Pierwsza strata punktów po wznowieniu sezonu

Dariusz Maruszczak

19 czerwca 2020, 20:51

365 komentarzy

Fot. Getty Images

Sevilla FC

SFC

Herb Sevilla FC

0:0

Herb Sevilla FC

FC Barcelona

FCB

Barcelona zremisowała bezbramkowo z Sevillą na Sánchez Pizjuán po dość bezbarwnej grze. Katalończycy mogą więc po tej kolejce stracić prowadzenie w tabeli.

Początek nie był jednak zły. W meczu z Leganés kibice Barcelony musieli czekać aż 42 minuty na pierwszy celny strzał swoich ulubieńców. W spotkaniu z Sevillą doszło do tego zdecydowanie szybciej, ponieważ już po trzech minutach zrobił to Luis Suárez, który wrócił do podstawowego składu Blaugrany po pięciu miesiącach przerwy. Niestety El Pistolero nie strzelił równie celnie jak Ansu Fati w poprzednim pojedynku, a Tomas Vaclik nie miał większych problemów ze skuteczną interwencją. Przed rozpoczęciem starcia na Sánchez Pizjuán ekspert Mundo Deportivo Lobo Carrasco przestrzegał Barcelonę przed stałymi fragmentami gry Sevilli i już podczas jednego z pierwszych rzutów wolnych gospodarze mieli dobrą okazję, ale strzał Julesa Kounde minimalnie minął słupek.

W 21. minucie przed pierwszą szansą na gola numer 700 w karierze stanął Leo Messi. Argentyńczyk uderzył w swoim stylu technicznie z rzutu wolnego, ale jego strzał wybił Kounde, który cofnął się na linię bramkową. Po dwóch minutach kapitan Barcelony miał kolejną okazję z tego stałego fragmentu gry, jednak włożył w tę próbę za mało siły, aby zaskoczyć Vaclika. Chwilę potem z dystansu uderzył Ivan Rakitić, również bez powodzenia. W tym czasie Katalończycy bombardowali bramkę rywali, ale mieli problem z wejściem z piłką w pole karne, a przez kolejne minuty w ogóle nie kreowali sobie szans na gola. Ostatnim znaczącym wydarzeniem pierwszej połowy było spięcie Messiego z Diego Carlosem, po którym rosły obrońca przewrócił się na murawę, ale sędzia nie pokazał Argentyńczykowi kartki za odepchnięcie rywala.

Dziesięć minut po wznowieniu gry Sevilla miała swoją najlepszą szansę na gola. Jesús Navas szybko rozegrał rzut wolny na prawej stronie boiska, dzięki czemu w dobrej pozycji strzeleckiej znalazł się Lucas Ocampos. Uderzenie Argentyńczyka obronił jednak Marc-André ter Stegen. Niemca nie pokonał również Munir El Haddadi po strzale z drugiej strony boiska. Quique Setien starał się zareagować na problemy z kreowaniem gry w drugiej linii Barcelony i po godzinie meczu wpuścił na boisko Arthura w miejsce Martína Braithwaite’a, który nie mógł zaliczyć swojego występu do udanych.

Barça większość akcji przeprowadzała na stojąco. Brakowało wyjścia na pozycje i ruchu bez piłki, przez co trudno było zdobyć Katalończykom teren przed polem karnym. Goście zmusili do interwencji Vaclika dopiero w 73. minucie, oczywiście po rzucie wolnym. Messi uderzył nieźle, ale golkiper Sevilli przerzucił futbolówkę nad bramką. Trzy minuty później Andaluzyjczycy wyszli z kontratakiem i mieli przewagę liczebną. Barcelonę uratował Jordi Alba, który zablokował zagranie Sergio Reguilóna. Na boisku pojawił się również Antoine Griezmann w miejsce Arturo Vidala.

W 87. minucie Luis Suárez miał na nodze piłkę meczową po dobrym zagraniu Jordiego Alby, ale futbolówka po jego strzale poszybowała ponad bramką. Po tej akcji na murawie zameldował się Riqui Puig, zmieniając Rakiticia. Sevilla też miała swoją okazję. W doliczonym czasie gry jeszcze lepszą szansę niż Suárez miał Reguilón, który, stojąc tuż przed Ter Stegenem, nie zdołał czysto trafić w piłkę. Spotkanie zakończyło się sprawiedliwym remisem 0:0. To oznacza, że w przypadku zwycięstwa Realu Madryt z Realem Sociedad Katalończycy utracą fotel lidera LaLigi.

Sevilla: Vaclik; Jesús Navas, Diego Carlos, Koundé, Reguilón; Fernando, Jordán (69' Gudelj), Óliver Torres (46' Banega); Ocampos (84' Vázquez), Munir (59' Suso), De Jong (69' En-Nesyri).

Barcelona: Ter Stegen; Semedo, Piqué, Lenglet, Alba; Vidal (77' Griezmann), Busquets, Rakitić (88' Puig); Messi, Suárez, Braithwaite (63' Arthur).

