„Gallardo był o godziny od zostania trenerem Barcelony”

Dariusz Maruszczak

20 lutego 2021, 20:30

Mundo Deportivo

24 komentarze

Fot. Getty Images

Były piłkarz, a obecnie komentator ESPN Mariano Juan wyznał, że trener River Plate Marcelo Gallardo był o krok od zostania trenerem Barcelony i zastąpienia na tym stanowisku Ernesto Valverde.

– Gallardo był o godziny od zostania trenerem Barcelony. Po meczu z Flamengo rozmawiał z Abidalem przez telefon. Gallardo wyjaśnił mu, że jeśli rozpocznie presezon z River, nie przejdzie do Barcelony. W tym czasie Valverde wygrał kilka spotkań i wszystko się opóźniło, ponieważ klub nie zamierzał go zwalniać – powiedział Juan. River prowadzone przez Gallardo 23 listopada 2019 roku przegrał z Flamengo w finale Copa Libertadores. Od tego czasu Barça rzeczywiście wygrała trzy mecze ligowe z Leganés, Atlético i Mallorcą, a także dwa pojedynki w Lidze Mistrzów z Borussią i Interem. Być może były więc plany zastąpienia Valverde, jeżeli straci on punkty z Atlético lub przegra z Borussią.

– Wybranym był on. Abidal był kolegą Gallardo we Francji (spotkali się w Monaco) i dlatego do niego zadzwonił. Ja jestem przyjacielem Gallardo i wiele razy gryzłem się w język, a mówię o tym, ponieważ teraz to wyszło. Gallardo powiadomił go, że nie przejdzie do Barcelony ze względu na rozpoczęcie presezonu 3 stycznia – dodał Juan.

Gallardo już wcześniej bywał łączony z Barceloną. Argentyńczyk pracuje w River już od 2014 roku i w tym czasie zdobył z klubem wiele cennych trofeów, w tym dwa puchary Copa Libertadores. Według słów jego kolegi Mariano Juana Barça zastanawiała się nad jego zatrudnieniem jeszcze przed przybyciem Quique Setiena. Przypomnijmy, że Barcelona w związku ze zwolnieniem Valverde miała kontaktować się też z Xavim i Ronaldem Koemanem. Ostatecznie Katalończycy sięgnęli po Setiena, a powodem być może było to, że Gallardo kontynuował pracę z River.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Nie potrzeba nam drugiego Martino. Chociaż i tak byłby pewnie lepszy od Setiena, ale on nie powiesił wysoko poprzeczki.

Przede wszystkim trzeba było zostawić Valverde do końca sezonu, bo w tamtym momencie Barca była na pierwszym miejscu w tabeli i wciąż liczyła się w walce o LM i PK. Dopiero po sezonie zależnie od ostatecznych wyników należało zwolnić Valverde i na spokojnie rozważyć wszystkie opcje. Zwłaszcza że mogłoby być więcej ciekawych kandydatur, bo nie każdy trener chciały rzucić wszystko i obejmować Barcę w trakcie trwającego sezonu. Padło na Setiena i skończyliśmy z niczym.

Ale tak to jest jak Bartomeu i spółka naczytają się postów #ValverdeOUT pisanych przez głupich gamoni na fcbarca.com... ;)