Trzy lata temu Xavi Hernández został ogłoszony trenerem Barcelony

Grzegorz Skowronek

6 listopada 2024, 16:00

Transfermarkt

22 komentarze

Fot. Getty Images

Dokładnie 6 listopada 2021 roku FC Barcelona ogłosiła Xaviego Hernándeza jako nowego trenera pierwszego zespołu. Następca Ronalda Koemana zdołał przez niecałe trzy lata swojej pracy zdobyć dwa trofea. Wygrał Superpuchar Hiszpanii oraz LaLigę w sezonie 2022/23.

Xavi Hernández poprowadził Barçę w 143 oficjalnych meczach, notując średnią 2,07 punktu na mecz. Poniższa grafika prezentuje średnią punktową każdego z trenerów, którzy pracowali w klubie po Pepie Guardioli, przy czym zawiera ona wyliczenia po pierwszych 50-ciu spotkaniach Xaviego. Ostatecznie zdołał tę średnią poprawić. Biorąc pod uwagę szkoleniowców, którzy prowadzili Blaugranę po obecnym menadżerze Manchesteru City jest to jeden ze słabszych rezultatów. Wyprzedził w zestawieniu tylko swojego poprzednika, Koemana. Najlepiej - co nie dziwi - radził sobie Luis Enrique, ale warto tu zaznaczyć, że miał on do dyspozycji absolutnie najlepszą kadrę.

Najważniejszym osiągnięciem Xaviego w swojej pracy jako trener Barcelony jest to, że po 4 latach mistrzostwo Hiszpanii mogło być znów celebrowane na Camp Nou. Barça triumfowała w LaLidze w sezonie 2022/23 ze znaczną przewagą, pozwalając sobie na porażki w końcówce sezonu, a i tak skończyła rozgrywki z 10 punktami przewagi nad drugim w tabeli Atlético Madryt. Królem strzelców rozgrywek został Robert Lewandowski. 

To, jak z perspektywy czasu jest odbierana kadencja Xaviego jest tematem do szerszej polemiki. Być może został on rzucony na zbyt głęboką wodę, nie budując wcześniej doświadczenia trenerskiego, które przygotowałoby go do pracy w Barcelonie, choć Guardiola miał go jeszcze mniej jeśli chodzi o piłkę seniorską. Możliwe, że jest też częściowo ofiarą tego, jak w danym okresie wyglądała sytuacja ekonomiczna w klubie i jakie zapadały decyzje. Tym bardziej należy mu się szacunek, że podjął się niełatwej misji, a po sezonie 2022/23 wydawać się mogło, że będzie to długa i bogata w sukcesy współpraca. Los w piłce bywa przewrotny i nie jest wykluczone, że Xavi Hernández może w przyszłości znów zasiąść na ławce Barçy jako jej pierwszy trener.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Pamiętam jak przychodził i kibice na Camp Nou śpiewali "Xaaaviiii, Xaaaaviiii".
A potem przyszedł jeszcze Dani Alves...

Najlepiej podsumował to wtedy Ćwiąkała.

Powiedział, że "Xavi dał Barcelonie to, czego w tym klubie nie było od dawana. Xavi dał Barcelonie powiew nadziei na lepsze jutro. Wlał w serca kibiców Blaugrany entuzjazm. Tego nie było w Barcelonie od bardzo dawna".

Piękny to był dzień. Szkoda tylko, że ta historia nie zakończyła się tak, jak miała.

Największą zasługą Xaviego będą Yamal i Cubarsi. Wprowadził Wam niezłe talenty. Ja jako kibic Realu (i co pewnie Was zdziwi - lubię Barcę) z przyjemnością oglądam tych dwóch młodzików. Zazdro. Ale wrócimy niedługo.

Za to w jakich okolicznościach zastał klub po Koemanie, jaki miał skład, w jakich fatalnych finansach był klub zawsze szacunek, mimo wszystko nie jest to trener na Barcelonę i wydaje mi się, że raczej nigdy nim nie będzie.

Zaczął obiecująco. Graliśmy fajną piłkę z początku. Niestety, im dalej w las tym gorzej.. Szacunek, że wprowadzał młodych graczy typu Yamal czy Cubarsi. Ja mu życzę jak najlepiej w dalszej drodze jako trener. VeB!

Na tamten czas to była dobra opcja, czas jednak nam pokazał nie była ona przyszłościowa.
Pozdrawiam

czarny dzień przed którym przestrzegałem

Zbyt szybko rzucił się na głęboką wodę mógł najpierw iść do Barcy B albo iść na staż do Pepa.

Może nie wprowadził nas na absolutny szczyt, może iż wielokrotnie irytował zachowaniem i wypowiedziami, jednak trzeba przyznać że wyciągnął nas z dołka. Jako jedyny podjął się tak ciężkie zadania, jak uratowanie nas. Byliśmy wtedy w dramatycznym położeniu, a on ze względu na miłość do Barcy i tak przyszedł. Sezon 21/22 powiedzmy że uratował dając nam wicemistrzostwo. W następnym dał nam LaLigę i SPH. Ostatni sezon to faktycznie porażka, niestety nie dźwignął tego.
Ja tak czy siak jestem mu za coś wdzięczny.