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Z przykrością patrzy się na zarządzanie obecną kadrą. Nieodpowiednie ustawienie i dobór pozycji dla poszczególnych zawodników, zwłaszcza nowych nabytków. Powinniśmy być bardziej elastyczni jeśli chodzi o konstruowanie akcji ofensywnych, grę skrzydłami, tworzenia przestrzeni i zagrożenia w bocznych strefach. W pierwszej kolejności na stałe w podstawowym składzie powinien występować Franki na pozycji pivota, z całym szacunkiem do doświadczenia i umiejętności Sergio, gdzie moim zdaniem powinienem być oczywiście jego zmiennikiem, bądź grać w mniej wymagających kondycyjnie spotkaniach. Ściągnęliśmy do siebie najlepszego, najbardziej perspektywicznego zawodnika na tą pozycję i tak naprawdę dusimy jego potencjał, zmieniamy dynamikę i rolę jaką powinienem odrywać na pozycjach wyżej ustawionych pomocników. Doprowadza to do destabilizacji jego formy, że względu na to, że zamiast ogrywać się na swojej pozycji, musi dostosowywać się do nowych warunków, które w potencjalnej przyszłości będzie musiał znowu zmienić by zastąpić Busiego, nonsens. Kolejną sprawą transfer Grizmanna, nie odkryję Ameryki sugerując, że gra nie na swojej naturalnej pozycji cofniętego napastnika. W głównej mierze był to transfer ówczesnego tranera Valverde, chociaż wiadomo było, że jest to jego ostatni sezon na ławce, jak rzeczywistość nam pokazała była to połówka sezonu. Zaproponowaliśmy kontrakt 5-letni ze stałą podwyżką pensji co uczyniło go jednym z najlepiej opłacanych piłkarzy w wieku 29 lat, za 120ml by ustawić go na lewym skrzydle, na którym się męczy i nie potrafi odnaleźć, nonsens. Przede wszystkim musimy przeformać ustawienie w którym Messi również nie jest klasycznym skrzydłowym z oczywistych względów. Gramy bez dwóch skrzydeł mnożąc piłkarzy w środku pole co prowadzi do sytuacji w której brakuje tam miejsca na drybling, wejście w pole karne i prostopadłe piłki. Podania wymieniane są tylko i wyłącznie na szerokość boiska co bardziej przypomina zmagania zawodników piłki ręcznej. Jedynymi piłkarzami którzy się wpisują w te założenia to oczywiście Messi próbując szukać wchodzącego z lewego skrzydła Jordiego Alby, to za mało i zbyt oczywiste, z łatwością odczytywane przez przeciwników. Duże zmiany powinniśmy zastosować wzorując się na kreowaniu gry skrzydłami drużyn które robią to właściwie jak Bayern czy Real. Gdzie obrońcy są stałe atakowani przez szybkich, zwinnych, techinczych skrzydłowych i nastawionych na możliwie jak najwięcej obiegów bocznych obrońców. Drodzy czytelnicy potrzebujemy zmian, a patrząc na poczynania obecnego trenera liczyć możemy tylko na przychylność losu i geniusz Messiego, bo na pewno nie na panowanie nad boiskowymi wydarzeniami. W pierwszej kolejności wzmocniłbym boki obrony ściągając do siebie najlepszych zawodników na świecie na tych pozycjach, tak byśmy mogli rotować swobodnie czterema zawodnikami. Środek pola musimy odmłodzić, właściwie ustawić i dać im rozwinąć pełni umiejętności na swoich pozycjach, czyt. Franki na 6, Artur w miejscu Iniesty, minuty dla Puig`a. Wypchnąć Grizmanna z klubu jeśli nadarzy się możliwość i zakupić skrzydłowego z prawdziwego zdarzenia. Zmianę ustawienia gdzie Messi mógłby pełnić rolę ofensywnego pomocnika chociaż w niektórych fazach meczu dając możliwość atakowania skrzydłowymi i bocznymi obrońcami co da mu więcej miejsca dla siebie i więcej możliwości. Życzę nam udanej końcówki sezonu.

Setiena po tym meczu powinien uderzyć się w pierś i przeprosić za stratę 2 punktów bo to jego brak interwencji w trakcie meczu się do tego przysłużył, wyjściowa 11 zagrala w pierwszej połowie dobrze, wysoki pressing Sevilla nie była w stanie się temu przeciwstawić zabrakło tylko bramki i naprawdę z pierwszej połowy byłbym w 100% zadowolony. I nadchodzi druga połowa Sevilla gra co raz lepiej a my co raz wolniej i już tylko w szerz bądź do tyłu i co robi nasz trener czeka że zmianami i nagle jest wchodzi kol8ejny środkowy pomocnik grający na utrzymanie niż kreujący a schodzi skrzydlowy czyli dał chyba znak wszystkim gramy na remis bo inaczej nie rozumiem tej zmiany. I następne zmiany następują ale kiedy? Po 75 minucie wchodzi griezman i w 88 Puigi i to jest już kabaret. Niech mi ktoś wytłumaczy jakim cudem on nie zdjął z boiska Suareza w okolicy 60 minuty? Ten gości jest po kontuzji a i przed nią forma daleka od oczekiwanej a w tym meczu to już kpina ostatnie 30 minut on stał okolicach 16 przeciwnika i nie robił nic, pewnie próbowałby bronić się trener że to zawodnik który jedna akcja może odmienić losy meczu, i co miał ta piłkę meczową i wybił w trybuny. Fati który w poprzednim meczu napędzał skrzydło w tym meczu nawet trawy nie powąchał a nasze skrzydła nie robiły żadnej przewagi. Semedo zawodnik który napędzał prawa stronę jak już się rozpędził okazało się że musi robić kółeczko i do tyłu bo koledzy nie nadazaja za akcja. MESSI też mógłby zrobić sobie rachunek sumienia bo ilość strat wczoraj to przegięcie jak na takiego zawodnika, rozumiem próby napędzania podaniem ale jego próby indywidualnych rajdów na 3 czy 4 obrońców to już lekkie przegięcie a zdarza mu się ostatnio co raz częściej. Czekam na Messiego który odciąży siebie wykorzystując kolegów,
Komentarz usunięty przez użytkownika

