Komitet ds. Rozgrywek RFEF podjął wczoraj kilka zaskakujących decyzji mających wpływ na przebieg rozgrywek. Okazało się, że ten podmiot anulował czerwoną kartkę nałożoną na Viníciusa i ukarał Valencię zamknięciem jednej z trybun na najbliższe pięć spotkań.
Piłkarz Realu Madryt został wyrzucony z boiska w meczu z Los Che za uderzenie Hugo Duro, który wcześniej trzymał go za szyję. Komitet postanowił jednak unieważnić czerwoną kartkę nałożoną na Viníciusa. Według tego organu RFEF sędzia VAR przedstawił arbitrowi głównemu niekompletny obraz zdarzenia, gdy ten oglądał sytuację na monitorze, bez fragmentu wskazującego na zaczepne działania piłkarza Valencii. Uznano, że w tej sytuacji sędzia nie mógł odpowiednio ocenić tego, co się stało. Real Madryt w przedstawionych przez siebie materiałach argumentował, że arbiter główny początkowo ukarał Brazylijczyka żółtą kartką, a decyzję zmienił dopiero po obejrzeniu sytuacji na monitorze. Ponadto Los Blancos uważają, że Vinícius był ofiarą zajścia, zwłaszcza w świetle rasistowskich obelg w jego stronę.
Decyzja Komitetu spotkała się ze sporą krytyką, zwłaszcza że uderzenie rywala przez Viníciusa nie może być usprawiedliwione na poziomie sankcji przez wcześniejsze zachowanie jego przeciwnika, nawet jeśli obraz VAR nie był kompletny i arbiter odpowiedzialny za działanie systemu rzeczywiście popełnił błąd. Zwłaszcza że Brazylijczyk ewidentnie zadał cios swojemu oponentowi. Warto zwrócić uwagę, że wcześniej Komitet przy kontrowersyjnych sytuacjach wielokrotnie nie interweniował, aby nie mieszać się w sankcje nakładane przez arbitrów i nie podważać ich kompetencji. Tym razem postąpił inaczej i to w sprawie, w której kara dla piłkarza wydaje się oczywista. Ekspert Cadena SER i ASa Iturralde González uważa, że Komitet powinien zatwierdzić karę Viníciusa i zawiesić Hugo Duro, czego jednak nie zdecydował się zrobić.
Florentino Pérez okazał się bardzo skuteczny w swoich działaniach. Jeszcze wczoraj powiedział on: „chcę ogłosić, że nie będziemy więcej tolerować rasistowskich incydentów wobec naszych piłkarzy. Trzeba ku temu zmienić strukturę sędziowską, aby nie można było czynić odpowiedzialnym ofiary przestępstwa, jak to się dzieje teraz”.
Komitet postanowił również o zamknięciu jednej z trybun na Mestalla na najbliższe pięć meczów oraz o nałożeniu na Valencię grzywny opiewającej na 45 tysięcy euro. Los Che mają odwołać się od tej decyzji. Klub w komunikacie twierdzi, że w orzeczeniu Komitetu przedstawiono dowody, które są sprzeczne z tym, co mówi policja i LaLiga. Valencia stoi na stanowisku, że kara jest nieproporcjonalna i niesprawiedliwa, a zastosowany wobec kibiców Los Che środek jest bezprecedensowy. Media z Walencji podkreślają, że odosobniony przypadek dotyczył trzech kibiców, a decyzja została podjęta zaledwie w 48 godzin. Wskazują też, że Real prowadził kampanię przeciw klubowi.
Niestety władzom hiszpańskiego futbolu nie udało się tak szybko zareagować w temacie ukarania Espanyolu za wtargnięcie kibiców Los Pericos na murawę po derbach Barcelony. Przypomnijmy, że piłkarze Blaugrany musieli uciekać do szatni, a fani gospodarzy pozostawali na murawie przez dłuższy czas, a niektórzy próbowali nawet wedrzeć się do tunelu. W tej sprawie nie zapadła jeszcze żadna decyzja.
Oba te tematy związane z Realem Madryt tworzą groźne precedensy dla hiszpańskiej piłki. Sytuacja z Viníciusem może być w przyszłości wykorzystywana do różnego rodzaju odwołań, w których będzie się usprawiedliwiało zachowanie piłkarza innymi czynnikami, jak np. prowokacje. Co do stadionu Valencii decyzja zapadła błyskawicznie, podczas gdy zwykle w takich tematach przeprowadza się określone postępowanie z udziałem specjalnego śledczego, które może opóźniać werdykt nawet o miesiąc. Tak własnie jest w przypadku wydarzeń po derbach Barcelony i dlatego nadal czekamy na ostateczne rozstrzygnięcie tej sprawy, a Espanyol wciąż może walczyć o utrzymanie w obecności swoich kibiców.
