Rakitić: Życie z Messim jest łatwiejsze

Anna Kądziołka

3 sierpnia 2015, 16:56

Marca

296 komentarzy

Opalony i uśmiechnięty Ivan Rakitić udzielił wywiadu dziennikowi Marca podczas tournée Barcelony po Stanach Zjednoczonych. Rozmowa odbyła się w Waszyngtonie, kilka metrów od symbolicznego dla miasta miejsca – pomnika George’a Washingtona. 
Chorwat wyraził wdzięczność zarówno za okres, kiedy występował w Sewilli, w której się zakochał i szybko zyskał zaufanie kibiców na stadionie Sáncheza Pizjuána, jak i za czas w Barcelonie, gdzie przebiegł wiele kilometrów i strzelił decydujące gole. Jego wkład i sumienne wykonywanie poleceń Luisa Enrique są kluczem do zrozumienia ostatnich sukcesów klubu.

Marca: Jak utrzymujecie głód zwycięstw?
Ivan Rakitić: To bardzo łatwe. Kariera piłkarza trwa krótko. Jeśli teraz tego nie wykorzystasz, potem czas zrobi swoje i nie zawsze pojawi się szansa na osiąganie sukcesów. Każdy kolejny tytuł jeszcze bardziej cię zachęca. Wkrótce czekają nas ważne mecze – Superpuchar Hiszpanii (14 i 17.08) i Superpuchar Europy (11.08), a pod koniec roku Klubowe Mistrzostwa Świata. To jest piękne, dla tego walczymy i poświęcamy się, będąc daleko od naszych rodzin.

Kręci ci się w głowie na myśl o zdobyciu sześciu tytułów?
Nie, jednak czuję respekt, ponieważ do tej pory ten wyczyn osiągnęło tylko niewielu moich kolegów. Wcześniej nikt tego nie dokonał. Nie czujemy presji, ale wiemy, że będzie bardzo ciężko, zważając na to, że inne ekipy również świetnie przygotują się do tych rozgrywek. Nie możemy się doczekać dni, kiedy będziemy grać o te trofea.

Pierwszym rywalem Barcelony będzie „twoja” Sevilla.
Lepiej być nie może. Myślę, że Sevilla bardzo się wzmocniła, będzie to trudny mecz. Znają nas bardzo dobrze, tak jak my ich. Wiem, że Unai Emery dobrze przygotuje drużynę do tego spotkania. Na pewno chce zmienić obraz po zeszłorocznym  Superpucharze (Sevilla przegrała 0:2 z Realem Madryt – przyp. red.). Będziemy gotowi i zobaczymy, czy uda nam się wygrać pierwsze trofeum w tym sezonie.

Czy wygranie z Sewillą pozostawi gorzki smak?
Nie potrafię powiedzieć, ponieważ puchar jest wciąż do zdobycia. Wiem, gdzie jestem, i zamierzam walczyć z całych sił dla Barcelony. Jeśli Sevilla nie grałaby z nami, chciałbym, aby to ona zdobyła ten puchar i wiele innych w rozgrywkach, w których my nie występujemy. Teraz będę walczyć o wszystko, włączając Superpuchar Europy. Potem będę życzyć Sevilli jak najlepiej. Wszyscy wiedzą, jaką miłością darzę miasto i klub, jednak w tym meczu pójdziemy po swoje.

Co będzie dla ciebie trudniejsze – mecz czy powrót do domu”?
I to, i to. Rodzina mojej żony kibicuje Sevilli, ale przede wszystkim są fanami Ivana Rakiticia. To jest najważniejsze, są ze mną zawsze.

Gdzie leży klucz do sukcesów Sevilli?
To dobre zarządzanie klubem i świetna praca Monchiego (dyrektor sportowy Sevilli – przyp. red.). Wpływ na sukcesy ma również szczęście, jednak trafne transfery piłkarzy to zasługa Monchiego. Chciałbym pogratulować mu przedłużenia współpracy z klubem. Wszystko, co robi, jest wyjątkowe. To nie jest zwykły pracownik klubu, to sevillista z krwi i kości.

Ostatnio wydaje się, że Barça wzmacnia się bardziej na zapleczu Sevilli niż w La Masíi.
Wszyscy, którzy przychodzimy z Sevilli, kształcimy się tam. To tam stawialiśmy pierwsze kroki i dlatego jesteśmy tak wdzięczni klubowi. Nigdy nie myślałem, że przejście z Schalke do Sevilli stanie się czymś tak ważnym zarówno w moim życiu piłkarskim, jak i prywatnym. Sevilla ściąga młodych piłkarzy z dużymi perspektywami na przyszłość, a później bardzo dobrze ich sprzedaje. 

Superpuchar, ze względu na moment jego rozgrywania, jest jednym z niewielu zobowiązań, w których Barçy może powinąć się noga?  
Musimy zagrać świetny mecz. Oni przygotowują się dłużej niż my i na pewno będą gotowi w 100 %, jednak to gra o tytuł i nie ma mowy o żadnych usprawiedliwieniach. To nie jest tak jak przeciwko Manchesterowi United, z którym przegraliśmy i nic się nie stało.

Wy macie ważnych piłkarzy, którzy późno dołączą do treningów.
To nieistotne, że ktoś przyjechał trochę później. Tam musimy być wszyscy, bo Sevilla nie odpuści, więc mecz nie będzie należał do łatwych.

