Dziś na stadionie Benito Villamarín Gerard Piqué ponownie będzie miał okazję stanąć twarzą w twarz z sędzią Velasco Carballo. Ostatni raz kiedy ci dwaj panowie mieli ze sobą do czynienia na boisku, miał miejsce 3 marca w meczu przeciwko Sportingowi Gijón na Camp Nou w ramach 25. ligowej kolejki poprzedniego sezonu.
Tego dnia jednak Piqué nie dokończył meczu razem z kolegami, gdyż otrzymał czerwoną kartę i został wyrzucony z boiska. Później Katalończyk zarzucał sędziemu, że jego zachowanie było umyślne. „W przerwie podszedłem do arbitra i powiedziałem mu, że nie podyktował ewidentnego faulu na Keicie. Zapamiętał to sobie i mam wrażenie, że jego zachowanie w drugiej połowie to była zemsta”, powiedział po meczu, w którym nie zostały podyktowane trzy zasłużone rzuty karne dla Barcelony.
Po tym incydencie MD ujawniło groźby, które madrycki sędzia mówił do Piqué podczas meczu. „Zamknij się, bo wyrzucę cię z boiska”, to tylko jedna z „perełek”, które miał wypowiedzieć madrycki arbiter w stronę obrońcy Barcelony, przed tym jak wyrzucił go z boiska za próbę przerwania kontrataku przeciwnika.
W tym sezonie Velasco Carballo już raz sędziował mecz Blaugrany. Miało to miejsce w spotkaniu 1/16 finału Pucharu Króla przeciwko Alavés. Musiał zastąpić kontuzjowanego arbitra, Alejandra José Hernándeza Hernándeza. Jednak w tym starciu Gerard Piqué nie wystąpił, gdyż Tito Vialnova dał mu odpocząć.
Komentarze (19)
W Hiszpanii jest taka zasada dziedziczenia nazwisk: pierwsze nazwisko dziecka to pierwsze nazwisko ojca, drugie nazwisko dziecka to pierwsze nazwisko matki. Czyli zapewne jego ojciec i matka nazywali się Hernández.
Tak ten sędzia się nazywa...
http://es.wikipedia.org/wiki/Alejandro_Jos%C3%A9_Hern%C3%A1ndez_Hern%C3%A1ndez
ostatnio w PK odwalił teatrzyk bo tam jeszcze nie rywalizujemy z realem i wiedział że czadu musi dać w lidze i tam sędziować anty Barca