Trzeba zmienic nazwe.klubu na KPEiR Barcelona xd

Messi bez gola z gry w ostatnich 2 meczach.
Komentarz usunięty przez użytkownika

Zwyczajnie nudne sa mecze barcy i to klepanie ...

Najważniejsze, że Messiego mamy. Wszystko inne to pikuś. Wszyscy, ale to wszyscy nam go zazdroszczą, i tylko to się liczy.

Tak po przespaniu się. Suerez, Vidal, Rakitić. Wszyscy prawie 90 minut. (Śmiech).
Pierwszy bez formy, kontuzja nic dziwnego. Drugi nadaje się do kopania się z przeciwnikiem i niespodziewanych wejść w pole karne. Ale jak widzę Vidala na rozegraniu albo skrzydle to płakać się chce. Na koniec Rakieta, wychwalany o zgrozo przez niektórych, jest tylko cieniem piłkarza którym kiedyś był. To że (tutaj wstaw nazwisko kogo chcesz) gra słabiej, nie znaczy że ktoś gra dobrze. 88 minut a pożytek prawie żaden. Duet Rakieta + Vidal jest (niemal, przypadki chodzą po ludziach) gwarantem że w pomocy nic się nie wydarzy, bo nie mają oni obecnie możliwości ciągnięcia gry w którą chcemy grać.

Cała trójka była do zdjęcia zaraz po przerwie. Nie dawali drużynie nic. Suarez pierwszy. Niestety okazało się że zamieniliśmy jednego bezjajecznego dziada na drugiego. Mogliśmy wziąć Smudę, efekt byłby podobny. Pomimo problemów z kadrą, wczorajsza porażka to 90% wina trenera. Piłkarze grają lepsze, gorsze mecze zawsze tak było. Ale Setien wykazał się totalnym brakiem reakcji i pomysłu na zmianę obrazu gry. Mecz był do wygrania ale myśmy nawet nie spróbowali.

Fati, Puig, Collado każdy z nich by biegał po murawie i próbował przynajmniej coś zmienić. W najgorszym wypadku profit na przyszłość. Fati powinien bezwzględnie wejść zaraz po przerwie. Griezmann i Arthur pozostałę dwie zmiany. Nie... po co.

Cóż za piękny poranek

Kto oglądał wczorajszy mecz naocznie mógł się przekonać o słabości naszego trenera oraz pilnej potrzebie przebudowy drużyny, przebudowie wymagającej odwagi.

Przed meczem pisałem o tym, że naszym największym problemem wcale nie jest popełniający kardynalne błędy zarząd, „słaby” trener lecz „WIERCHUSZKA DRUŻYNY”, tworzona przez Pique, Albę, Busqetsa,Vidala, Rakiticia, Suareza i niestety Messiego.

Piłkarze ci niezależnie od formy w jakiej się znajdują „muszą” grać.
A przecież chociażby dwa ostatnie mecze pokazały, że prawie wszyscy z nich (może za wyjątkiem Pique) są pod formą, a znaczna część z nich wykazuje braki szybkościowe i kondycyjne. Wskazanie tutaj na Suareza jest jak najbardziej na miejscu.
Ponadto piłkarz ten więcej robi szumu niż jest pożytku z jego gry.
Busqets wolny, chociaż on akurat wczoraj nie zagrał źle.
Vidal i Rakitić moim zdaniem to piłkarze, którzy najbardziej blokują rozwój naszych młodzików. Ale to samo robi Suarez.

Wczoraj pisałem również, że o ile trenerowi starczyłoby odwagi to postawiłby na młodych zarówno w pomocy jak i ataku, nie wystawiając w wyjściowej jedenastce ani Rakiticia i Vidala ani Grizmanna i Suareza.
Piłkarze ci mogliby wejść na boisko na podmęczonych już piłkarzy Sevilli.
Osobiście sugerowałem w składzie Arhtur – Busquets – Monchu/Puig (Monchu to świetnie spisujący się ofensywny pomocnik w Barce B ma obecnie 8 bramek i 5 asyst). Natomiast w ataku widziałem Collado i Fatiego, a nieco za nimi Messiego.

Collado to napastnik podobny do Duńczyka i Suareza ale gwarantujący, że podobnie jak pozostali młodzi walczyłby na całej długości i szerokości boiska (już był taki mecz – z Interem w Mediolanie – kiedy to młodziki pokazali starym repom jak się walczy).
Niestety trenerowi brakło odwagi lub po prostu nie mniał wpływu na to kto wyszedł w podstawowej „11”.

