Hit na Camp Nou, czyli znaleźć sposób na Atlético

n00stress

11 stycznia 2015, 11:46

1485 komentarzy

FC Barcelona

FCB

Herb FC Barcelona

3:1

Herb FC Barcelona

Atlético Madryt

ATM

  • Neymar Jr 12'
  • Luis Suárez 35'
  • Lionel Messi 87'
  • 57' Mario Mandzukic 

Czy można sobie wyobrazić gorszy moment na spotkanie z Atlético? Barcelona zagra jeden z najważniejszych meczów sezonu w okresie, kiedy w klubie panuje jeden wielki chaos. Porażka z Sociedad spowodowała serię niekontrolowanych wydarzeń z konfliktem Leo Messiego z Luisem Enrique na czele. Ewentualna porażka może być dramatyczna w skutkach nie tylko dla zespołu, ale przede wszystkim dla szkoleniowca Barçy. Pytanie, czy skonfliktowana z Lucho szatnia chce umierać za swojego trenera? Przekonamy się już niedługo. Początek hitu na Camp Nou już o 21:00.

Trudno się skupić na futbolu, kiedy w klubie dzieje się tyle rzeczy. Niemal codziennie wychodzą na jaw kolejne szczegóły konfliktu Leo Messiego z Luisem Enrique, co nie przekłada się pozytywnie na atmosferę panującą w szatni. Porażka z Realem Sociedad i niezrozumiałe decyzje kadrowe Lucho spowodowały, że w chwili obecnej były trener Romy i Celty Vigo walczy o swoją przyszłość w klubie. Sytuacji nie poprawiła wysoka wygrana z Elche w Pucharze Króla. Pytanie, czy piłkarze chcą umierać na boisku za trenera, jest jak najbardziej zasadne i starcie z Atlético będzie na nie najlepszą odpowiedzią. Do tego wszystkiego dochodzi chaos na szczytach władzy, a zwołanie przedterminowych wyborów jest tego najlepszym przykładem. Biorąc to wszystko pod uwagę, czy można sobie wyobrazić gorszy moment na starcie z tak niewygodnym rywalem?

Najlepszym przykładem na to, jak powinny wyglądać relacje piłkarzy z trenerem, jest dzisiejszy rywal Barcelony, Atlético. W tym zespole widać pasję i chęć kolejnych zwycięstw. „Simeone jest typem trenera, za którego przebiłbyś nawet ceglany mur. W każdym spotkaniu widać wiarę piłkarzy w swojego szkoleniowca i jego pomysły taktyczne” - powiedział w jednym z wywiadów Jamie Carragher. Tę pasję w Los Colchoneros widać na każdym kroku, a wyjątkowa radość Simeone i jego syna po bramce na 2:0 w starciu z Realem Madryt jest tego najlepszym dowodem.

Po siedmiu miesiącach Atlético wraca na stadion, na którym zapewniło sobie historyczne mistrzostwo Hiszpanii. W bezpośrednim pojedynku decydującym o tytule wywiozło z Camp Nou zwycięski remis, który odebrał Barcelonie ostatnią nadzieję na uratowanie fatalnego sezonu. Czy można sobie wyobrazić lepszy pretekst do rewanżu? Dla Los Colchoneros była to wyjątkowa chwila, kiedy w świątyni wielkiego rywala dostali owację na stojąco. Ale był to zaledwie jeden z sześciu pojedynków, jakie obie drużyny stoczyły w poprzednim sezonie. Atlético nie przegrało żadnego z nich, co więcej, wyeliminowało Barçę w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i zgarnęło jej sprzed nosa upragnione mistrzostwo Hiszpanii. W sporcie najpiękniejsze jest to, że w końcu przychodzi czas na rewanż. Czy Barcelona znajdzie sposób na Simeone i spółkę?

Patrząc na historię pojedynków z Atlético, wydawać by się mogło, że Barcelonę czeka bardzo łatwe zadanie. Dla Los Colchoneros ostatnich jedenaście wizyt na Camp Nou to cztery remisy i aż siedem porażek. Ostatnie zwycięstwo zanotowali tu w maju 2006 roku, a bohaterem był wówczas Fernando Torres, który dwukrotnie pokonał Víctora Valdésa. Co ciekawe, El Niño przed tygodniem wrócił do Rojiblancos po siedmiu latach przerwy. Czy Hiszpan znów będzie katem Barcelony na jej terenie? Historię pojedynków z Atlético z całą pewnością trzeba dzielić na tę przed Simeone i tę po przyjściu Argentyńczyka. Bo to właśnie popularny Cholo znalazł sposób na powstrzymanie nie tylko samej Dumy Katalonii, ale przede wszystkim Messiego. Licznik Leo w pojedynkach z Atléti zatrzymał się na 20 bramkach i od siedmiu spotkań nie ruszył się choćby o jednego gola. Obrona Atlético nauczyła się przewidywać każdy ruch gwiazdy Barcelony, a Messi nie był w stanie temu zaradzić. Czy Atomowa Pchła przełamie się dzisiejszego wieczora? 

Po zwycięstwie nad Realem w 1/8 finału Pucharu Króla (2:0) podopieczni argentyńskiego szkoleniowca przyjadą do Katalonii gotowi odebrać Barcelonie drugą lokatę w tabeli. W zwycięstwie ma pomóc Fernando Torres, kat Barçy na jej terenie, oraz stałe fragmenty gry. Na tę chwilę Atlético jest zespołem, który najlepiej wykorzystuje zagrania ze stojącej piłki. Los Rojiblancos ponad połowę swoich bramek (18 z 34) zdobyli po uderzeniach głową. Jeżeli Barcelona nie znajdzie sposobu na walkę w powietrzu z Atlético, będzie z góry przegrana.

Przed Barçą arcytrudne wyzwanie, ale jednocześnie okazja na odzyskanie honoru po ostatnich wydarzeniach. To niepowtarzalna możliwość na poprawę nastrojów w zespole. Piłkarzom będzie można wybaczyć niekorzystny wynik, ale ciężko będzie zrozumieć brak zaangażowania. To mecz o wszystko, o mistrzostwo, dlatego jeszcze raz zaufajmy tej drużynie.

REKLAMA

Poleć artykuł

Komentarze (1485)

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Remis lub wygrana Atletico dobry kurs, a dla tych co chca zaryzykowac 5.50 na Atletico ze wygra. Nic tylko stawiac !
« Powrót do wszystkich komentarzy