najlepszy mecz w sezonie.
Real Sociedad: Remiro – Gorosabel (min. 61, Barrenetxea), Zubeldia (min. 83, Sagnan), Le Normand, Merquelsanz – Guevara, Zubimendi (min. 72, Carlos Fernández), Merino – Portu (min. 61, Januzaj), Isak (min. 83, Bautista), Oyarzabal
FC Barcelona: Ter Stegen – Dest (min. 84, Trincão), Mingueza, De Jong, Lenglet, Alba – Busquets (min. 67, Araujo), Pedri (min. 67, Moriba) – Dembélé (min. 80, Braithwaite), Messi, Griezmann (min. 85, Puig)
Komentarze (489)