Podczas wczorajszego meczu wyjazdowego Barcelony na stadionie Getafe Alejandro Balde otrzymał od kibiców rasistowskie obelgi, co sam przyznał po spotkaniu. Ramón Fuentes z Mundo Deportivo zastanawia się, co może grozić klubowi spod Madrytu za takie zachowanie kibiców.
Pablo González Fuertes, arbiter spotkania Getafe - Barcelona odnotował w protokole meczowym obelgi rasistowskie w kierunku Alejandro Balde. Gracz Barçy powiedział o tym sędziemu już w przerwie: "W przerwie meczu i nawet jeszcze na boisku zawodnik gości z numerem 3 powiedział mojemu asystentowi numer 2, że w jego kierunku słychać rasistowskie obelgi. Jak tylko zeszliśmy do szatni, poinformowałem o tym delegatów obu drużyn, a także Kontrolę Organizacyjną LaLigi, że przed rozpoczęciem drugiej połowy przystąpimy do realizacji protokołu antyrasistowskiego".
Na stadionie rozbrzmiały więc komunikaty związane z prośbą o zaprzestanie tego typu wiadomości w kierunku zawodników. Powinny one pojawić się również na ekranach, ale pojawił się problem techniczny, przez który tak się nie stało. Komitet Dyscyplinarny RFEF przyjrzy się teraz tej sprawie, pytając o to zarządzającego meczem, koordynatora ds. bezpieczeństwa, a także delegata sędziego. Po zebraniu informacji zostaną podjęte kolejne kroki.
Nie wydaje się, by były to poważne konsekwencje dyscyplinarne. Nie zaburzyło to przebiegu spotkania, co oznacza, że ciężko spodziewać się radykalnych działań. Fuentes przypomina sytuację z meczu Getafe - Sevilla w zeszłym sezonie. Wtedy sędzia Javier Iglesias Villanueva odnotował w protokole obelgi rasistowskie w kierunku Marcosa Acuñi, wyzywanego od "małp" i "potomka małp". Wtedy mecz przerwano na dwie i pół minuty, na stadionie rozbrzmiały komunikaty, po czym wszystko ustało.
Za tamten występek Komitet Dyscyplinarny ukarał Getafe częściowym zamknięciem trybuny na okres trzech meczów oraz karą 27 tysięcy euro. Jednak kilka tygodni później, po apelacji klubu spod Madrytu sąd zgodził się na anulowanie sankcji, jak i również grzywny. Samo Getafe może więc nie zostać ukarane za zachowanie swoich kibiców, ale jeśli zostaną oni zidentyfikowani, to sami poniosą surowe konsekwencje swojego zachowania. Tak jak odbyło się to po incydentach podczas El Clásico w październiku 2024 roku na Santiago Bernabéu.
Komentarze (20)
zazwyczaj to sama LaLiga wchodziła gdy dostała nagrania z stadionu, mimo, że sędzia do protokołu nic nie zapisał...
zobaczymy, pożyjemy...
Primo: Za pierwsze można się obrazić, ale drugie to akurat fakt naukowy.
Secundo: Jak się czują czarnoskórzy gracze Gatafe słysząc wyzwiska na tle rasistowskim w kierunku graczy przeciwnika? Chyba dziwnie?
Nic.
Karny dla realu madryt ;]