Víctor Font: Jestem przekonany, że mogliśmy uniknąć odejścia Messiego

Były kandydat w wyborach na prezydenta FC Barcelony Víctor Font był gościem programu "Faqs" w katalońskiej TV3 po meczu Barçy z Elche na Camp Nou (3:2). Na antenie zapewniał, że gdyby on kierował klubem, nie dopuściłby do odejścia Leo Messiego w lecie tego roku.

Czy przegrałeś wybory z powodu baneru obok Bernabéu?

Baner to nie projekt. To był nagły efekt, to oczywiste.

Co sądzisz o Laporcie?

Laporta był najlepszym prezydentem, jakiego kiedykolwiek znałem, ale mam dopiero 49 lat.

Xavi, który miał być liderem twojego projektu, w końcu jest w Barcelonie.

Bardzo wyraźnie powiedziałem, że Xavi musi mieć całą władzę w obszarze sportowym. Cieszę się, że Laporta w końcu się opamiętał, bo jeszcze do niedawna mówił, że nie widzi go w roli trenera.

Czy za długo trzymał Koemana na ławce?

Miałem nadzieję, że to się skończy zeszłego lata, ale ostatecznie do tego nie doszło.

Czy Xavi rozmawiał z tobą zanim powiedział "tak" Laporcie?

Xavi jest niezależną osobą i nie musi pytać mnie o zgodę na nic. Utrzymujemy z nim i jego rodziną przyjacielskie stosunki.

Myślisz, że Xavi żałuje swojej decyzji?

Wcale nie, on wiedział, jaka jest sytuacja, i ma jasne pomysły. Szkoda, że przyszedł w środku sezonu. Trzeba być cierpliwym i poświęcić czas na budowanie przyszłości.

Czy Messi zostałby w klubie, gdybyś ty był prezydentem?

Jestem przekonany, że mogliśmy uniknąć jego odejścia. Musieliśmy obciąć sto milionów z wydatków na pensje. Jeśli Messi chciał zostać i klub chciał, żeby został, to na pewno była taka możliwość.

Za darmo?

Nie. Mieliśmy zamiar zaoferować mu dożywotni kontrakt. A to dałoby nam dużo swobody.

Czy uważasz, że gdyby teraz odbywały się wybory, Laporta by je wygrał?

To jest political fiction. W Barcelonie są pewne polityczne elementy, które nam nie pasują, są frakcje i różne stronnictwa.

Co sądzisz o skandalu z udziałem Benaigesa?

Jest to niezwykle poważna sprawa, a ja nie znam jej szczegółów. Wiem, że klub udziela wsparcia ofiarom i ułatwia policyjne dochodzenie.

Czy Benaiges miał pracować w klubie, gdybyś ty został prezydentem?

Tak. To absolutnie przerażające. Xavi i Vilà darzyli go pełnym zaufaniem. To ogromne zaskoczenie.

Rozmawiałaś z nim?

Nie. Odkąd Laporta naciskał na niego, by poparł jego kandydaturę, nie rozmawiałem z nim więcej.

Co sądzisz o tym, że Barcelona zawarła z nim ugodę co do rozwiązania umowy?

Trudno jest mi wydawać opinię, jeśli nie znam sytuacji kontraktowej.

Nareszcie będzie głosowanie elektroniczne...

Tak, po raz pierwszy wszyscy będziemy mogli głosować. I miejmy nadzieję, że nie tylko na potrzeby referendum, ale także na potrzeby przyszłych wyborów. Przedstawiłem tę kwestię przed Zgromadzeniem dzięki poparciu pięciu tysięcy socios.

Czy zagłosujesz w referendum w sprawie Espai Barça?

Tak, oczywiście. Ważne jest, abyśmy wszyscy głosowali.

Na co będziesz głosować?

W 2014 roku głosowałem na "tak" w referendum dotyczącym Espai Barça. Siedem lat później jesteśmy w takiej samej sytuacji. Uważam, że to referendum powinno odbyć się dużo później, tak aby móc przeanalizować projekt. Zagłosuję na "tak", dlatego że projekt zakłada nowe Camp Nou i nowe Palau.

Spodziewasz się, że Laporta będzie prezydentem przez całą kadencję?

Mam taką nadzieję, ponieważ stabilność instytucjonalna ma dla klubu kluczowe znaczenie.

Czy staniesz do wyborów jeszcze raz?

Moim marzeniem jest pomóc klubowi w byciu lepszym i tę wizję podtrzymuję. Gdyby wybory odbywały się jutro, to bym kandydował.

Czy według ciebie Messi pomylił się w swoim głosowaniu w ostatnich wyborach w Barcelonie?

Powiedziałbym, że nie, ale to tylko moje przeczucie.

Czy podpisałbyś kontrakt z Hålandem?

Przede wszystkim chciałbym mieć trenera z bardzo jasnymi pomysłami, który przedkłada styl nad zawodników. Nie sądzę jednak, by był to czas na rozbudzanie nadziei co do Hålanda. Myślę, że jego sprowadzenie jest bardzo trudne, musimy zarządzać oczekiwaniami. Mieliśmy już kampanię, w której sprzedawaliśmy fałszywe złudzenia.