Stąd gra wyglądała jak wyglądała, wynik nie najlepszy i co gorsze mogący spowodować, że po tej kolejce liderem zostanie Real Madryt.

A propo zespołu z Madrytu. Patrząc na fragmenty z ich meczów, na skład w jakim grają widać, że tam włodarze klubu jak i trener wiedzą czego chcą.
U nas niestety jedynie się mówi i to od 3-4 lat o sukcesach, których zwłaszcza na arenie międzynarodowej jak nie było tak nie ma.



I na koniec jeszcze jedna kwestia, a mianowice KONTRAKTY.

Wiele się pisze o tym, że władze klubu chcą przedłużyć kontrakt z Messim, Suarez sam mówi, że jest pewien przedłużenia umowy z Barcą.

Obu tym piłkarzom, oraz pozostałej w/wym. piątce (Pique, Alba, Busqets, Vidal, Rakitić) wygasają dziwnym trafem po zakończeniu sezonu 2020/2021, a więc w maju przyszłego roku..

Pytanie po co z piłkarzami mającymi 32-34 lat przedłużać umowy.

Dotyczy to również Messiego. Najlepszy piłkarz w historii niestety już lepszy nie będzie, wręcz przeciwnie może się stać największym obciążeniem klubu (finansowym, sportowym i organizacyjnym). Drużyna wymaga gruntownej przebudowy i czym dłużej będziemy z tym zwlekać tym gorzej. To tak jak z budynkiem domu – nie remontujemy, aż w końcu się zawali.

Nie zatem nasze gwiazdy wypełnią swoje kontrakty i albo zakończą kariery albo postawią na nowe wyzwania w innych drużynach wzorem Xaviego czy Inesty. Myślę, że może za wyjątkiem Rakiticia i Vidala klub nie oczekiwałby zapłaty za Messiego, Suareza, Pique czy Busqetsa, wszak zbyt wiele zrobili dla klubu.
Oddajmy wymienionej siódemce to co „cesarskie” i żegnając ich z największymi honorami otwórzmy na oścież drzwi I drużyny właśnie takim: Fatim, Munchu, Collado, Aleniom, Cucurellom, Mirandom, Wague, Todibom i innym a zobaczycie, że sukcesy przyjdą wcześniej niż każdy z nas może sobie wyobrazić.
Przykładem nie tutaj będzie kluby takie jak Borussia Dortmund i Ajax, które opierając swoją grę na młodzikach odnoszą sukcesy porównywalne z obecną Barceloną.

Porażka.. kolejny mecz grany na stojąco. Nie biegamy do przodu i nie biegamy do tyłu czego najlepszym przykładem był powrót przy kontrze Sevilli z drugiej połowy, gdzie nagle wyszli w trzech na jednego Albę i jakimś cudem Jordi zablokowal dośrodkowanie. Już po meczu z Leganes mówiłem, że gramy slabiutko w obronie( nie chodzi o obrońców bo oni akurat z matsem grają dobrze) i przez to nawet tak słaby rywal miał kilka okazji do gola, a dziś się to powtórzyło i tylko szczęście, brak skuteczności przeciwnika i dobry bramkarz czy indywidualne umiejętności obrony uchroniły nas przed porażką.
Jeśli chodzi o grę ofensywną to jest dużo gorzej -brak kreatywności, żadnych stwarzanych sytuacji ale po ostatnim meczu pojawiły się wobec takich zarzutów, komentarze typu : "fanboje z fify myślą że będziemy wygrywać po 10:0" czy też "czepiacie się drużyny która ma 6 punktów i zero straconych goli"...
Dalej mamy 0 straconych goli ale przy tak fatalnej grze, braku zaangażowania i braku pomysłu to szanse na zdobycie czegokolwiek w tym sezonie też niemal zerowe.

Jak sie patrzy na nasza wyjsciową pomoc, jej.srednia.wieku i umiejetnosci kreacji to nasuwa sie pytanie jak nisko ten klub upadł? Do tego 120mln wchodzi na boisko.w 77min.

Pierwsza i pewnie nie ostatnia

Macie swojego trenejro Klepacza takiej piłki to jeszcze nie widziałem w wykonaniu Barcelony. Zaklepio się na śmierć któregoś razu nienawidzę takiej gry.

Bez jakiegokolwiek pomysłu = do tyłu, w bok i z powrotem jak dzieci we mgle, wystraszone z resztą.
Wszystko przez Messiego, Messi wszystko sam i strata za stratą... Zero gry do przodu, zero odwagi a brak Fatiego który akurat nie boi się pójść w drybling choćby na ostatni kwadrans? - tego nawet nie próbuje zrozumieć.
Dzisiaj Sevilla jako zespół zasłużyła na więcej niż remis. Trzeba sobie to obiektywnie uświadomić że gdyby nie Ter Stegen to....

Nastawmy się na suszę, na kilka lat...

Trzeba przebudowy od zarządu po piłkarzy. Nic innego z tego nie wyjdzie.

Jak na okres kompletnej destabilizacji klubu (zarówno pod względem boiskowym jak i zarządczym) to remis z Sevilla trzeba uznać za nienajgorszy wynik.
Radzę podchodzić do sprawy obiektywnie i zdjąć już okulary z napisem 2008-2017, najwyższa pora...

