Jakie były najlepsze i najgorsze aspekty meczu 1/8 Pucharu Króla przeciwko Athleticowi zdaniem Redakcji FCBarca.com?
Najlepsze: ładna bramka Ferrana Torresa i solidny Pedri
Barcelona fatalnie rozpoczęła mecz i przez 120 minut była z pewnością ekipą słabszą. Można jednak doszukać się kilku pozytywów, a jednym z nich była piękna bramka Ferrana Torresa po długiej akcji zespołowej. Niezłe spotkanie rozegrał także Pedri, który był jedynym z pomocników potrafiącym rywalizować z lepiej przygotowanymi fizycznie rywalami. Trzeba docenić także bramkę, dzięki której doszło do dogrywki. Niestety jak się później okazało - bardzo pechowej.
Najgorsze: kilka kroków wstecz
Przed meczami z Realem i Athletikiem wydawało się, że wszystko zmierza we właściwym kierunku. Powracali kluczowi zawodnicy, a Xavi wypowiadał się coraz bardziej pozytywnie. Rywalizacja o finał Superpucharu Hiszpanii tylko rozbudziła nadzieję, choć zakończyła się niepowodzeniem. Tym razem zespół przypomniał jednak, jak wiele problemów pozostaje do rozwiązania. Środek pola Barcelony nie potrafił rywalizować z silniejszymi Baskami, a na skrzydłach zdecydowanie brakowało przebojowości. Na pozycji środkowego napastnika zawiódł Jutglà, a po przerwie Fati także nie zachwycił. W obronie ofiarna gra Piqué i kilka ważnych interwencji Araujo to wszystko, co moglibyśmy pozytywnie wspominać. Alba i Alves popełnili mnóstwo błędów, a w ofensywie można odnotować niewiele więcej, niż przypadkowa asysta Daniego. Na domiar złego mecz z urazami zakończyli Fati oraz Pedri, a problemy zgłaszali także Piqué i Alba. W efekcie przed meczem z Deportivo Alavés Barcelona znów jest w trudnej sytuacji kadrowej, a i nastroje raczej nie będą najlepsze podczas najbliższych treningów.
Komentarze (38)
https://bit.ly/WielkaPilka2023
Najgorsze: dopiero nadejdzie.
Brawo Araujo i Pique.
Z mojej perspektywyvdobrze się stało, że Barca odpadła. Lepiej skupić się na celu, jakim jest awans do LM.
Najgorsze: Zarząd, który postanowił pójść na wojnę z Dembele tuż przed ważnym meczem. Takich ruchów nie wykonuje się w takim momencie. To siedziało w głowie zawodników. Po raz pierwszy za kadencji Xaviego, zespół zagrał bez entuzjazmu. A w ten sposób stracił swój największy atut ostatnich miesięcy.
Najgorsze kontuzje i Alba.
Najgorsze : Stare japy wciąż grają, bo nie ma kim.