Fàbregas: Najważniejsze będzie dla nas zachowanie czystego konta

Grzegorz Zioło

18 lutego 2018, 20:00

Mundo Deportivo/FCBarcelona.es

18 komentarzy
  • Pedro Rodríguez i Cesc Fàbregas rozmawiali z klubowymi mediami FC Barcelony przed wtorkowym starciem w Lidze Mistrzów
  • Obaj zawodnicy Chelsea przyznają, że zachowanie czystego konta to najważniejsze zadanie ich drużyny w meczu na Stamford Bridge
  • Podczas ostatniej rywalizacji obu klubów Pedro i Fàbregas byli jeszcze piłkarzami Barcelony

Cesc Fàbregas i Pedro Rodríguez rozmawiali dziś przy tradycyjnej angielskiej herbacie z przedstawicielami klubowych mediów Barcelony. Już we wtorek obaj zawodnicy Chelsea zmierzą się w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów na Stamford Bridge ze swoją byłą drużyną.

– Jedyną drogą do awansu do ćwierćfinału jest rozegranie dwóch spotkań na bardzo wysokim poziomie, ponieważ właśnie taki prezentuje w tym sezonie Barcelona. Musimy zagrać dobrze i na pełnej intensywności, jesteśmy tego świadomi. Wiemy, że w piłce wiele się może zdarzyć, ale postaramy się pokazać swój najlepszy futbol. Chcemy wygrać u siebie, ale przede wszystkim musimy skupić się na tym, żeby nie stracić gola – stwierdził Fàbregas. 

– Wiemy, że Messi to najlepszy piłkarz na świecie i bardzo trudno będzie go zatrzymać, ale musimy skupić się na swojej pracy, grać zespołowo i wykorzystywać okazje na strzelenie gola, jeśli takie stworzymy. Wiemy też, że będą to spotkania zacięte i pełne walki. To będzie piękny i trudny dwumecz dla obu zespołów. Ważne, żebyśmy w pierwszym spotkaniu zachowali czyste konto i uzyskali korzystny rezultat – dodał Pedro. 

Kiedy Barcelona po raz ostatni mierzyła się z Chelsea w 2012 roku, Pedro i Fàbregas byli jeszcze zawodnikami Blaugrany. Jak wspominają tamten dwumecz?

– To był najsmutniejszy dzień w mojej karierze – wyznał Fàbregas. – Myślę, że to mały cud, że nie awansowaliśmy wtedy do finału po 180 minutach. Mieliśmy wiele sytuacji, ja sam nie wykorzystałem dwóch na Stamford Bridge, ale później wydarzyło się wiele innych rzeczy. Mieliśmy ogromnego pecha.

– To był bardzo smutny dzień. Pamiętam, że w szatni wszyscy siedzieliśmy ze zwieszonymi głowami – wtórował Pedro, który ma jednak również bardziej pozytywne wspomnienia z rywalizacji ze swoim obecnym klubem. W 2009 roku po dramatycznym dwumeczu Barcelona wyeliminowała Chelsea i awansowała do finału Ligi Mistrzów. – To był piękny dzień. Pamiętam, że zdaniem wielu Chelsea zasługiwała na inny wynik po wszystkim, co się wtedy wydarzyło, ale to był trudny mecz, rywale naciskali i praktycznie nie stwarzaliśmy okazji. Po golu Iniesty zapanowało szaleństwo. Takie emocjonujące momenty zostają w pamięci na zawsze. Pamiętam, że wszyscy wyskoczyliśmy z ławki rezerwowych i pobiegliśmy cieszyć się razem z Andrésem. To było piękne i szalone przeżycie.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Pamiętam jak Cesc wtedy z paru metrów na wprost bramki skiksował jak junior-wtedy przekonał mnie że on nie będzie przyszłością Barcy niestety

To na pewno...I tak wygramy,bo mamy Messiego i El Pistolero.
konto usunięte

Parafrazując tytuł pewnego filmu "Wszyscy jesteśmy obrońcami"

Fabregas:
Najważniejszy dla nas będzie dobrze postawiony autobus.
Potem jakiś farcik w rewanżu i jedziemy dalej.
konto usunięte

Najważniejsze jest zagrać na 0 z tyłu, czyli znowu postawią autobus, ehhh

Jednym z idoli fabregasa jest figo. Dzis czytalem wywiad jak o tym mowil. 2 znienawidzonych przeze mnie zdrajcow. Tfu

Przyjmiecie trójeczkę i na tym się skończy :)
konto usunięte

The Bus level hard panie Fabs. Ale strzelenie Chelsea na Stamford to konieczność. Zadowoli mnie skromne i wymęczone 1:0 dla nas w Anglii, na Camp Nou damy radę.

Wiadomo ze Chelsea bedzie grać z kontry

Czyli autobus, dzięki Fabs za rozwianie wątpliwości :P

Łatwo nie będzie. Trzeba spinać poslady i fryz glebę przez 180 min

Strzelenie bramki na Stamford Bridge to konieczność.