Czy Raphinha się obudził?

Mateusz Doniec

6 lutego 2023, 13:30

Transfermarkt, Sofascore

61 komentarzy

Fot. Getty Images

30 stycznia, zaraz po wygranym 1:0 meczu z Gironą, w którym urazu doznał Ousmane Dembélé, napisałem stanowczo, zapewno jednym głosem z większością culés, że Raphinha musi się obudzić. To Brazylijczyk miał po kontuzji Francuza całe prawe skrzydło dla siebie i jego obowiązkiem stało się zastąpienie zawodnika, który kreował dla Barcelony największe niebezpieczeństwo. W ostatnich 30 minutach meczu z Sevillą w końcu zobaczyliśmy tę najlepszą wersję Brazylijczyka. Czy będzie on jednak w stanie utrzymać formę na kolejne mecze? Czy będzie to punkt zwrotny w karierze 26-latka na Camp Nou?

Raphinha rozegrał podczas nieobecności Dembélé już trzy mecze: Z Gironą, kiedy to Francuz musiał opuścić boisko na początku spotkania, Brazylijczyk rozegrał 88 minut, ale nie dawał zbyt wielu argumentów w ataku. Tracił piłkę i nie wchodził w pojedynki z rywalami. Zgodnie z oczekiwaniami skrzydłowy wyszedł następnie w podstawowym składzie na mecz z Realem Betis na Benito Villamarín i mogliśmy już zauważyć nieco lepszego Raphinhę, który wpisał się na listę strzelców, dobiając piłkę do pustej siatki, ale wcześniej był bliski bardzo ładnej asysty do Pedriego, który jednak nie pokonał Gazzanigi, oraz bramki głową, która została anulowana z powodu pozycji spalonej. Mecz z Sevillą to już gol, świetna asysta i recital w ostanich 30 minutach. Tendencja ewidentnie zwyżkowa, co widać w liczbach, statystykach, ocenach, ale też w samej postawie Brazylijczyka.

Pierwsza połowa spotkania z Sevillą nie była zbyt dobra w wykonaniu Raphinhi, ale w drugiej prawdopodobnie byliśmy świadkami najlepszej wersji 26-latka od jego przybycia na Camp Nou. Były zawodnik Leeds miał pośredni i bezpośredni udział przy wszystkich trzech golach Barcelony: przy golu Alby na 1:0 to on w 58. minucie umiejętnie przyjął piłkę zagraną przez Christensena i szybko podał do Kessiego, który kapitalnie wykreował okazję bramkową kapitanowi Barçy. W 70. minucie Brazylijczyk znakomicie wybiegł do podania górą Koundé, urwał się rywalowi i kapitalnie zagrał między obrońcami do nieobstawionego Gaviego, który wpakował piłkę do pustej siatki. 9 minut później Raphinha zwieńczył dzieło golem po podaniu Alby. 

Oprócz liczb widać było, że skrzydłowy czuł się bardzo swobodnie w tych ostatnich 30 mintach, na co po części mogło też mieć wpływ zmęczenie i rezygnacja rywali, lecz nie można odmówić Brazylijczykowi tego, że to on był największym zagrożeniem dla podopiecznych Jorge Sampaolego. 26-latek nie bał się już wejść w drybling, ciężko pracował w obronie i w pressingu, raz po raz wybiegał do podań za plecy obrońców i prowokował faule rywali - po jednym z nich blisko ładnego gola po rozegraniu rzutu wolnego był Robert Lewadnowski.

  vs Girona vs Real Betis vs Sevilla
Ocena wg Sofascore  7,5  7,8  8,4
Minuty  88  80  84
Kontakty z piłką  72  71  71
Gole  0  1  1
Asysty  0  0  1
Celne podania  37/47 (79%)  36/43 (84%)  37/39 (95%)
Celne strzały  0/1  1/2 (50%)  2/2 (100%)
Próby drybligu  1/1 (100%)  1/2 (50%)  3/7 (43%)
Kluczowe podania  1  1  2
Wygrane pojedynki  5/7 (71%)  5/10 (50%)  6/11 (55%)
Udane dośrodkowania  1/8 (12,5%)  1/5 (20%)  2/8 (25%)
Celne długie podania  5/6 (83%)  1/2 (50%)  6/6 (100%)
Straty  24  18  17

