Xavi: Bramki Mallorki to były praktycznie nasze prezenty [Relacja LIVE]
Fot. Getty Images
Barcelona zremisowała na wyjeździe z Mallorcą 2:2. Jak skomentuje to spotkanie Xavi Hernández?
Czy po takim meczu trzeba oddać zasługi Mallorce?
Xavi: Tak, tak... Dla nas wizyta tutaj to zawsze ból głowy, bo Mallorca to zawsze skała w defensywie. Wszyscy pracują, wszyscy się wspierają... Bardzo dynamiczni i agresywni zawodnicy.
[David Ibañez, Mediaset] Dzisiaj często instruowałeś zawodników i rozmawiałeś dużo z sędzią technicznym...
Xavi: Taki jestem, pełen pasji. Chcę wygrywać. Moim zdaniem to był karny na Lamine Yamalu. Zawsze taki jestem, nie mogę tego ukrywać.
[Pol Ballus, The Athletic] Jak oceniasz środkowych obrońców... To pierwszy mecz od początku Iñigo Martíneza...
Xavi: Iñigo zagrał dobrze, poprawnie. Dobrze wyglądał w pojedynkach, podawał między liniami, zawsze tego próbuje... To profil, jakiego jeszcze nie mieliśmy i bardzo nam pomoże. To sprawdzony zawodnik.
[Helena Condis, Cadena COPE] Czy rozumiesz, że ludzie domagają się więcej Lamine Yamala?
Xavi: Tak, doskonale ich rozumiem. Tak samo jak Raphinhi, Roberta, Ferrana... Ale ja decyduję. To zawodnik, który może dać nam wiele. Bardzo mi się podoba, bo ma wielki talent. Trzeba o niego dbać.
[Raúl Fuentes, Radio Marca] Czy wobec absencji Pedriego i Frenkiego Fermin stanął przed szansą na regularną grę?
Xavi: Tak, Fermin to zawodnik, który bardzo spodobał mi się w presezonie. Jest bardzo zdolny. Ma głód, ma zmysł strzelecki, wejście w pole karne, strzał z daleka... Może dać nam wiele. Dziś strzelił gola na wagę punktu - tylko punktu - ale zanotował bardzo dobre wejście.
[Alfredo Martínez, Onda Cero] Mówiłeś kiedyś, że kiedy dajesz grać Lamine Yamalowi, to źle, bo jest bardzo młody, a kiedy mu nie dajesz grać, to też źle, bo go przesadnie chronisz. Dzisiaj wszedł do meczu z drzwiami...
Xavi: Tak, zanotował bardzo dobre wejście. Myślę, że dobrze rozumie się z Raphą grającym w środku. Wszedł też Fermin... To zawodnicy, którzy mogą nam dać wiele. Lamine Yamal jest zawodnikiem robiącym różnice. Dziś dobrze wszedł i wykreował okazje. Gol rozpoczął się od jego zejścia do środka i podania do Raphy. Tego od niego chcemy, ale trzeba się nim opiekować. Jest jeszcze zbyt młody, aby go "spalić".
[Adria Albets, Cadena SER] Po siedmiu kolejkach Barça straciła 8 goli, czyli tyle samo ile po aż 26 kolejkach poprzedniego sezonu. Jak to wytłumaczysz?
Xavi: Popełniamy błędy i musimy być bardziej skoncentrowani. To nasz słabszy punkt. Jeśli chodzi o kreację, to kreowaliśmy. Musimy być bardziej cierpliwi i spokojni, ale uważam, że stwarzaliśmy sobie okazje na wygranie meczu.
[Marta Ramon, RAC1] Dlaczego tak trudno wam grać przeciwko tak wycofanym drużynom? Martwi cię, że nie znaleźliście formuły na to?
Xavi: Ja uważam, że kreowaliśmy okazje. W poprzednim meczu strzeliliśmy trzy gole, dziś dwa i w obu przypadkach przeciwko pięcioosobowej obronie. Myślę, że niewiele więcej mogliśmy zrobić. Powinniśmy być jednak bardziej skoncentrowani, lepiej zorganizowani. Pierwsza połowa była do wygrania, a przegrywaliśmy. Myślę, że nie jest problemem gra przeciwko pięcioosobowej obronie. Strzeliliśmy 5 goli w dwóch meczach przeciwko drużynom z pięcioosobową defensywą. Chodzi o nasze błędy.
Barcelonie trudno było kontrolować mecz. Dlaczego tak według ciebie było?
Xavi: Myślę, że dziś za bardzo się spieszyliśmy. Brakowało nam cierpliwości. Po ich golu kontrolowaliśmy mecz i nadszedł gol Raphy. I zamiast dalej kontrolować mecz, pojawił się nasz kolejny błąd. To były praktycznie prezenty. To nie może się wydarzyć. W grze poprawiliśmy się w drugiej połowie, mieliśmy więcej spokoju. Przeciwko ustawieniu 5-3-2 jest trudno, ale stworzyliśmy sobie kilka okazji. Mogliśmy nawet prowadzić przed przerwą.
Poleć artykuł
Komentarze (25)