Obroniony karny dał sygnał drużynie. To był impuls, który odmienił oblicze spotkania. Przy reszcie jedenastek bez szans. Pozostałe strzały wybronił pewnie, a w sytuacji sam na sam z Moralesem, mimo że pojedynek przegrał, jego interwencja dała możliwość wybicia piłki przez Erica. Oprócz zmiennego szczęścia przy wybiciach (złe - 3’, 44’, dobre - 21’, 60’) przez całe spotkanie był pewnym punktem drużyny. Świetnie grał w polu karnym (23’, 90’+5), przed szesnastką (16’, 77’), a do tego na plus obronione strzały w 4’, 75’. Pewny przez całe spotkanie, kluczowy dla jego wyniku.

To nie był mecz Daniego. Do słabego spotkania dodał fatalne zachowanie w polu karnym skutkujące rzutem karnym, za co dodatkowo należy obniżyć mu ocenę. Już od początku grał niepewnie, zaliczając w 1’ groźną stratę na własnej połowie. W 16’ dobrze wyszedł do kontry i przyjął piłkę, jednak niepotrzebnie chciał zagrać do Aubameyanga zamiast do Ferrana. Miał kilka wrzutek w pole karne, które mimo dobrej siły i wysokości nie trafiły ani razu do adresatów. Na plus interwencje w 43’, 62’, 70’, 71’ i dobra piłka do Dembele w 65’. Zagęszczał środek pola, wchodząc nawet na drugą stronę boiska, jednak jego wpływ na ofensywę ekipy Xaviego był znikomy. Najsłabsze spotkanie po powrocie Alvesa do Barcelony.

Nie on był liderem defensywy. Starał się grać uważnie w grze 1 na 1. Przesuwał się na prawą obronę, gdy Barcelona grała dwójką lub trójką z tyłu. W ofensywie niewidoczny nawet przy stałych fragmentach gry, a z piłek wertykalnych wartych odnotowania tylko ta z 16’ do Alvesa. Natomiast w obronie był prawie nie do przejścia – dobre interwencje w 1’, 23’ x2, 29’, 30’, 33’, 88’ x2, 90+2'. Niestety duży uszczerbek na pozytywnym wizerunku Urugwajczyka w tym spotkaniu stanowi sytuacja z 26’, gdzie Ronald został ograny przez Moralesa, stając dzięki temu w sytuacji sam na sam z Ter Stegenem. Występ na dobry z minusem.

Jeśli przez dłuższy okres gry utrzymałby taką formę, Mascherano nie byłby jedynym. którego można będzie nazywać Jefecito. Doskonały występ. Dobre interwencje w defensywie zaliczał seryjnie: 4’, 5’, 10’ x2, 15’, 18’, 19’, 25’, 32’, 37’, 44’, 46’, 59’, 69’, 73’, 77’, 85’, 90+1', 90+4’, w tym ta kluczowa: wybicie piłki z linii bramkowej w 26’. Gorsze zagrania to zła asekuracja Alby z 46’ i nieudany przerzut w 13’. Nie zapominamy o rzucie karnym, który został zagwizdany po dotknięciu piłki ręką. Jednak była to sytuacja przypadkowa i pechowa, gdzie Eric nie wykonał ruchu ręką w stronę piłki, jak i nie miał szans uniknąć jej dotknięcia po uderzeniu jej głową z kilkudziesięciu centymetrów od ręki. Najlepszy gracz pola.

Zaliczył wiele strat, z czego kilku można byłoby uniknąć (7’, 12’, 36’). W obronie nie stanowił monolitu, szczególnie w kontekście ustawiania się i zdecydowanych interwencji. Zbyt asekuracyjnie zachował się przy Moralesie, gdy ten ograł Araujo w 26’, czy złe krycie i dopuszczenie do strzału Levante w 79’. W ofensywie zaliczył wiele złych podań i decyzji, ale miał też dobre zagrania, za które należy pochwalić i podnieść ocenę. Dobra wrzutka na Aubameyanga w 62’, dobre podanie do Gaviego, które mogło skończyć się asystą w 88’ i w końcu asysta do De Jonga w 90+2'. Mimo słabej postawy w obronie i 19 strat w ofensywie suma summarum zrobił swoje.

Najsłabszy zawodnik, patrząc na cały przebieg spotkania. Całkowicie zagubiony, fatalnie się ustawiający, źle stosujący pressing, niewnoszący nic do ofensywy. Notuje straty w 9’, 27’, 31’, 54’. Źle ustawia się w 4’ i Levante oddaje groźny strzał, podobny błąd w 43’, kolejny przy wybijaniu piłki w polu karnym Barcelony w 45’. Ciężko znaleźć pojedyncze wartościowe zagranie Nico w tym spotkaniu. Podania asekuracyjne i to po spowalniającym przyjęciu, praktycznie bez gry z pierwszej piłki. Ocena bardzo słaba minus.

