Wiadomość o kontuzji Araujo i jego potencjalnie długim czasie rehabilitacji (6-8 tygodni) była wielkim ciosem dla Barcelony. Na razie nie wiadomo dokładnie, jak długo stoper będzie poza grą, ponieważ trzeba jeszcze określić sposób leczenia zawodnika. Wczoraj pojawiły się informacje, że Araujo nie chce przechodzić operacji i woli poddać się leczeniu zachowawczemu, ale ostateczna decyzja ma zapaść jutro na spotkaniu piłkarza z lekarzami i sztabem szkoleniowym. Urugwajczyk chce dobrze skonsultować wszystkie opcje, żeby móc wrócić jak najszybciej, ale jednocześnie bez ryzyka nawrotu kontuzji. Decyzja jest trudna, ponieważ stoper chce wziąć udział w mistrzostwach świata, a operacja utrudniłaby mu przygotowanie się do turnieju, choć zdaniem Sportu czas rehabilitacji byłby podobny. Piłkarz musi rozważyć wszystkie za i przeciw, ale według ASa w przeciwieństwie do Ansu Fatiego czy Samuela Umtitiego będzie przestrzegać zaleceń lekarzy. Inna sprawa, że zgodnie z informacjami Sportu przedstawiciele sztabu medycznego sami nie mają jeszcze pewności co do tego, jaki sposób leczenia wybrać.
Wraz z utratą Araujo potencjał Barcelony w defensywie znacznie się zmniejszy. Urugwajczyk stanowił fundament obrony drużyny, która w tym sezonie LaLigi straciła tylko jednego gola w sześciu spotkaniach. O znaczeniu Araujo świadczą również statystyki indywidualne. To właśnie 23-latek zanotował w Primera División najwięcej przechwytów (7), wybić piłki (11), udanych wślizgów (7) i wygranych pojedynków (24) z grona wszystkich obrońców Barcelony. W liczbie odbiorów (19) wyprzedzają go tylko Éric García (26) i Balde (25), a pierwszy z wymienionych ma także więcej zablokowanych strzałów od Urugwajczyka (3 do 0). Araujo jest też piłkarzem Blaugrany z największą liczbą podań w LaLidze (332), choć rozgrywanie piłki nie jest wskazywane jako jego najmocniejsza strona. Rosły defensor znakomicie spisuje się za to w pojedynkach - dawał się przedryblować tylko 0,2 razy na mecz. Nie można też zapominać o jego przywódczym charakterze. Zawodnik potrafi zmotywować swoich partnerów do walki i dać im dobry przykład.
Niezależnie od wybranej metody leczenia Araujo zabraknie w Klasyku na Bernabéu i w dwumeczu z Interem w Lidze Mistrzów. Odczuwalna może być zwłaszcza jego absencja w spotkaniu z Realem, ponieważ w ostatnim czasie Urugwajczyk świetnie sobie radził z czołowym piłkarzem Los Blancos Viniciusem. Brazylijczyk należy do najgroźniejszych zawodników Królewskich, więc w poprzednich starciach w LaLidze i podczas presezonu Araujo był oddelegowany do zabezpieczenia prawej flanki. 23-latek świetnie wywiązywał się ze swoich zadań, a Barça wygrywała odpowiednio 4:0 i 1:0.
Teraz Xavi będzie musiał znaleźć inne rozwiązanie na pokrycie Viniciusa. Być może na mecz z Realem zdąży wrócić Jules Koundé, który celuje w występ w El Clásico. Xavi liczy na udział Francuza w tym spotkaniu, ale wszystko będzie zależało od procesu leczenia. AS informuje, że jeśli nie będzie żadnych opóźnień, Koundé będzie gotów do gry. Pytanie jednak, w jakiej będzie formie po opuszczeniu czterech pojedynków. Dyspozycja Francuza (po wyleczeniu urazu) i innych obrońców Barcelony będzie bardzo istotna podczas absencji Araujo.
Komentarze (19)
tu powinno być 1-0
Ileż to zmartwień Rambla miała, a tu jeb, sezon dopiero co się zaczął, a już dwóch bardzo ważnych graczy mniej. I to nie na tydzień, czy dwa. Strach się bać co będzie dalej...
Mam nadzieję, że Araujo nie popełni błędu Big Sama i odpuści MŚ jeśli zajdzie taka potrzeba.
Araujo to stoper który pojawia się i znika i tak będzie pewnie zawsze, ze względu na jego dynamikę i gabaryty, trudno wiec na nim konkretnie polegać.
Eric ma swoje problemy, ciekawe jak będzie wyglądał przy maksymalnej presji silnego i szybkiego napastnika w ciężkich meczach LM.
Christensen to raczej pół darmowe wspomaganie składu.
Może to wynika z mojego podejścia do budowania drużyny, które uważam powinno zacząć się od ustanowienia dwóch i mocnych stoperów + trzeciego, który bez problemu zastępuje kogoś z pierwszej dwójki. Taka para w stylu Vidić-Ferdinand.
A w tej chwili mamy raczej do tego daleko, stoperzy z łapanki po taniości, najlepszy z czwórki mocno kontuzyjny i odchodzący Pique.
Kounde jak widać też zdrowiem nie grzeszy, przed transferem również miał jakąś kontuzję.