To jest hit że z topowych europejskich drużyn to chyba tylko Juventus na równie słabą pomoc. Ostatnie transfery to wyglądają jakby Barto czy kto tam robi transfery grali sobie w Football Managers i ściągali nazwiska bo o, sławny. Wywalono z 300 baniek na ofensywnych piłkarzy, na których totalnie nikt nie miał pomysłu, a my wciąż gramy bez prawdziwego ofensywnego pomocnika. Real pod względem drugiej linii nas miażdży, nie ma tu żadnych wątpliwości.

Nasz dzisiejszy skład:
Alba - 31 lat
Pique - 33
Rakitic - 32
Vidal - 33
Busqets - 31
Suarez - 33
Messi - 32
Braithwaite - 29

W sumie to szacun dla dziadków że nie przegrali...

Banega pokazał naszym pomocnikom jak powinien piłki rozrzucać klasowy pomocnik . Chłop ma juz swoje lata i nie jest w swojej najlepszej formie a jak wszedł dał pare genialnych długich podań gdzie nasza pomoc w meczu zadnego takiego nie dała .

Jeśli Setien nie zacznie wystawiać ludzi, którzy chcą grać i mają na to pomysł, to tak będzie wyglądać każdy mecz. Kolejny pokaz niemocy, braku odwagi, wyobraźni i zgrania. Jak zobaczyłem, że na boisko wchodzi Arthur to ręce mi opadły, on już od dawna pokazuje że póki co jest piłkarzem na miarę Bundesligi, albo Ligue 1, topowa La liga to za wysokie progi, przypomina Coutinho, pojedyncze przebłyski utopione w strachu, niezrozumieniu, ciągłych podaniach do tyłu i boków, spowalnianiu akcji, szukaniu na siłę Messiego. Drugi Xavi? Będzie dobrze jak to będzie drugi De La Pena. Potencjał widać, ale postępu praktycznie żadnego od momentu przybycia.
Griezmann miał może z dwa dobre momenty, poza tym ciągle jest przytłoczony i zagubiony. Na skrzydłach tylko Alba był w nieco aktywny i może trochę Braithwaite, poza tym nie mamy skrzydeł, po prostu nie istnieją.
Kiedy widzę jak Puig się porusza po boisku, przyspiesza grę i ryzykuje...i my wprowadzamy go w 88 minucie? Nie twierdzę że to jest nasz zbawca, ale po takim festiwalu flaków z olejem właśnie takiej energii potrzebujemy.
Suarez nadal nie wrócił do formy, chociaż dzisiaj miał piekielnie trudne zadanie, bo Sevilla świetnie się ustawiała.
Nie jesteśmy w stanie niczym zaskoczyć, nie ma dynamiki, automatyzmów (jak już to tradycyjnie Messi-Alba-Messi), bijemy głową w mur i to bardzo powoli i przewidywalnie. Aktualna kadra jest moim zdaniem kompletnie nie zgrana i nie gotowa mentalnie na grę o najwyższe trofea, Sevilla dziś nie wygrała, tylko dlatego że zabrakło jej odwagi, poza tym wiedziała dokładnie jak nas odstawić na boczny tor, najlepsi w Europie nie mają się czego bać.

Dziś Suarez to tragedia generalnie, więc dlaczego Setien nie wpuścił za niego Fatiego? Jestem pewny, że by to nie pogorszyło meczu. Dlaczego Puig tak późno wszedł? Widać było zmęczenie, a mimo to Setien nie wykorzystał zmian i zbyt późno je wprowadzał. U Messiego też widać zmęczenie już było. Jak dla mnie kolejny mecz Messi na ławce do odpoczynku, ale wydaje mi się, że Setienowi brakuje odwagi, by go posadzić na ławce... Zmiany Sevilli jakoś nie pomogły, ale dało im więcej dynamiczności, a po Barcelonie było widać już wyczerpanie. Generalnie nie był to tragiczny mecz Barcelony, ale zmęczenie dało się we znaki i to było widać, więc dla mnie jest to niezrozumiałe dlaczego Setien nie wykorzystał tych zmian i nie wprowadził wcześniej Puiga. Oczywiście gdyby Suarez to trafił lub Messi z jakiegoś wolnego to by nie było pewnie takiej dyskusji tutaj, ale nie rozumiem po prostu czemu Fati nie wszedł za słabego bardzo w tym meczu Suareza i dlaczego Puig dopiero w 88 minucie???

Taka prawda że ciekawsze są mecze mojej Polonii Bytom w 3 lidze niż to klepanie w poprzek. Kiedy skończy się to usilne granie według DNA Barcelony, bo myślę że już większość z nas ma tego dość, piłka idzie do przodu, nawet City Pepa gra już trochę inna piłkę niż typowa tiki taka.

