Leo Messi i przenikliwy lęk przed porażką

Julia Cicha

30 sierpnia 2020, 13:02

El Pais, Juan I. Irigoyen

84 komentarze

Fot. Getty Images

„Ani krzyków, ani wyrzutów. Była tylko cisza” – podsumowuje jedna z osób będących w szatni Barcelony po historycznej porażce 2:8 z Bayernem. Świat szybko obiegło również nagranie Leo Messiego w przerwie tego meczu, siedzącego z zagubionym wzrokiem, jakby zahipnotyzowanego strachem, podczas gdy Ter Stegen stał obok, pilnując drzwi. W Barcelonie żadna cisza nie jest trywialna. Klub łamał sobie głowę, by zinterpretować ciszę Messiego, szczególnie po porażkach.

Dla Jorge Luis Borgesa porażka wiąże się z godnością, która z trudem pojawia się po zwycięstwie. Argentyński pisarz nienawidził piłki nożnej. „Budzi najgorsze instynkty” – mawiał. Jego rodak Marcelo Bielsa, u którego nikt nie zakwestionowałby miłości do piłki, relatywizował wartość wygranej: „ważna jest szlachetność użytych środków”. Odmiennego zdania jest natomiast Carlos Bilardo, który groził piłkarzom zrzuceniem ich samolotu do oceanu, jeśli reprezentacja Argentyny zostałaby wyeliminowana w pierwszej rundzie mistrzostw świata w 1990 roku.

Dla Messiego porażka nie dodaje godności, nie uczy. Nie jest też warta śmierci. On jej po prostu nienawidzi. „Kiedy przegrywa, nie może spać, nie może jeść. Zamyka się” – opowiada jeden z pracowników Barcelony.

Nauczycielce ze szkoły w Rosario trudno było porozumiewać się z Messim: „był bardzo nieśmiały. Miałam duży problem z komunikowaniem się z nim. Miał przyjaciółkę, która siadała za nim i mówiła mi wszystko to, co chciał powiedzieć Leo”. Kapitan Barcelony zawsze najlepiej wypowiadał się na boisku. “Budowaliśmy dwie bramki na ulicy przed domem mojej babci i graliśmy do sześciu goli. Leo nie lubi jednak przegrywać, więc robił zamieszanie i zaczynał płakać. Trzeba było grać do momentu, aż on wygrał” – wyjaśniał jego brat Matias w wywiadzie dla El Grafico. Takie skłonności sprawiły, że wielokrotnie pokłócił się ze swoim przyjacielem Kunem Agüero, gdy grali na konsoli na zgrupowaniach reprezentacji. To ich ulubiony sposób spędzania czasu, gdy nie trenowali lub nie mieli sjesty. Porażka bolała Messiego tak, że przez trzy dni potrafił nie odezwać się do nikogo w domu ani w Ciutat Esportiva. Pep Guardiola podarował mu kiedyś książkę „Umieć przegrywać” Davida Trueby. Leo nie lubi czytać.

Pomoc zagubionym

Messi nie śpi już w trakcie sjesty i nie gra na konsoli. Nauczył się przemawiać do kolegów i stracił nawet nieśmiałość w wypowiedziach publicznych. Nauczył się śmiać ze swoich humorów, z uśmiechem pozował do zdjęcia w piżamie ze smerfem Marudą podarowanej mu przez Luisa Suáreza. Był też łącznikiem z zagubionymi zawodnikami takimi jak Coutinho i Dembélé. Wciąż jednak trudno jest mu walczyć z frustracją. W 2015 roku mówił, że radzi sobie już lepiej: „wcześniej kiedy przegrywałem lub robiłem coś źle, nie odzywałem się do nikogo przez 3-4, dopóki szaleństwo mi nie minęło. Teraz przegrywam mecz, jadę do domu, widzę mojego syna i wszystko mi przechodzi. Wściekłość pozostaje w środku, ale widok syna wszystko zmienia. On pomógł mi nie szaleć z powodu piłki”.