Ja uważam, że dźwignął ciężar i tchnął wiarę mistrzostwem w trudnym czasie. Umiejętności mu brak, ale nie było najgorzej. Cieszę się z pracy obecnego szkoleniowca, ale patrząc na poprzedników Xavi nie był najgorszy. Znalezienie trenera nie zawsze się udaje, tutaj wyszedł brak doświadczenia i nadmierna wiara w styl… Ale patrząc po innych klubach to znalezienie trenera to nie bułka z masłem nawet dla krezusów finansowych.

Przy Koeamanie wyglądał bardzo obiecująco. Jednak z biegiem czasu pogrążył się w wiecznych wymówkach. Prawda jest taka, że Barcelona od dawna potrzebowała zagranicznej myśli szkoleniowej. Kogoś o zupełnie innej mentalności. Flick jest doskonałym tego przykładem. To samo działo się wiele lat temu w Anglii.

To była bieda a nie trener. Początek zadziałal efekt nowej miotły i wiary piłkarzy, bo Xavi miał poważanie w szatni za piłkarska kariere jak Zidan.

Teraz widać efekty jak poukładał tego samograj Flickowi. Stach pomyśleć jakiego stworzył by potwora gdyby trenował do dnia dzisiejszego

Dla mnie Xavi mimo wszystko pozostanie zapamiętany jako ten,który nie dawal żadnych szans Casado kosztem kogo…Oriola XD
W końcowej fazie jego kadencji zawodnicy byli totalnie spięci że nie potrafili dokładnie podać na 3 metry a Lewandowski przyjmował piłkę na jeszcze dalsze odległości.
Pressing o którym tak bardzo mówił wogole nie istniał tak samo jak przygotowanie fizyczne i drużyna w 60 minucie nie miała sił biegać.
Nikt nie wiedział jak nazwać styl Barcy Xaviego bo tam nie było żadnego stylu.
Zawodnicy pomimo tragicznej gry wychodzili ciągle w tej samej konfiguracji.
Śmiać mi się chciało przez łzy jak widziałem Fermina w jego najlepszej dyspozycji siedzącego u Xaviego na ławie XD
Mistrzostwo mistrzostwem ale teraz widać jak ważna w tym była rola obrony oraz linii lotniczych Ter Stegen XD
Jak mam doszukiwać się plusów to największym był sam początek gdzie sama gra oraz wyniki były zbliżone do aktualnych ale niestety nie trwało to długo a i tak było przyćmione meczami z Eintrachtem czy też United :/
Barce Xaviego oceniłbym na 2,5 w skali od 1-5.

Dostał transfery za 200 mln+ i pyk mistrzostwo. Co można zrobić z drużyną pokazuje obecny trener. A kopanie we wszystko co się rusza nie pomaga. Gdyby był asystentem Flicka super. Tak to dla mnie jest trochę spalony jako trener w Barcelonie.

Niestety falstart

Oby został zapamiętany pozytywnie. Tak, zapamiętam jego wymówki i jego odpalony Ursus przez co kartek zdobył chyba więcej niż jako piłkarz. Ale to był impuls gdzie wygraliśmy parę trofeów i zostawił skład dla następcy pełnych chęci gryzienia trawy. O tym nie zapominajmy

Wszyscy widzieli Xaviego w butach Guardioli. W szerokiej opinii zawiódł ale gdyby rozbić na czynniki pierwsze pracę jego i Koemana to nie zostawili po sobie spalonej ziemi. Młodzi gracze dostawali szanse ale tym drużynom brakowało intensywności. Obaj zakorzenieni w barcelońskim stylu wyglądali mi trochę na ludzi (szczególnie Xavi), którzy nie zauważyli, że ta gra się zmieniła od czasu kiedy sami byli zawodnikami. Xavi chciał kontroli nad meczami, z piłką przy nodze - jakby zapominał, że to nie gra w rondo na treningu. Ciężko mi pogodzić się z porażką akurat jego jako trenera ale niestety wyglądał jak gość bez podstaw i warsztatu, pojechał na euforii dopóki się dało i tyle. Powinien przejść znowu przez kolejne szczeble La Masii, tym razem jako trener - myślę, że wtedy nawiązałby do swojej zawodniczej legendy.

Dla mnie xavi był zawsze idolem i wzorem piłkarza. Przyniósł pozytywna energię do klubu zrobił co mógł i więcej nie dał rady. Jednak wyszło jego nieświadczenie. I zjawił się jego lepszy następca. Mimo wszystko xavi aż tak źle sobie nie radził. Upartość miał po guardioli jeśli chodzi o wybory składu. Flick widać że nikogo nie faworyzuje graja lepsi i tyle.
konto usunięte

Mimo wszystko to on wyciągną barcę z największego kryzysu i nie doli po comanie

Xavi dla nas wszystkich miał właśnie być tym kimś, kim dziś jest Hansi Flick...