Pozyskanie defensywnego pomocnika do niedawna było największym priorytetem dla Barcelony. Wszystko zmieniło się, kiedy klub wziął na celownik Nico Williamsa. Teraz to Bask jest numerem jeden na liście transferowej, co oznacza, że na sprowadzenie pomocnika będzie mniej środków, niż w początkowych założeniach.
Według Lluisa Miguelsanza z katalońskiego Sportu Barcelona wycofuje się z operacji pozyskania Joshuy Kimmicha. Chociaż pomocnikowi pozostał zaledwie rok kontraktu, to Bayern nie musi schodzić z ceny, którą określił na co najmniej 50 milionów euro. Powodem jest oczywiście ogromne zainteresowanie, jakie Niemiec wzbudza na rynku transferowym. Oprócz Barçy o pomocnika pytał Real Madryt (który już z niego zrezygnował), PSG i największe angielskie kluby.
Barcelona widziała w Kimmichu idealne wzmocnienie środka pola ze względu na jego niepodważalną piłkarską jakość i historię współpracy z Hansim Flickiem. Pomocnik stawia jednak zaporowe warunki, żądając pensji w wysokości 20 milionów euro za sezon. Jak podaje Sport, jedyną szansą na to, że Joshua Kimmich trafi ostatecznie na Camp Nou jest to, że zostanie na jeszcze jeden sezon w Bayernie i za rok przyjdzie do Barçy jako wolny zawodnik.
Z racji tego, że transfer Nico Williamsa pochłonie większość budżetu klubu, wydanie 50 milionów euro na Kimmicha w połączeniu z jego ogromną pensją stanie się dla Barcelony niemożliwe. Z tego powodu kataloński gigant rozgląda się za innymi opcjami, a obecnym faworytem do wzmocnienia środka pola wydaje się Mikel Merino z Realu Sociedad. Kontrakt Hiszpana wygasa w czerwcu 2025 roku co sprawia, że jego obecny pracodawca nie będzie mógł żądać fortuny za transfer swojego piłkarza, a dodatkowo pensja 28-latka byłaby nieporównywalnie niższa od tej, ktorą trzeba by wypłacić Kimmichowi.
Komentarze (22)
https://zapodaj.net/images/4e2f477295419.png