Obcokrajowiec w Barcelonie, czasem także w Argentynie. Messi przez lata tolerował katalogowanie go jako „oziębłego”, niedającego z siebie wszystkiego w reprezentacji. Zaakceptował wieczne i nieistotne wypowiedzi Maradony, wytrzymał szydzenie na temat tego, czy znał tekst hymnu Argentyny. Przeszedł też przez żałosne zmiany w AFA po śmierci kontrowersyjnego prezesa Julio Grondony. Nie tolerował natomiast porażki. Po przegranym trzecim finale z rzędu (mundial 2014, Copa América 2015 i 2016) ogłosił: „dla mnie czas w reprezentacji się skończył”. Dwa miesiące później wrócił.

W Barcelonie zapewniają, że dla Messiego wszystko się zmienia, gdy na wydarzeniu, w którym musi wziąć udział, pojawiają się dzieci. „Jest bliski i miły. Rozmawia z nimi i słucha ich” – wyjaśnia pracownik klubu. Na boisku jest inaczej. Cadena SER wyjawiła, że Leo nie podobało się, kiedy na jednym z treningów Riqui Puig założył mu siatkę. W 2017 roku na jednym z pierwszych treningów pod wodzą Ernesto Valverde Messi mocno wszedł w jednego z kolegów po stracie piłki. „Nie mów mu nic” – poradził trenerowi pracownik klubu, który dobrze zna Leo. „Jeśli coś mu powiesz, jest gorzej. On wie, że popełnił błąd”.

Messi zaskoczył wszystkich, którzy byli w szatni na Wanda Metropolitano, kiedy w przerwie meczu z Hiszpanią, jako kapitan, wykrzyczał: „Vamos, vamos! Dobrze gramy. Tak trzeba dalej. Możemy wyjść z tego 1:2”. Tamto spotkanie zakończyło się porażką 1:6, a Messi uściskał każdego ze swoich kolegów, szczególnie tych młodych, którzy debiutowali wtedy w reprezentacji. On sam z powodu kontuzji wtedy nie zagrał. Kilka miesięcy później na mundialu w Rosji po ciężkiej porażce z Chorwacją 0:3 Leo odizolował się w swoim pokoju. Tylko Kun Agüero, jego kolega z pokoju, odważył się do niego odezwać.

Nikt nie zwraca uwagi, gdy Messi spaceruje z uśmiechem po Ciutat Esportiva, gdy pozdrawia pracowników klubu lub pyta trenerów, jak radzą sobie jego synowie w szkółce. W odróżnieniu od innych piłkarzy Leo nie ma w zwyczaju zatrudniać fizjoterapeutów pracujących w domu, nie korzysta też z usług lekarzy poza klubem. Jeśli czegoś potrzebuje, robi to w Ciutat Esportiva. „Pod tym względem jest bardzo korporacyjny. Ponadto jest profesjonalny i odpowiedzialny: jeśli trzeba gdzieś być o 8 rano, on jest jednym z pierwszych, którzy docierają na miejsce” – mówią. Nie może jednak przegrać nawet na treningu. Z tego powodu w minionym sezonie nie pojawił się np. na nagraniach jednej z reklam.

Podczas świętowania mistrzostwa Hiszpanii w 2018 roku Argentyńczyk był skłonny do refleksji i wspomniał klęskę z Romą. W 2019 roku również pokazał się jako kapitan – wyszedł, by przemówić przed finałem Pucharu Króla z Valencią, gdy wciąż bolała wszystkich porażka na Anfield. „To, co stało się z Liverpoolem, było straszne, ale Valverde nie ponosił praktycznie za nic winy” – analizował. Wypowiedział się po przegraniu mistrzostwa w tym sezonie, ale nie pojawił się w strefie mieszanej po meczach z Romą w 2018 roku (przemawiali Iniesta i Busquets), z Liverpoolem w 2019 roku (Luis Suárez i Busquets) i Bayernem w 2020 roku (Piqué i Sergi Roberto).