Liczby jasno wskazują na poprawę gry Raphinhi pod nieobecność Dembélé z mimo wszystko niewygodnymi rywalami. Kluczowe jednak wydaje się to, że 26-latek w końcu nabrał pewności siebie. W bieżącym sezonie ma już 6 goli i 8 asyst w 29 meczach. W spotkaniu z Sevillą 26-latek wyprzedził Ousmane'a Dembélé pod względem liczby asyst i jest już najlepszym asystentem w zespole, a także trzecim najlepszym strzelcem razem z Pedrim i Ansu Fatim. Do Dembélé brakuje mu dwóch trafień.

Czy to punkt zwrotny Raphinhi w Barcelonie? Będziemy już regularnie widzieć Brazylijczyka z drugiej połowy meczu z Sevillą? A może wkrótce znów będziemy świadkami słabego występu skrzydłowego?

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Dembele niby daje wiatr ale czesto nic z tego nie wynika. Jeden czy dwa swietne mecze i tyle. Raphina zreszta nie jest skrzydlowym, jest napastnkiem, wiec nie ma co narzekac, ze on az takich wiatrow nie robi. Ale ma lepsze podania od Dembele. Asysta do Gaviego byla poziomem Roniego. Do tej pory tez, nie mial rownej gry. +80min mecze moze policzyc na palcach, a wiec utrzymanie formy badz pozytywnego nastawienia jest ciezko.

Raphinha wstawaj zesrałeś się !!

Sorry nie mogłem się powstrzymać ten tytuł mnie rozśmieszyl

Jeden mecz to zamało aby coś wyrokować , tym bardziej , że obaj maja tendencje aby dobre występy przeplatać słabymi.Ważnym sprawdziane dla niego będzie następna kolejka i mecz z MU. to da prawdziwy obraz tego przebudzenia. Niedawno na podhalu misie też się przebudziły ale jeszcze szybciej wróciły do gawr.Zobaczymy.

Poki co to gra na podobnym poziomie, czasami mu cos wyjdzie ale to nie jest poziom ktory gwarantuje jakosc w ataku. Z takim slabym wyszkoleniem technicznym ciezko liczyc na cos wiecej. Alexis Sanchez robil wiekszy dym mimo ze czesto byl ustawiany na srodku ataku

Narazie ma nawiecej w kanadyjce w 2023 z Barcelony

Wątpię aby się przebudził. Miał dobre 30 min gdzie całą Barca błyszczała. Zobaczymy co pokaze kiedy zespołowi nie będzie szło i będzie trzeba szarpnąć drużynę do przodu.

Świetny piłkarz, to był punkt zwrotny od kilku meczów widać było że jego forma idzie w górę teraz oby tak dalej i lecimy po mistrza

Niestety, ale na tą chwilę niezbyt udany transfer. Może druga połówka sezony bardziej przekona do siebie

Raphinha ujął mnie pięknym golem z dystansu z realem w meczu przedsezonowym. Brakuje mi jego strzałów z dystansu, zdecydowanie za rzadko to robi.

Może regularne występy pozwolą mu na stabilizację formy. Mam nadzieję, że jeśli już ją ustabilizuje, Xavier nie posadzi go z powrotem na ławkę, albo nie wyrzuci na lewe skrzydło. Byłbym zadowolony, gdyby niechciany przez kibiców piłkarz stał się kluczowym elementem układanki Creusa.

nie obudził sie , poprostu liczby zaczął nabijac , to go narazie broni , ale jak nie zwiekszy skutecznosci swoich zagrań to te liczby w porównaniu do minut które otrzymuje bedą słabe

W drugiej połowie miał z 30-35 minut dobrej gry za co brawa. Niemniej na skrzydłowego jest za nijaki. Brak polotu i szybkości którą daje Dembele, brak przebojowości, techniki i ściągnięcia na Siebie obrońców jak niegdyś Neymar. Jest na tym skrzydle, bo jest. Jeśli nie nastąpi jakiś gwałtowny przełom w jego grze, chłop jest do sprzedania, bo na dłuższą metę skrzydłowy o takim profilu jest nam zbędny.