Cóż z tego, że z pierwszego garnituru pomocników był najlepszy w tym spotkaniu, skoro jego występ był ledwo przeciętny. Nie popełniał zbytnio błędów, ale ustawianiem się czy doskokiem nie potrafił wywrzeć odpowiedniej presji na przeciwniku, przez co bardzo często Barcelona przegrywała walkę w środku pola. Dobre interwencje w 6’, 12’, 14’, 45’, 66’, 73’, 88’, z czego był tylko jeden odbiór. W grze ofensywnej niewiele dawał, regulował tempo, rozprowadzał piłkę, ale rzadko przyspieszało to grę (wartościowe podanie z 81’ było i tak przy odgwizdanym spalonym Alby). Dodatkowo na minus faul w bocznym sektorze pola karnego w 87’.

Bardzo słabe spotkanie. Nie ma za co wyróżnić Frenkiego w tym spotkaniu. Nie miał statystycznie ani jednej dobrej interwencji w obronie, mimo że pozytywne zachowania odnotowaliśmy w 3’, 18’, 20’, 26’. I to wszystko, co można napisać pozytywnego o grze Holendra. W tym spotkaniu kulało szczególnie wyprowadzanie piłki i decyzyjność. Zanotował straty (np. 33’), w tym na własnej połowie w 3’, 29’, do tego brak powrotu w 4’. Dwa razy wychodził z własnej połowy, przebiegając z piłką kilkanaście metrów, ale obie akcje zakończyły się utraconym posiadaniem. Ocena słaba z minusem.

Nie był to wybitny występ Ousmane'a, ale utrzymał poziom. Bardzo dużo strat (7’, 31’, 33’, 40’, 47’, 57’, 65’, 78’), wielokrotnie był niedokładny, zbyt mocno wypuszczał sobie piłkę i nie potrafił rozpędzić się na skrzydle, a gdy już to robił, bywał skutecznie blokowany (24’). Dobrze pressował, co przekładało się na przejęcia piłki w 31’ x2, 71’. Powinien mieć asystę w 49’ po dograniu do Ferrana, zaliczył ją dopiero w 59’ po wrzutce do Aubameyanga. Nie czuł się komfortowo w tym spotkaniu, nie potrafił się uwolnić i zdobyć przestrzeni, ale swoje zrobił.  

W pierwszej połowie był prawie niewidoczny. Zauważalne były tylko jego straty (22’, 26’, 30’) i interwencje w defensywie w 19’, 22’, 26’. Zaktywizował się w drugiej części spotkania i oprócz strat (46’, 74’) zanotował pozytywne zagrania: gol w 59’, strzał głową w 62’ i dobre zgranie do Pedriego 81’.

Niestety było to spotkanie, za które należy się Ferranowi krytyka. Oddał najwięcej strzałów ze wszystkich zawodników na boisku, jednak żaden z nich nie znalazł drogi do bramki. Uderzenia były zbyt lekkie, niecelne lub prosto w bramkarza. Zaczął mecz od straty na własnej połowie (6’), potem strata po złym podaniu do Alby (10’). Był aktywny, jednak niewiele dał drużynie. Dobre zagranie można odnotować dopiero w 90+2' przy podaniu do Gaviego. Torres musi być bardziej decydujący i skuteczniejszy w kolejnych spotkaniach, a na horyzoncie jest mecz z Eintrachtem.

Wszedł i zrobił różnicę. Bramka po doskonałej akcji Gaviego w 63’. Później potrafił powalczyć o piłkę, przytrzymać ją i dać głębię w środku pola.

Dzik. Czasem zabrakło chłodniejszej głowy, bo umiejętności pokazał w tym spotkaniu wybitne. Wejście zaczął od odbioru w 61’, kolejne w 63’ i w 78’. Po akcji indywidualnej w 63’ zaliczył asystę, w 73’ jego strzał został zablokowany po kolejnej akcji indywidualnej, W 88’ dobrze wszedł do szybkiego ataku, ale oddał zbyt łatwy strzał, by sprawić problem bramkarzowi. W 90+2' zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału po kolejnej indywidualnej akcji. Rozruszał ofensywę Barcelony, natchnął kolegów z drużyny, świetny występ. Bardzo dobry plus.

W spóźnionej interwencji sprokurował karny, później zanotował jedynie dwa podania. Ocena bardzo słaba.

Zadaniowiec. Strzelił gola na wagę trzech punktów (90+2'). Poza tym miał tylko jedno celne podanie. Luuk dostarcza argumentów do pozostawienia go w drużynie na kolejny sezon, sprawdzając się w roli jokera.

Grał krótko, nie wyróżnił się niczym szczególnym. Zanotował dwa podania w ciągu 10 minut. Nie potrafił wykorzystać ani siły, ani szybkości, nie uczestniczył w rozgrywaniu.