Inteligencja „dziesiątki”

„Leo jest inteligentny i wie, kiedy zrobił coś źle. Wcześniej jego sposobem na przeprosiny było wyjście na boisko i strzelenie czterech goli w kolejnym spotkaniu” – analizuje jeden z pracowników Barcelony. „Takim piłkarzom, wszystkim wyjątkowym sportowcom, nikt nie mówi nigdy, kiedy coś jest źle. Usprawiedliwia się to tym, że są tacy dobrzy”. Messi jest wyjątkiem wśród wyjątków: najlepszym strzelcem w historii klubu (634 bramki), piłkarzem z największą liczbą trofeów (34).

W tym sezonie Barcelona nie wygrała żadnego pucharu, a dla Messiego w wieku 33 lat niewiele jest tak wkurzających rzeczy jak kolejna utrata pucharu Ligi Mistrzów. Kiedy miał 24 lata, miał już na koncie trzy takie triumfy w 2006, 2009 i 2011 roku. W kolejnych dziewięciu latach udało mu się to tylko raz (2015). Drużyna straciła siłę, zarząd pokazywał coraz większą słabość, a gole Messiego, Pichichi w czterech ostatnich sezonach, zdobywcy Złotego Buta w latach 2017-2019, najlepszego strzelca Champions League 2019, już nie wystarczają. Ma dość przegrywania, a Bartomeu o tym wiedział. Epilog, najgorsza porażka w karierze, 2:8 z Bayernem na pustym stadionie w Lizbonie. I cisza.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

mega stylowo napisany tekst moim zdaniem

A zawsze myślałem ze to Ronaldo taki płaczek, a Messi taki spokojny :o

Julia, Twój kolejny świetny artykuł, który się dobrze czyta. Rzuca też trochę inne światło na króla futbolu i jego zachowania. Dzięki.

Artykuł daje inną perspektywę w całym zgiełku wokół Messiego. Może być tak, że Messi nie wierzy w możliwości wygrywania z Barcą i może to być spowodowane utratą wiary w możliwości klubu, jak i we własny wpływ na zespół. W takiej sytuacji pozwolenie Messiemu iść własną drogą wydaje się sensownym rozwiązaniem. Dziękuję za artykuł!

niech wreszcie sprawa sie wyjasni. Nikt, absolutnie nikt nie jest ponad klubem.

Urazy nie mam. Dziękuję za wszystko i będę zadowolony choćby z 200mln w gotówce i naturze:)

I to jest wartosciowy materiał do przeczytania. Brawo.
Proszę o więcej.

Dzięki @juliacicha !!!!! Kto czytał już jakąś biografie Leo jest świadom jego introwertyzmu i w tym świetle patrzy na jego obecne zachowanie... Bardzo dziękuję za pokazanie tego spojrzenia. Pozdrowionka!!

Znakomity artykuł.

Jak czytam te komentarze ile to Barca dala mu to śmiać mi sie chce...dziekujmy za to ze to on wybrał Barcelonę,bo on w kazdym innym klubie by robił to samo....czarowal by,a tak czarowal dla nas...z jego talentem w tamtym czasie ofert miałby setki i dobrze o tym wiecie i wtedy kompetentni ludzie też wiedzieli dlatego umowa na szybko na serwetce...Szybko zapominacie ile lat cieszył nas swoją magią ...na chwałę Barcelony

Kawal dobrej roboty kolega. Napisales genialny artykul. Dziekuje.

Prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym jak kończą, a nie jak zaczynają... a Messi na ten moment kończy słabo i to bardzo. Obecny zarząd na czele z Bartomeu jest delikatnie mówiąc beznadziejny, ale to jak zachowuje się teraz Messi jest poniżej ch#*a! Wysłał rezygnację faxem do zarządu i cisza, do klubu dziś się nie stawił. Wobec kibiców, którzy w większości traktowali go jak półboga, bili mu pokłony do ziemi i skandowali jego imię jest nielojalny, nie ma żadnej wypowiedzi, która wyjaśnia jego decyzję. Za chwilę tego znienawidzonego przez większość zarządu już nie będzie, już jest nowy trener, zapowiadają się największe zmiany od lat jeśli chodzi o skład, a sam Messi miał być dalej centralną postacią tego "nowego" teamu. Dodatkowo ta cała epidemia sprawiła, że sytuacja finansowa klubu daleka jest od idealnej. I w takim momencie na klub i kibiców spada dodatkowy cios. Barcelonie zawdzięcza wszystko, całą karierę, sam oczywiście odpłacił się fenomenalną grą, ale z drugiej strony był za to sowicie wynagradzany, miał ogromny wpływ na drużynę i jest uwielbiany przez kibiców. W piłce klubowej osiągnął z Barceloną wszystko co było tylko możliwe i to parokrotnie. Pod tym względem powinien być spełniony. Dlatego nie rozumiem chęci zmiany klubu przez niego. Jaką ma gwarancję, że przechodząc do City wygra cokolwiek. Liga ma inną charakterystykę, rywalizacja jest bardziej ostra, a on sam nie należy do tych najmocniejszych fizycznie. W pucharach Manchester notorycznie zawodzi. O co mu tak naprawę chodzi dalej nie wiadomo, wielka szkoda że cały czas milczy.

