FC Barcelona zremisowała w rewanżu z Interem Mediolan na Camp Nou w ramach 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów i jest bliska odpadnięcia z najważniejszych rozgrywek europejskich. Sergio Busquets rozegrał 64 minuty i został zmieniony w drugiej połowie przez Frenkiego de Jonga. Kapitan Dumy Katalonii wypowiedział się po meczu na temat spotkania.
Jak ocenisz przebieg spotkania?
Myślę, że w pierwszej połowie graliśmy dobrze, dominowaliśmy, znajdowaliśmy piłkarzy między liniami, co było naszym celem. Zdobyliśmy bramkę, ale w drugiej połowie wszystko się zmieniło. Inter strzelił gola po przerwie i to dało mu przewagę. Traciliśmy więcej piłek, sprawili nam wiele kłopotów w kontratakach.
Po stracie bramki na początku drugiej połowy zaczęliście grać nerwowo.
Mogło się tak wydawać, że kiedy straciliśmy gola, było dużo chaosu. Wiedzieliśmy, że pozostało jeszcze dużo czasu do końca spotkania i próbowaliśmy. Ale tak jak wspomniałem wcześniej, bramka Interu dała im przewagę, a nam ją odebrała. Graliśmy niedokładnie, słabo taktycznie, a przeciwnik stwarzał zagrożenie w kontrach.
Straciliście tylko jednego gola w ośmiu meczach ligowych. W Lidze Mistrzów dotychczas straciliście siedem bramek z powodu błędów w defensywie, nietrzymania linii spalonego, co nie zdarza się w lidze. Co się dzieje w rozgrywkach Ligi Mistrzów?
Może nie graliśmy zbyt energicznie w obszarach, w których powinniśmy. Nie mamy szczęścia w Lidze Mistrzów, ponieważ trzeba oceniać każde spotkanie osobno. Myślę, że zasłużyliśmy na coś więcej we wcześniejszych meczach. Dzisiaj w zasadzie była to kwestia szczęścia, szczególnie w drugiej połowie.
Jesteście w skomplikowanej sytuacji, możecie odpaść z Ligi Mistrzów po raz drugi z rzędu.
Trafiliśmy do trudnej grupy, ale musimy dążyć do czegoś więcej, z powodu pracy, którą wykonujemy i transferów, których udało się dokonać. Tak jak mówisz, jesteśmy w trudnej sytuacji, ale będziemy próbować.
Czy może to wpłynąć na waszą wiarę w meczu z Realem Madryt?
Oczywiście, że tak. Nie jest to przyjemne uczucie. Jest jeszcze kilka dni do meczu i nie pozostało nam nic innego, jak wstać i walczyć.
Komentarze (35)
Co do samej pozycji DM to oprócz innych opcji ja zacząłbym próbować na tej pozycji Garcie czy nawet Gaviego.
Tak. Ja widziałem raczej kwestię beznadziejnego, niedojeżdżającego Busquetsa, który nie pomagał przy pressingu rywali już w pierwszej połowie, bo nie pokazywał się do piłki, a w drugiej popełnił błąd prowadzący do gola i kilka strat.
On i Pique są głównymi winowajcami a nie żaden pech.
Oczywiście, że tak.
Wstyd "kapitanie".