Sandro Rosell: Mam wyjątkową relację z Joanem Laportą

Mateusz Doniec

5 lipca 2022, 14:00

Catalunya Radio, Mundo Deportivo

5 komentarzy

Fot. Getty Images

Były prezydent FC Barcelony Sandro Rosell udzielił wywiadu dla stacji Catalunya Radio. 58-latek przyznał, że wspierał Joana Laporte podczas wyborów, oraz podzielił się swoimi planami na przyszłość.

Leo Messi: Messi zawsze był najlepszym piłkarzem w historii, nie tylko FC Barcelony. Statystyki pokazują, że niemożliwe jest poprawienie wyników Messiego. Barça jest jednak większa niż Messi. W Barcelonie każdego dnia jest jakaś bomba. Świat futbolu budzi większe zainteresowanie niż powinno.

Joan Laporta: Każdy ma swój własny styl. Joan i ja mamy wyjątkową relację, którą rozumiemy tylko ja i on. Spotkaliśmy się na obiedzie przed wyborami, a po nich byłem w jego biurze. Wspierałem go i mówiłem, że wygra wybory.

Bartomeu: Barto prowadził klub na swój sposób, starając się podwyższyć przychody. Udało mu się je prawie podwoić. Każdy ma swój sposób rządzenia. Gdyby nie było pandemii, nic by się nie wydarzyło. Oferowane przez niego kontrakty były dość wysokie. Ja nie podjąłbym takiego ryzyka.

BarcaGate: To zostało wyolbrzymione i źle wytłumaczone. Zarówno Barto, jak i ja byliśmy słabi w komunikacji i straciliśmy wspólną narrację. Nie jest tak, jak się mówi. Ja krytykuję zarządzanie wynagrodzeniami, ale nic więcej.

Burmistrz Barcelony: Razem z grupą mieszkańców Barcelony poważnie rozważamy start w wyborach. To ludzie z pasją do miasta. Chcemy, aby Barcelona znów stała się najlepszym miastem na świecie. Jeszcze nie zadecydowaliśmy, czy zgłosimy kandydaturę. Osobiście mam pewien problem, ponieważ moja matka mi nie pozwala. W domu cały czas rządzi ona. Martwią ją ataki medialne i sądowe. Gdy jesteś na widoku, pojawiają się różne interesy i zazdrość. Ona chce chronić rodzinę. Trudno mi będzie ją przekonać, ale mamy na to całe lato.

Więzienie: Nie wiem, co moje nazwisko robiło na listach kanałów państwowych. W czasie pełnienia funkcji prezydenta zrobiłem trzy zdroworozsądkowe rzeczy, uczestnicząc w demokratycznym życiu Katalonii. Przepuszczenie "via catalana" przez obiekty klubu, wynajęcie stadionu na "Concert de la Llibertat" i umieszczenie czterech pasków na koszulce Barçy. To się nie spodobało i na mnie ruszyli. Jestem w kontakcie z prawnikami komisarza Villarejo, aby dotrzeć do sedna sprawy i wymierzyć sprawiedliwość.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

On i Bartomeu to największe gnidy jakie były w tym klubie. Jeden warty drugiego. Gaspart był po prostu nieudolny, a Ci dwaj to krętacze pierwszej wody.

Nie wiem po co ktokolwiek z nim rozmawia. Jego miejsce jest w więzieniu, niestety ma plecy, które pozwoliły mu się z tego wymigać. Pocieszajacy jest chociaż ten rekordowo długi areszt. Mam nadzieję, że Bartomeu już tak sucho tego nie przejdzie.

Hmmm jeśli Rosell widzi problem w zarządzaniu Bartomeu w postaci niespodziewanej pandemii to znaczy że... u Laporty tym bardziej nie zauważy żadnych problemów. Można zatem śmiało powiedzieć, że komentarze tego Pana można czytać przez palce.

„Gdyby nie było pandemii, nic by się nie wydarzyło”.

Tak jakbym słyszał samego JMB, ta sama gadka.

Oby nie bo zaczęło się spać od niego.