Wszystko fajnie dopóki się wygrywa, są trofea?? Szkoda chłopaka.

I jak ktoś taki mógł być kapitanem??

Mhmmm i to tłumaczy chęć opuszczenia klubu?...

Messi nigdy nie powinien nosic opaski kapitana. No ale gdyby jej nie dostal, pewnie zazadalby transferu juz wczesniej, skoro sie obraza o siatke na treningu...

To jednak maly czlowiek jest, i nie chodzi mi o wzrost. Czlowiek ignorowal, albo tlumaczyl dziwne zachowania jak chociazby kopniecie pilki w strone trybun z Realem czy klotnie z Setienem i asystentem trenera, ale pora przejrzec na oczy.

Mam nadzieje, ze klub go pusci. No i ze spotkamy sie z city w finale za rok, a mecz zakonczy sie manita wiadomo dla kogo. ;)

Przykro sie patrzy na "upadek" Messiego jako legendy. Podczas, gdy klub jest na kolanach i go najbardziej potrzebuje ten dezerteruje. Oczywistym jest fakt, ze doprowadzil do tego stanu instytucjalnego Bartomeu i jego swita, jednak po Messim spodziwalem sie, ze wytrzyma jeszcze rok i sprobujemy kolejny raz. Wszak prawdziwy wojownik sie nie poddaje. Poza tym, gdzie odwaga by stanac twarza wobec fanow po tak traumatycznej porazce? Niestety do stanu jaki ogladamy doprowadzil rowniez sam Messi wraz z kolegami. Juz za Lucho probowal dyktowac warunki. Przypuszczam, ze za Valverde juz taki mechanizm funkcjonowal pelna para. Informacje (do tej pory nie zdmentowane) wypuszczane przez jego otoczenie sa nad wyraz kiepskim obrazem jego jako kapitana i czlowieka odpowiedzialnego. Jego slowa, ze bedzie w tym klubie poki on go bedzie chcial mozemy wlozyc miedzy bajki. Nawet rozgoryczenie tego nie tlumaczy. Decyzje i to drastyczne musialy byc podjete przez Koemana. Kazdy z nas tego chcial. Jesli prawda jest minutowa rozmowa trenera z Luisem to nie swiadczy najlepiej o nim, jednak w tak trudnym czasie wszyscy powinni zrozumiec sytuacje, czasami skorygowac zachowanie, ale jednak zacisnac zeby i mimo obecnosci partacza Barto postarac sie odbudowac nasz klub. Coraz bardziej dochodzi do mnie, ze wielu zawodnikow pierwszego skladu zostalo rozpieszczonych do granic, dlatego nie ma dla mnie innej drogi niz przeciecie tej pepowiny. Uwazam, ze wladze powinny sie z nim dogadac i pozwolic mu odejsc, jesli jest tak bardzo "obrazony" . Tak jak Bartomeu, tak samo Messi i jego spoldzielnia ponosza wine tego stanu. Nasyceni sukcesami, pieniedzmi jaka mieli motywacje? Coroczne nieuzasadnione podwyzki pensji doprowadzily do patologii. Kilkukrotne kompromitacje nikogo w tym klubie niczego nie nauczyly. Potrzebna jest rewolucja w kazdym tego slowa znaczeniu. Dzis trzeba przypomniec zawodnikom,ze tu sie nie gra glownie dla pieniedzy, ale dla bycia dumnym z klubu w jakim sie jest. Wierze, ze bez Messiego jest zycie i znajdzie sie o wiele wiecej rozwiazan taktycznych niz z nim. Inna sprawa, ze rowniez i finansowo odsapniemy. To co dzis sie dzieje jednoznacznie dla mnie swiadczy o egoistycznych zapedach Leo. Szkoda, bardzo szkoda. Smutny koniec ery. Po kazdym deszczu jednak kiedys wzejdzie slonce...