Puiga dla mnie to powinien grać od drugiej połowy więcej się pokazywał niż co nie którzy piłkarze za późno panie trenerze

Zawsze powtarzam my kupujemy gwiazdy za 100mil A nam potrzeba piłkarzy którzy walczą o piłkę. Pierwsze co to srodek rakieta po tym sezonie aut busi też oni są za wolni na pomocników nie mają przyspieszenia i drybliku też oni się pchają gdzie najwięcej przeciwników zamiast uciekać od nich

Niezły początek meczu w wykonaniu Semedo, całkiem solidnie Alba, skoncentrowany środek defensywy + genialny w bramce ter Stegen (to tyle o obronie). Z przodu Messi i długo, długo nikt - Martin kopał się po czole, Suarez ociężały jak bombowiec, do tego spieprzył najlepszą okazję w meczu, Antoine jak wszedł na boisku tak po kilku minutach zszedł i tyle dobrego można o nim powiedzieć. Pomoc - Busi i Rakitić dawali radę i to w pełni, ale...raczej w destrukcji i klepaniu piłki w środku pola; Vidal jak to Vidal - dużo walki, wiele chęci i zaangażowania w każdej akcji, ale cudów w ofensywie to nie było, nom i teraz nasz mega talencik, z legendarnym potencjałem, czyli Arthurek który to kilka razy zgubił piłkę, raz mu się źle przyjęło i poszła kontra, dwa razy znalazł się na skrzydle mają czystą pozycję by dośrodkować, ale wolał poczekać kilka minut aż doskoczy do niego obrońca, by następnie kopnąć piłkę prosto w niego, raz chciał nawet przerwać kontrę faulem taktycznym, ale nie mógł dogonić rywala...poza tym to staruszek Banega kręcił nim w środku aż śmiesznie to wyglądało. Wisienką na torcie była ostatnia akcja meczu...tzn, miała to być ostatnia akcja meczu gdyby Arthur dośrodkował zamiast cofać piłkę do tyłu w momencie gdy było już blisko minuta po czasie...no cóż, chyba jednak lepiej zastanowić się nad sprzedażą do Juve, póki ktoś jeszcze chce w niego zainwestować jakieś sensowne pieniądze. Sorry, ale facet stoi w miejscu. Odkąd przyszedł, nie widać żadnego progresu w jego grze. Kompletnie nie ma wpływu na kreowanie gry w pomocy.
Podsumowując powyższe - dzisiaj mieliśmy solidną defensywę + kilku czyścicieli w pomocy i Messiego jako rozgrywającego, skrzydłowego, napastnika, egzekutora stałych fragmentów, dryblera, podającego, odgrywającego i próbującego samemu sobie asystować przy bramce.
Komentarz usunięty przez użytkownika

Zaczyna troche irytowac ta pasywnosc Messiego. Jest geniuszem, jednym podaniem, dryblingiem, strzalem potrafi wygrac mecz ale powinien jednak choc troche sie zaangazowac w gre bez pilki.

Najlepsze z tego meczu to było wejście Griezmana i próba podanie która skończyła się kopnięciem jego prawa nogę w swój lewy piszczel i kontra po której powinien być gol tylko requlion sam tylko wie czemu tego nie trafił. Griezman nie mogę na ciebie patrzeć typie

94 min Riqui Puig ładnie się ustawił w korytarzu między dwoma piłkarzami Sevilli. Pare metrów przed linią pola karnego. Raczej spalonego tam nie dostrzegłem. Jordi Alba zamiast mu podać, podaje w poprzek boiska do środka.
konto usunięte

Ja nie mam zastrzeżeń każdy widzi to po swojemu.. widziałem że im zależało aby to wygrać od początku naciskali i starali się strzelić zaliczyli dużo odbiorów była pełna kontrola Sevilla grała tylko z kontry, no coz będę dalej kibicował i wierzył, w najgorszym przypadku mamy tyle samo pkt więc nie ma tragedii głowa do góry więcej obiektywizmu i wiary dobranoc

Spokojnie Real w niedzielę przegra. Jeszcze zwiększymy przewagę

Dobra to jest nie uniknione , ja nie chcę oglądać w przyszłości LE .

Znów to samo my nie mamy pomocnika co kreuję jakieś asysty wszystko do najbliższego do tyłu i tak w koło.Akcje można policzyć na jednej ręce .ku... Co się dzieje z nimi

Ależ dlaczego tu dzisiaj taki hejt??? Jak po meczu z mallorca napisałem że słaby mecz to jechaliście po mnie, że pierwszy mecz , że tyle nie grali itp . I dzisiaj gdyby Suarez w końcówce trafił to znów by się paru pidniecało , a tak to on przeszedł obok meczu jak i Messi braithwaite czy Griezman . Alba pare fajnych podań, Semedo dzisiaj trochę słabiej w ofensywie, ale z kim tam miał ruszyć??? , Pique lenglet i Marek wykonali swoją robotę. Artur bez komentarza , puiq to lepiej setien by go już nie wystawiał, dopiero w 88 minucie , minimum 30 minut to co mecz powinien grać (To ten trener co stawia na młodzież? , chociaż nikt mu nic dzisiaj nie zarzyci , w końcu młody wszedł) . O , i zapomniałem o pomocy z wyjściowej jedenastki, może to i lepiej

Brak słów , i ten Griezmann porażka . Do wyjrbania on jest .
Komentarz usunięty przez użytkownika