Przytoczę kilka statystyk Raphinii które podawał ostatnio Tomasz Ćwiąkała, bo zapewne niewiele osób tutaj ogląda jego kanał na Youtubie.
Podania w pole karne - 35 , najlepszy w całej lidze
Expected asists - 0,43/90 minut - najlepszy w całej lidze
Shot creating actions - 3 miejsce w lidze
akcje zakończone strzałem - 6/90 minut - najlepszy w Barcelonie, dla porównania Dembele 4,99
Goal creating actions - 5 miejsce w lidze
Można narzekać na Raphinię i mnie samego też On do końca nie przekonuje, ale liczby mówią co innego. Są piłkarze którzy potrzebują rywalizacji (dobrze to widać po Albie), a może Raphinia woli mieć pewność składu? Ma teraz pewne miejsce na prawym skrzydle, zobaczymy jak będzie Mu szło.

Nie można odrazu mówić że się obudził, aczkolwiek zastanawiam się czy jego słaba gra nie jest spowodowana konkurencją z którą sobie nie radzi plus Xavi tak mówi pięknie o Demele że jakbym nie oglądał piłki nożnej to bym pomyślał że nowy Neymar jest w klubie.
Więc może problem tkwi w głowie

Nie obudził się

Na razie strzelił coś do pustaka i rozegrał dodatkowo dobry kolejny mecz z asystą i bramką. Zobaczymy co dalej, szczególnie z mocniejszym przeciwnikiem.

Na tle takiej Sevilli to ciężko cokolwiek powiedzieć... nie grał źle, ale na pewno też nie błyszczał. Prawdziwy sprawdzian będzie w lidze europy z Manchesterem, jeśli tam coś pokaże, zaliczy jakieś kluczowe podanie czy strzeli jakiego ważnego gola to ok, wtedy będzie można powiedzieć że się obudził. Ma teraz szanse póki nie ma Dembele.

Obudził? Błyszczał przez jakieś 30 minut, jakimś wielkim przebudzeniem bym tego nie nazwał...

Może banalne ale Jedna jaskółka wiosny nie czyni.

Po to są kontuzje, żeby "zaplecze" coś pokazało, a jak nie to trzeba wymienić.

Zrobił wczoraj liczby ale on nie wyglada na czlowieka pasujacego na skrzydło Barcelony... On wyglada okropnie. Pod wzgledem techniki przyjecia piłki precyzji. Glupie straty zle wybory. Dodajmy do tego ze on te liczby moze zrobic gdy nie bedzie Dembele bo oboje sie dubluja. Jesli Dembele zostanie to on jest na zupelnie innym poziomie niz Rapha i wtedy Rapha niech robi liczby by dalo sie go sprzedac w lecie bez straty. On chyba w ogole przyszedl dlatego ze wladze myslalaly ze Dembele jest juz na bank OUT.

Przez jakieś 60 minut grał średnio. Miał o wiele łatwiej gdy w końcu Sevilla zaryzykowała a nie stała w 11 w polu karnym

Jak zagra 10 spotkań z rzędu na przyzwoitym poziomie, wtedy powiem tak, Raphinha się obudził.

Nawet slepa wiewiorak wkoncu znjadzie orzeszka.

Ostatnie dwa gole to nie były jakies trudne wiec aż tak bym się nie jarał. Ale do innych bramek tez włożył swój wkład. Jednak często piłkę tez tracił, wiec jeszcze dajmy sobie trochę czasu, by określić czy rzeczywiście się obudził. Chociaż jakiś progres tam jest, a to bardzo dobrze.

