Zanotował raptem kilka interwencji, z czego pierwsza po blisko godzinie gry (54', 55', 64'). Wszystkie pewne, a do tego brawa za świetne zachowanie w sytuacji sam na sam z Adurizem - niewiele zabrakło do szczęścia. Minus za jedno niezbyt udane wybicie z 17. minuty.

Przy mało aktywnym w ofensywie przeciwniku prezentuje się o wiele lepiej, ponieważ dobrze radzi sobie w grze z pierwszej piłki pod polem karnym rywala. Często dublowany przez Rakitica, co wyszło drużynie na dobre. Niestety początek sezonu ma podobny do przedostatniego - sporo niezrozumiałych zachowań i decyzji.

Swoim katastrofalnym zachowaniem wbił nóż prosto w serce drużyny, która nie miała prawa się podnieść. Szkoda więcej komentować - to głównie przez niego remontada okazała się niemożliwa do zrealizowania. Nota w głównej mierze za głupotę i skrajną nieodpowiedzialność.

Raz świetnie, raz fatalnie. W 17' dał na minę Bravo i minutę później pokazał błąd przy wyprowadzaniu piłki, ale to przewinienia lżejszego gatunku. W 38' zaliczył fatalny wślizg na raz w swoim stylu. Plus za znakomite wyprowadzenie piłki w 43. minucie, które miało duży wpływ na to, że zdobyliśmy bramkę. Ogółem aż 3 dryblingi, ale ocena musi być dość przeciętna, zważywszy na błędy w defensywie.

W 38. minucie próbował nieudolnie łatać katastrofalny błąd Pedro. Często obiegał lewym skrzydlem, dając więcej przestrzeni Inieście. Przy golu na 1:1 zagrał jak lekko nieprzytomny i zupełnie nie porozumiał się z partnerami.

Klasa. Zagrał jak typowy defensywny pomocnik najwyższej jakości - nie było go widać, ale jego praca była nieodzowna. Na jego korzyść przemawiają również świetne statystyki, a i w rozegraniu potrafił posłać "ciasteczko" (28' do Alvesa). Oby w tym sezonie omijały go kontuzje.

Raz po raz oskrzydlał z prawej strony, współpracując ściśle z Alvesem i Messi. Miał duży udział w akcji bramkowej - dobrze po raz wtóry zszedł do boku. Zepsuta najlepsza "setka" wakacyjnego okresu, a zarazem ostatnia nadzieja w 58. minucie. Szkoda.

Genialne podanie od Messiego zamienił w jeszcze lepsze dogranie do Pedro. Później popisał się świetnym podaniem do Pique (dwukrotnie) oraz odbiorem na Susaecie. Kolejne wzorowe wejście zaliczył w 23. minucie - obrońca w ostatniej chwili zdążył. Huknął niecelnie z dobrej sytuacji dziesięć minut później. Bardzo aktywny - w drugiej połowie stworzył kolejne dwie okazje kolegom. Razem z Busquetsem jeden z najlepszych.

Hiperaktywny od samego początku. Dał kolegom w pierwszym kwadransie dwie szanse, później lekko zwolnił, choć plus za próbę z rzutu wolnego. Brawa za gola po pięknym zgraniu Suareza. Nota Leo byłaby wyższa, jednak liczba strat przyprawia o zawrót głowy.

Aktywny, jednak nieefektywny. W jego grze było sporo niedokładności, a jeśli dołączyć do tego kiepską skuteczność, to nie mamy zbyt dobrego obrazu gry. Nota w górę za asystę przy golu Leo, jednak to tylko nagroda pocieszenia z okazji przeciętnego występu.

Zepsuł w zasadzie pierwszą "setkę" po genialnym podaniu od Iniesty w 4. minucie. Później dobrze powalczył dwa razy o piłkę, ale nie utrzymał pozycji. Dwa razy wywalczył piłkę w kontrach Bilbao. Po świetnie wypracowanym rożnym w 28. minucie, po raz wtóry stanął przed szansą, którą sPEDROlił. Dziesięć minut później sprezentował okazję Baskom - powinno być po dwumeczu. Po golu Leo ponownie dziwnie agresywne zachowanie, kiedy zarobił bezsensowną żółtą kartkę. Niestety pomimo pewnych plusów, należy ten ostatni mecz Kanaryjczyka odnotować jako słaby. Mimo wszystko dziękujemy Pedro za te wszystkie lata trofeów, do których co roku dokładałeś swoją pokaźną cegłę. Powodzenia w Londynie!

Lepszy od Munira w liczbie udanych dryblingów i solidności dograń. Ciut dojrzalszy występ.

Kilka prób współpracy z partnerami, jednak bez powodzenia. Z drugiej strony trudno od niego wymagać cudów w przegranym meczu.