Co się wydarzy z Óscarem Minguezą?

Dawid Lampa

14 października 2024, 08:30

Mundo Deportivo, Sport, Marca

15 komentarzy

Fot. Getty Images

Óscar Mingueza bardzo dobrze sobie radzi w LaLidze na początku sezonu 2024/25. Jego forma jest na tyle wysoka, że zaczęto przypominać, że może wrócić do Barcelony. Prezydent Celty, Marian Mouriño wspomniała, że Barça ma procent od sprzedaży zawodnika, a klub z Vigo chce przedłużyć z nim kontrakt.

Marian Mouriño przyznała dla Marki, że Barcelona nie ma opcji odkupu zawodnika, ale są warunki w kontrakcie Óscara Minguezy, które sprzyjają klubowi z Katalonii. - To, że Barcelona ma procent od sprzedaży zawodnika jest czymś normalnym, To nie zdarzyło się tylko u Minguezy i z każdym dniem jest coraz bardziej normalne. Ani nas to nie ogranicza, ani nie przynosi korzyści, ani nam nic nie zabiera - mówiła Mouriño.

- Mingueza jest tutaj szczęśliwy i my też jesteśmy z niego zadowoleni, to kwestia tego, by zasiąść do rozmów w momencie, w którym będzie trzeba to zrobić. Chcemy, żeby został tutaj na długi czas - dodała prezydent Celty. Mingueza ma kontrakt z Celtą do 2026 roku, co oznacza, że już niedługo nadejdzie czas, o którym mówi pani Mouriño i będzie trzeba zasiąść do rozmów kontraktowych, by liczyć na to, że zawodnik zostanie w Vigo.

Klauzula wykupu zawodnika z Celty wynosi 20 milionów euro, ale Barcelona, ze względu na to, że ma zapewnione 50% z przyszłej sprzedaży piłkarza, mogłaby pozyskać go za kwotę w wysokości 9-10 milionów euro. Jednak już miesiąc temu pojawiały się pewne informacje na temat tego, że Celta chce złożyć ofertę Barcelonie i pozyskać część praw do Óscara Minguezy.

Sam piłkarz w wywiadzie dla Marki wypowiadał się następująco, kiedy został spytany o powrót do Barcelony: - W tej chwili o nic się nie martwię. Skupiam się na własnych sprawach. Wszystko jest dla mnie jasne, wiem, czego chcę i w tej chwili chcę być w Celcie i mieć bardzo dobry sezon na poziomie indywidualnym i drużynowym. Trener i zarząd wiedzą, czego chcę, wszystko jest dla mnie jasne. Skupiam się na dobrym roku i na Celcie.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Nie ma to większego sensu. Mingueza może w Celcie sobie radzi i dopiero ten sezon jest naprawdę dobry, ale w Barcelonie nie dowoził pod względem fizycznym. Na najwyższym poziomie tak elementarnych braków nie przykryje już wzorowa technika, której Mingueza też nie miał. To będą pieniądze wywalone w błoto. Barca musi pozyskać przede wszystkim naprawdę dynamicznego bocznego obrońcę jak Venderson - zawodnika wertykalnego o bardzo dobrej dynamice, szybkiego. W momencie angażu obrońcy pokroju Minguezy z marszu tracimy dodatkowego obrońcę w przypadku szybkich kontrataków, a takie w czołówce są normą. Jeśli ma być to drogi zmiennik, to już lepiej postawić na Forta - przynajmniej nie trzeba będzie przepłacać. Zasadniczo ten transfer nie ma logicznego sensu, ale tak wygląda większość plotek Mundo Deportivo oraz Sportu.

@normasubiektywna odkupienie go nie oznacza pozostawienia w kadrze. Można kupić go za 9 i w tym samy okienku sprzedać za 30. Zysk dla nas 21. Jeżeli za tą samą kasę sprzeda go Celta dostaniemy tylko 15. To czysta matematyka a nie sentyment do piłkarza.
Zresztą to by nie była pierwsza sytuacja, że Barcelona kupuje i od razu sprzedaje zyskiem.

@T^L Odważna teoria, z 30 bańkami za Mingueze.

@T^L Czysta matematyka powiadasz... Kto Ci klubowi z Hiszpanii da za średniego bocznego obrońcę 30 mln? Anglicy zawyżają ceny tylko u siebie, Hiszpańskim klubom płacą często niewiele więcej od ich wartości na transfermarkcie, czasem mniej jeśli trafią na dyrektora sportowego - pierdołę. Żeby było jasne - żeby Barca zarobiła sensowne pieniądze, musi go kupić, relatywnie tanio (9-10 mln) i przy swoich tragicznych umiejętnościach sprzedażowych, sprzedać za te minimum 15 mln, by cokolwiek sensownego z tego wpadło, a należy pamiętać, że na rynku będą wiedzieli, że Barca teraz musi go sprzedać, bo inaczej skomplikuje sobie sytuację z limitami wynagrodzeń, więc będą grać na czas. Kluby angielskie na Minguzę banku nie rozbiją, Arabia pewnie nie będzie dla Hiszpana opcją, więc zostaje Anglia i nadzieja, że transfer chociaż troszkę się zwróci = nie liczyłbym na większy zarobek, a co za tym idzie - nie ma sensu rozdrabniać dyrektoriatu sportowego na tego typu ruchy, gdy w 2025 będzie można paru klasowych zawodników sprowadzić za darmo, a do tego trzeba szybko i sprawnie działać (a wiemy jak sprawnie działa nasz dyrektoriat sportowy z Deco na czele). Czysta logika i realia rynku transferowego.

@normasubiektywna Kwota podana to przykład. Poczynając od 18 mamy już więcej niż 50% ze sprzedaży przez Celtę. O to chodziło mi pisząc o matematyce. Chyba zgodzimy się, że to nie jest wysoka cena nawet jak piszesz na rynki inne niż brytyjski. Pomijam fakt, że CV chłopak ma już ciekawe i jest na tyle uniwersalny, że może występować na 3 pozycjach.

@Bajson Kwota jak kwota. Piłkarz jest wart tyle ile za niego zapłacą. Za większe ogórki płacono o wiele więcej.

@T^L Nie powiedziałbym że kwota jak kwota skoro jest ona głównym argumentem za sprowadzeniem go w twoim komentarzu. Wg transfermarktu Mingueza jest wyceniany na 12 milionów. Wiadomo, że transfermarkt to żadna wyrocznia ale jednak daje jakiś ogląd sytuacji. Moim zdaniem uzyskanie za niego 30 baniek jest niewykonalne. 15 byłoby sukcesem.
« Powrót do wszystkich komentarzy