Jedno super 45minut i odrazu taki artykuł. Poczekajcie, nie podniecajcie siebie i ludzi....

Mi się wydaje, ze Raphinha to taki typ gracza, ze większość meczu będzie kopał się w czoło, ale jest w stanie zrobić jedno podanie, które przyniesie mu asystę. Nic się nie zmieni, ale na pewno takie mecze jak wczoraj uskrzydlają zawodników.

w LE zobaczymy ile każdy jest wart

Poczekamy zobaczymy. 30 minut dobrej gry to równie dobrze co przebudzenie moze byc przerwa w drzemce.

Niestety na ten moment nie jest to zawodnik na mecze z wymagającym przeciwnikiem. Obudził się po strzelonym golu kiedy miał więcej luzu. Potencjał ma ale trzeba go uskutecznić. Na moje oko ma blokadę w głowie. Brak pewnisci siebie w tym co robi. Fajnie było by mieć 2x takich Dembele jeden z lewej drugi z prawej.

Raphinha zaczyna wyglądać coraz lepiej i oby to był początek ścieżki ku lepszemu, bo ciągle wierzę, że problem Raphinhi to w dużej mierze brak regularności gry na prawym skrzydle w większym wymiarze czasowym... Tak samo uważam, że Kessie grywając więcej może pokazać swoje lepsze oblicze. Na pewno wczorajszego występu nie można traktować jako przebudzenia się Raphinhi mimo tego całego progresu w ostatnich 3 meczach. Tutaj musi jeszcze dużo więcej pokazać, by móc w ogóle tak mówić. Ale co ciekawe - o ile optycznie Dembele prezentuje się dużo lepiej z uwagi na większą ilość udanych dryblingów i większe stwarzanie realnego szeroko rozumianego zagrożenia pod bramką rywali to jedna statystyka mnie zaskakuje - Dembele na zdobycie jednej asysty lub bramki potrzebuje 124 minut, a Raphinha 107...

Czy się obudził? Wydaję mi się,że to za wcześnie aby to mówić. Proponuję poczekać do końca sezonu. Możecie mnie hejtować,ale na tą chwilę dla mnie na wylocie jest Roberto,Ferran,Fati. Co do Fatiego ciężko będzie mu swrócić do formy. Dopóki jest coś warty,to sprzedać go lub wypożyczyć

Myślę, że za wcześnie na takie stwierdzenie.
Fajanie, że strzela i asystuje, jednak...martwi praktycznie kompletny brak dryblingu*, gry 1:1 i tym samym robienie przewagi na skrzydłach.
*sam wierzyłem, że właśnie z nim powroci brazylijska samba na CN, ale (niestety) póki co w tym aspekcie jest mu bliżej do Ferrana...
Oby, te bramki / asysty troszkę'uwolniły' mu głowę, dodały wiary w siebie, a finezja wróci.

póki co, to nie ma oczym dyskutować...ani nie ma przebudzenia ani też nie ma co gada tym, że się nie nadaję...

Oczywiście że się obudził!

Gdyby się nie obudził to by nie żył.

82min kopania się po czole i już przebudzenie

Serio? Potykał się o własne nogi.

Nie wiadomo. Wiadomo tylko, że miał bardzo dużo szczęścia, bo większość meczu i tak grał fatalnie, tak jak przez resztę sezonu.