Byłem obrażany tutaj po tym jak mówiłem że odsunięcie Valverde jest błędem. Trener któremu nie wyszły dwa rewanże w LM i to nie z jego winy. Macie swojego trenera z wizją który nie potrafi nawet zmian wykorzystać. Wolałem 3 pkt przy 1:0 i kiepskim stylu niż "piękny" styl który jest teraz lecz nie daje ani punktów ani radości

To nie jest wina trenera ( trenerów). Popatrzcie na nasz skład. W ustawieniu 1-4-3-3 ważna rolę odgrywają wahadła i skrzydła, a u nas? Nie ma typowego zawodnika na pozycji 7/11 cechującego się szybkością, dryblingiem, możliwością. Wcześniej był Pedro, Ney A nawet Affelay. Czemu tak chwalimy Fatiegio? Bo jak gra to właśnie gra do przodu, próbuje dryblowc na szybkości A reszta, wszystkie piłki gra do tyłu, bezpiecznie. Środek pola w FcB wcześniej stawiał na kreatywność, często graliśmy Busi, Iniesta i Xavi, a teraz wychodzimy z Ivanem, Vidalem, Busi, Arthurem, gdzie jest u nich kreatywność, przyspieszenie gry? Błąd jest po stronie zarządu przy formowaniu kadry zespołu.

Messi i jego ciągłe dryblingi. Porażka

Brakuje polotu w naszej grze. Na plus pierwsza połowa która totalnie zdominowaliśmy po za jednym, sytuacjami!! Obrona i pomoc defensywnie super ale kreacja i szybkość naszych ofenywnuch tragiczna, Messi dzisiaj bardziej przeszkadzam niż pomógł, skrzydeł nie mamy. Jak na ligę ok możemy pograć ale to tyle, LM od półfinałów dla naszych piłkarzy raczej przed tv i oglądanie jak piłka się rozwninela. Wierność w nasz styl ok tylko to wygląda jakby wykonywali to emeryci. Nasz styl to intensywność i w pressing i stała wymiana podać tylko z pierwszej piłki i na szybkosci. Mamy taki skład, takie nazwiska a zamiast wielkich wybuchów mamy nie wypaly. Nasz zarząd rozpieprzył koncertowo kasę na nazwiska, nie mając żadnej koncepcji.

Pisałem o tym już wcześniej, nam brakuje wykonawców w linii pomocy. Dzisiejsze zestawienie linii pomocy nie może nikogo dziwić, to był szalenie trudny mecz i tu nie było mowy o eksperymentach. Z całym szacunkiem, ale czy ktoś pięć lat temu pomyślałby o tym, że naszym najbardziej kreatywnym pomocnikiem będzie Vidal? On jako jedyny nie boi się podań do przodu i czasami ryzykuje.
U nas aktualnie nieszablonowe rzeczy dzieją się jedynie w przypadku, gdy na skrzydle jest Fati i to jest klucz do zaskoczenia przeciwników.
Wystarczy zobaczyć na ustawianie się rywali, przecież ono jest takie samo w każdym meczu. Każdy rywal gra przeciwko nam w ten sam sposób.
Mimo wszystko krytyka jest niesprawiedliwa. To kolejny mecz z czystym kontem i bardzo dobrą organizacja defensywy. To może być nasz klucz do mistrzostwa.

Czy tylko ja wpadam w białą gorączkę jak oni sobie truchtają na środku albo zatrzymują się i podają do siebie bez pomysłu? To jest klasyczna tiki-sraka tj. próba kontynuowania tiki-taki przez niekreatywne jednostki takie jak Rakitic, Arthur czy Vidal.

Dzisiaj przechodzili samych siebie.

Najgorsze w tym wszystkim, że każdy widzi, że Busi i Rakitic nie dają rady w pomocy. Potrafią super odbierać ale kreacja już nie taka. Busi gra od lat to samo ale jak podaje Ivanowi to to do cholery nie jest Xavi ani Iniesta.
Chorwat i Sergio powinni być swoimi zmiennikami. Wtedy można ich obu wykorzystać. Busi do kontroli meczu. Ivan do szybszej gry. Ale razem tworzą dramat Barcy w grze do przodu.

Pierwsza połowa wyglądała optymistycznie natomiast druga to zdecydowanie lepsza gra Seviilii a Barcelona na stojąco bez pomysłu , do boku , przez środek znowu do boku i tak dalej cała druga połowa w wykonaniu Barcy tak wyglądała , w obydwu drużynach widać było brak ogrania wydaje mi się że Sevilla w swojej topowej formie strzeliła by tę bramkę i wygrała a tak mamy remis . Dziwię się , że Setien nie wprowadził Fatiego , ewidentnie brakowalo nam w tym meczu dryblingu na skrzydle a on uparcie przez środek jeszcze jednego pomocnika środkowego wprowadza w postaci Artura . Trzeba trzymac kciuki ze Sociedad w niedziele by choć zremisował z Realem ...