Komentarze (79)
A nie zaraz, on już to wszystko robi bez konsekwencji. Może teraz wskoczy na wyższy poziom i jak anulowali mu karę za uderzenie przeciwnika, to teraz pozwoli sobie uderzyć sędziego. Krzywo spojrzy na niego arbiter, to na bank jest rasistą więc mu vini wycedzi w banie.
No i co z tego? I tak wyjdzie po sezonie jakiś żartowniś z komitetu sędziów ze sloganem „99% decyzji sędziowskich było słuszne” i walcie się. :P
A już to, że komisja nie może też dyskwalifikować pana Hugo D., bo nie ma tego w protokole, to jakiś żart. Wychodzi na to, że gdyby jakiś piłkarz zdemolował coś przy boisku albo zasadził komuś z byka a la Zidane, a sędzia to przegapił i nie wpisał to protokołu, to kija można mu zrobić.
Nie widzę tu miejsca na precedens. Czym innym są prowokacje, a czym innym rasizm. Vini był ofiarą, nie sprawcą.
"Co do stadionu Valencii decyzja zapadła błyskawicznie, podczas gdy zwykle w takich tematach przeprowadza się określone postępowanie z udziałem specjalnego śledczego, które może opóźniać werdykt nawet o miesiąc. Tak własnie jest w przypadku wydarzeń po derbach Barcelony i dlatego nadal czekamy na ostateczne rozstrzygnięcie tej sprawy, a Espanyol wciąż może walczyć o utrzymanie w obecności swoich kibiców."
To są podwójne standardy i to nie powinno mieć miejsca. Espanyol powinien był zostać potraktowany w tak samo zdecydowany sposób co Valencia.
Kartka została anulowana bo Hugo Duro dusił Viniego przez 9 sekund, a VAR nie chciał tego pokazać, dlatego wszyscy sędziowie z VARU polecieli na zbity pysk.
Vinicius w prawie każdym meczu wyjazdowym tak się zachowuje ale wcześniej jest pare razy sfaulowany za co przeciwnik nie dostaje kartki, bardziej prościej nie da sie tego wyjaśnić i nie mieszajcie Rasizmu z czerwoną kartką bo to 2 różne sprawy. Dobranoc
Żygać mi się chce, hiszpańska piłka rozłożona na czynniki pierwsze od władz ligi, sędziów, rządzących klubami, a kończąc na hienach dziennikarskich to jeden wielki syf - taki wielki żuk gnojarz toczący wielką kulę do której przykleja się wszystko po drodze. Dzisiejsza LaLiga to MEM.
Tytuł mistrza kraju też.
Przecież my go nie zdobyliśmy, tylko oni przegrali.....
Absurd goni absurd.
Poziom śmieszności i absurdów w Hiszpanii przegania ekstraklase.
A przypomnę, że już usprawiedliwiano słynny atak Valverde na parkingu tym, że ktoś coś rzekomo powiedział.
Strach pomyśleć co by się działo, gdyby Ronaldo czy Pique byli czarni...
Teraz dopiero będzie miał problem bo wszyscy zwrócą się przeciwko niemu.
Jednym słowem będzie miał przesrane,nie chciał bym być w jego skórze.
Nie to, że cały sezon unika jakichkolwiek konsekwencji za wszystko i ludzie są zirytowani tym, że gość prowokuje i obraża kibiców, obraża piłkarzy rywala, wdaje się w szarpaniny albo sam je zaczyna bez powodu (jak z Gironą gdzie zrobił to 2 razy w jednej połowie a kartkę dostał za pyskówki do sędziego co i tak jest dużym sukcesem, bo takich kartke powinien łapać po kilka w każdym meczu).
No ale wiadomo, wszystko przez zły rasizm i faule przeciwników, to może więcej bo jest poszkodowany... Szkoda, że podczas finału z Bilbao, jak Messi zdzielił gościa po plecach to był okrzyknięty boiskowym bandytą i nikogo nie obchodziło, że Athletic wykonał niemal 30 fauli odgwizdanych a łącznie z 50 razem z tymi których sędzia odgwizdać nie chciał, a Messi przy uderzeniu w plecy był kolejny raz faulowany bez piłki, byle nie dołączył się do akcji. Tam nie było wymówek, był bandytyzm i zawieszenie, ale Vinicius widać jest święty.
Komitet powinien był zatwierdzić czerwo Viniego i dać czerwo Duro. Obaj zasłużyli.
Kara dla Valencii? Wydaje się mała.
Powinni zostać jeszcze ukarani troglodyci na trybunach. Filmiki ponoć już krążą w sieci, więc da się ich namierzyć.
Valverde bije typa na parkingu - zero reakcji
Vini bije typa na murawie - anulowana czerwone kartka.
Robert drapie się po nosie ? 3 mecze zawieszenia :D :D