Sytuacja Aleksa Collado w Barcelonie jest nie do pozazdroszczenia. Pomocnik nie jest zarejestrowany ani w pierwszym zespole, ani w drużynie rezerw, a klub stara się znaleźć rozwiązanie jego kłopotliwego położenia, co przyznał Joan Laporta w wywiadzie dla TV3.
Fiasko wypożyczenia do Sheffield w końcówce letniego okienka transferowego może mieć dla Collado bardzo negatywne skutki. 22-latek znajduje się obecnie w zawieszeniu i pod względem formalnym nie jest członkiem żadnej drużyny. Dlatego Barcelona zwróciła się do Hiszpańskiej Królewskiej Federacji Piłkarskiej (RFEF) o zarejestrowanie wychowanka w miejsce Miralema Pjanicia, który odszedł do Beşiktaşu. Co prawda Ronald Koeman nie liczy na Collado i nie powołał go nawet na pierwsze trzy mecze sezonu, ale piłkarz zawsze miałby chociaż cień szansy na grę. Cadena SER podaje, że w przypadku zgody RFEF również LaLiga powinna zaakceptować takie rozwiązanie, ale będzie to trudne. Sport ocenia wręcz, że szanse na zarejestrowanie zawodnika w pierwszym zespole są zerowe, ponieważ czas na to już minął.
Laporta zdaje sobie z tego sprawę, dlatego rozpatrywane są jeszcze dwa inne warianty. Pierwszym jest rejestracja w Barcelonie B, choć sam Collado powtarzał na początku lata, że już nie będzie grał w rezerwach. Może nie mieć jednak innego wyjścia, stojąc przed alternatywą braku jakichkolwiek występów. Rejestracja w drużynie Sergiego Barjuana też nie byłaby łatwa, także z tego względu, że w ekipie nie ma wolnych miejsc i któryś z graczy musiałby zostać pozbawiony numeru.
Laporta nie wykluczył również wypożyczenia Collado. I w tym przypadku szanse są niewielkie. Już dziś zamyka się bowiem okienko transferowe w Rosji, a w Turcji dobiega ono końca jutro. Barcelonie trudno będzie rzutem na taśmę znaleźć klub dla 22-latka. Collado liczył na wywalczenie sobie latem miejsca w pierwszej ekipie, a tymczasem najbliższe kilka miesięcy może spędzić na trybunach.
Komentarze (22)
Dziwne ze nie chcialo go wiele klubow. Niemal Zero kosztu, dobry talent. Tylko pytanie jaki
Bardziej zastanawia mnie dlaczego agenci Collado tak kombinowali z Sheffield - przypominam: "Sheffield obwinia agenta Collado. Miał on przedłużać cały proces, stawiając przeszkody i dyskutując o poszczególnych fragmentach kontraktu już podpisanego w Barcelonie".
Wiadomo że Collado to nie ogórek i grać w piłkę potrafi, ale kibice muszą mocno zweryfikować swoje poglądy odnośnie zawodników z drużyny rezerw - piłkarz który miał walczyć o miejsce w "Wielkiej Barcelonie" nie może znaleźć chętnego do wypożyczenia w Rosji czy Turcji - to bardzo brutalnie pokazuje ile jest wart taki piłkarz w wieku 21-23 lat, który nie grał nigdy w dorosłym futbolu. Ktoś powie że wypożyczenia nigdy dobrze zawodnikom nie wychodziły - ale zobaczmy jak robi to Real - on świetnie sprzedaje piłkarzy bo jak byli w wieku 20-24 lat ogrywani byli na wypożyczeniach - młody wiek i talent to za mało aby sprzedać dobrze piłkarza - potrzebna jest weryfikacja w dorosłym futbolu. Perez nie wypożycza zawodników z długimi kontraktami tam gdzie ma dobre układy, a tam gdzie piłkarz rozwinie cechy, które sprawią że będzie więcej wart na rynku.