Ogladam mecze na streamie z Angielskim komentarzem. Jest tam tez zawsze Hiszpan, ktory oglada mecze na zywo, ze stadionu i ma stanowisko blisko lawki trenerskiej. Czasem sie wlacza z komentarzem i tlumaczy instrukcje, ktore Xavi przekazuje zawodnikom. Wczoraj w pewnym momecie okolo 60 minuty Xavi przekazal cos w stylu "Rafa staraj sie zgubic obronce. Nie dogrywaj z nieprzygotowanej pozycji". Ta instrukcja Xaviego podsumowuje Raphinie. To jest skrzydlowy bez dryblingu. Ma niezla szybkosc i technike, ale nie drybluje. Potrafi dobrze dograc i uderzyc, ale przez to, ze nie drybluje nie moze wykorzystac tych umiejetnosci. Nie ograwszy uprzedno obroncy, nie posyla wiele otwierajacych podan, mimo ze posiada te umiejetnosc. Mysle, ze to dlatego Xavi z Interem sprobowal wystawic go bardziej w srodku (co okazalo sie kompletna klapa) Liczyl, ze grajacy w srodku Brazylijczyk bedzie mial wiecej okazji do poslania przeszywajacych podan, mimo jego braku dryblingu. On wczoraj to tylko potwierdzil. Przy pierwszym golu mial udzial. Dal dobre podanie do Kessiego. Przy drgim podal swietnie, bo mial przygotowana pozycje (obroncy byli zgubieni, acz wynikalo to z tego, ze Sevila sie otworzyla mocno, a nie dlatego, ze Rapha kogos minal ) Trzecia bramka Raphini to znow wykorzystanie niezlej szybkosci, ktora posiada (gol tez byl nastepstwem tego, iz Sevila jescze mocnej sie otworzyla, a nie dryblingu Raphy )

Asysta wczoraj on wogole nie podawał do Gaviego a gol to chyba sam nie wiedział czemu się tam znalazł , bałem się że nie trafi xD

Nie ma „przebudzenia” czy „odpalenia”. Niech tak zagra druga polowe sezonu to bedzie mozna tak mowic.

Przepraszam Szanowni redakcjo (może to odszczekam, jak się okaże, że nie miałem racji i oby tak było), ale jeśli to Wy piszecie takie teksty pod "klikalność" to słabo, jak na Wasz poziom. Wniosek, jest prosty i sami go piszecie w trzecim zdaniu wstępu wytłuszczonym drukiem - on zaczął grać w ostatnich 30 minutach, dlaczego? Otóż obudziła się Sevilla i zaczęła się odkrywać chcąc doprowadzić do wyrównania, a im dłużej im się nie udawało, tym bardziej się odkrywali. Nie odkryję niczego nowego pisząc, że na Premier League jeszcze uszedł, bo tam gra się radosny futbol box to box i najważniejsze jest widowisko, a w Hiszpanii kunktatorsko liczą na wynik i nierzadko się udaje, bo takie Barcy, czy Reale, już o Atletico nie wspomnę, biją głową w mur. Był tylko jeden taki zawodnik, którego widziałem na własne oczy, który potrafił minąć kilku graczy dryblingiem lub zagrać super piłkę Regularnie - to byl Messi, którego statystyki gole i asysty będą nie pobite już pewnie nigdy przez jednego piłkarza oczywiście. Reasumując, więcej miejsca, to Raphinia jest, a jak było mało, to nawet pojedynczego obrońcy minąć nie potrafił. Dembuś ma nad nim przewagę, bo jest obunozny i nieprzewidywalny, ale podobnie irytujący. No ale piłkarza bronią statystyki, a te Raphinia poprawił i jak pisaliście jakiś czas temu w porównaniu do Dembele i Fatiego wcale nie są gorsze. Czekam na ManU i czy się otworzą...

A ja się zastanawiam jak to jest że ciągle musimy czekać na "przebudzenie" czy inne "odpalenie" kolejnych zawodników. Dembele, Raphinia, Kessie, Torres, Fati itd. Na Dembele czekaliśmy pięć lat, pograł trochę lepiej i się połamał. A przecież nie da się powiedzieć że wskoczył na równy poziom i był pewniakiem w każdym meczu, zaczął dopiero przejawiać objawy lepszej dyspozycji.

Statystki dobre i jeśli miałoby tak zostac to na plus ale grał wczoraj słabo...

Po 1 lepszym meczu nie można tego powiedzieć, ale mam nadzieję, że jest to dopiero początek jego dobrej formy i z każdym meczem będzie wyglądał coraz lepiej bo umiejętności ma na pewno.