Ja dziękuję Messiemu za te wszystkie piękne chwilę.
Łezka w oku pewnie będzie, gdy rzeczywiście odejdzie, bo to będzie koniec pewnej ery.
Ery, która przyniosła niesamowicie dużo radości, pokazu umiejętności człowieka jakich w całym swoim życiu nie widziałem i prawdopodobnie już nie zobaczę.
Zresztą to musiało w końcu nastąpić, wcześniej czy później.

Mały, wielki człowieku. Dziękuję, że byłeś Messi.

Super artykuł, prawda zawsze jest gdzieś po srodku tylko my szukamy drogi na skróty i spieszymy się z osenianiem nie zadając sobie trudu głębszej analizy. Tobie się chciało, dzięki @juliacicha.

Więcej jest tu fanów Messiego niż kibiców Barcelony...

Skaonczcie już z tym co klub zrobił dla Messiego. Mówicie jak by 20lat temu nie było scautingu na świecie i tylko jedna Barcelona zobaczyła z złotej kuli że w Argentynie jest złote dziecko i tylko trzeba mu pomóc. Nie trafił by do Barcelony to pewnie któryś portugalski klub ( za mistrzami scautingu w Ameryce Południowej) wychaczyl by ta perełkę.
Czasami mam wrażenie że Messi jest jedynym piłkarzem którego jakiś klub w wieku 12 lat ściąga do siebie.

Pięknie napisany artykuł. Brawo!

Po tym artykule jakoś łatwiej zrozumieć Jego odejście . Dzięki

Fajny artykuł ale sprawdxajcie literówki prosz

Dla wszystkich będzie lepiej jak odejdą i Bartomeu i Messi. Bartomeu nie umie zarządzać klubem. Trzyma się stołka jak najlepszego rzędu polityk. Messi natomiast jest niewdzięczny za to co klub dla niego zrobił na samym początku jego drogi. Powinien zostać ostatni rok i nie robić pośmiewiska z klubu na cały świat. Real przez najbliższe 5 lat nie będzie miał rywala w lidze. Drugi Milan właśnie powstaje. Szkoda, że tak to się kończy.

Ciekawy artykuł i dobra robota @juliacicha.
Komentarz usunięty przez użytkownika

Piłkarz wybitny ale na kapitana nie nadaje się kompletnie.

I dziwić się, że po tylu latach upokorzeń oraz porażek postanowił powiedzieć dość. Gdy jego nazwiskiem były wycierane wszystkie porażki tego klubu, a nie miał drugiej osoby w zespole, która dzierżyłaby część tych obowiązków. Ten człowiek dał nam, myślę o klubie, więcej niż zwykły śmiertelnik jest w stanie dać, a teraz mieszany jest z błotem. Smutne. Świetny materiał, pokazuje jak bardzo Messi również musiał działać wbrew intuicji aby utrzymywać Blaugrane na szczycie i wchodzić w niewygodną dla siebie rolę kiedy wolałby pozostać w cieniu i robić to co robi najlepiej - grać w piłkę. Świetny artykuł @juliacicha! :)

Wynika z tego, że geniusz sportowy szedł w parze z bardzo ciężkim charakterem (przy porażkach). Chyba każdy zna w otoczeniu osoby, które nie lubią przegrywać i ciężko się z takimi rywalizuje.