Dokończ zdanie. Rzut karny, decydujący dla wyniku spotkania, przy piłce Rakitić i...
Zawszę chcę brać odpowiedzialność w mojej drużynie i mam wielką ochotę zagrać w Superpucharze. Rok temu nie mogłem grać z Sevillą przeciwko Realowi Madryt, a teraz chcę tam być i wygrać. Mam nadzieję, że Sevilla będzie miała inną okazję do strzelenia bramki.

Ale dokończ zdanie.
Przymierza, strzela, piłka wpada do siatki, a Barcelona wygrywa mecz. Mówię to z rozdartym sercem, ale wiem, ile znaczy dla mnie Barça. Wiem również, jak ważne jest to dla kibiców, i chcę walczyć dla mojego obecnego klubu. Jeśli bym mógł, rozdarłbym serce na pół, ale tak się nie da.

Dla ciebie, piłkarza, który grał derby Sewilli, El Clásico wydaje się pozbawione „tej” pasji.
To nie ma nic wspólnego. Chcę pogratulować Betisowi powrotu do Primera División. Myślę, że to bardzo ważne, nie tylko dla miasta, ale również dla całego hiszpańskiego futbolu. To, co ja przeżywałem, grając te mecze, to zupełnie coś innego. Derby Sewilli są czymś wyjątkowym.

Co sądzisz o tym, co stało się w Realu Madryt po wygraniu Ligi Mistrzów?
Bardziej interesuje mnie to, co robi Barcelona. Szanuję Real, jednak mówiąc szczerze, ani się tym nie martwię, ani o tym nie myślę. Istotne jest dla mnie myślenie o moich kolegach i moim klubie.

To, co działo się z Realem po Klubowych Mistrzostwach Świata, może być dla was ostrzeżeniem?
W futbolu wszystko może się zdarzyć. Trzy mecze mogą zmienić wiele, ale nie chcemy tak na to patrzeć. Wiemy, że inne drużyny będą świetnie przygotowane. My również musimy, ponieważ nikt nie podaruje nam zwycięstw.

Wygrana nad Realem na Bernabéu jest równoznaczna ze zdobyciem tytułu – byłoby jak siódme trofeum?
Jeśli zdobędziemy wszystkie tytuły i wygramy ten mecz, było by pięknie. Jednak jeśli wygramy to spotkanie, ale wcześniej żadnego tytułu, nic to nie da. Wolę przegrać na Bernebéu, a resztę meczów wygrać.

Słaba gra Realu Madryt zbiega się w czasie z kontuzją Modricia. Myślisz, że jest niedoceniany?
Nie wiem, ponieważ nie patrzę na to, co robią w Realu. Luka jest bardzo dobrym piłkarzem i dla Madrytu jest ważne, aby szybko wyzdrowiał i odzyskał siły. To świetny zawodnik i wielki lider. Ja mam z nim dobre relacje i życzę mu jak najlepiej, ale... niech będzie niżej niż Barça!

Granie tak ważnych meczów w pierwszej rundzie na wyjeździe jest dodatkową trudnością?
Zobaczymy. Będzie świetnie, jeśli je wygramy, jednak wiemy, że mamy dość skomplikowany kalendarz pierwszych spotkań. Co więcej rywale będą bardzo zmotywowani. Grają z mistrzami.

Co sprawia ci największą radość w tym sezonie?
Noszenie koszulki i herbu Barçy – najlepszej drużyny na świecie. Jestem bardzo dumny. Możliwość wygrania wszystkiego sprawia, że czujesz się szczęśliwy. Codziennie wstaję z uśmiechem, zadowolony, trening wprawia mnie w dobry nastrój… ale i tak na końcu liczy się to, co dzieje się na boisku.

Dobra atmosfera w szatni jest kluczem do sukcesów drużyny?
To bardzo ważne. Jest tak jak w Sevilli. Jesteśmy jedną wielką rodziną. Nie wiem, jak było wcześniej, ale teraz trzymamy się wszyscy razem.

Życie z Messim jest łatwiejsze?
Szczerze? Tak. Wszystkie drużyny chciałyby mieć u siebie Leo, ale szczęśliwie jest on u nas i będziemy o niego dbać jak najlepiej umiemy. Messi robi rzeczy, których nikt inny nie potrafi. Jeśli możemy sprawić, że będzie jeszcze lepszy, to świetnie.

Czy granie za plecami Messiego, Suáreza i Neymara sprawia ci przyjemność?
Tak, choć wiele osób twierdzi, że granie z nimi jest łatwe. Nie zgadzam się z tym. To piłkarze grający na innym poziomie i jeśli gramy dla nich, to dlatego, że na to zasłużyli. Nie znaczy to jednak, że jest to łatwe. Musisz przyzwyczaić się do pracy z nimi. Jeśli mam przebiec pięć tysięcy kilometrów, żeby któryś z nich miał swoją szansę, robię to.  

Co myślisz, kiedy mówi się o Barçy Rakiticia”?
Czasami lepiej nie myśleć za dużo i wykonywać swoją pracę. Ja nie jestem od gadania, tylko od grania, pracowania i dawania z siebie wszystkiego na treningach, aby zaprezentować się jak najlepiej przed trenerem. Oczywiście chcę wnieść do zespołu moje najlepsze cechy i później być docenionym.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

mecz z AS Roma na zywo jutro w Polsat Sport o 21:55
« Powrót do wszystkich komentarzy