Szkoda strzępić języki tu się nic nie zmieni dopóki zawodnicy nie będę brali odpowiedzialności za mecz .. na ten moment a właściwie od wielu lat jedyny pomysł tej drużyny to oddanie piłki do messiego ... kiedy go nie ma gra wyglada jak by żywcem wyjęta z lat 70 ubiegłego wieku tj bezsensowne klepanie setek bezproduktywnych podań które nie prowadzą do niczego ponieważ często są poprostu do tylu ... niezależnie od wyniku tego sezonu tj czy zdobędziemy mistrz czy tez LM nic nie zmieni faktu ze gra tej drużyny doprowadza do wymiotów

Powiem tak Setienowi po sezonie trzeba podziękować, chociaż w sumie kto tu inny będzie chciał przyjść... Nie wiem szczerze jak to jest czy można sprzedać jak się sezon temu kupiło, ale Griezmann na sprzedanie, tak samo Arthur, Vidal mimo pewnych korzyści z niego też, lub ewentualnie zmiennik pod waleczność. Rakitic też na sprzedaż oraz Coutinho. Kasa od razu się znajdzie. Neymara na skrzydło, a jak z niego rezygnują to na Fatiego postawić. Dokupić jakiś konkret do pomocy, powoli wprowadzać Puiga, dojdzie Trincao i jakoś by to zaczęło wyglądać. Cierpliwość się kończy...

Czy chcemy czy nie to koniec tej drużyny. Schyłek się zaczął od Valverde, a siwy to pogłębia. Może nie brak chęci, ale brak pomysłu i wypalenie i nie Ci ludzie co potrzeba. To będą chude lata patrząc nawet na ławkę Barcy, gdzie nie ma kim straszyć, a ławkę realu, gdzie kto nie wejdzie to ogień.szkoda

Jestem wściekły. Ta gra to totalna nuda. Gra na alibi. Wszyscy zachowują się statycznie, bez odwagi. Tylko Messi jest w stanie złamać schemat. Jednak każdy to wie że gdy Leo ma piłkę to będzie próbował czegoś nieszablonowego i to przestaje być jakimkolwiek zaskoczeniem. Jest tyle rzeczy do poruszenia że aż brak mi słów. Arthur nie wykonał żadnego podania w przód, wszystko w szerz. O busim i rakiticiu to nawet nic nie mówię bo aż żal się nad nimi pastwić. Stagnacja, marazm i nędza. To czeka nas, kibiców Blaugrany w najbliższych latach. Niestety ????
konto usunięte

Słabo ta gra Barcy wyglądała, troszkę lepszy przeciwnik i już schody, Arthur dobry grajek ale on chyba boi się podjęcia ryzyka, 120 mln weszło na boisko i nic więcej, nie wiem dlaczego Fatiego nie wystawił a Puig co ostatni mecz zagrał super a on wpuszcza go w 85 minucie... Panie Setien dowodzenia razem z tym obecnym obleśnym zarządem....

Taka sama padaka jak przed wirusem .

Suarez ale tragedia... Zero czucia piłki, każde zagranie o tempo za późno. W całym meczu wartościowe było w zasadzie tylko jedno jego zagranie - podholowanie piłki w środku pola około 85 minuty. Ocena 1/10.
Po przerwie spowodowanej pandemią Rakitic nadal chyba szuka swoich jaj, bo gra tak samo bezpłciowo jak przed pandemią.
Setien nie miał pomysłu na to jak poprawić grę, tak jak wczoraj zrobił to Zidane. Kompletnie nie czytał gry. Wprowadzenie Puiga, który przez 10 minut nie miał chyba nawet kontaktu z piłką, zamiast Fatiego, który trochę rozruszałby ofensywę, która była dziś najsłabszą formacją, jest tego najlepszym przykładem.

Według mnie mecz nie był aż tak nudny jak większość meczów Barcelony, a tym bardziej nie krytykował bym trenera. Do pressingu wychodziliśmy z wielkim zaangażowaniem, może nie przez cały mecz, ale nie da się cisnąć cały mecz na maxa. Ładnie Semedo wychodził na pozycję, ale nie zawsze był wykorzystywany.

#SetienOut #BartomeuOut

#BigBallsCoachIN, który:
a) zacznie karać za grę do tyłu;
b) zacznie karać na ciągłe granie na Messiego;
c) zacznie karać za brak pokazywania się do gry;
d) posadzi gwiazdeczki na ławkę już po fatalnych 45 minutach gry;
e) przywiąże w końcu wagę do przygotowania fizycznego.

Nudny mecz jak flaki z olejem

94 minuta Alba podbiega do autu najważniejszy jak dotychczas mecz sezonu truchta sobie jakby czekał na gwizdek. Druga sprawa Griezman ta ciota możecie mnie zbanować chyba nigdy tego nie przeboleje że on gra w Barcelonie i to.za taką kasę to jest gość tragiczny tragiczny jest słaby jak woda. Co najlepsze praktycznie przez jego drewniane nogi mało nie straciliśmy gola bo podal pod własną bramka w 90 minucie to przeciwnika.

Chude lata nas czekają... ściska mnie ale muszę przyznać, że to real.w tym roku zdobędzie majstra. Nie możliwym jest wygrać mistrzostwo grając taki piach. Wszystko na stojąco, brak pomysłu i chęci.... ps. Serducho strasznie boli jak się to ogląda... ta niemoc ehhhh:((( od kilkunastu lat niemal wszystkie mecze oglądam ale już powoli odechciewa się patrzeć jak ten klub staje się zwykłym przecietniakiem. ;(

No po prostu nie dało się tego oglądać...