Gorąca atmosfera Copa América przeniesie się dziś na Florydę, gdzie na Hard Rock Stadium zostanie rozegrany finał turnieju. Czeka nas albo drugi triumf Argentyńczyków z rzędu, albo powrót Kolumbii na tron po 23 latach. Kto zwycięży w tej ostatecznej bitwie?
Wszyscy żyją jeszcze wydarzeniami z półfinałowego meczu Urugwaju z Kolumbią, kiedy to piłkarze starli się z kibicami na trybunach. Poza dziesięcioma zawodnikami Urugwaju, do Komisji Dyscyplinarnej Conmebol po całym zajściu zgłoszono także Ronalda Araujo. Trzeba już jednak powoli zapomnieć o wydarzeniach sprzed kilku dni i zająć się meczem o triumf w tegorocznych rozgrywkach. Nie będzie to jednak takie proste, bo echa bójki z 11 lipca nie ustają. Emiliano Martínez na przedmeczowej konferencji stwierdził, że napięcie w finale będzie jeszcze większe, przez co trzeba wprowadzić odpowiednie środki ostrożności.
Jeśli chodzi o formę obu zespołów na tym turnieju, to Argentyna - mimo dojścia do finału - nie jest tak przekonująca, jak chociażby na poprzednim Copa América, czy na mistrzostwach świata w 2022 roku. Zachwyca natomiast Kolumbia, która poza tym, że nie przegrała meczu od lutego 2022 roku (porażka z Argentyną 0:1 w kwalifikacjach do Mundialu), to pokazuje ciekawą piłkę pod batutą Néstora Lorenzo. Hitem stała się piosenka wydana przez Ryana Castro, kolumbijskiego piosenkarza, na której swój wers ma nawet Luis Díaz. Utwór jest hitem na TikToku, a Kolumbijczycy w jego rytmie bawili się po wygraniu spotkania półfinałowego z Urugwajem.
@elcantantedelghetto Mami prenda la radio encienda la tele ????????????
♬ sonido original - RYAN CASTRO
Na swoje 45. trofeum w karierze ma szansę Leo Messi. Choć nie rozgrywa najlepszego turnieju w swojej karierze i jest przyćmiony na tegorocznej Copie przez genialnie spisującego się Jamesa Rodrígueza, to wszyscy dobrze wiemy, że wystarczy kilka sekund, by dzięki Messiemu Argentyna strzeliła gola. Kibice mają nadzieję, że głównym aktorem tego widowiska nie stanie się sędzia, który jest dość kontrowersyjną postacią, a sam kapitan kadry Argentyny nie gryzł się w język przy okazji jednego ze spotkań, w których rozjemcą był Raphael Claus.
Spotkanie Argentyny z Kolumbią rozpocznie się o godzinie 2:00 czasu polskiego w nocy z niedzieli na poniedziałek. Mecz będzie transmitować platforma Viaplay.
Kogo wspieracie podczas tego finału? Podzielcie się opiniami w komentarzach!
Komentarze (12)
Leos zszedł w drugiej połowie i się rozpłakał jak dziecko, widać że mu strasznie zależało. No i sie udało.
Leo KING. Di Maria też kozak.
Drabinka do finału była łatwa i przyjemna, dzisiaj trzeba dać z siebie wszystko