Nienawidzi przegrywać, dużo bardziej niż inni. Może i nie umie przegrywać, choć zawsze zastanawiałem się czy to wada, też mam z tym problem, ale zawsze to pcha mnie do tego by pracować nad sobą jeszcze mocniej.. Czy można mieć do Leo jakiekolwiek pretensje ? Oddał wszystko temu klubowi, nie raz dostając po pysku. Wiedząc że młodszy nie będzie chce iść tam gdzie ma jeszcze szansę na odnoszenie sukcesów, bo tu projekt sportowy się skończył i o sukces w najbliższych latach będzie ciężko z Leo czy bez niego.

Dobry chłopak był, dzień dobry zawsze mówił...

Dyktator futbolu, jest genialny to prawda. Pamiętacie pierwszy sezon Neya w PSG? Jakie tam mieli tarcia samców alfa? Cavani - Ney? To samo Leo będzie miał w City. Nic nie wygrają z Messim w składzie.

Tekst może i trafny. Moim zdaniem słusznie, że Leo chce odjeść o takiego zespołu zarządzanego przez idiotów.

Teraz wyjdzie szydlo z worka jakim naprawdę jest człowiekiem????. Wielki piłkarz,geniusz piłki ale mały człowiek.

Drodzy Clue, właśnie nadeszły dni zapłaty za wieloletnie tragiczne zarządzanie klubem, tragiczne zakupy i zatrudnianie trenerów podwórkowych, może z warsztatem, ale bez haryzmy i charakteru. Z zespołem gwiazd żaden po Enruiqe sobie nie poradził. 4 ostatnie sezony to jazda po równi pochyłej w dół, pudrowane mistrzostwami ( Real obierał za cel LM a nie La Liga, więc wygrywaliśmy). W LM trzy rekordowe lania, bez walki, pomysłu na grę, a przypomnę, że z PSG wygraliśmy psim swędem i po makabrycznych błędach sędziego. Zakupy może i okazałe, ale zupełnie nietrafione do potrzeb i ulepszenia gry zespołu ( Coutinio, Griezman, Dembele, kilku innych). A co najistotniejsze wszystkich wyciągnęli z przekroczeniem jakichkolwiek standardów i grubo przepłacając. Ostatnia wymiana nadal rokującego Artura za Pjanicia u schyłku kariery, kiedy wiadomo, że trzeba odmladzać skład zakrawa na sabotaż. Z drugiej strony mam wrażenie, że staliśmy się handlarzami zawodnikami. Zakup kilkunastu grajków, którzy z góry wiadomo, że nie mają szans na szeroką kadrę I zespołu i rozwój, tylko na dalszą szybką sprzedaż. Szkółka leży i nie przynosi młodych do I zespołu. Czy są jakieś pozytywy ? Ansu Fati, Griezman, de Jong, może Dembele i kilku innych woķół których można budować zespół.Ale gdzie jest cały sztab medyczny !?!?. TU TRZEBA REWOLUCJI, którą dla dobra klubu przyśpiesza Messi. I bądźmy mu wdzięczni za to co nam dał i za odejście. On z Nami a My z nim już nic nie osiągniemy w Europie. On chce jeszcze powalczyć o LM A ma na to max. 2 lata, w których FCB nie ma szans na wygraną LM. Czas na gruntowne zmiany w całym klubie, ale należy rozpocząć od Zarządu.
Komentarz usunięty przez użytkownika
konto usunięte

Dobry tekst dla Messi-maniaków. Większość z nich też nie lubi czytać książek, więc może krótki artykuł pokaże im charakter Messiego.

Świetny artykuł. Dobrze pokazuje osobowość Leo pod względem psychologicznym.
Dzięki @juliacicha za przetłumaczenie.

Opętany chęcią zwycięstwa tak jak Cristiano. To im pozwoliło tyle osiągnąć.

a co by to było jakby, za rok, w finale lm Barca rozjechała citi, a w Citi Leo

Kapitalny tekst.

oby gdzie; indziej nie było jeszcze gorzej.

idealne podsumowanie dlaczego Messi nie powinienem mieć opaski kapitana

„Cadena SER wyjawiła, że Leo nie podobało się, kiedy na jednym z treningów Riqui Puig założył mu siatkę. ” To już wiemy czemu Puig tak mało grał ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Super tekst. Pokazujący naturę Leo.
konto usunięte

Napluł wszystkim kibicom w twarz.