Powrót Araujo i forma Christensena wzmacniają solidność defensywną Barcelony

Dariusz Maruszczak

9 stycznia 2023, 14:30

Opta, MisterChip, SofaScore

9 komentarzy

Fot. Getty Images

  • Barcelona w meczu z Atlético znów zachowała czyste konto i jej dorobek w LaLidze jest pod tym względem imponujący
  • Tylko jeden zespół w historii Primera División zanotował na tym etapie sezonu więcej meczów bez straconego gola
  • W spotkaniu z Rojiblancos Ronald Araujo i Andreas Christensen znacząco przyczynili się do zabezpieczenia bramki Ter Stegena

Barcelona we wczorajszym meczu z Atlético już po raz dwunasty w tym sezonie zdołała zachować czyste konto. Dorobek Katalończyków w LaLidze w zakresie liczby straconych bramek musi robić wrażenie. Barça dała sobie strzelić zaledwie sześć goli w 16 spotkaniach i jest to o sześć trafień lepszy wynik niż drugiego w tej klasyfikacji Villarrealu oraz najlepszy rezultat w pięciu najsilniejszych ligach europejskich. W historii Barcelony tylko raz na tym etapie sezonu drużyna mogła pochwalić się podobnym wynikiem – w kampanii 1986/1987. Z kolei w całych dziejach LaLigi zaledwie jedna ekipa miała więcej czystych kont niż Barça – mowa o Deportivo z rozgrywek 1993/1994 (13). Uwagę wzbudza fakt, że Barcelona potrafiła osiągnąć takie statystyki przy wielu kontuzjach w zespole i długich absencjach takich graczy jak Ronald Araujo czy Andreas Christensen.

Araujo parę dni temu wrócił do gry po długiej absencji, która miała miejsce od września, i już zdążył przypomnieć, dlaczego jest tak ważnym piłkarzem dla Barcelony. Oczywiście Urugwajczykowi brakuje jeszcze ogrania, co było wczoraj widać przy strzale José Gimeneza, gdy stoper Blaugrany stracił go z radaru, ale pojedyncze niedociągnięcia nie mogą dziwić po takiej przerwie. Araujo pokazał też swoje najlepsze cechy - siłę, zdecydowanie, odpowiednie wyczucie i dobrą postawę w pojedynkach. Jego interwencja po strzale Antoine’a Griezmanna uratowała Barcelonie trzy punkty, a warto dodać, że wybijał piłkę z linii bramkowej także w konfrontacji z Intercity, w której zresztą strzelił gola. Powrót do gry Araujo i stopniowe nabieranie przez niego rytmu meczowego stanowi świetną wiadomość dla Barcelony i stabilizacji jej wyników.

W spotkaniu z Atlético być może jeszcze lepszy od Araujo był Andreas Christensen. Duńczyk nie popełnił żadnego ewidentnego błędu, a w całym starciu potrafił umiejętnie reagować na to, co dzieje się na boisku, często naprawiając też pomyłki kolegów. Nie tylko gra w obronie Christensena mogła robić wrażenie, ale też rozgrywanie przez niego piłki. Zanotował 86 celnych podań, a skuteczność jego zagrań wynosiła aż 96%. 26-latek świetnie uzupełniał się z Araujo, a ich wspólny występ wzbudził nadzieję, że to właśnie na nich może oprzeć się solidność defensywna Barcelony. Być może pozyskanie Duńczyka za darmo okaże się strzałem w dziesiątkę, zwłaszcza że pokazywał on świetną formę już podczas krótkiego występu na mundialu.

Najbardziej poszkodowany przez dobrą dyspozycję Araujo i Christensena jest dzisiejszy jubilat Eric García. 22-latek ma za sobą trudny okres. Podczas mistrzostw świata nie pojawił się na murawie nawet na minutę. Po wznowieniu rozgrywek wszedł na boisko tylko w drugiej połowie starcia z Intercity, choć na początku kampanii był pierwszym wyborem w defensywie. Według Javiera Miguela z dziennika AS García nie zagra też w podstawowym składzie w konfrontacji z Betisem, a na dłuższy występ prawdopodobnie poczeka do meczu z Ceutą w Pucharze Króla. Stoper może być obecnie nawet piąty w kolejce do gry na środku obrony.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Tu śmiało można nawet na 3 obrońcow grać. Christiensen.Araujo i Kounde.

mnie trohcę martwi fakt,że z atletico nie kotrolowoliśmy meczu co to znaczy to znaczy ze nie byliśmy w stanie utrzymać się przy piłce też sporo szczęścia ale jak tak wyjdziemy na mecz z united w lidzę europy to nie wróże tu wygranej

W końcu przejżal ktoś na oczy ze Garcia się nie nadaje , chłopczyk o posturze gimnazjalisty nie może grać na środku obrony