Przerwy w meczu z Getafe trwały w sumie 60 minut i 43 sekundy

Mateusz Doniec

14 sierpnia 2023, 13:30

Gerard Romero, MD

30 komentarzy

Fot. Getty Images

Mecz FC Barcelony z Getafe na Coliseum Alfonso Pérez nie był z pewnością dobrą reklamą LaLigi. Oprócz ostrych wejść piłkarzy gospodarzy oraz Raphinhi był też ogromny problem z efektywnym czasem gry. Jak się okazuje, przez ponad połowę trwania meczu, piłki nie było w grze.

Hiszpańskie media donoszą dziś, że ze 116 minut, które zostały wczoraj "rozegrane" na Coliseum Alfonso Pérez, mecz był zatrzymywany na ponad połowę tego czasu: 60 minut i 43 sekundy. Oznacza to godzinę bez piłki w grze. Ponadto sędzia doliczył do drugiej połowy oficjalnie 9 minut, ale tak naprawdę ostatni gwizdek wybrzmiał aż 15 minut 25 sekund po upłynięciu podstawowego czasu gry. Kolejny problem w tym, że w ciągu tych 15 minut rozegrano tylko 5 minut i 25 sekund.

Po meczu zwrócił na to uwagę Xavi, który miał mnóstwo pretensji do arbitrów również o czerwoną kartkę dla niego czy odgwizdane zagranie ręką Gaviego. - Fakt, że mecz trwa 116 minut, to kolejny absurd. Efektywny czas gry - powtarzałem to już tysiące razy. Efektywny czas gry w futbolu i kończymy z tym! Robimy z siebie idiotów - powiedział Xavi zaraz po zakończeniu spotkania.

W podobnych słowach wyraził się też Frenkie de Jong. - Musimy spisywać się lepiej, to jasne, ale arbitrzy także. LaLiga musi wymyślić reguły przeciwko temu. To nie wina Getafe, tak rywalizują, taki jest ich sposób gry. Ale doliczono 9 minut, co wydaje się dużo, ale w drugiej połowie udało im się urwać 25-30 minut... myślę, że to wstyd - stwierdził Holender.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

getafe to chyba najwieksze zakaly la ligi.

Ten sport już chyba ogólnie będzie odchodził do lamusa. Nie da się tego oglądać. Może premier league jest inne. Nie wiem. Oglądam tylko La Liga i LM. Żałuję że kupiłem płatnego streama, żeby oglądać bez ścinek i reklam. Na to się wczoraj nie dało patrzeć. Lepiej odpali konsole albo wziąć książkę. Nawet romantyczna komedia z żoną byłaby lepsza od tej gównianej ligi.
konto usunięte

Również o tym apeluje od dłuższego czasu. Jaki to problem zatrzymać czas, kiedy się nie gra? Żaden. Ile to problemów znika podczas takiego manewru? Całe mnóstwo.

Dlatego tikitaka nie ma sensu w takim meczu bo szkoda czasu na milion podan, trzeba grac bardziej bezposrednio i ofenaywnie

Czyli efektywnego czasu gry było 55 minut. To dobry wynik.

Brawo tebas!!! Zniszczyłeś la ligę.Zrealizowałeś ten cel madrycki agencie.

tylko zatrzymywanie czasu przy przerwach. piłka wyjdzie za linie: stop, gwizdek stop. jedyna gra na czas bedzie klepanie w obronie, ale przy silnym pressingu rywala i to nie pomoze

Przez takie drużyny jak Getafe laliga traci na wartości. Niech spadną w tym sezonie, będę szczęśliwy.

116 - 60 = 56 minut. Tyle czasu grano wczoraj, więc nie ma co marudzić.
Co ciekawe, Getafe-FCB był jednym z dłuższych meczów I kolejki pod kątem efektywnego czasu gry:
"W pierwszej kolejce mecze średnio trwały nieco ponad 99 minut, z czego efektywny czas gry wynosił 52,5 minuty. Najlepiej pod tym kątem było w spotkaniu Almerii z Realem Madryt, gdzie było około 58 minut efektywnego czasu gry. Na drugim biegunie z kolei spotkanie Betisu z Elche. Tam gracze obu klubów grali w piłkę przez ledwie 48 minut."
.
Na podstawie archiwalnego artykułu na fcbarca.com dowiemy się, że z Getafe grano sporo dłużej, niż wynosi średnia dla La Liga.
Cytat z artykułu:
"Choć LaLiga poprawiła się pod względem realnego czasu gry względem poprzedniego sezonu (53,21 minuty w ostatnim sezonie w porównaniu do 51,59 minuty w sezonie 2020/2021), to i tak znajduje się na ostatnim miejscu wśród najsilniejszych lig na Starym Kontynencie. LaLigę wyprzedza Bundesliga (54,29 minuty), Serie A (54,40 minuty), Premier League (55,07 minut) i Ligue 1 (56,18 minut)."
Źródło:https://www.fcbarca.com/105455-as-w-lalidze-realny-czas-gry-jest-najkrotszy-sposrod-najsilniejszych-lig-w-europie.html
.
Więc chyba nie ma co zwalać wczorajszego wyniku na za krótki efektywny czas gry?

Problemem jest masa sytuacji typu, że ktoś podbiega do lini wybić aut po czym rozgląda się i upuszcza piłkę zostawiając koledze, któremu też się nie spieszy.. i np mija w ten sposób 45 sek - 1 min. Nie wyobrażam sobie dawać za coś takiego kartki, ale z drugiej strony jest to też ewidentna gra na czas i tak też było wczoraj.

No i to co robi Premier League i LaLiga teraz z tym doliczaniem to też nie rozwiązanie bo co z tego że doliczą 15 skoro jeden zespół jak chce to zmarnuje bez problemu 8 z tego czasu.

Uwazam ze trzeba isc w kary ale z drugiej strony czy chcemy mecze gdzie bedzie 10+ kartek? Chyba nie.

Np czy dalibyscie kartke zolta komus kto podbiera wybic aut a pozniej zmienia zdania i oddaje koledze lub upuszca pilke?

Tego wczorajszego łajna nie dało się oglądać. Uważam, że takie pseudo zespoły jak śmiechu warte hetafe powinny zostać komisyjnie zdegradowane do tercera i niech tam uprawiają swój antyfutbol. Gdybym chciał oglądać MMA to bym sobie włączył MMA, a gdybym chciał oglądać kopanie się po czole to bym włączył polską ekstraklapę. Ale ja chciałem oglądać Barcelonę w lidze hiszpańskiej.

Przypominają mi się czasy młodości, gdy graliśmy z drużyną, której stadion znajdował się przy rzece. Od początku spotkania przeciwnicy notorycznie wykopywali piłkę za rzekę i tak dotrwali do 60 minuty, gdy stracili gola. Sędzia nie doliczył ani minuty.

Przydałby się efektywny czas gry i zatrzymywanie czasu przy przerwach.Mecze mogłyby zostać skrócone z 90 do 70 minut efektywnego czasu grania,ale to Uefa decyduje a ta organizacja boi się wprowadzić takich rewolucyjnych zmian.